CERKIEW, ROSJA
Kościoły
i organizacje wyznaniowe oraz ich duchowni, z natury rzeczy działają na rzecz
swoich wyznawców i ich potomstwa. W różny sposób, jak np. w Kościele
rzymskokatolickim - krzywdząc dzieci aktami przemocy, m.in. seksualnej
(pedofilii), ostatnio ujawnianej na dużą skalę w Polsce i na świecie, albo jak w
Cerkwi prawosławnej - stwarzając profesjonalną sieć dziecięcych hospicjów wraz
ze wsparciem dla rodziców, jak dzieje się to w Rosji.
Filantropijna Orkiestra w
oparach nienawiści
,
Dzisiaj, 13 stycznia, cała Polska jest jedną Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy (WOŚP) pod batutą Jurka Owsiaka. Tysiące młodziutkich woluntariuszy spod znaku czerwonego serca, po raz 27-my zbiera do puszek datki na potrzeby chorych dzieci, a od niedawna seniorów. Zebrane pieniądze pozwalają na zakup niezbędnego sprzętu przede wszystkim dla szpitali dziecięcych, a także domów opieki, hospicjów. W tym roku, Owsiakowa Orkiestra grała swój finał wg motta: "Pomaganie jest dziecinnie proste”, a celem zbiórki pieniędzy jest zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych, m.in. rezonansów magnetycznych, tomografów komputerowych, aparatów do diagnostyki RTG, ultrasonografów i echokardiografów. Sprzęt, jak podają organizatorzy tej największej akcji charytatywnej w Polsce, ma trafić do placówek z oddziałami II oraz III stopnia referencyjności, czyli takich, które mogą dokonać specjalistycznej diagnozy i udzielić pomocy medycznej najciężej chorym dzieciom.
,
Dzisiaj, 13 stycznia, cała Polska jest jedną Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy (WOŚP) pod batutą Jurka Owsiaka. Tysiące młodziutkich woluntariuszy spod znaku czerwonego serca, po raz 27-my zbiera do puszek datki na potrzeby chorych dzieci, a od niedawna seniorów. Zebrane pieniądze pozwalają na zakup niezbędnego sprzętu przede wszystkim dla szpitali dziecięcych, a także domów opieki, hospicjów. W tym roku, Owsiakowa Orkiestra grała swój finał wg motta: "Pomaganie jest dziecinnie proste”, a celem zbiórki pieniędzy jest zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych, m.in. rezonansów magnetycznych, tomografów komputerowych, aparatów do diagnostyki RTG, ultrasonografów i echokardiografów. Sprzęt, jak podają organizatorzy tej największej akcji charytatywnej w Polsce, ma trafić do placówek z oddziałami II oraz III stopnia referencyjności, czyli takich, które mogą dokonać specjalistycznej diagnozy i udzielić pomocy medycznej najciężej chorym dzieciom.
Do tej pory
fundacja WOŚP, działającą od 1993 r. wsparła służbę zdrowia sprzętem o wartości
ponad 951 mld zł. Jerzy Owsiak ma nadzieję, że dzisiejsza zbiórka przekroczy
barierę miliarda zł. (wg ostatnich danych - już przekroczyła!).
Państwo w tym czasie szasta pieniędzmi, liczonych w milionach złotych na zbytki rządzących, lub nabijając kabzę chciwego i zachłannego zakonnika, redemptorysty – o. Tadeusz Rydzyka, który uważa Jurka Owsiaka za „diabła” a jego media: „Radio Maryja” i telewizja „Trwam”, nieustanie atakują WOŚP. Podobnie, zresztą, jest z prorządową TVP.
Państwo w tym czasie szasta pieniędzmi, liczonych w milionach złotych na zbytki rządzących, lub nabijając kabzę chciwego i zachłannego zakonnika, redemptorysty – o. Tadeusz Rydzyka, który uważa Jurka Owsiaka za „diabła” a jego media: „Radio Maryja” i telewizja „Trwam”, nieustanie atakują WOŚP. Podobnie, zresztą, jest z prorządową TVP.
Fenomenem
tej „orkiestrowej” akcji jest nie tyle jej powszechność i zasięg, ale przede
wszystkim olbrzymia niechęć do niej środowisk konserwatywnej prawicy, w tym
także przedstawicieli duchowieństwa Kościoła rzymskokatolickiego. Do działań przeciwko WOPŚ włączyły się także
organy i jednostki państwowe, starając się utrudnić jej prowadzenie, a chętnych
do pomocy - straszy się utratą stanowisk i karami służbowymi.
Kuriozalną
jest sytuacja, gdy działania skierowane na potrzeby dzieci, działania stricte
chrześcijańskie, oparte na Dekalogu i cnocie miłosierdzia – są z pasją
zwalczane przez katolickich, konserwatywnych polityków, dziennikarzy i
niektórych przedstawicieli duchowieństwa rzymskokatolickiego, czego doświadczamy w
ostatnich latach w naszym kraju.
Lansowana
publicznie nienawiść, prędzej czy później kończy się tragedią. Najpierw jest agresja werbalna
w mediach, wypowiedziach polityków, potem czynna, w formie fizycznej przemocy, wreszcie owocuje próbami zabójstwa. Podczas „Światełka do nieba”,
finałowej imprezy WOŚP w Gdańsku, wypuszczony kilka tygodni temu bandyta,
kierując się nienawiścią do jednej z opozycyjnych partii, zadał na oczach tysięcy ludzi kilka ciosów nożem
prezydentowi miasta i śmiertelnie go raniąc. Ranny prezydent przeżył atak, teraz pod opieką lekarzy walczy o życie...
,
,
Anty-Rydzyk z Petersburga
,
,
Akcję spełniania marzeń chorych dzieci zapoczątkował
w 2003 r. ks. Aleksander Tkaczenko
dla ciężko chorych dzieci w Petersburgu i obwodzie leningradzkim. Od 2009 roku,
jest ona już akcją o zasięgu ogólnorosyjskim.
Na tym się nie skończyło, prezydent Putin w wigilię prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, które spędzał w rodzinnym Petersburgu, odwiedził "Hospicjum dla dzieci", instytucję, której inicjatorem i obecnym dyrektorem jest ten sam prawosławny duchowny.
W parafii przy cerkwi Nikolo-Epiphanej, w której
służył i pracował ks. Aleksander Tkaczenko, przychodzili ludzie, szukając pomocy
dla swoich ciężko, niekiedy śmiertelnie chorych dzieci. Parafia, na ile mogła pomagała potrzebującym: zbierała
fundusze, kupowała leki, zapraszała specjalistów do dodatkowych konsultacji,
ale, jak mówił ks. Tkaczenko, "chciałem
zrobić trochę więcej".
"Na początku była to tylko grupa inicjatywna ludzi. Opiekowaliśmy się sześcioma lub siedmioma pacjentami. Ale odkąd nasza działalność stała się znana, coraz więcej osób zaczęło się z nami kontaktować. Do czasu rejestracji Fundacji Charytatywnej „Hospicjum dla Dzieci” było ich już ponad dwadzieścia” - wspomina ks. Aleksander.
,
Wyjazdowa opieka hospicjum
,
Na tym się nie skończyło, prezydent Putin w wigilię prawosławnych świąt Bożego Narodzenia, które spędzał w rodzinnym Petersburgu, odwiedził "Hospicjum dla dzieci", instytucję, której inicjatorem i obecnym dyrektorem jest ten sam prawosławny duchowny.
