20 kwietnia 2019

Wielkanocna szuflada


KULTURA
 OSOBISTE
Wielka Sobota, ostatnie porządki, żur się gotuje, żółciutkie narcyze, żonkile i tulipany pięknie komponują się z gałązkami bukszpanu, gipsowy baranek z czasów dzieciństwa, pieczołowicie chroniony od dziesięcioleci, jest już w tradycyjnym koszyczku na stole. Łączy pokolenia, które już odeszły - z teraźniejszością. 
Tradycji stało się zadość. 
"Święconki" oczywiście nie mam, bo nie ma takiego zwyczaju u luteran, ale jest wielkanocny koszyczek z barankiem i jajkami z malunkami, jak dawniej w domu bywało. 
Porządkując papierzyska w gabinecie, jakiś odruchem postanowiłam poszukać wielkanocnych wierszy z okresu, gdy chwytałam pióro, by nie tylko dziennikarską prozą się zajmować. Przekonać się, czy moje odczucia i przemyślenia utrwalone na papierze, przez te lata się zmieniły. Przetrzymały próbę czasu.    
"Historia” ma 35 lat, ukazała się drukiem  w „Spojrzeniach”,  literackim dodatku do „Głosu Szczecińskiego” 3 maja 1984r. Krytyk ze "Spojrzeń", ocenił ją jako „wysmakowany, intelektualny” wiersz...  
Dla niewtajemniczonych w arkana sztuki, bohaterem wiersza jest Michał Anioł. 

Fragment obrazu Michała Anioła "Ukrzyżowanie"


Historia

Na Marcel d’Corvi przy butelce trebbiano
pewien starzec ze złamanym nosem pisał wiersz
                   -  apoteozę piękna i cierpienia
skamieniała Pieta wysunęła stopę
w ramionach miłości trzymając śmierć
wiedziała
że pierwszy dzień spokoju to - ostatni moment 

Na  Marcel d’Corvi najnędzniejszy z bogatych
w granicach cienia
spojrzeniem Bartłomieja klął Ukochanego
by
twarz Chrystusa nietkniętą czas pozostawił
a fresk jawy Rachunkiem Ostatecznym stał się
           -  stygmatem lodowatym 

Na Marcel d’Corvi przybył wreszcie ten
na którego już nikt nie czekał
Rzekł
          - Był mi uwielbieniem, szacunkiem i podziwem
I pocałunek na czole pozostawił
          - To za mało – odpowiedziały barłóg z baranicą i ściany
          - Zniszczone piękno twojej twarzy – odbiła butelka wina 

Starzec
           nie czuł pocałunku
Stał przed prawdziwym Obliczem
I zapewne był szczęśliwy.



Zgoła w zupełnie innym klimacie jest starsza od "Historii"  - „Wielkanoc 1981 roku”, swojski wierszyk spod znaku przydrożnych świątków, ale z refleksją nad ówczesną,wcale nie taką prostą rzeczywistością.


Wielkanoc 1981 roku

Mały wiejski grajek
wraz ze słońcem wstał
i grał
na fujarce
Szczerozłote serce miał
o niedoli ludzkiej łkał
jak to w bajce

W słońcu wiejski pył
człowieczym potem lśnił
Na drodze
Chrystus z martwych wstały był
czoło z cierniem mył
umęczony srodze 

I tak szli obok siebie
i ten, co na ziemi
i Ten, co na niebie
     alleluja
     alleluja 

Oczy dziecka mieli
świat się kręcił z nimi
nic nie rozumieli
    alleluja
    alleluja

POGODNYCH I RADOSNYCH 
ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!
HAPPY EASTER!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz