19 lutego 2020

Rano, po zwycięstwie


Marszałkowie Rokossowski i Żukow na Pl. Czerwonym w Moskwie
Obchody 75-lecia zdobycia Berlina przez żołnierzy radzieckich i ich polskich towarzyszy broni oraz kapitulacji III Rzeszy w II wojnie światowej — będą miały w Rosji szeroki wymiar. To nie tylko wielka jubileuszowa Parada Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie, ale też seminaria, konferencje, produkcje filmowe i wiele innych wydarzeń kulturalnych wysokiej rangi. To szereg interesujących publikacji i wydawnictw książkowych dot. bohaterskich walk radzieckiego żołnierza z hitlerowskim najeźdźcą.
 Książka z serii: „75 lat Wielkiego Zwycięstwa”, autorstwa Adriadny Rokossowskiej: „Rano po zwycięstwie” (Утро после победы) do takich należy.
Właśnie pojawiła się na rosyjskim rynku czytelniczym (20 stycznia 2020r.) i od kilku dni jest do zdobycia w moskiewskich księgarniach, najlepiej szukać jej na Arbacie.
Jest swego rodzaju historyczny rarytasem.
Ariadna Rokossowska, dziennikarka rządowej „Rosyjskiej Gazety”, prywatnie – prawnuczka marszałka Konstantego Rokossowskiego, zebrała w niej wywiady, jakie przeprowadziła w ciągu lat z dziećmi i wnukami słynnych radzieckich dowódców Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, marszałków: Żukowa, Koniewa, Wasilewskiego, Malinowskiego, Bagramjana, Jeremienko, Goworowa i gen. Czerniachowskiego.

Jest także w tej książce, co oczywiste, jej wywiad z własnym ojcem, o jego dziadku a pradziadku dziennikarki - marszałku Konstantym Rokossowskim.
Wielcy dowódcy, którzy dowodzili frontami i armiami, byli ludźmi o potężnej charyzmie i potężnej energii”, można przeczytać w nocie wydawcy, jakim jest oficyna moskiewska AST. Wstęp do tego ciekawego zbioru rozmów o nich, wstęp napisała Natalia Iwanowna Koniewa, córka marszałka.
Bohaterowie książki red. Rokossowskiej zostawiali trwałe wrażenia na każdym, kto miał szczęście się z nimi rozmawiać. Kim byli ludzie, którzy w rzadkich chwilach wolnych od walki na froncie, czuli się samotni, o kim pamiętali, kiedy czytali listy z domu? Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć rosyjska dziennikarka rozmawiając z ich potomkami.

Trafiająca właśnie do rąk rosyjskiego czytelnika książka, jest doskonałą okazją, by dowiedzieć się, jacy byli bohaterowie wojny w życiu codziennym, co pozostali we wspomnieniach swoich bliskich, dla których nie są tylko bohaterami kronik dokumentalnych i eksponatów muzealnych, ale ojcami i dziadkami, żywą historią rodzinną. Wiele zdjęć dostarczonych przez rodziny bohaterów książki opublikowano po raz pierwszy.

WNUK O SŁYNNYM DZIADKU

Wywiad z własnym ojcem nie jest najłatwiejszym i najczęstszym gatunkiem w dziennikarstwie. Ale ojciec - Konstantin Rokossowski, jest wnukiem marszałka Związku Radzieckiego i Polski, może powiedzieć coś, co być może wzbudzi zainteresować czytelników. Dlatego postanowiłam nie ukrywać się pod pseudonimem i po prostu rozmawiać z ojcem o moim pradziadku, jak to już wiele razy robiliśmy”, uważa Ariadna Rokossowska.
Konstantin Rokossowski, wnuk marszałka
Ojciec autorki książki „Rano, po zwycięstwie” zdradza, że raczej ze swoim słynnym dziadkiem, marszałkiem Rokossowskim, nie prowadził poważnych rozmów o jego wojennej przeszłości. „Ale mogłem uczestniczyć w jego rozmowach ze starszymi. Byłem już dość dorosły, kiedy zaczęły pojawiać się wspomnienia o naszych dowódcach wojskowych. Ktoś z naszej rodziny lub przyjaciół, przebywając w naszym domu, mógł zapytać mojego dziadka, czy tak naprawdę jest tak, jak napisano w konkretnej książce. Dziadek odpowiadał. (...) Nie mieliśmy zamkniętych tematów, być może, dlatego, że w domu nie gościliśmy przypadkowych osób. Niestety, mój dziadek nie miał okazji, aby zobaczyć swoją książkę: był już bardzo chory. Kiedy przekazano sygnał do szpitala, nie mógł już czytać. Zapytałem redaktora: „Czy dużo już wydrukowałeś?” Spuścił oczy. Dziadek machnął ręką i podpisał książkę do druku. Kilka dni później już go nie było”.
Konstantin Rokossowski zapamiętał m.in. wspomnienia dziadka związane z bitwą pod Stalingradem i pomysłem Michaiła S. Malinina, szefa sztabu Frontu Dońskiego, by wystosować okrążonym w „kotle” pod miastem hitlerowskim wojskom - ultimatum. Pomysł ultimatom zrodził się podczas skromnego świętowania Nowego Roku (31.12.1942r.) w sztabie frontu. „Pomysł zapadł w duszę dziadka, ponieważ mógł pomóc uniknąć śmierci tylu ludzi!”, wspomina wnuk marszałka Rokossowskiego. Stalin poparł pomysł i w kwaterze głównej Armii Czerwonej, wszyscy włącznie z marszałkiem Rokossowskim i gen. Woronowem zasiedli nad tekstem ultimatum. Ale co napisać w ultimatum? Nikt z obecnych nie wiedział. Wspólnie, przypominając sobie oblężenia średniowiecznych miast, zamków i fortec, odgrzebując w pamięci wiedzę historyczną, udało się radzieckim wojskowym napisać tekst, podpisany potem przez dowódcę 6. Armii III Rzeszy, feldmarszałka Friedlicha Paulusa. Ultimatum było sygnowane przez marszałka Rokossowskiego, dowódcę Frontu Dońskiego i przedstawiciela Sztabu Głównego, gen. Woronowa.
Radziecka generalicja postanowiła dostarczyć ultimatum Niemcom iście po rycersku – przez wyznaczonego nieuzbrojonego delegata z biała flagą i z użyciem stosownego hejnału. Dzień wcześniej radio radzieckie podało, że strona niemiecka została uprzedzona o takim rytuale dostarczenia ultimatum.
Niestety niemieckie dowództwo nie doceniło tego rycerskiego gestu - do delegatów strzelano ogniem. W rezultacie wojska radzieckie, jak wiadomo, pokonały nazistów”, wspomina wnuk marszałka Rokossowskiego.
Konstanty Rokossowski pod Stalingradem

Jak dalej wspomina: „Dziadek zdawał sobie sprawę, że ma coś wspólnego z tym zwycięstwem, lecz nie chełpił się tym”, mimo to wysłał jednak do swojej żony kilka frontowych zdjęć - wszystkich 24 schwytanych generałów z armii feldmarszałka Paulusa. Do przesyłki marszałek Rokossowski załączył liścik z komentarzem: „To przypomni ci, że twój Kostia dobrze walczy i może pochwalić się „trofeum” zdobytym podczas polowania”. W ręce marszałka trafił „szykowny wojskowy jeep Steyr 1500 A”. należący do feldmarszałka.
Wojenne trofeum - jeep feldmarszałka Paulusa dla marszałka Rokossowskiego

PLĄSY

Wywiad Ariadny Rokossowskiej z ojcem o marszałku Rokossowskim przynosi wiele zaskakujących niespodzianek. 
Red. Ariadna Rokossowska, prawnuczka marszałka
 „Mój dziadek” - wspomina Konstantin Rokossowski - „przypomniał sobie, jak po Stalingradzie on i Woronow lecieli do Moskwy i byli zaskoczeni widokiem ludzi, których tam spotykali”. Na ramionach mundurów radzieckich oficerów lśniły złotem gwiazdki stopni wojskowych. I tak marszałek Rokossowski dowiedział się, że w Armii Czerwonej wprowadzono naramienniki (epolety). Po powrocie na front, „aby spopularyzować epolety, dziadek zwrócił się do korespondenta wojennego, poety Jewgienija Dolmatowskiego i kompozytora Marka Fradkina, który koncertował z grupą artystów, prosząc ich o napisanie piosenki o epoletach. I taka piosenka została napisana. W pociągu przewożącym nasze wojska ze Stalingradu do Jelca Dolmatowski i Fradkin napisali słynny „Lodowy walc”. Wtedy nosił on nazwę „Oficer Walc", zamiast obecnych słów: „I leży w mojej dłoni” - śpiewano: „A twoja nieznana ręka leży w moim pościgu”. „Jest to jednak legenda, której prawdziwości nie mogę ręczyć”, zarzeka się wnuk marszałka.
Marszałek Rokossowski był wielbicielem pląsów i w latach młodości otrzymał nawet karę za... „za nadmierną pasję do tańca”. Jak wspomina jego wnuk, a ojciec autorki książki „Rano, po zwycięstwie”, na froncie nie było okazji do tańców, ale „po wojnie nie przegapił żadnej okazji do tańca. Syn generała Malinina powiedział, że po wojnie Rokossowski i jego matka, Nadieżda Grekowa, kiedy odpoczywali podczas wakacji w sanatorium Fabrizius, tańczyli wzdłuż nasypu od sanatorium do parku Riwiery w Soczi. Nawiasem mówiąc, Malinin i Grekowa spotkali się na froncie, a mój dziadek przedstawił ich, jak głosi legenda, za radą Stalina”.

... I NIEŚLUBNA CÓRKA

Marszałek Rokossowski był szalenie przystojnym mężczyzną, o nienagannych manierach, nadzwyczaj skromny, nie przeklinający soczystą ruszczyzną, z zaszczepioną w Polsce galanterią wobec kobiet. Nic dziwnego, że niejedna żołnierka traciła dla niego serce. O romans nie było trudno.
Wojenną miłością Konstantego Rokossowskiego była Galina Tałanowa, młodziutka lekarka pracująca zaraz po studiach w szpitalu przy kwaterze głównej. Efektem romansu była córeczka Nadia, urodzona w styczniu 1945r. na terytorium Polski. Została automatycznie najmłodszym uczestnikiem I Frontu Białoruskiego, którym w tym czasie dowodził marszałek Żukow. ”Dziadek w tym czasie dowodził 2. Białoruskim i, zgodnie z legendą, wysłał Galinie Wasiljewnej, na tyły frontu - bukiet czerwonych róż. To, skąd podczas wojny wziął róże w styczniu, pozostaje tajemnicą”, wspomina jego wnuk.
Galina Tałanowa, lekarz wojskowy
Konstanty Rokossowski nie odżegnywał się od nieślubnej córeczki, uznał ją i dał jej swoje nazwisko. Wg zapewnień wnuka kontaktował się z nią i „o ile to możliwe, pomagał”.
Niestety, rodzina o tym nie rozmawiała, a my, wnuki, nic nie wiedzieliśmy. Byłem bardzo zaskoczony, gdy w przeddzień obchodów 100-lecia (urodzin) Rokossowskiego w 1996 r., grzebiąc w dokumentach dziadka, odkryłem, że oprócz matki ma jeszcze inną córkę. Natychmiast się poznaliśmy i jakoś zaprzyjaźniliśmy. Myślę, że dziadek byłby szczęśliwy wiedząc, że staliśmy się jedną rodziną”, zdradza jego wnuk.
W polskiej Wikipedii o drugiej, nieślubnej córce marszałka Rokossowskiego – nie ma żadnej wzmianki. W rosyjskiej natomiast - jest.

           Najbliższa rodzina Konstantego Rokossowskiego

Żona Julija Pietrowna Barmina (1900-1986)

* córka Ariadna (Ada) (1925-1978)

** wnuk Konstantin

*** prawnuczka Ariadna

** wnuk Paweł

* córka Nadieżda (ur.1945), nieślubna z Galiną Tałanową, lekarką wojskową.

Galina Tałanowa towarzyszyła ukochanemu na wszystkich frontach. Jednocześnie wiedziała na pewno, że Rokossowski nie porzuci dla niej ukochanej żony i córki.
Pod koniec wojny los rozdzielił kochanków. Marszałek Rokossowski został przeniesiony na dowództwo 2. Frontu Białoruskiego. Doktor Tałanowa wraz ze swoją małą córeczką dotarła aż do Berlina. „Galina Wasiliewna mówiła, że nie marzyła o zostaniu żoną marszałka
Rozumiała, że nie mogą być razem”, mówi Walentina Ozerowa[1], dyrektorka Muzeum „Punkt Dowodzenia Frontu Centralnego” (Командный пункт Центрального фронта).
Wielu mężczyzn wzdychało do pięknej lekarki, której uległ marszałek Rokossowski. Po wojnie Galina Tałanowa wyszła za mąż za pilota testowego Kudrjawcewa. Mieli córkę, Marinę. Rodzina mieszkała w krajach bałtyckich, ale ich szczęście trwało krótko - Kudrjawcew zmarł. Wdowa z córkami wróciła do Moskwy, pracowała w szpitalu im. N.N. Burdenko. Nigdy nie wyszła powtórnie za mąż.
Obecnie mieszka z córką - Nadieżdą Konstantinowną Rokossowską, wykładowcą w MGIMO. Po ślubie z dziennikarzem Aleksandrem Urbanem - Nadzieżda Konstantinowna zmieniła nazwisko. Ale potem postanowiła wrócić do nazwiska panieńskiego. Podobnie postąpili obaj wnukowie marszałka - synowie Ady (Ariadny): Konstantin i Paweł. Jako dorośli zmienili nazwisko na nazwisko dziadka, stając się Rokossowskimi.
Nieślubna córka marszałka i jego wnukowie spotkali się po raz pierwszy 20 lat po jego śmierci (1988) i od tego czasu pozostają w przyjaźni.„Na uroczystości 55. rocznicy bitwy pod Kurskiem córka i wnuk Rokossowskiego pojechali w tym samym samochodzie. Nadieżda Konstantinowna z mężem i Konstantin z żoną”, wspomina dyrektorka muzeum.
Potomkowie marszałka pielęgnują jego pamięć. Wnuk Konstantin, ojciec autorki książki „Rano, po zwycięstwie” utworzył - Muzeum Rokossowskiego. A w mieszkaniu Nadieżdy na ścianie wisi jego ogromny olejny portret. „Mój ojciec pisał wersety do matki” - powiedziała w wywiadzie dla mediów rosyjskich Nadieżda Konstantinowna. 
Marszałek Rokossowski pisał listy i krótkie wiadomości także do swojej żony i córeczki Ariadny, o których można poczytać w książce jego prawnuczki. Było ich blisko setka.

***
Książka „Rano, po zwycięstwie” dopiero, co pokazała się na rynku czytelniczym, nie znam jej jeszcze, więc trudno mi napisać szerszą recenzję. Prezentowany w książce wywiad Ariadny Rokossowskiej z jej ojcem jest dostępny publicznie, więc mogłam go częściowo zaprezentować.
Szalenie interesują mnie rozdziały w książce, poświęcone relacjom marszałków Rokossowskiego i Żukowa, a także o gen. Iwanie Czerniachowskim. Mam nadzieję, że część niedomówień czy przekłamań na ich temat, pojawiających się w polskich publikacjach zostanie w tych wywiadach nieco wyjaśnione.
Nie wiem, czy warto marzyć o przetłumaczeniu tej książki na język polski, chyba nie ma obecnie w Polsce klimatu politycznego na takie publikacje, ale jestem przekonana, że wydanie jej w języku polskim na pewno pomogłoby wielu historykom, dziennikarzom czy politologom zrozumieć radzieckie kulisy II wojny światowej. W każdym razie – warto po nią sięgnąć.
Do książki Ariadny Rokossowskiej wrócę za kilka tygodni, gdy zamówiona książka poprzez warszawską Rosyjską Księgarnię „Brooker” - trafi z Moskwy do moich rąk. Niestety, poczta między Rosją a Polską (i vice versa) kursuje nieco długo.
Przedruk 
w tygodniku
"Myśl Polska"
Nr 9-10 (2281-2282), 1-8 marca 2020, str.14-15






[1] Blog „Specznik” (Biełoczina): „Любимые женщины Константина Рокоссовского” (Ukochane kobiety Konstantina Rokossowskiego), 26.01.2015 , patrz (zapis z 18.01.2020): http://www.spletnik.ru/blogs/govoryat_chto/104368_lyubimye-zhenshciny-konstantina-rokossovskogo


13 lutego 2020

Początkowe stadium upadku Zachodu — Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa 2020



Tegoroczna 56. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium rozważa zalążek upadku Zachodu. Skrajnie prawicowe ugrupowania, zwłaszcza europejskie i w USA, także przygotowują się do tego procesu. I jak zwykle, wg Zachodu, wszystkiemu jest winna — Rosja i Putin! 
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa rozpoczyna się jutro, (14-16 lutego, br.), ale nie będzie w „walentynkowym” nastroju.
Kanwą dyskusji szefów państw i zaproszonych gości będzie Monachijski Raport Bezpieczeństwa 2020[1], który Wolfgang Ischinger, ­ przewodniczący Konferencji Bezpieczeństwa podał do publicznej wiadomości kilka dni temu (10 lutego br.). Raport ten  już samym tytułem „Westlessness” (Bezsenność) — szokuje.
„Co oznacza dla świata żegnanie się Zachodu ze światową sceną?” Takie jest główne pytanie Raportu Bezpieczeństwa w Monachium 2020, który Wolfgang Ischinger przedstawił ponad 300 gościom podczas tegorocznego Kick-off monachijskiej konferencji w bawarskim przedstawicielstwie państwowym w Berlinie. 
Po prezentacji raportu — Christoph Heusgen, Anne-Marie Descôtes i James L. Jones omówili wewnętrzne i zewnętrzne wyzwania, przed którymi stoi obecnie Zachód. W spotkaniu uczestniczyli: czołowe osobistości ze świata polityki i biznesu, dyplomaci oraz berlińskie media i społeczność think tanków.

Raport „Westlessness” opisuje powszechne, wg jego autorów, uczucie dyskomfortu i niepokoju w obliczu rosnącej niepewności, co do przyszłości i przeznaczenia Zachodu. Różnorodne obecne wyzwania w zakresie bezpieczeństwa wydają się być bezpośrednio związane z szeroko opisanym upadkiem i wycofaniem się Zachodu z pozycji globalnego gracza politycznego. Co więcej, zrozumienie, co to znaczy być częścią Zachodu, wydaje się zagubione w społeczeństwach zachodnich. Nie jest jasne, w jakim stopniu Zachód znajdzie strategię i wspólną reakcję na nadchodzącą erę rywalizacji o wielką potęgę - co może być największym strategicznym wyzwaniem dla partnerstwa transatlantyckiego.
W tym roku raport jest głównie poświęcony obecnemu kryzysowi na Zachodzie. Znajdziemy w nim przegląd kluczowych wyzwań w zakresie bezpieczeństwa oraz zawiera informacje i analizy dotyczące wybranych priorytetów geograficznych i tematycznych. Oprócz roli raportu, jako podstawy do dyskusji plenarnej w Monachium, wszystkie coroczne raporty konferencji monachijskiej stały się również ważnym źródłem informacji dla ekspertów ds. bezpieczeństwa i zainteresowanych osób na całym świecie.
W raporcie rozpoczęto analizy od stwierdzenia, że gdy w okresie po „zimnej” wojnie, potęgi zachodnie cieszyły się „prawie bezsporną swobodą ruchu wojskowego”, to dzisiaj już tak nie jest.
Nawet "prawie doskonała globalna przewaga w technice wojskowej", którą NATO cieszyła się przez dziesięciolecia, teraz jest zagrożona. W raporcie cytowany jest komentarz prezydenta Francji Emmanuel Macrona: " (...) jesteśmy przyzwyczajeni do porządku międzynarodowego, który został oparty na zachodniej hegemonii z XVIII wieku. Wszystko się zmienia."
Aby zapobiec dalszemu upadkowi Zachodu, przewodniczący Wolfgang Ischinger wzywa państwa zachodnie i ich liderów do zdecydowanych ruchów w globalnej polityce. Zauważył też, że obecnie, niektóre warstwy elit politycznych w wielu zachodnich krajach przechodzą do ultraprawicowej polityki. W Berlinie ta debata przyczyniła kilka dni temu (10 lutego) się do upadku przewodniczącej CDU!

DRAMATYCZNE ZMIANY: ONI SĄ SILNIEJSI!

Przedstawiając opinii publicznej tegoroczny raport Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, Wolfgang Ischinger, zapowiadany upadek Zachodu zilustrował kilkoma przykładami. Na przykład, autorzy raportu podkreślają w nim, że mocarstwa zachodnie nie były w stanie wygrać priorytetowych pozycji w syryjskim konflikcie, podczas gdy Rosja i Turcja bez problemów wzmocniły swoje wpływy i teraz grają pierwsze skrzypce w tym kraju.
Również w Libii, stwierdza się w raporcie, Moskwa i Ankara działają bardziej "stanowczo", podczas gdy, jak to wygląda, "zachodni aktorzy dzisiaj potrafią przebić się znacznie poniżej swojej wagi”. Nawet wojskowa wyższość Zachodu w konfliktach zbrojnych „nie jest gwarantowana”, zapisano w raporcie.
Jak zaznaczyła była zastępczyni sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller, przewaga wojskowa, „którym NATO cieszyła się w ciągu dziesięcioleci - jest zagrożona, i inne kraje robią duże kroki, aby ją dogonić." W Monachijskim Raporcie Bezpieczeństwa są wymienione, jako wyprzedzające wojskową technikę Zachodu, m.in. hipersoniczne rakiety, opracowane przez Rosję i Chiny w celu odpierania ataków z morza za pomocą wysoko wydajnych anty-rakiet.

Z raportu dosyć jasno i jednoznacznie płynie przesłanie, że zarówno dyplomacja rosyjska, jak i możliwości kooperacji wojskowej Rosji, jej umiejętność nawiązywania optymalnych sojuszy, a także obecna siła militarna Rosji – są jedną z przyczyn zrzucania z piedestału Zachodu. Ale mało, kto dostrzega, że jest to przede wszystkim skutek niepohamowanej ekspansji NATO na wschód i lokowanie baz Sojuszu bezpośrednio wzdłuż rosyjskich granic. Działania Zachodu wręcz wymusiły na Rosji zmodernizowania armii, jej systemów obronnych i systemów dowodzenia siłami zbrojnymi. A także prace nad nowymi rodzajami uzbrojenia. Wpłynęły również na wzmocnienie współpracy wojskowej z innymi państwami. Rosjanie mają najdłuższe granice na świecie i muszą być przygotowani do ich wszechstronnej obrony.

CZCZE GADANIE

Przedstawiając raport, przewodniczący Ischinger nie tylko ostro skrytykował zachodnią politykę w ogólności, ale wyodrębnił z niej szczególnie politykę UE oraz rządu Niemiec, wzywając Brukselę i Berlin do zajęcia bardziej agresywnego i radykalnego podejścia w polityce globalnej. To, że mocarstwa zachodnie nie odniosły zwycięstwa nad Rosją i Turcją w Syrii, jest "porażką nie do wybaczenia" i powinna być ona traktowana, jako "pęknięcie i nieodpowiedzialność Unii Europejskiej i wszystkich państw członkowskich"[2].
Od wielu lat w Niemczech, zwłaszcza po Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2014r, coraz częściej pada sugestia, by Berlin "wziął na siebie więcej odpowiedzialności", jednak są to puste słowa. Przewodniczący Ishinger domaga się konkretnych kroków, m.in.: by w polityce zagranicznej UE została odpuszczona "zasada jednomyślności". 
W swoich politycznych decyzjach Bruksela, uważa on, musi stać się "bardziej szybka, jasna i odważna"[3] - mając na uwadze możliwość anulowania decyzji poszczególnych państw członkowskich w sprawach polityki zagranicznej. 
W szczególności, dot. to „europejskiej armii, która ma sens tylko wtedy, jeśli naprawdę mówimy jednym głosem”, przekonuje Wolfgang Ishinger.

LEGITYMACJA ŚWIATOWEJ POLITYKI ZACHODU

Monachijski Raport Bezpieczeństwa zawiera nie tylko dalsze wskazówki dot. zalążku upadku Zachodu i wzywa do bardziej zdecydowanej ochrony jego dawnej globalnej dominacji, ale zawiera też narracje, mające na celu legitymowanie walki o czołowe pozycje w światowej polityce.
Wg raportu, na przykład, w latach dominacji Zachodu "brutalne konflikty na tle etnicznym i ludobójcze działania” doprowadziły do "wzmocnienia międzynarodowej ochrony ludności cywilnej“. Obecnie jednak "aktorzy", niewymienieni z imienia i nazwiska, ale z jednoznacznym wskazaniem na Rosjan i ich operację w Syrii - idą "bez względu na prawne lub etyczne rozważania”.

To, że Rosja w Syrii działa legalnie na zaproszenie rządu syryjskiego – w raporcie się nie uwzględnia.

W raporcie cytowany jest David Miliband, były minister Wielkiej Brytanii w rządzie Tony Blaira i Gordona Browna, dziś członek rady doradczej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, który uważa, że "liczba cywilów, bezpośrednio zabitych taktyką wojny - rośnie", i w raporcie twierdzi, że odchudzona zachodnia dominacja ma "bardziej krwawe, bardziej okrutne oblicze”. David Miliband twierdzi nawet, że zidentyfikował to, co nazywa "wiekiem bezkarności".

EPOKA TRANSATLANTYCKIEJ DOMINACJI

Twierdzenie, że istnieje groźba, że świat stanie się podporządkowany przemocy i bezprawiu, jeśli Zachód straci swoją światową dominację - było traktowane przez państwa Zachodu, jako polityczny PR (piar) w środkach masowego przekazu. Jednak to „leczenie” zachodnich zbrodni popełnionych po 1990 roku zawiera zadziwiająco hojną dawkę „życzliwości”.
W ciągu ostatnich trzech dekad państwa Zachodu wywołały trzy podstawowe agresywne wojny z naruszeniem prawa międzynarodowego, są to:

* wojna z Jugosławią (1999), głównie za namową Niemiec;

* wojna z Irakiem (2003), głównie z inspiracji i z udziałem USA, a także polskich jednostek wojskowych;

* wojna w Libii (2011), w szczególności ze udziałem Wielkiej Brytanii i Francji.

Do tego wykazu można doliczyć sprowokowanie 5-dniowej wojny na Kaukazie przez Gruzję z inspiracji USA (2008) oraz wojnę domową (2014) na Ukrainie z inspiracji USA oraz państw UE (Polski, Szwecji i Niemiec).
Zniszczenie Iraku i Libii wraz z wojnami w Sahel - to przede wszystkim wyniki tych zachodnich agresywnych wojen. Liczba ofiar jest ogromna. Według szacunków niezależnych ekspertów, liczba osób, które bezpośrednio lub pośrednio są ofiarami wojny w Iraku w 2003 roku i jej skutków do 2007 roku, przekroczyła - milion osób[4]

Mimo przerażającej liczby ofiar, żaden zachodni rząd nie został pociągnięty do odpowiedzialności za prowadzenie agresywnej wojny z naruszeniem prawa międzynarodowego.

Nawet rząd, członkiem, którego w 2003 roku był David Miliband.
Ponadto, nikt nie został skazany za przestępstwa tortur i morderstw, popełnione od dnia ogłoszenia "wojny z terroryzmem" w 2001 roku. Wręcz przeciwnie, niektórzy z tych, którzy brali w tym udział, dziś należą do najwyższych urzędników krajów zachodnich i korzystają z epoki zachodniej bezkarności.

OBROŃCY ZACHODU

W tegorocznym raporcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, w kontekście upadku Zachodu, omówiono również wzrost sił prawicowych, zwłaszcza w Europie i Ameryce Północnej,
Autorzy raportu podkreślają, że neoliberalna globalizacja "nieproporcjonalnie korzystna elitom" odbywała się kosztem "dużej części populacji Zachodu". Wielu ludzi, zaliczanych do klasy średniej i wyższej „doszło do przekonania”, że system ten jest „sfalsyfikowany”. Kryzys finansowy i gospodarczy oraz jego konsekwencje, wg nich, są obrazem "wiary w wyższość modelu liberalnego". Co idzie na korzyść prawicowych sił, które znacznie się wzmocniły, a nawet stoją na czele rządów w wielu krajach. W raporcie bezpośrednio wskazano na Węgry i Stany Zjednoczone w administracji Donalda Trumpa.
Ponadto, w raporcie podkreślono mnogość przedstawicieli skrajnie prawicowych sił, które uważają się za najbardziej zdecydowanych obrońców Zachodu przed jego wrogami.

KU SKRAJNEJ PRAWICY

Dwie rzeczy, które jednak nie zostały wymienione w monachijskim raporcie, ale są ważne w kontekście Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, to: wzmocnienie sił skrajnie prawicowych w Niemczech i rola, jaką, odegrały w tym procesie polityczne elity Niemiec.
Odkąd Alternatywa dla Niemiec (АfD)[5] osiągnęła sukces w wyborach i wybrała pierwszego premiera kraju federalnego z pomocą skrajnie prawicowych ugrupowań i chociaż jest on już poza urzędem, to niemieccy konserwatyści coraz bardziej otwarcie dyskutują, czy nie będzie wskazana współpraca z AfD. Alternatywa dla Niemiec (AfD), w wyborach federalnych w 2017r. zdobyła 12,6% głosów wyborców i tym samym 94 mandaty w Bundestagu.
Niedawny spór na ten temat przyczynił się do dymisji przewodniczącej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer[6]. 10 lutego złożyła dymisję z powodu skandalu z wyborem premiera Turyngii głosami AfD.
Aby mieć pod ręką silną narodową alternatywę o zasięgu globalnym, elity Niemiec pomogły stworzyć AfD, w czasie, gdy międzynarodowe rywalizacja i osłabienie UE staną się bardziej ostre.
W ramach CDU rośnie liczba tych, którzy zachęcają, przynajmniej do okresowej, doraźnej współpracy z АfD, również w sensie agresywnej polityki globalnej.
W Polsce, kontrowersje budzi stosunek AfD do nazistowskiej przeszłości Niemiec oraz do Polaków. Wiceszef AfD Alexander Gauland stwierdził, że nie mamy problemu z Polakami, jednak później wyraził opinię, że Niemcy powinni być dumni z osiągnięć Wehrmachtu. Kay Nerstheimer, członek AfD wybrany w 2016 do berlińskiej Izby Deputowanych opublikował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku link do filmu obwiniającego Polskę o wybuch II wojny światowej. Poparcie dla AfD oficjalnie wyraziła Erika Steinbach. Björn Höcke, członek AfD określił pomnik ofiar Holocaustu w Berlinie, jako hańbę. Elena Roon, kandydatka z ramienia AfD w Norymberdze, rozesłała do członków grupy sympatyków partii na Facebooku zdjęcie Hitlera podpisane „Adolf, proszę wróć! Niemcy potrzebują Cię!” i „Tęsknimy od 1945”.
Rozwój skrajnej prawicy w Polsce wymaga odrębnego omówienia.

***

Rosję wg Raportu «Bezsenność» Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa 2020 — przedstawię odrębnie, po zakończeniu konferencji.


[1] Munich Security Report 2020: “Westlessness”, Monachium, 10.02.2020, patrz: https://securityconference.org/assets/user_upload/MunichSecurityReport2020.pdf
[2] AFP. “Ischinger wirft Staatengemeinschaft "unverzeihliches Versagen" in Syrien vor” (Ishinger oskarża społeczność państw o" niewybaczalną porażkę " w Syrii) , z 10.02.2020, patrz: . https://www.afp.com/de/nachrichten/760/ischinger-wirft-staatengemeinschaft-unverzeihliches-versagen-syrien-vor-doc-1ov9ad3
[3] Georg Ismar, Christoph von Marschall: "Helmut Schmidt würde sich im Grabe umdrehen" (Helmut Schmidt przewróciłby się w grobie). Portal: tagesspiegel.de 09.02.2020, patrz: https://www.tagesspiegel.de/politik/wolfgang-ischinger-ueber-einseitige-abruestung-helmut-schmidt-wuerde-sich-im-grabe-umdrehen/25524518.html
[4] Joachim Guilliard: „Irak”. In: IPPNW/PSR/PGS (Hg.): Body Count. Opferzahlen nach 10 Jahren "Krieg gegen den Terror". Berlin, Sierpień 2014. Str. 22-72.
[5] AfD - Alternatywa dla Niemiec (niem. Alternative für Deutschland, AfD) – niemiecka partia polityczna skrajnie nacjonalistyczna. Założona w 2013 r. Partia prezentuje się jako przeciwna euro w obecnej formie i domaga się kontrolowanej likwidacji wspólnej waluty oraz chce szerszego stosowania referendum jako instrumentu demokracji bezpośredniej. W wyborach w roku 2017 AfD dostała się do Bundestagu, jako pierwsze w historii ugrupowanie eurosceptyczne i antyimigranckie.
[6] Bartosz Wieliński: „Niespodziewana dymisja następczyni Merkel”, Gazeta Wyborcza, 10.02.2020, patrz: https://wyborcza.pl/7,75399,25682141,nagla-dymisja-nastepczyni-merkel.html