12 października 2018

Popołudniowa prasówka. Kult politycznej łopaty


 
Wbijanie łopaty w ziemię  jest zajęciem politycznym, ostatnio ulubionym w PiS

Podziwiam w pewnym sensie polskie media. W biciu „piany” medialnej chyba są mistrzami świata, jeśli nie Kosmosu.
Dzisiaj (12 października br.), na portalu Interia.pl. tytuły biją po oczach.
Po ich przeczytaniu (tytułów i informacji pod nimi), nawet nie bardzo wiadomo czy śmiać się do rozpuku z poziomu obecnego establishmentu, czy też załamywać ręce, nie wspominając już autorów zamieszczonych na portalu publikacji.

„MSZ liczy na niezwłoczny zwrot wraku Tu-154M”, bo Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję, by Rosja wrak wydala Polsce.
Jak oceniło MSZ w komunikacie, podaje portal, przyjęcie rezolucji "stanowi jednoznaczny sygnał dla strony rosyjskiej o krytycznym stanowisku społeczności międzynarodowej wobec bezprawnego i przedłużającego się przetrzymywania polskiej własności". "Liczymy, że skłoni to stronę rosyjską do podjęcia rzeczywistych działań na rzecz niezwłocznego zwrotu wraku polskiego samolotu" - podkreślono
Jest też obszerna informacja, czym jest owe zgromadzenie, które wydało rezolucję.
Ale zapomniał portal dodać, że Rosja akurat nie uczestniczy w obradach zgromadzenia a rosyjskie prawodawstwo, tak jak i polskie, nie pozwala na wydanie dowodów rzeczowych w toczącej się sprawie, dopóki nie zapadną w sądach odpowiednie wyroki.
Rosjanie nie zakończyli śledztwa, bo Polacy nadal prowadzą dochodzenia w sprawie katastrofy w Smoleńsku. I cała ta rezolucja jest funta kłaków warta a nadzieje polskiego MSZ są płonne.
Ale czytelnik informacji – tych dodatkowych wyjaśnień nie ma i jego ogląd sprawy jest wypaczony.

„Co dalej z Nord Stream 2. Polska i Słowacja przeciwko” – serwuje czytelnikom portal Interia.pl, nieco dalej samej na stronie kolejny tytuł „Polska i Słowacja przeciwko Nord Stream 2” oraz „Mamy gaz i ropę! Odwierty na zachodzie kraju” (tytuł był, ale szybko znikł).
Dowiedziałam się, z tych informacji, że prezydent Duda mówiący o sobie, jako „my” – „jasno widzi”, że projekt Nord Stream 2 nie ma charakteru biznesowego, ale  polityczny, „który jest projektem tak naprawdę dla Unii Europejskiej szkodliwym. Nie tylko z tej przyczyny, że prowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego naszej części Europy i Ukrainy, ale także, dlatego, że prowadzi do dominacji jednego dostawcy nad całym rynkiem Unii Europejskiej. Uważamy, że to jest z punktu widzenia interesów całej Unii Europejskiej niekorzystne”.
Chyba jednak nie całej, skoro akurat nasi zachodnio sąsiedzi, tj. Niemcy uważają go za wybitnie komercyjny, biznesowy, na dodatek wcześniej niż Rosjanie podjęli się jego budowy, absolutnie nie zważając na głosy z Polski czy ze Słowacji.
Gazociąg Nord Stream 2 nie jest już projektem, o czym zapewne prezydent Duda nie wie, ale rurociągiem w budowie, jak najbardziej realnej. Kładzione są rury (dwóch nitek na raz), budowane stanowiska wylotowe, do końca roku rury dotrą do krawędzi niemieckich wód terytorialnych i niemieckiej strefy ekonomicznej.
Dla prezydenta Słowacji, Nord Stream2 będzie narzędziem szantażu Ukrainy.  Ciekawe jak, skoro przez Ukrainę nie przechodzi, lecz na dnie Bałtyku. Ukraina wie, że wszelkie kontrakty gazowe niebawem się kończą i skończy się zarabianie na tranzycie gazu do Europy. Gdzie tu element jakiegokolwiek szantażu?  W końcu to kontrakt handlowy między Rosją a Niemcami, rura bezpośrednia, łącząca sprzedawcę z klientem bez tranzytowych pośredników, i co Słowacji do tego, albo Polsce?
Portal oczywiście nie odpowiada na pytanie, jaki postawił w tytule i czytelnik nie dowie się, co dalej z Nord Stream 2. Na napisanie, że jest w budowie, a nie projektem biznesowym czy politycznym, jak kto woli – zabrakło chyba odwagi.
,
Polityczna łopata w rękach prezesa
No i hit „Kaczyński rozpocznie we wtorek wielki przekop”, czyli dokona symbolicznego wbicia „łopaty pod budowę kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną”.
Kilka miesięcy temu premier Morawiecki, z tym samym ministrem o gospodarki morskiej i rzecznej żeglugi, który będzie towarzyszył posłowi Kaczyńskiemu, też symbolicznie kładł stępkę pod nowy polski prom i zapowiadał odrodzenie się wielkiego przemysłu stoczniowego w Szczecinie.
Oczywiście żadnych projektów i planów technicznych promu nie było, nie było nawet podpisanego kontraktu na jego budowę a „Stocznia Szczecińska” rzekomo reaktywowana to wielka mistyfikacja.
Teraz czeka nas kolejny spektakl komedii dell’arte ze znanymi aktorami, z którego poza blamażem niczego spodziewać się nie należy.
Gwoli wyjaśnienia – inwestor, jakim jest administracja morska (Urząd Morski) z Gdańska, nie ma oczywiście żadnych pozwoleń na budowę, nie ma opinii środowiskowej, nie zakończono nawet konsultacji społecznych w tej materii. Zarząd województwa pomorskiego (władze samorządowe) wydały negatywną opinię dot. przekopu Mierzei Wiślanej, a sejmik woj. warmińsko-mazurskiego jest za budową, chociaż mierzeja nie należy do jego jurysdykcji.
Portal rzetelnie opisał, co się będzie się działo we wtorek na Mierzei Wiślanej.
Cały cyrk medialno-polityczny z udziałem posła Kaczyńskiego będzie polegał na wbiciu...palika geodezyjnego oznaczający teren do badań geodezyjnych, których oczywiście jeszcze nie wykonano.

Jarosław Kaczyński trenuje przed wtorkowym wydarzeniem
Wbicie w ziemię owego palka, wg rzeczniczki Urzędu Morskiego w Gdyni - to „prace polegające na POGLĄDOWYM wyznaczeniu krawędzi przekopu w terenie”. I w ten we własnoręcznie opalikowany kawałek gruntu, poseł Kaczyński z rządową świtą, w świetle kamer telewizyjnych i fleszy aparatów fotograficznych zaproszonej żurnalistyki - wbije łopatę.
I tak „wielki przekop” stał się dzięki portalowi Interia.pl - wydarzeniem na miarę rozpoczęcia budowy wieży Eiffla, a że w wersji karykaturalnej?!, A kto tam na takie duperele zwraca uwagę
Najważniejsze, że poseł Kaczyński opanował już trzymanie łopaty i jej wbijanie w piasek, bo jak się okazuje łopata to ważny atrybut władzy w PiS-ie. Nawet prezydent Duda posługuje się łopatą.
Prezydent Duda sadzi lipę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz