27 maja 2019

Eurowybory



UNIA EUROPEJSKA
Jak każda świadoma Europejka, którą jestem od urodzenia, a nie od 2004r., brałam udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego i po raz pierwszy nie zagłosowałam na przedstawiciela SLD. 
Prof. Bogusław Liberadzki (SLD), socjalista w PE, „jedynka” na liście wyborczej w moim okręgu wyborczym, będący w poprzedniej kadencji PE w grupie  UE-Ukraina, pozwolił sobie w czasie kampanii wyborczej na publiczne objawy dziwnej rusofobii, komentując zmiany na urzędzie prezydenckim na Ukrainie. Ponad to, występując w imieniu SLD publicznie opowiedział się za wstrzymaniem się z „atakami na Kościół” w czasie ujawniania największych przypadków pedofilii u rzymskokatolickiego duchowieństwa. No i mój głos stracił. 
Publiczna antyrosyjskość i próba ochrony przywar największej w Polsce organizacji wyznaniowej, jaką jest Kościół Rzymskokatolicki -  zaważyły na mojej decyzji.
Zagłosowałam na Bartosza Arłukowicza, „dwójkę” na liście wyborczej, jego rywala z PO, który uzyskał w Szczecinie największą ilość głosów.  
Od lewej: B. Liberadzki i B. Arłukowicz, wieczór wyborczy,  Szczecin, 26.05.2019
Po przeliczeniu wszystkich głosów frekwencja w naszym mieście wyniosła 51,47%.  W Szczecinie wydano 152 770 kart do głosowania, z czego głosów ważnych oddano 151 999.

Najwięcej głosów mieszkańcy naszego miasta oddali na Koalicję Europejską 77 335 (50,88%). Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 50 086 głosów (32,95%)
Na kolejnych miejscach znalazły się ugrupowania: Wiosna 12 235 (8,05%), Konfederacja 6 612 (4,35%), Kukiz'15 4118 (2,71%), Lewica Razem 1613 (1,06%).

W całym okręgu wyborczym najwięcej głosów zdobył Bartosz Arłukowicz (239 893), mój faworyt w tych wyborach. Lider listy Prawa i Sprawiedliwości, Joachim Brudziński otrzymał 185 168 głosów. Obaj mają zagwarantowane miejsce w Parlamencie Europejskim.
Prof. Bogusław Liberadzki  z Koalicji Europejskiej, mimo bardzo aktywnej kampanii wyborczej, zwłaszcza w terenie, zdobył 99 897 głosów, na razie nie wiadomo czy wejdzie do PE.


Wg wstępnych ocen i niepełnych danych -  podział mandatów w nowym Parlamencie Europejskim będzie wyglądał następująco: Europejska Partia Ludowa, którą zasilą polscy posłowie z PO, otrzyma 179 mandatów, Socjaliści i Demokraci z posłami naszego SLD - 152, liberałowie - 105, Zieloni - 69, a konserwatyści - 60 mandatów.

Wyniki, które są aktualizowane na bieżąco przez PE, potwierdzają, że chadecy i socjaliści zmniejszają swój stan posiadania i nie mają razem większości w PE. W sumie ugrupowania te zdobyły łącznie nieco ponad 44 % miejsc. 
Wg prognoz PE, straci też frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS, teraz ma 77 posłów, a zachować ma 60 miejsc (7,99 %.)
 Natomiast zyskują liberałowie, na czele których stoi Guy Verhofstadt. Obecnie mają 69 posłów w PE, a według prognozy PE w nowej kadencji, dzięki sojuszowi z ugrupowaniem prezydenta Francji Emmanuela Macrona, a także liberałami m.in. z Rumunii, mają mieć 105 mandatów (13,98 % wszystkich mandatów).
O zwycięstwie mogą mówić też  „Zieloni”, którzy staną się czwartą siłą w PE z 69 posłami (9,19%.), do tej pory mieli ich 52.

Frekwencja w całej UE wyniosła 50,95% i była najwyższa od 20 lat.  
Najwyższą - 89% odnotowano w Belgii, gdzie głosowanie jest obowiązkowe, w Luksemburgu - 84,1%,  na Malcie – 72,6%, w Danii  - 66%, Hiszpanii  - 64,32%, w Niemczech – 61,5%. Powyżej 50% frekwencją mogą się poszczycić: Grecja, Włochy, Szwecja, Litwa i Francja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz