03 października 2018

Dzień Jedności Niemiec


Nasi zachodni sąsiedzi obchodzą dzisiaj (3 października)  - Dzień Jedności Niemiec (Tag der Deutschen Einheit) – ustanowione w rocznicę zjednoczenia Niemiec w 1990r., Jest to święto narodowe, federalne, dzień wolny od pracy. Nazwa święta upamiętnia nie tyle zjednoczenie państw niemieckich (NRD i RFN), co jedność Niemców, w tym roku obchody rocznicowe przebiegają pod hasłem: „Tylko z Wami”.

 Z okazji Dnia Jedności Niemiec rosyjski prezydent Władimir Putin przesłał telegram z gratulacjami do prezydenta Republiki Federalnej Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera i kanclerz RFN, Angeli Merkel.
Po zjednoczeniu rozważano różne daty święta upamiętniającego to zdarzenie. Dzień upadku Muru Berlińskiego 9 listopada 1989 zbiega się z dniem proklamacji Republiki Weimarskiej w 1918 i upadkiem pierwszego przewrotu Hitlera w 1923. Ponieważ jest to również dzień pierwszego wielkiego pogromu Żydów w 1938 (tzw. Nocy Kryształowej), uznano, że nie jest to dobra data na święto państwowe.

Po blisko 30 latach wspólnego życia w jednym państwie, ciągle nie zabliźniły się powojenne podziały w niemieckim społeczeństwie
Pod względem gospodarczym wschód Niemiec nadrabia zaległości, ale cieniem na postępach kładą się społeczne napięcia - wynika z rządowego raport ws. stanu zjednoczenia kraju.Wielu ludzi na wschodzie postrzega siebie, jako obywateli drugiej kategorii, jako tych, którzy się nie załapali na dobrobyt”, powiedział pełnomocnik rządu ds. wschodnich Niemiec, wiceminister gospodarki Christian Hirte (CDU), przedstawiając doroczny rządowy raport ws. stanu zjednoczenia kraju[1]. Jego ocena sytuacji na wschodzie Niemiec wypada dwojako. Z jednej strony są wyraźne postępy gospodarcze, ale wciąż jeszcze występują duże różnice w porównaniu z zachodem. Wielu wschodnich Niemców ma poczucie, że ich problemów nikt nie bierze na serio. „Polityka musi ich wysłuchać i starać się nawiązać dialog”, apelował minister Hirte.
Także niemieckie media zastanawiają się w tym dniu, jak dalece Niemcy są zjednoczone. Ich przeglądu dokonała Małgorzata Matzke[2] z DW Polska.  
Przytaczam go poniżej.
,
Suedwestpresse”:
„Także w tym roku oficjalnie stwierdza się, że Niemcy nie są wcale zjednoczone i wcale tak szybko zjednoczone nie będą. W konstytucji mówi się o równoważnych warunkach życia. Równoważne nie oznacza wcale identyczne. Być może jest to bolesne, ale nadszedł czas, żeby spojrzeć prawdzie w oczy i przestać nurzać się w typowo niemieckim malkontenctwie.
Oczywiście, że są różnice płacowe. Jakby nie było wydajność pracy we wschodnich Niemczech jest niższa niż w zachodnich. 
Żeby to zmienić wschodnioniemiecka gospodarka musiałabyś szybciej rosnąć niż zachodnioniemiecka. A to się nie uda. Grunt jeszcze za dziesięciolecia będzie należał do zachodnioniemieckich właścicieli, i to w całym kraju. A wschodni Niemcy, pracujących w firmach, tak szybko nie staną się ich właścicielami. „Zachodniacy” w dalszym ciągu będą zasiadali na kierowniczych stanowiskach, ponieważ korzystają z plecionej latami sieci układów i nawzajem będą podsuwać sobie stołki.
Prawdą jest, że często lekceważy się biografie i życiowe dokonania wschodnich Niemców. I nawet rozprawy z historią enerdowskiej dyktatury dokonali w większości ludzie, którzy urodzili się w kraju, w którym dyktatury nie było. Taka jest prawda. Nie musi tak na zawsze pozostać, ale trzeba jeszcze dużo czasu, żeby coś się zmieniło. O ile to się w ogóle uda.
Za to wschodni Niemcy mają wiele zalet. Żyli w kraju, który kompletnie się zawalił i zabrał na cmentarzysko historii nie tylko swoją ideologię, ale także to, co ludziom w życiu wydawało się pewnikiem. Takich doświadczeń zachodni Niemcy nie mieli. Dlatego w tym punkcie brak im może empatii. Ale mogliby, chociaż przestać twierdzić, że wszyscy wschodni Niemcy są Saksończykami i nazistami, albo i tym, i tym. Wschodni Niemcy powinni natomiast przestać wciąż myśleć o sobie, jako o ludziach drugiej kategorii. Wschodnie Niemcy wcale nie staczają się w biedę. Żyją tam mądrzy i pracowicie ludzie i milionom z nich udało się zacząć nowe życie. Owszem, „zachodniacy” mają więcej pieniędzy, za to „wschodniacy” wiedzą, jak sobie poradzić w życiowych kryzysach. Powinna ich wypełniać duma, a nie zazdrość”.

Tageszeitung” :
„Nieważne jest to, że niegdyś wyboiste wiejskie drogi w Meklemburgii-Pomorzu Przednim już od lat są starannie wybetonowane. Równie mało ważne jest, że wielu Saksończyków od lat robi karierę w Bawarii i od rana do wieczora wcale nie biadoli. Lecz jak głębokie są blizny po zadanych sobie nawzajem kiedyś ranach odzwierciedla doroczny raport rządu o stanie niemieckiego zjednoczenia i debata na ten temat w Bundestagu. 
Na posiedzeniu plenarnym ze świecą trzeba było szukać posłów z zachodnich Niemiec, a posłowie ze Wschodnich Niemiec domagali się tego, czego od lat im się nie przyznaje: aby na serio potraktowano ich enerdowskie biografie, doceniono ich osiągnięcia i uznano różnice występujące między wschodem i zachodem kraju.
Warunkiem jest jednak, żeby wschodni i zachodni Niemcy chcieli się nawzajem wysłuchać, zaakceptować i pozytywnie ocenić”.

Berliński „Tagesspiegel”:
„Podział kraju w roku 2018 jest zupełnie inny niż we wcześniejszych latach. Jest to podział napawający strachem, bo nagle pojawił się niewidoczny mur. Mur ten nie oddziela wschodu od zachodu, tylko górę i dół. Oddziela rządzących od rządzonych. Staliśmy się sobie obcy
Rządzący napotykają w społeczeństwie na brak zrozumienia, a jednocześnie sami nie rozumieją własnego społeczeństwa. 
Nagle pojawili się ‘ci u góry' przeciwko ‘tym na dole'. Odzwierciedla to naiwne dość motto tegorocznych obchodów zjednoczenia Niemiec i ukazuje, jak głęboko tkwi ten brak zrozumienia. Hasło brzmi ‘Tylko z Wami’ i ma wyrażać, że zjednoczenia można dokonać tylko wspólnie. Ale w tym ‘Tylko z Wami' tkwi także zastraszający, bo absolutnie niedemokratyczny, paternalistyczny i domagający się posłuszeństwa aspekt. 
Tak przemawiają politycy na scenie podczas uroczystości w Dniu Jedności Niemiec. "Robimy to dla waszego dobra, was tam na dole. O waszym szczęściu decydujemy my, tu na górze". Zdeterminowani, uczciwi obywatele NRD, którzy jesienią 1989 wyszli na ulice, wołali ‘My jesteśmy narodem’, a nie ‘Jesteśmy waszym narodem”.





[1] DW: „Raport o stanie jedności Niemiec. "Różnice nie do przezwyciężenia",  26.09.2018 
[2] Patrz: https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-dzie%C5%84-jedno%C5%9Bci-niemiec-w-podzielonym-kraju/a-45733701

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz