Jak przełamać potok
przekłamań o Rosji? Jak budować realne
podstawy do racjonalnej współpracy polsko-rosyjskiej? To pytanie nurtuje mnie
od dawna, za każdym pobytem u wschodniego sąsiada – mocniej. Riposty na bzdury wypisywane w polskich i
zachodnich mediach, na nic się zdają, bo to odbijanie się od szklanej ściany
zaprogramowanej politycznie rusofobii.
Przyjeżdżając do Moskwy po
raz drugi w tym roku, szukałam dalej odpowiedzi na te pytania. Myślę, że chyba je
znalazłam, choć rusofobia u niektórych sąsiadów Rosji jest głęboko
zakorzeniona.
Planując
wypad do Rosji, (wcześniej, w maju - byłam na zaproszenie Fundacji im.
Gorczakowa, teraz był to indywidualny press-tour), szukałam takich wydarzeń w
Moskwie, które mogłyby mi pomóc znaleźć odpowiedź na postawione wyżej pytania.
6 Norwesko-Rosyjskie Forum
Biznesowe "Gospodarka
morska. Innowacje w nowych uwarunkowaniach” w Izbie
Handlowo-Przemysłowej FR (18 października br.), było wręcz wymarzone.
Jako dziennikarz ekonomiczny, specjalizujący się w tematyce związanej z gospodarką morską, energetyką i transportem, będąc stałym współpracownikiem pism branżowych, miałam w zasięgu ręki kopalnię wiedzy na interesujące mnie zagadnienia, które mogę przekazać polskiemu czytelnikowi. Wysłałam zgłoszenie na forum do Izby Handlowo-Przemysłowej FR w Moskwie, zostało przyjęte.
Jako dziennikarz ekonomiczny, specjalizujący się w tematyce związanej z gospodarką morską, energetyką i transportem, będąc stałym współpracownikiem pism branżowych, miałam w zasięgu ręki kopalnię wiedzy na interesujące mnie zagadnienia, które mogę przekazać polskiemu czytelnikowi. Wysłałam zgłoszenie na forum do Izby Handlowo-Przemysłowej FR w Moskwie, zostało przyjęte.
Specjalne
słowa podziękowania kieruję pod adresem Dymitra B. Bystrowa, z departamentu kontaktów
zagranicznych i regionalnych Izby Przemysłowo-Handlowej FR, za umożliwienie
udziału w Forum. Dało mi ono rzetelną, kompetentną i merytoryczną informację o
rosyjskiej gospodarce, jej inwestycjach, szansach rozwoju.
DZIENNIKARZE – PRZECIW,
BIZNES - ZA
Przykładem
medialnej rusofobii, z którą trudno polemizować, może być norweski dziennikarz
Per Anders Johansen z Aftenposten, zainteresowany tym samym forum w Moskwie, co
ja. Dziwił się mocno, że „na tle skandali szpiegowskich, ćwiczeń wojskowych i ostrych
oskarżeń ze strony Kremla, zostają zaprezentowane nowe, nieoczekiwane uwagi
prezydenta Rosji Władimira Putina” skierowana pod adresem Norwegii.
"Opowiadamy
się za rozwijaniem produktywnych interakcji z sąsiadującą Norwegią",
powiedział rosyjski prezydent, przyjmując na Kremlu nowego ambasadora Norwegii Runę
Resalanna. "Biorąc pod uwagę bogate doświadczenie dobrosąsiedzkich
stosunków, możemy iść naprzód, poszerzając horyzonty współpracy. (...) Rosyjskie
i norweskie środowiska biznesowe są zainteresowane nowymi wspólnymi projektami
w sektorze energetycznym, rybołówstwie, przemyśle stoczniowym i wielu innych dziedzinach”,
stwierdził podczas spotkania z norweskim ambasadorem Władimir Putin.
W tym czasie
byłam w Moskwie. Na dodatek uczestniczyłam w spotkaniu przedstawicieli biznesu obu
państw, którym interesował się również Per Anders Johansen. Było ono żywą
ilustracją do słów rosyjskiego prezydenta, które tak mocno dziwiły norweskiego
dziennikarza. Ale on tego nie dostrzegał.
Wadim
Czubarow, wiceprezes Izby Handlowo-Przemysłowej FR otwierając forum mówił,
m.in.: ”Pomimo trudnego zaplecza geopolitycznego
pozostaje zainteresowanie współpracą przedsiębiorców z obu krajów”. Docenił też
udział w nim ponad 70 uczestników ze strony norweskiej i ponad 170 ze strony
rosyjskiej. "Uważamy to za naturalne" - podkreślił - "ponieważ
Rosja i Norwegia od wieków były, są i będą dobrymi sąsiadami, dla których
współpraca jest bardzo korzystna".
Dla
red. Johansena to wszystko było szalenie trudne do zrozumienia, mimo rozmów z norweskimi
uczestnikami forum.
POLSKA GARDŁUJE, NORWEGIA - BUDUJE
Polska
znajduje się obecnie w apogeum politycznego sporu z Rosją na kanwie budowy
podmorskiego gazociągu Nord Stream 2. Dla mojego norweskiego kolegi po piórze –
gazociągu „kontrowersyjnego”.
Można
to było zaobserwować 23 października w Berlinie podczas wystąpień prezydenta
Polski Andrzeja Dudy.
Na spotkaniu z Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydentem
RFN, przyznał, że: „Natomiast mamy rzeczywiście pewną rozbieżność zdań, jeżeli
chodzi o kwestię bezpieczeństwa energetycznego. My zdecydowanie uważamy, że
inwestycja, jaką jest gazociąg Nord Stream 2, nie powinna mieć miejsca.
Uważamy, że zaburzy w przyszłości stosunki energetyczne w Europie ‒ w momencie,
gdy gaz będzie do Unii Europejskiej tym gazociągiem dostarczany. Że powoduje
dominację na rynku europejskim jednego dostawcy, a przede wszystkim stawia w
trudnej sytuacji – jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne ‒ co najmniej
kilka państw Europy Środkowej. Muszę powiedzieć, że od tej strony absolutnie
podtrzymujemy swoje całkowicie negatywne zdanie na temat tej inwestycji”.
Nord Stream 2 wg polskiego prezydenta |
I
dalej: „Wyrażamy zdziwienie, że instytucje europejskie, takie jak Komisja
Europejska, nie zajęły jednoznacznie negatywnego stanowiska, że nie było w tym
zakresie zmiany, także i dyrektywy energetycznej. Jest to specyficzna sytuacja.
Podtrzymujemy zdanie, że jest to projekt absolutnie o charakterze politycznym i
strategicznym, a nie biznesowym”.
Przykro
mi było słuchać w Berlinie słów prezydenta mojego kraju, człowieka, który nie
dysponuje żadną wiedzą ekonomiczną i ma fatalnych doradców.
Notowana
na giełdzie, norweska firma Kvaerner z Oslo, której,
biura i zakłady produkcyjne znajdują się w kilku głównych regionach naftowych i
gazowych na świecie, także w Rosji, bierze udział w budowie tego
gazociągu. Rosyjski oddział firmy zawarł ze szwajcarską spółką Nord Stream 2 AG
umowę o wartości 600 mln NOK (koron norweskich), tj. ok. 4,8 mld rubli - na budowę urządzeń lądowych dla nowego gazociągu.
Kvaerner przekaże swoje know-how dla North Stream 2 i przeprowadzi prace naziemne
budowlane w pobliżu Petersburga, łącznie z instalację
około 2
km rurociągu lądowego i budową
budynków zakładu eksportu gazu.
"Rynek rosyjski jest dla nas bardzo
ważny", przyznał Arnt Knudsen, prezes Kvaerner. „Oferujemy technologie i
rozwiązania, a zyski powstają w Rosji. Musimy myśleć strategicznie ",
stwierdził prezes norweskiej firmy. Jego zdaniem, Rosjanie zachowują się teraz tak samo,
jak kiedyś robili to Norwegowie, rozpoczynając produkcję ropy na dużą skalę. "Najpierw
przyciągnęliśmy Amerykanów w sfery ropy i gazu, a dopiero potem zaczęliśmy
zarządzać sobą. To naturalne, że Rosjanie myślą tak samo", uważa Arnt Knudsen.
I jak na tle
tych uwag, wypada polski prezydent?....
MIMO TRUDNOŚCI - WSPÓŁPRACA
Nord Stream 2 wg Norwegów i Rosjan |
Nord Stream 2 wg Niemców |
Po
dyskusjach plenarnych na forum, spotkał się on z Olegiem Riazancewem, rosyjskim
wiceministrem przemysłu i handlu. Obaj ministrowie omówili główne obszary
współpracy bilateralnej, takie jak: przemysł stoczniowy, energetyczny i
chemiczny, hutnictwo. Podkreślono w rozmowach, że odnotowano znaczny potencjał
w rozwoju współpracy dot. innowacyjnych technologii. Strony wyraziły
zainteresowanie dalszym opracowaniem obiecujących obszarów współpracy przy budowy
statków. W szczególności dotyczy to realizacji wspólnych projektów mających na
celu zlokalizowanie produkcji sprzętu high-tech w Rosji. Obaj ministrowie
wyrazili też wolę zorganizowania konferencji z udziałem rosyjskich i norweskich
przedsiębiorstw stoczniowych z merytoryczną dyskusją nad kwestiami wspólnego
zarządzania. Stocznia Fiskarstrand w Møre podpisała już szereg ważnych kontraktów
na budowę statków rybackich dla Rosji.
ONI POTRAFIĄ, A MY - NIE
Przysłuchując
się obradom norwesko-rosyjskiego forum gospodarczego, podziwiając zakres prac
inwestycyjnych w portach usytuowanych wzdłuż Północnej Drogi Morskiej,
delektując norweskie oferty dla Rosjan tzw. „zielonych” technologii dla żeglugi
czy przemysłów wydobywczych na morzu, słuchając o inwestycjach Łukoilu na
Bałtyku czy Sowkomfłota na Dalekiej Północy, ofert prezesa i właściciela
Tschudi Schipping Company z Norwegii, zastanawiałam się, dlaczego polski
biznes, np. energetyczny czy morski, nie uczestniczy w takich spotkaniach. Przecież
są one otwarte, każdy zainteresowany może w nich uczestniczyć, jak ja.
Dlaczego
każda zaproponowana ze strony rosyjskiej forma współpracy gospodarczej czy inwestycyjnej
jest traktowana w Polsce, jako „wrogie
przejęcie”?
Jednak
na te ostatnie pytania - nie znalazłam odpowiedzi.
Moskwa
– Berlin - Szczecin
Publikowano
SPUTNIK Polska (Rosja
17 listopada 2018r.
https://pl.sputniknews.com/opinie/201811179213757-Rosja-Zachod-realna-wspolpraca-biznes-pieniadze/
Publikowano
SPUTNIK Polska (Rosja
17 listopada 2018r.
https://pl.sputniknews.com/opinie/201811179213757-Rosja-Zachod-realna-wspolpraca-biznes-pieniadze/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz