09 kwietnia 2019

Siergiej Ławrow o militaryzacji Arktyki


FORUM ARKTYCZNE


Sergiej Ławrow
Od samego dzisiejszego poranka (9 kwietnia) w Petersburgu trwają sesje, okrągłe stoły, spotkania biznesowe i inne ważne imprezy i wydarzenia, związane z V Międzynarodowym Forum Arktycznym „Arktyka - obszarem dialogu”. Jednym z gości forum jest szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Niczego nie robimy, poza podjęciem niezbędnych środków mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa naszego kraju. Wszystko, co robimy w rejonie arktycznym, jak również w każdym innym rejonie Federacji Rosyjskiej jest związane z tym celem i wyłącznie nakierowane na niego. Nikomu nie grozimy. Zapewniamy niezbędną zdolność obronną biorąc pod uwagę sytuację militarno-polityczną, która rozwija się wokół naszych granic”, stwierdził minister Ławrow.  Powiedział też, że Rosja zawsze będzie gotowa chronić swoje bezpieczeństwo, swoje interesy i terytorialną integralność. „W odniesieniu do oświadczeń o tym, że jesteśmy zaangażowani w militaryzację Arktyki, to my mówimy dokładnie z przeciwległych pozycji... Nie widzimy obecnie ani jednego problemu, który wymagałby rozwiązania militarnego rozwiązania, nie widzimy ani jednego tematu wymagającego uwagi ze strony NATO, a takie pomysły pojawiają się, co jakiś czas”, dodał szef rosyjskiego MSZ.

Na straży polarnej granicy
Jest to reakcja Rosji na oświadczenie naczelnego dowództwa NATO w Europie, amerykańskiego generała Curtisa Scaparrottiego, który stwierdził, że Sojusz Północnoatlantycki „pozostaje w tyle” za Rosją w rejonie arktycznym, a także m.in. raporty brytyjskich parlamentarzystów.
Rosyjskie służby dyplomatyczne wskazują, że Arktyka jest regionem współpracy międzynarodowej, pomimo prób podnoszenia kwestii jej militaryzacji regionu.

Kwestie militaryzacji Arktyki podnoszą przede wszystkim kraje zachodnie, które nie są krajami tzw. subarktycznymi, czyli nie posiadają żadnej granicznej styczności z tym regionem, nie korzystają z niego w sposób bezpośredni.
W sierpniu ub. roku, polska stacja telewizyjna TVN24 poinformowała, że brytyjscy parlamentarzyści z podkomisji d/s polityki obronnej stwierdzili, że Wielka Brytania powinna "okazać większą ambicję i przekazać więcej środków" na wzmocnienie zdolności wojskowych w rejonie Arktyki ze względu na „zagrożenie w regionie ze strony Rosji”. Brytyjskie ministerstwo obrony oświadczyło parlamentarzystom, że jest świadome "10-krotnego zwiększenia rosyjskiej aktywności w Arktyce i na Grzbiecie Północnoatlantyckim, przy jednoczesnych silnych inwestycjach Rosji w swoją Flotę Północną oraz podejmowanych wysiłkach na rzecz ponownej militaryzacji terytorium Arktyki".
Grupa posłów tej podkomisji opublikowała raport, w którym ostrzega, że „aktywność Kremla” oraz przykłady jego "agresywnego i rewizjonistycznego zachowania" w innych częściach świata mogą sugerować "powrót konkurencji ze strony wielkich sił" w rejonie, który ze względu na postępujące zmniejszanie się pokrywy lodowej staje się coraz bardziej dostępny dla człowieka, między innymi pod kątem szlaków transportowych i eksploatacji zasobów naturalnych. W raporcie stwierdzono też, że Rosja stworzyła, bądź reaktywowała w ostatnich latach bazy wojskowe, a także rozmieściła znaczące siły wojskowe, w tym systemy obrony powietrznej oraz wyrzutnie rakiet długiego zasięgu.
Brytyjscy parlamentarzyści napisali w raporcie, że zachowanie rosyjskich władz "wykracza poza to, co byłoby jedynie proporcjonalną postawą, mającą na celu zabezpieczenie swoich interesów i powinno budzić niepokój". Jakie interesy ma Wielka Brytania w Arktyce nie sprecyzowano, nie należy ona do krajów arktycznych.
Przewodząca pracom komisji posłanka Partii Pracy Madeleine Moon zaznaczyła, że "zmieniająca się sytuacja bezpieczeństwa w Arktyce i na Dalekiej Północy jest sprawą o rosnącym znaczeniu dla Wielkiej Brytanii ze względu na strategiczne znaczenie tego regionu i obserwowany przez nas rosnący poziom aktywności wojskowej".
Wśród postulowanych przez posłów działań jest znaczne zwiększenie wydatków na obronność w regionie, a także powołanie specjalnego ambasadora odpowiedzialnego za ochronę brytyjskich interesów w Arktyce.
Brytyjskie ministerstwo obrony zapewniało w ub. roku brytyjskich parlamentarzystów, że "wraz ze Stanami Zjednoczonymi i innymi sojusznikami w ramach NATO, podejmuje odpowiednie kroki, aby zapewnić stabilność (w Arktyce) i zachęca wszystkich członków Rady Arktycznej do dalszego konstruktywnego zaangażowania w sprawy dotyczące regionu”.
Polska ma status obserwatora w Radzie Arktycznej, która zrzesza 10 państw.  

Problem z militaryzacją Arktyki zaczął się od odkrycia duńskich naukowców.

5 grudnia 2014 r. szef duńskiej dyplomacji, Martin Lidegaard poinformował na specjalnie zwołanej konferencji, że duńskim naukowcom udało się potwierdzić, iż: „…Ląd Grenlandii jest połączony potężnym grzbietem z podmorskim masywem kryjącym się pod Oceanem Arktycznym a Dania ma prawo do Bieguna Północnego i wszystkich potencjalnych arktycznych surowców…”. Duńska ekspedycja naukowa pod przewodnictwem Christiana Marcussena prowadziła z pokładu lodołamacza Oden badania naukowe na przebiegu Grzbietu Łomonosowa i zgromadziła odpowiednie dane batymetryczne.

Na tej podstawie władze w Kopenhadze postanowiły, że złożą odpowiedni wniosek w tej sprawie w ONZ na najbliższej sesji.
Dwa tygodnie później, rosyjski minister zasobów naturalnych Siergiej Donskoj zapowiedział, że jego resort wspólnie z ministerstwem obrony i spraw zagranicznych oraz Rosyjską Akademią Nauk przygotowują stosowne dokumenty, aby najpóźniej do końca marca 2015 r. wnieść do ONZ wniosek o uznanie zwierzchności rosyjskiej nad znaczącą powierzchnią kontynentalnej części Arktyki. Zawierał on także wskazane materiały duńskie.
Była to kontynuacja zabiegów dyplomatycznych Rosji dot. Dalekiej Północy. Rosja w październiku 2014r. ogłosiła, że jest w stanie w pełni kontrolować całą swoją strefę przybrzeżną w rejonie Arktyki, rozciągającą się na długości przeszło 6,2 tys. km. 
Rozpoczęła też modernizację opuszczonych w 1991 r. baz lotniczych, budowę sieci radarowej od Murmańska po Czukotkę i wprowadziła stałe ćwiczenia rosyjskiej floty, sił powietrznych i lądowych warunkach polarnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz