31 marca 2019

Psy i konie Putina



Zwierzyniec Putina - piękny arab i ukochany pies
Zawsze cieszą mnie żywe kwiaty w wazonie lub w naturze, konie i owczarki niemieckie, muzyka klasyczna i żaglowce, te ostatnie - zwłaszcza na morzu, pod pełnymi żaglami. Los jest łaskawy, często mogę delektować się ich pięknem. Nie ma dla mnie nic cudowniejszego na świecie...

Z Władimirem Putinem mamy, jak się okazuje, te same upodobania, chociaż mi nikt wspaniałych rumaków, jak jemu - nie daje w prezencie, a moje owczarki niemieckie, których miałam kolejno trzy, to psy z „odzysku”, po przejściach, ale także podarowane. 
Władimir Władimirowicz ma swoje ukwiecone ogrody kremlowskie, ja za to pełną kwiatów loggię, a nieopodal domu Odrę i Wały Chrobrego, przy których cumują najpiękniejsze żaglowce świata, przede wszystkim znane mi z autopsji - rosyjski „Kruzenstern”, „Siedow” i „Mir”. 
Z drugiej strony domu, 50 m obok, mam filharmonię, z plejadą rosyjskich doskonałych pianistów i wspaniałą rosyjską muzyką klasyczną, której w obecnym sezonie koncertowym nie brak. Rodzinne miasto Katarzyny II spełnia moje marzenia.
Z wielkim zainteresowaniem i przychylnością obserwuję od lat polityczną karierę Władimira Putina, któremu 20 lat rządzenia Rosją przypadnie w przyszłym roku, podziwiając jego ogromną odporność psychiczną na wszelkie objawy agresji wobec Rosji i jego samego, jak i skuteczne, sprawne rządzenie państwem federacyjnym  Przy okazji, dzięki niemu, poznaję Rosję, jej urokliwe zakątki, wspaniałą przyrodę i kulturę, wiele się o niej i Rosjanach uczę.

PSY

Ostatnia podróż zagraniczna Władimira Putina, tym razem do Kirgistanu, dawnej radzieckiej republiki, poza dozą informacji stricte politycznych i gospodarczych o samym Kirgistanie i jego relacjach z Rosją, przyniosła też sporą dawkę wiedzy o... rasie psów, o której dotąd nic nie wiedziałam. 
Prezenty od prezydenta Kirgistanu dla W. Putina - szczeniak i koń

Wszystko przez Szerkana, szczeniaka kirgiskiego charta (taigana), którego prezydent Rosji dostał od Sooronbaja Żiejenbiekowa, swego odpowiednika w odwiedzanej republice. Poza szczeniakiem, Władimir Putin dostał od prezydenta Kirgistanu także pięknego nakrapianego kłusaka rasy orłowskiej z pełnym rzędem, (siodłem, uzdą itp.).
Koń w rosyjskich mediach specjalnej uwagi nie zwrócił, za to pies – ogromną.
Psiarnia „prezydencka” jest dosyć interesująca, są tam psy rzadkich ras, z reguły pasterskich, można rzec – okazy czworonogów pracujących na rzecz człowieka. 
Koni, labradorka W.Putina
Po śmierci ukochanej czarnej labradorki -  Koni, prezencie od Siergieja Szoigu (obecnego ministra obrony), która była nieodłączną towarzyszką Władimira Putina nawet na Kremlu, znalazły się teraz w psiarni psy, jakie dostał do zagranicznych liderów.

Prym wiodą - wielki kudłaty Buffy, bułgarski pies pasterski z Karakachan,którego dostał od premiera Bojko Borisowa w 2010r., oraz nieco mniejszy i młodszy Yume, rasy akita imu, którego otrzymał w 2012 r. z rąk premiera Japonii od gubernatora japońskiej prefektury Akita. 
Oba psy zawładnęły sercem Władimira Putina od razu.
Buffy przez te lata wyrósł i zmężniał
 
Psy nic sobie nie robią z prezydentury Putina, skore do zabawy, traktują go po psiemu.
Są też w psiarni dwa inne psy, młode - dwuletni Wiernij, turkmeńskiej rasy alabam, którego prezydent Putin otrzymał w 2017r. od Gurbangulja Berdimuhamedowa, prezydenta Turkmenistanu oraz kilkumiesięczny Pasza, szczeniak owczarka szarpłańskiego, którego w tym roku Putinowi podarował Aleksander Vucic, prezydent Serbii.  
Do psiego przedszkola Władimira Putina - kilka dni temu doszedł kolejny szczeniak – Szarkan z Kirgizji. Wyrośnie na potężne psisko, jego rasa pochodzi, bowiem od krzyżówki chartów i wilczarzy, psów wysokich i szczupłych. Piękny, czarny o sylwetce charta rosyjskiego – borzoja. Kirgizi nadali mu imię na pamiątkę tygrysa z „Księgi Dżungli”.
Szarkan i Putin
Elektron Diemietiejew, prezes Narodowego Rosyjskiego Stowarzyszenia Kynologicznego, w wypowiedzi dla RIA Novosti, przypomniał, że psy rasy taigan mają rodowód sięgający 12 tys. lat. To bardzo stara rasa, używana do polowań na stepach. Są to psy bardzo inteligentne i łatwo dogadują się z innymi zwierzętami, psich bójek w psiarni nie będzie. Uważa też, że charty kirgiskie nie są głupie i nie będą agresywne, jeśli będą używane zgodnie z przeznaczeniem, mówiąc prościej - będą miały zapewnione codzienne długie bieganie.
„Kanapowcemi” to raczej nie są i wymagają zdecydowanej ręki przy prowadzeniu.
Podobną opinię wydał Związek Kynologów Kirgistanu, wg, którego, taigany są wzorem dowcipu i odwagi. Mogą polować na każdą zwierzynę. Są szybkie, szczupłe, wystarczająco silne, doskonale polują na zające i ptaki, a w stadzie są w stanie upolować nawet wilka. U Kirgizów, taigan jest uważany za potężnego myśliwego, ale nigdy nie tknie właściciela i jego rodziny, w domu jest bardzo sympatyczny.  
Władimir Putin dostał psiego ochroniarza, którego zapędy myśliwskie będzie musiał utemperować, bo mu w rezydencjach przetrzebi ptactwo i zające.

KONIE

Media rosyjskie, jak wspomniałam, na podarowanego kłusaka orłowskiego nie zwróciły specjalnie uwagi, chociaż „końskie” prezenty Wladimir Putin już dostawał. 
Kilkanaście lat temu (2005r.) prezydent Tatarstanu sprezentował mu kucyka falabellę –  Wadika.
Wadik
Prezydent Rosji lubi konie i jak ma okazję chętnie je dosiada, na ile mu tylko kondycja pozwala, w końcu jest już nieco starszym panem.

Ostatni raz dosiadł rumaka podczas świętowania Dnia Kobiet (7 marca) z kobiecą formacją konnej policji z Moskwy i wziął udział w pokazie jazdy. Wtedy też podarował im pięknego kłusaka orłowskiego, podobnego, jakiego dostał kilka dni temu w Kirgistanie.
Moskwa, 7 marca 2019r.

Od początku swojej prezydentury Władimir Putin był obdarowywany pięknymi końmi.

W 2000r. kłusaka orłowskiego dostał od gubernatora Obwodu Orłowskiego Jegora Strojewa. Rok później prezydent Baszkirii dał mu gniadego źrebaka, ogiera achaltieńskiej rasy z własnej hodowli, a piękny Kazbuczi wzbogacił prezydenckie stajnie dzięki darowi Republiki Kanardyno-Bałkarskiej.

W 2002 r. Król Jordanii Abdullah II ofiarował mu trzy czystej krwi araby – Ibu Marufa, Hakima i Isis.
Hiszpańska Szkoła Jazdy w Wiedniu
Pamiętam też wizytę Władimira Putina sprzed lat w Wiedniu na pokazie jazdy pięknych białych koni lipnickich (lipicjańskich) z tamtejszej Hiszpańskiej Szkoły Jazdy (Spanische Hoftreitschule). Zwiedzałam onegdaj stajnie tej szkoły, w 2008r. podczas wojażu do Pragi, Wiednia i Drezna. Konie - przepiękne i doskonale wyszkolone, nie dziwię się zachwytom Władimira Władimirowicza, który końskie pyski nagrodził pocałunkiem. 

Putin w Hiszpańskiej Szkole Jazdy w Wiedniu
Pokazy klasycznej szkoły jeździeckiej koni lipnickich podkreślają ich najpiękniejsze i najbardziej szlachetne cechy. Historia rasy sięga 1580 r., kiedy to habsburski książę Karol II założył na terenie obecnej Słowacji stadninę w Lipnicy, która istnieje do tej pory.
Lipickie konie i prezydent Rosji
Ale wróćmy do kłusaków orłowskich. 
To piękna i elegancka rasa. Powstała w Rosji w XVIII w. dzięki księciu Aleksiejowi Grigoriewiczowi Orłowowi, w wyniku krzyżowania ogiera arabskiego o nazwie Smietanka z klaczami duńskimi, holenderskimi a także meklemburskimi i arabskimi. 
Z biegiem czasu książę Orłow stał się zbyt tęgi, by jeździć wierzchem i ok. 1775r. postanowił wyhodować rasę dobrych koni powozowych (pociągowych, chodzących w zaprzęgach). Kupił orientalnego ogiera, Smietankę, który pozostawił po sobie zaledwie piątkę źrebiąt. Za założyciela rasy uważa się jednak jego wnuka, ogiera Barsa I. 
Historia rasy ma swoje wzloty i upadki.

Kłusak orłowski z Kirgistanu i W. Putin
Marchewka na powitanie

Dla zwiększenia prędkości kłusaków orłowskich krzyżowano je z szybszymi standardbredami, prace te były jednak prowadzone bez planu i chaotycznie. W wyniku udało się wyhodować kłusaka rosyjskiego (krzyżówkę dwóch ras), za to doprowadzono niemal do upadku kłusaków orłowskich. W ostatniej chwili zarząd Rosyjskich Stadnin Państwowych wydał ostre przepisy dotyczące ochrony tej rasy.

Obecnie kłusaki orłowskie są hodowane przede wszystkim we wschodniej Bułgarii, w stadninie państwowej Karadja. Były używane do uszlachetniania miejscowych ras koni.

Kłusaki orłowskie są wszechstronne, nadają się też pod wierzch, ale wyhodowano je, jako konie zaprzęgowe. Używane są często do wyścigów kłusaków. 
Jednym z najbardziej znanych koni tej rasy był ogier Kwadrat, który wygrywał niemalże wszystkie wyścigi w grupie otwartej (dla wszystkich kłusaków) i zamkniętej (tylko dla kłusaków orłowskich); jego pomnik stoi obecnie w jednej z rosyjskich stadnin. 
Innym interesującym kłusakiem orłowskim jest wałach Balagur, który najpierw startował w wyścigach kłusaków, następnie był koniem policyjnym, a potem brał udział w zawodach ujeżdżenia pod Aleksandrą Korielową na wysokim poziomie. 
Rosyjska "trojka" z kłusakami orłowskimi w zaprzęgu

Z wielką przyjemnością chciałabym przewieść się kiedyś, zimową porą w pełnym galopie słynną rosyjską "trojką", tj. trójką siwków, kłusaków orłowskich zaprzężoną w sanie. To musi być niesamowita jazda. Muszę koniecznie zaplanować jakieś luterańskie Boże Narodzenie, Nowy Rok oraz prawosławne Boże Narodzenie  w Rosji. Potrójne świętowanie z "trojką" w tle.

Władimir Putin nowego lokatora kremlowskich stajni przyjął sporą marchewką a ja przyglądałam się pięknie wykonanemu rzędowi, jaki prezentował na swoim grzbiecie. Ciemno-brązowa skóra z ozdobnymi tłoczeniami, mosiężne okucia, staranna robota siodlarza. Śliczne rękodzieło.
Te wszystkie przepiękne rumaki, które Władimir Putin otrzymał sprawując funkcję prezydenta Rosji nie przejdą na jego własność. Może, co najwyżej je dosiadać, kiedy chce i jeździć na nich do woli.

Zgodnie z prawodawstwem Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin może zatrzymać na własność podarunki, których wartość nie przekracza pięciokrotności minimum wynagrodzenia w Rosji. 
Reszta stanowi własność państwa. Dzięki temu, stajnie gwardzistów kremlowskich, policji, wojska i państwowe stadniny, wzbogaciły się o wspaniałe konie, okazy swoich ras i wpłyną, na jakość prowadzonych tam hodowli.


30 marca 2019

Oficjalne stanowisko MSZ RFN o sytuacji w strefie Gazy



POLITYKA ZAGRANICZNA
NIEMCY
Rzecznik Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RFN wydał wczoraj (29 marca) następujące oświadczenie w sprawie sytuacji w Strefie Gazy i jej okolicach przed dzisiejszą rocznicą masowych protestów:

Ryzyko niezwykle niebezpiecznej eskalacji na granicy między Gazą a Izraelem jest oczywiste. W obecnej niestabilnej sytuacji bezwzględny priorytet musi wiązać się z powściągliwością i poważnymi wysiłkami, aby zapobiec eskalacji. Trwające wysiłki mediacyjne Egiptu i ONZ mają nasze pełne poparcie, ich zaangażowanie jest decydujące.
Zawsze mówiliśmy jasno: prawo do pokojowego protestu musi obowiązywać w Gazie, jak gdzie indziej - niezależnie od tego, czy protest jest przeciwko blokadzie Strefy Gazy, czy polityce de facto rządu w Strefie Gazy.

Jednocześnie jest jasne: prawo to, jak wielokrotnie widzieliśmy, nie może być wykorzystywane jako pretekst do podżegania lub wykorzystywania w celu rozproszenia  - przemocy wobec tłumu lub legitymizacji aktów przemocy. Obejmuje to również użycie  miotaczy ognia, które powodują ogromne uszkodzenia i zagrażają życiu ludzi.
Ochrona ludności cywilnej dotyczy wszystkich ludzi, bez względu na to, po której stronie ogrodzenia znajdują się.
W nadchodzących godzinach i dniach priorytetem musi być zapobieganie spirali eskalacji, która, gdy już się zacznie, ograniczy jakiekolwiek wyjście z sytuacji.”

Informacja MSZ RFN

29 marca 2019

200–lecie odkrycia Antarktydy przez Rosjan

 ŻEGLUGA, ODKRYCIA GEOGRAFICZNE
ROSJA
Pamiątkowy medal z okazji odkrycia Antarktyki

W przyszłym roku minie okrągłe 200 lat od odkrycia Antarktyki, przez rosyjską południową ekspedycję polarną dowodzoną przez znakomitych żeglarzy i badaczy: urodzonego w Estonii Fabiana Gottlieba von Bellingshausena (1778-1852), na slupie „Wostok (Wschód)” i 10 lat od niego młodszego Michaiła Łazarewa (1788-1851) na slupie „Mirnyj (Spokojny)”.

Bellingshausen marzył o życiu w morzu od wczesnego dzieciństwa. Wyznał kiedyś, że urodził się na środku morza, więc, jak ryba bez wody, nie może bez niej żyć. Łazarow, znakomity nawigator w swoim morskim życiu poprowadził trzy wyprawy żeglarskie dookoła świata. Uczestniczył w bitwie pod Navarino w 1827 r., po czym przez prawie dwadzieścia lat był dowódcą Floty Czarnomorskiej. Wśród jego uczniów byli tak wybitni dowódcy marynarki wojennej Rosji, jak Władimir Istomin, Paweł Nachimow, Władimir Korniłow.

F.Von Bellingshausen
M.Łazariew
Obaj żeglarze w 1819r. na swoich slupach opuścili Kronsztad i 28 stycznia 1820 r. dotarli na południowy biegun, odkrywając Antarktykę, po czym oba żaglowce wróciły do Kronsztadu w 1821r. 
Na cześć tego odkrycia obu Rosjan uhonorowano nazywając ich imieniem dwa morza przybrzeżne tego lądu - Morze Bellingshausena i Morze Łazariewa.

Rosyjskie jednostki przebywały na morzu 751 dni pokonując ponad 92 tys. km, tj. prawie 50 tys. mil morskich. Oprócz Antarktyki ekspedycja odkryła 29 wysp i jedną rafę koralową. Rosyjscy żeglarze prowadzili w tym czasie badania naukowe, w tym badania oceanograficzne.
Sluby "Wastok" i "Miłyj"

Współcześni Rosjanie postanowili uczcić tą rocznicę i wysłać na morze ze specjalną misją swoje trzy znakomite żaglowce, których armatorem jest Federalna Agencja ds. Rybołówstwa: dwa czteromasztowe barki  - „Kruzensterna” i „Siedowa”, należące do rodziny „pogromców wiatrów”, czyli tzw. windjammerów, najstarszych żaglowców na świecie oraz Pałładę”, trójmasztową fregatę wybudowaną w Stoczni Gdańskiej wg projektu znanego polskiego konstruktora Zygmunta Chorenia (typ B810/04), bliźniaczą jednostkę, co nasz „Dar Młodzieży” i rosyjski „Mir”.

Fregaty ""Dar Pomorza" i "Mir" podczas zlotu wielkich żaglowców w Szczecinie
Wały Chrobrego, Szczecin
Polscy miłośnicy pięknych żaglowców, ja również, mieli wiele okazji by je zobaczyć z bliska, oba windjammery zawijały już do Szczecina i Świnoujścia. „Pałłady”, niestety nie poznałam, ale jej bliźniaczego „Mira” już tak, pięknie się prezentuje jak stoi burta w burtę z naszym „Darem Młodzieży”. Nic dziwnego, że te białe fregaty ,żeglarze nazywają łabędziami mórz i oceanów.

Dmitrij Miedwiediew, premier federalnego rządu Rosji, 23 marca podpisał Dyrektywę Rządową w sprawie poparcia światowej ekspedycji rosyjskich żaglowców, poświęconej 200. rocznicy odkrycia Antarktydy przez wyprawę Bellingshausena i Łazariewa.

Jubileuszowa ekspedycja ma się rozpocząć pod koniec tego roku, kiedy żaglowce wypłyną ze swoich macierzystych portów: „Pałłada” z Władywostoku i „Siedow” z Kronsztadu (Petersburga) w rejs dookoła świata oraz „Kruzenstern” z Kaliningradu w rejs transatlantycki. Większość miejsc i portów, do których zawiną piękne rosyjskie żaglowce, zostały odkryty przez Rosjan podczas ich wypraw dookoła świata.

Ważnymi wydarzeniami podczas jubileuszowej ekspedycji będą spotkania trzech żaglowców na pełnym morzu przy przylądkach Ushuaia (Argentyna) i Cape Town (RPA), przy wyspie Georgia Południowa (Wielka Brytania) oraz przy wyspie South Sandwich Islands (Wielka Brytania), skąd żaglowiec „Pałłada” popłynie do najbliższego punktu na Antarktydzie. 
Fregata trójmasztowa "Pałłada"
Rejs fregaty „Pałłada” rozpocznie się we Władywostoku w listopadzie 2019 r. I potrwa do czerwca 2020 r. Ma za zadanie podpłynąć do Antarktyki jak najbliżej. „Pałłada” pływa w polarne akweny, brała już udział w rejsie na cześć 270-lecia osadnictwa rosyjskiego na Alasce.
"Siedow" w Szczecinie, przy Walach Chrobrego
Bark „Siedow” wyruszy w rejs z Kronsztadu w grudniu 2019 i pojawi się w Kaliningradzie w grudniu 2020. Celem rejsu tego żaglowca jest przeprowadzenie transatlantyckich podejść na umówione miejsca i przepłynięcie fragmentu trasy wspólnie z fregatą „Pałłada”, potem czeka go dalsze samotnie żeglowanie.

Po etapie na cześć 200-lecia odkrycia Antarktyki (i zawinięciu do portu w Kapsztadzie w RPA) żaglowiec rozpocznie się drugi etap ekspedycji poświęcony 75-lecia Zwycięstwa w II wojnie światowej. „Siedow” będzie żeglował na Oceanie Indyjskim i Spokojnym, przez Kanał Panamski wejdzie na Ocean Atlantycki, gdzie nadal będzie pływał odwiedzając miejsca związane z najważniejszymi wydarzeniami II wojny światowej.

Rejs barku „Kruzenstern” rozpocznie się w Kaliningradzie w grudniu 2019 r. I zakończy się we wrześniu 2020 r. Zadaniem żaglowca jest przeprowadzenie transatlantyckiego przejścia do wyznaczonego miejsca spotkań trzech żaglowców, a następnie wspólne odpłynięcie razem z „Palladą”. Będzie nadal żeglował samotnie po Morzu Czarnym i odwiedzi rosyjskie porty: Sewastopol, Noworosyjsk, Jałtę i Soczi. 
"Kruzenstern" w Świnoujściu
"Kruzenstern" w Szczecinie

Po ukończeniu pierwszego etapu morskiej podróży i spotkaniu z pozostałymi dwoma żaglowcami w pobliżu wyspy Georgia Południowa (Wielka Brytania), „Kruzenstern” będzie kontynuował rejs poświęconą 75. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej, odwiedzając porty miast bohaterskich i chwały wojskowej oraz porty europejskie, których znajdują się miejsca upamiętnienia tych, którzy zginęli w wojnie z nazizmem.

Podczas ekspedycji, na pokładach żaglowców zostaną zorganizowane wystawy fotograficzne poświęcone datom pamiątkowym w historii Rosji. Odbędą się również spotkania z przedstawicielami zagranicznej opinii publicznej i Rosjanami mieszkającymi za granicą.
Specjalny komitet organizacyjny nadzoruje przygotowanie i przeprowadzenie wyprawy.

*** 
Albumy fotograficzne 
Rosyjskie żaglowce w Szczecinie i Świnoujściu


„Siedow” w Szczecinie, latem 2011 r. 
Szczecin pod masztami, sierpień 2013 r. 
„Mir” i „Kruzenstern” i inne mniejsze jednostki
 https://www.facebook.com/zofia.babczynskajelonek/media_set?set=a.528766817191821&type=3  
Oldtimery (stare żaglowce) w Szczecinie, lato 2014r.
m.in. z wierną repliką pierwszego rosyjskiego statku wojennego z czasów Piotra I Wielkiego - "Sztandart" (bandera rosyjska)
 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=521966174538552&set=a.521962124538957&type=3 
Carska fregata w Szczecinie, lato 2014 r.
 https://www.facebook.com/zofia.babczynskajelonek/media_set?set=a.528766817191821&type=3 
„Kruzenstern” w Świnoujściu  w dniach 28-30.10.2015r.