04 maja 2019

Trump dzwoni do Putina


Z inicjatywy strony amerykańskiej Władimir Putin odbył wczoraj (3 maja) długą, blisko godzinną rozmowę telefoniczną z prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki, Donaldem Trumpem.  
Można przypuszczać, że odbywała się bez pośrednictwa tłumaczy, bowiem prezydent Putin posługuje się w mowie językiem angielskim.
Sam Donald Trump pochwalił się na Twitterze, że odbył "bardzo produktywną" rozmowę z rosyjskim przywódcą na tematy obejmujące Koreę Północną, Ukrainę, Wenezuelę, a także handel i broń atomową.

Amerykański prezydent był niezwykle ciekawy rozmów, jakie we Władywostoku (25 kwietnia) przeprowadził rosyjski prezydent z przewodniczącym Rady Państwa Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej - Kim Jong-un’em, z którym Donald Trump sam się już spotykał. Ciekawość wzięła górę, nie wytrzymał i sięgnął po słuchawkę, by skontaktować się z Moskwą.
Od Władimira Putina, Donald Trump dowiedział się, że zdaniem rosyjskiego prezydenta – „wypełnianiu zobowiązań przyjętych przez Phenian, musi towarzyszyć wzajemne działanie w celu zmniejszenia presji sankcji na Koreę Północną”.
Obaj prezydenci zwrócili uwagę na znaczenie konsekwentnej drogi denuklearyzacji i osiągnięcia długoterminowej normalizacji na Półwyspie Koreańskim. Zdaniem Sarah Sanders, rzeczniczki Białego Domu, prezydent Trump „kilkakrotnie mówił, że także w tej dziedzinie jest konieczne i ważne, by Rosja podjęła zobowiązanie i w dalszym ciągu pomagała wywierać presję na Koreę Płn. w sprawie denuklearyzacji”.

Oczywiście, przy okazji omówiono obecny stan i perspektywy stosunków dwustronnych z naciskiem na współpracę gospodarczą. Prezydenci opowiedzieli się za rozwojem wzajemnie korzystnych stosunków handlowych i inwestycyjnych. Potwierdzono wspólną intencję, by zintensyfikować dialog w różnych dziedzinach, w tym w kwestiach stabilności strategicznej.

Poza Koreą, obaj prezydenci rozmawiali też o Ukrainie i Wenezueli.

Powodem rozmówki o Ukrainie była zmiana prezydenta. Władimir Putin stwierdził, że nowe kierownictwo Kijowa musi podjąć rzeczywiste kroki w celu wdrożenia porozumień mińskich, które są kluczowe dla rozwiązania wewnętrznego konfliktu ukraińskiego.

Natomiast podczas wymiany poglądów na temat sytuacji w Wenezueli prezydent Rosji podkreślił, że tylko Wenezuelczycy mają prawo decydować o przyszłości swojego kraju. Jednocześnie, co podkreślał, chłodząc nieco zapędy USA – „zewnętrzna ingerencja w sprawy wewnętrzne, próby siłowej zmiany władzy w Caracas, podważają perspektywy politycznego rozwiązania kryzysu”.
Natomiast Sarah Sanders, w swoim komentarzu o rozmowie obu prezydentów nt. Wenezueli, zapewniła o solidarności USA z Wenezuelczykami i powiedziała, że Trump kontynuuje starania o dostarczenie im pomocy humanitarnej. "Poza tym nie mam nowych informacji, jednak wszystkie opcje są na stole (...). Prezydent w razie konieczności zrobi to, co należy"

Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders przekazała prasie, że przywódcy USA i Rosji omówili także w rozmowie telefonicznej możliwość zawarcia dotyczącego broni nuklearnej nowego, wielostronnego porozumienia między USA, Rosją i Chinami lub przedłużenia obowiązującego jeszcze traktatu między Waszyngtonem i Moskwą.

Rzeczniczka Białego Domu poinformowała także, że we wczorajszej rozmowie prezydenci krótko poruszyli też temat śledztwa Muellera. Podkreśliła, że temat ten pojawił się w kontekście zamknięcia tego dochodzenia. Wg TVN24, wymijająco odpowiedziała przy tym na pytanie, czy mowa była o rosyjskich ingerencjach, zamiast tego zarzucając poprzedniej administracji, demokraty Baracka Obamy, że nie dołożył wszelkich starań, by nie dopuścić do ingerencji jeszcze przed wyborami. 
Obaj prezydenci doszli do wniosku, że należy kontynuować kontakty na różnych poziomach i wyrazili zadowolenie z rozmowy, która była rzeczowa i konstruktywna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz