29 marca 2021

Kapitan Daszkowski odszedł na Wieczną Wachtę

Czas biegnie nieubłaganie. Wielu wychowanków mojego ojca, których wykreował na wilków morskich z czterema paskami na rękawach, przenosi się żeglować po niebiańskich morzach i oceanów na swojej ostatniej, bezpowrotnej wachcie. 

Ale ta śmierć dotknęła mnie szczególnie.

27 marca 2021 r.

w 91 wiośnie swego życia

odszedł na Wieczną Wachtę

kapitan żeglugi wielkiej

EUGENIUSZ DASZKOWSKI

 

Stopy wody pod kilem na niebiańskim oceanie Panie Kapitanie,

żegluj w pokoju!

Od dziesięcioleci łączyła nas serdeczna znajomość, nie tylko - ze starszym wychowankiem mego taty, uczniem i absolwentem szkolnictwa morskiego w Szczecinie, a potem jego wykładowcą i rektorem, ale także - w sferze marynistyki, jaką Kapitan z dużym powodzeniem uprawiał.

Dzisiejsza Akademia Morska i półka z marynistyczną lekturą były spójnikami tej trwającej dziesięciolecia naszej znajomości.

Nie ma świecie innego kapitana, który napisał tyle książek.

 ***

Kapitan Eugeniusz Andrzej Daszkowski urodził się 4 lutego 1930 r. w Wyszkowie jako syn rolników, Jana i Antoniny z domu Nasierowskiej. W rodzinnym mieście ukończył szkołę podstawową i średnią. Był organizatorem szkolnego koła Ligi Morskiej. W czasie wojny naukę kontynuował na tajnych kompletach.

Z morzem zetknął się po raz pierwszy jako siedemnastolatek, na kursach organizowanych przez Państwowe Centrum Wychowania Morskiego w Łebie. Gdy powiedział rodzicom, że złożył podanie do szkoły morskiej, usłyszał od taty: „Nie ma pracy morskiej, tu masz pracę w pomidorach, ogórkach, musisz dbać o ogród”. Mama jednak nie zabroniła wyjazdu.

Studia na Wydziale Nawigacji Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie ukończył w 1950 r. Później studiował na Wydziale Ekonomicznym Transportu Politechniki Szczecińskiej. Tytuł magistra ekonomii uzyskał w roku 1956.

Ze względu na okupacyjną działalność w Szarych Szeregach, a także posiadanie rodziny za granicą, był objęty zakazem pływania. Dopiero po październiku 1956 r. rozpoczął pracę na morzu. Po 11 latach został kapitanem żeglugi wielkiej.

Pierwsze dowództwo objął w 1969 r. na statku m/s „Orla”. Pracę na morzu zakończył w 1997 r., dowodząc statkiem m/s „Patricia II”.

Pod koniec swego życia, mój ojciec powierzył mu wprowadzenia szkolnictwa morskiego w Szczecinie na wyższy poziom. Kapitan Daszkowski podjął się tego zadania, w konsekwencji w latach 1972-1978 został wybrany rektorem  Szkoły Morskiej w Szczecinie.

Po przejściu na emeryturę kapitan Daszkowski, zajął się aktywniej działalnością literacką, bo pisał będąc jeszcze na morzu.

W 1958 r. na łamach „Głosu Szczecińskiego” zadebiutował opowiadaniem “Ostatni papieros”. W kolejnych latach opowiadania i reportaże o tematyce morskiej zamieszczał w prasie szczecińskiej i ogólnopolskiej. 

W 1972 r. ukazała się jego pierwsza książka “Wachta”, zawierająca zbiór opowiadań morskich.

Napisał ponad dwadzieścia książek, stając się jedynym kapitanem żeglugi wielkiej na świecie z tak bogatym dorobkiem pisarskim. W 1996 r. opublikował autobiograficzne wspomnienia. Jest Honorowym Obywatelem Wyszkowa, gdzie się urodził i spędził młodzieńcze lata. Miasto odpłaca mu się serdeczną pamięcią.

Do końca życia był aktywnym  literatem, który dbał o swoich czytelników na licznych spotkaniach autorskich na terenie całego kraju.

25 marca 2021

Putin w futrach i ekspedycje

To, że Władimir Putin razem z Siergiejem Szojgu (ministrem obrony) wybrał się na weekend do syberyjskiej tajgi napisały wszystkie media. Rosyjskie, polskie, zachodnie. Rozpisywały się o skórzanym uniformach obu panów, jakby był to pokaz światowej mody w Paryżu.

Wybitnie chamskich uwag pod adresem rosyjskiego prezydenta z naszych mediach też nie zabrakło (Super Ekspres), ale jego obrażanie jest bezkarne w naszym kraju, w przeciwieństwie do obrażania własnego prezydenta, za to prokurator gania delikwentów z paragrafami w garści. Chociaż te paragrafy także dot. obrażania prezydentów z innych państw.

Jest jednak w tej syberyjskiej wyprawie coś, czego nie zauważyły media, nawet... rosyjskie.

Wszyscy pisali jak ubrany był Putin, szukali domniemanych przyczyn "ucieczki" w syberyjskie bezdroża, analizowali fizyczną kondycję rosyjskiego prezydenta. 


Natomiast nie zainteresowały się, czym obaj panowie wędrowali po tajdze. Tylko Super Ekspres sugerował, że Putin porusza się "swoim małym czołgiem", choć pojazd nie był żadnym czołgiem.

Więc, o czym mowa?....

O tym wszystkim w ilustrowanym zdjęciami artykule: „Putin w futrach i ekspedycje”, który znajduje się pod linkiem:

https://vk.com/@sophico43-putin-w-futrach-i-ekspedycje

Zapraszam do lektury!

21 marca 2021

„Wszyscy jesteśmy braćmi”. Franciszek w Iraku, przełomowa wizyta

Papież Franciszek od piątku (5 marca br.) przebywał w Iraku, gdzie skutecznie podjął dialog ze światem islamu, w tym, z przywódcami jego szyickiego nurtu. 

W czasie swojej 33. podróży zagranicznej papież w dniach 5-8 marca odwiedził Bagdad, An-Nadżaf, Irbil, Mosul, Karakosz i Ur - skąd pochodził biblijny Abraham, do którego dziedzictwa przyznają się trzy wielkie monoteistyczne religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam.

Franciszek jest pierwszym papieżem odwiedzającym Irak.

Papież został przyjęty z honorami dla głowy państwa, ale też z wielkim szacunkiem władz i przywódców religijnych Iraku. Jego głos został tam z wielką uwagą przyjęty i wysłuchany. Franciszek podkreślił, że przybywa do Iraku, jako „pokutnik proszący o przebaczenie za tak wiele zniszczenia i okrucieństwa”, a także jako „pielgrzym pokoju, w imię Chrystusa”.

SPOTKANIE Z WŁADZAMI IRAKU

W czasie spotkania z przedstawicielami władz i społeczeństwa obywatelskiego w Bagdadzie papież Franciszek mówił o tym, że Irak „doświadczył w ostatnich dekadach dramatu wojny, plagi terroryzmu i konfliktów o podłożu religijnym”. Papież przypomniał o dramacie jazydów, których „tożsamość i przetrwanie zostały zagrożone” oraz upomniał się o pełnię praw obywatelskich dla chrześcijan, którzy, jak podkreślił, od początku zamieszkują tę ziemię.

W relacji ze spotkania papieża z władzami Iraku, iracka telewizja al-Sumarija podkreśliła słowa Franciszka o konieczności zwalczania plagi korupcji, złego zarządzania państwem i wymierzenia sprawiedliwości, a także, to, że cała społeczność międzynarodowa musi stawić czoła nierównościom gospodarczym. „Trzeba zwalczać plagę korupcji, nadużywanie władzy i bezprawie, ale to nie wystarczy. Jednocześnie konieczne jest budowanie sprawiedliwości, sprawienie, by wzrastała uczciwość i przejrzystość oraz wzmocnienie instytucji za to odpowiedzialnych. W ten sposób może wzrastać stabilność i rozwijać się zdrowa polityka, zdolna zaoferować wszystkim, a zwłaszcza młodym – tak licznym w tym kraju – nadzieję na lepszą przyszłość”, mówił Franciszek do przedstawicieli irackich władz i społeczeństwa .

Telewizja przytoczyła też słowa Franciszka o znaczeniu różnorodności etnicznej, religijnej i kulturowej Iraku oraz o roli społeczności międzynarodowej w promowaniu pokoju w tym kraju. „W ciągu ostatnich dziesięcioleci Irak cierpiał z powodu katastrof wojennych i plagi terroryzmu. Jestem wdzięczny za możliwość przyjazdu do Iraku, kolebki cywilizacji” ,podkreśla słowa papieża TV al-Sumarija.

Irak jest krajem federalnym o ustroju demokracji parlamentarnej. Liczy 38,8 mln mieszkańców (Polska – 38,6 mln), który większości zamieszkują Arabowie (75-80%), poza nimi - Kurdowie (15-20%) i Asyryjczycy (3 %). Znakomita większość mieszkańców (95,5%) to muzułmanie, przy czym 1/3 to sunnici a 2/3 – szyici. Chrześcijanie stanowią obecnie zaledwie 1,2% mieszkańców, ok. 2% to gnostycy.

W Iraku liczba chrześcijan sukcesywnie spada. Jeszcze w 1950r było ich ok. 12%, po 50 latach spadła ich liczba o połowę, do 6%. Przed inwazją USA w 2003 r. Irak zamieszkiwało około 1,5 mln chrześcijan, w 2017 roku — mniej niż 250 tysięcy.

Wśród chrześcijan przewagę stanowią katolicy, skupieni w kilku obrządkach: chaldejskim, syryjskim, ormiańskim i rzymskokatolickim. Każdy z tych obrządków ma własną strukturę, administrację i hierarchię.

 EKUMENIA NA ZIEMI ABRAHAMA

Na zakończenie spotkania międzyreligijnego w Ur papież Franciszek wraz przedstawicielami różnych wspólnot religijnych obecnych w Iraku odmówił specjalną modlitwę synów Abrahama o przebaczenie i pokój w Iraku, a także o wsparcie w budowaniu świata bardziej braterskiego.

(...)

Pełen reportaż (ze zdjęciami) z pobytu papieża Franciszka w Iraku – na portalu VKontakt, pod linkiem:

https://vk.com/@sophico43-wszyscy-jestemy-brami-franciszek-w-iraku-przeomowa-wizyta


 

 

11 marca 2021

Mroczna rzeka

Od poniedziałku, co wieczór delektuję się rosyjskim serialem opartym na powieści Wiaczesława Sziszkowa - "Ponura/mroczna rzeka" („Угрюм-река”). Jest to rodzinna saga o trzech pokoleniach Gromowych, pierwszych osadników żyjących na Syberii na przełomie XIX/XX w.  Gdzie zło przenika z pokolenia na pokolenie.

Kadr z filmu

Przepiękne plenery syberyjskiej tajgi, wsi i miasteczek, staranna scenografia i kostiumy oddające w detalach ducha epoki, znani aktorzy, wyraziści bohaterowie. Dobre obyczajowe kino oddające realia tamtych czasów. 

Kadr z filmu

Postaram napisać nieco szerzej o ekranizacji i samej powieści Sziszkowa, która jest swoistą dokumentacją miejsca i czasu, znanych autorowi z autopsji.

Serial prezentuje rosyjski Kanał "Jedynka" po wieczornych wiadomościach.

08 marca 2021

Pierwsze damy mórz i oceanów

Z kobietami-marynarzami jestem obeznana bez mała od dziecka, wychowanką mego ojca, kapitana żeglugi wielkiej Bolesława Bąbczyńskiego, była pierwsza w Polsce kapitan żeglugi wielkiej - Danuta Walas - Kobylińska. Ale prymat w tym zawodzie dzierży inna kobieta, Rosjanka, której 113 urodziny obchodziliśmy pod koniec lutego. Była nią Anna Iwanowna Szczetinina (Анна Ивановна Щетинина) - kapitan dalekowschodniej żeglugi morskiej Ministerstwa Floty Morskiej ZSRR, pierwsza kobieta na ŚWIECIE w randze kapitana żeglugi wielkiej.

Kpt.A. Szczetinina

Kpt. ż.w. Anna Szczetinina urodziła się 26 lutego 1908 w miejscowości Okeanskaja w powiecie nikolsk-ussuryjskim w obwodzie nadmorskim (obecnie we władywostockim okręgu miejskim w Kraju Nadmorskim), w wieku 27 lat uzyskała stopień kapitański, zmarła 25 września 1999 we Władywostoku, jest też tam pochowana na Cmentarzu Morskim.

Całe życie ciężko pracowała na morzu i dla morza na lądzie, dożywając sędziwych 91 lat! Widać praca na morzu daje długowieczność - polska pierwsza pani kapitan, na jesieni skończy 90-tkę!

Ale to nie jedyna kobieta na mostku kapitańskim, aczkolwiek – pierwsza na świecie. Pierwszą panią kapitan na Morzu Czarnym była Berta Jakowlewna Rapoport z Odessy, natomiast, jedyną na świecie, jak do tej pory — dowódcą statków floty polarnej jest kapitan Ludmiła Antolewna Tibrajewa.

KOBIETY NA MORZU

Pierwszą kobietą, dowódcą floty wojennej, znaną w historii starożytnej - była królowa Artemizja (Starsza), władczyni (przełom VI-V w. pne) miasta o nazwie Halikarnas, położonego nad Morzem Egejskim w Karii, historycznej krainie leżącej w południowo-zachodniej części Azji Mniejszej, na północ od wyspy Rodos. Jego pozostałości znajdują się we współczesnym Bodrum (Turcja). Współcześni Irańczycy uznają ją za pierwszą i – jak dotąd – jedyną kobietę-admirała w dziejach irańskiej floty. Przed śmiercią kazała wyryć na swoim nagrobku sentencję: „Natura uczyniła mnie kobietą, ja sama zaś, dzięki moim czynom, okazałam się nie gorsza od któregokolwiek z dzielnych mężczyzn”.

W bitwie salamińskiej w roku 480 p.n.e. walczyła po stronie Persów, mimo tylko 5 własnych jednostek, stanęła na czelne potężnej floty perskiej. Król Persów Kserkses, oglądając jej zwycięstwo, krzyknął: "Dziś kobiety były mężczyznami, a mężczyźni – kobietami!".

Świat reaguje różnie na kobiety w marynarce handlowej i wojennej.

Z jednej strony, kobiety podejmują się tradycyjnie mniej lub bardziej męskich zawodów i są obecnie praktycznie wszędzie. Z drugiej strony, flota jest bardzo konserwatywna w tej kwestii i stwierdzenie „kobieta na statku – murowane kłopoty” do tej pory pokutuje w sercach przesądnych marynarzy. „Morski zawód, to nie babska sprawa”, pogardliwie reagują przeciwnicy, „sami jesteście babami”, odgryzają się feministki.

Według danych z 2016r. Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) w świecie jest 1,25 mln marynarzy i oficerów. Kobiety wśród nich stanowią zaledwie 1-2%, ale liczba ta rośnie. W sektorze żeglugowym ich liczba zwiększa się do 17-18%. Większość kobiet pracuje na statkach pasażerskich i promach. W całej flocie handlowej (cargo) stanowią zaledwie 6% załóg.

Nie wszystkie kraje są równie chętnie wysyłają kobiety do pracy na statkach i okrętach. 51,2% kobiet-marynarzy pochodzi z Europy Zachodniej i USA, 23,6% – z Europy Wschodniej, 9,8% – z Ameryki Łacińskiej i Afryki, 13,7% – ze Wschodniej Azji, a tylko 1,7% – z Południowej Azji i Środkowego Wschodu. Jest to związane z tym, że w krajach wschodnich stosunek do kobiety bardziej konserwatywny, niż w zachodnich.

Od wieków świat mężczyzn nie życzył sobie kobiet na morzu.

Król Danii Fryderyk II w 1562r. wydał dekret, w który zawiera m.in. takie sformułowanie: "Kobietom i świniom dostęp do okrętów Jego królewskiej Mości jest zabroniony; jeżeli zostaną one znalezione na statku, należy niezwłocznie wyrzucić je za burtę". Król Duńczyków, ludu na wskroś morskiego, nie był osamotniony w swojej opinii – 150 lat później car Piotr I, który od podstaw stworzył rosyjską flotę wojenną, trzymał się tych samych zasad. Późniejsza Rosja nie trzymała się już tak ostro tych nakazów.

W latach trzydziestych minionego wieku dwie kobiety w Związku Radzieckim były posiadaczkami dyplomu kapitana morskiego - Anna Iwanovna Szczetinina w Dalekowschodnim Towarzystwie Żeglugowym i Berta Jakowlewna Rapoport na Morzu Czarnym.

(...)

Ciąg dalszy opowieści o Rosjankach (nie tylko)  na morzach i oceanach, ich drogach po kapitańskie szlify, niełatwych, a czasem wręcz dramatycznych, ze względu na objętość materiału  – na portalu VKontakt pod linkiem:

 https://vk.com/@sophico43-pierwsze-damy-mrz-i-oceanw

Miłej i udanej lektury

Wszystkim Paniom na morzach i oceanach, z Rosji, Polski i innych krajów, bez względu na ich funkcje i stopnie zawodowe na statkach i okrętach - z okazji międzynarodowego Dnia Kobiet, życzę: – stopy wody pod kilem i pomyślnych wiatrów, a przede wszystkim bezpiecznych rejsów i powrotów do portów macierzystych.

04 marca 2021

Coś dla duszy: Anastazja Kobiekina i jej cudowna wiolonczela

Nie dość że śliczna, to jeszcze cudownie gra!

Rosyjska wiolonczelistka jutro (5 marca) Anastazja Kobiekina - okrzyknięta przez europejską prasę "niekwestionowaną faworytką publiczności" wystąpi po raz pierwszy w Szczecinie! 

Anastasia Kobekina (Анастасия Кобекина ) licząca obecnie 27 lat urodziła się Jekaterynburgu w rodzinie muzyków. W wieku 4 lat rozpoczęła naukę gry na wiolonczeli, jako 12-latka została przyjęta  do klasy Olgi Gałoczkiny w Konserwatorium Moskiewskim. Po ukończeniu studiów w Moskwie, została zaproszona na studia do słynnej Kronberg Academy w Niemczech pod kierunkiem Fransa Helmersona. Kurs jest możliwy dzięki stypendium Steigenberger / Rath.

Kontynuowała studia na Uniwersytecie Artystycznym w Berlinie w klasie profesora Jensa Petera Maintza. Obecnie jest uczennicą Jerome Pernoo w Konserwatorium Paryskim oraz w Frankfurter Hochschule w klasie Kristin von der Goltz (barockvioloncello).

Młoda wiolonczelistka zwróciła już uwagę w swoim rodzinnym kraju kilkoma pierwszymi nagrodami na międzynarodowych konkursach.

Wielkim sukcesem było  zdobycie pierwszej nagrody na renomowanym konkursie muzycznym TONALi w 2015 roku, gdzie wystąpiła w finale z Die Deutsche Kammerphilharmonie Bremen w hamburskiej Laeiszhalle . Artystka grała na użyczonej jej wiolonczeli Giovanniego Gudagniniego z 1743 roku w ramach konkursu TONALi.

Wcześniej, w 2008 r., była finalistką wiedeńskiego konkursu Eurovision Young Musicians . W 2010 r., otrzymała nagrodę Landgraf von Hessen w Kronbergu po kursie mistrzowskim z Davidem Geringasem.

W 2015 r. była półfinalistką Konkursu im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie. Ale już w czerwcu 2019r.  zdobyła brązowy medal na XVI Międzynarodowym Konkursie im. Piotra Czajkowskiego w Petersburgu. W 2018 r. została „Artystką Nowej Generacji” programu radiowego BBC 3, a także otrzymała Prix Thierry Scherz i Prix André Hoffmann na Swiss Winter Music Festival „Sommets musicaux de Gstaad”, nagrodę obejmującą nagranie z orkiestrą dla szwajcarskiej wytwórni Claves (wydana w kwietniu 2019).

Anastazja Kobiekina występowała  już z orkiestrami, takimi jak Moskiewscy Wirtuozi (Moscow Virtuosos), Kamerata Bałtycka (Kremerata Baltica), Uralska Orkiestra Symfoniczna, Deutsche Kammerphilharmonie Bremen, Warszawska Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego, Wiedeńska Orkiestra Symfoniczna i Orkiestra Teatru Maryjskiego pod kierunkiem Walerij Giergijew .

Uczestniczyła także w wielu festiwalach, m.in. „Wschodzące gwiazdy na Kremlu” (2010), Festiwal „Spannungen” w Heimbach (2013) oraz na Festiwalu Wiolonczelowym w Kronbergu (2011, 2013, 2015).

W 2012 r. Anastasia Kobekina dała koncert w ramach Chamber Music connects the World z udziałem Juriego Basczmeta , Gidona Kremera i Andrása Schiffa .

W minionym sezonie (2019-2020) zadebiutowała z Royal Liverpool Philharmonic Orchestra, brała  udział w tygodniu muzyki kameralnej festiwalu Verbier w Elmau, i także wyruszyła w trasę koncertową z orkiestrą Konzerthaus Berlin.

Ubiegły rok zakończyła wspaniałymi występami: 16 listopada, w Paryżu (hotel Bedford) razem z Palomą Kouider (fortepian) i Joe Christoph (klarnet) zagrała Brahmsa i Schuberta, tydzień później (23.11), w Genewie ( w Frank Martin Salle) razem z Camerata Venia zagrała koncert wiolonczelowy nr 2 Vasksa, a kilka dni potem – w Skopje (Północna Macedonia) wraz Macedońską Orkiestrą Filharmoniczną pod batutą Gabriel Bebeselea wykonała przepiękny koncert wiolonczelowy nr 1 Kamila Saint-Saens. W grudniu ub. roku zawitała w sąsiedztwo Polski i w przygranicznej Meklemburgii-Pomorzu Przednim na Mecklenburg Vorpommern Festival dała recital (9.12) , na którym zagrała m.in. utwory Rachmaninowa, akompaniował jej Jean-Selim Abdelmula (fortepian) dwa dni później, także z recitalem wystąpiła  Amsterdamie, gdzie w Concertgebouw Recital Hallzagrała utwory Rachmaninowa i Strawińskiego, akompaniował jej tym razem Luka Okros (fortepian).

Jedną z głównych dedykacji i pasji młodej wiolonczelistki jest muzyka kameralna.

Gra ze znanymi artystami, takimi jak Lars Vogt , Guy Braunstein, Isabelle Faust, Denis Macujew, Fazıl Say, Władimir Spiwakow , Gidon Kremer, Jurij Baszmet, Giovanni Sollima, Andras Schiff.

 W wykonaniu artystki oraz szczecińskich filharmoników zostaną wykonane  dwa utwory napisane przez kompozytorów dla swoich przyjaciół - Serenadę G-dur Mieczysława Karłowicza dedykowaną Zygmuntowi Butkiewiczowi oraz Koncert wiolonczelowy nr 1 Es-dur Dymitra Szostakowicza, napisany dla Mścisława Rostropowicza. Wirtuozowskie utwory wiolonczelowe uzupełni Symfonią nr 5 Franza Schuberta.

Ten koncert to rarytas. Zobaczę czy jest biletowany, z publicznością. Jeśli tak - postaram się na niego pójść. Dostałam, jeden z ostatnich, ale mam!

Teraz pozostało mi kupić kwiaty dla artystki i delektować się wspaniałą muzyką! Przyjemnie rozpoczynam wiosnę tego roku! Dawno nie byłam w filharmonii, ale i propozycje repertuarowe nie były zbyt ciekawe!