W.Putin i ks.A. Tkaczenko w hospicjum dziecięcym w Petersburgu , 6.01.2019 |
"Na początku była to tylko grupa inicjatywna ludzi. Opiekowaliśmy się sześcioma lub siedmioma pacjentami. Ale odkąd nasza działalność stała się znana, coraz więcej osób zaczęło się z nami kontaktować. Do czasu rejestracji Fundacji Charytatywnej „Hospicjum dla Dzieci” było ich już ponad dwadzieścia” - wspomina ks. Aleksander.
,
Wyjazdowa opieka hospicjum
,
W 2003 r. z inicjatywy petersburskiej diecezji
cerkwi prawosławnej i jej metropolity – Włodzimierza, powołano Fundację Charytatywną
„Hospicjum dla Dzieci”, by stworzyć placówkę zajmującą się opieką paliatywną
dla dzieci. Pod
przewodnictwem ks. Aleksandra Tkaczenki, Fundacja rozpoczęła swoją działalność,
jako służba „odwiedzająca” chore dzieci w ich rodzinnych domach, składająca się
z woluntariuszy, nauczycieli i psychologów.
Narastające
potrzeby i zdobyte doświadczenia uświadomiły prawosławnym społecznikom konieczność
rozszerzenia zakresu pomocy dla tych dzieci. W 2006 r.
Fundacja utworzyła medyczną placówkę - „Hospicjum dla dzieci”. Dzięki wsparciu
gubernatora Petersburga, hospicjum otrzymało środki finansowe z budżetu miasta
na zakup niezbędnego sprzętu medycznego i trzy karetki pogotowia. Po otrzymaniu
licencji – hospicjum mogło zatrudnić pielęgniarki i lekarzy, co pozwoliło
zapewnić medyczną opiekę paliatywną dzieciom w ich
domach. W następnych latach około 40 pracowników
hospicjum zapewniło pomoc medyczną, społeczną i psychologiczną 200 rodzinom z
chorymi dziećmi w Petersburgu i obwodzie leningradzkim.
W momencie utworzenia w Petersburgu fundacji
charytatywnej z dziecięcym hospicjum - nie było w Rosji żadnych przykładów,
które mogłyby stanowić podstawę dla placówki medycznej świadczącej opiekę
paliatywną nad dziećmi. Praca w
większości przypadków opierała się na intuicji i szczerym pragnieniu pomocy chorym
dzieciom i ich bliskim. Od samego początku
zidentyfikowano dwa kluczowe obszary pracy - opiekę medyczną i wsparcie
psychologiczne.
Pierwsze lata pracy z ciężko chorymi dziećmi obejmowały regularne wizyty lekarskie w ich domach oraz różne zajęcia na poza domem. Pielęgniarka odwiedziła raz w tygodniu każde dziecko, które było zarejestrowane, lekarz wizytował, co najmniej raz w miesiącu lub częściej. Jeśli to konieczne, do domu przywożono specjalistę na konsultacje. Lekarstwa i zestawy żywnościowe dla rodzin o niskich dochodach również dostarczano do domów chorych dzieci. Także psycholodzy i wolontariusze pracowali z dziećmi i ich rodzinami. 2-3 razy w miesiącu organizowano im wyjazdy do teatrów, na koncertów, do muzeów. Po śmierci dziecka, rodziny nie pozostawały same ze swoim bólem i stratą – każdej zagwarantowano pomoc psychologa. Imiona wszystkich dzieci, które odeszły, wpisane są w „Księgę o wiecznym upamiętnieniu” w cerkwi Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Wspomożycielki znajdującej się na Cmentarzu Północnym w Petersburgu.
Prawie wszyscy pacjenci wymagali szczególnej opieki medycznej, która w
tamtych czasach była trudna lub niemożliwa do uzyskania w szpitalach miejskich. "Nikt nie potrzebuje
naszych dzieci, tylko Ty możesz nam pomóc" - mówili rodzice do ks.Aleksandra .
Korzystając z różnych możliwości, zdobywając całą nową
wiedzę, pracownicy hospicjum pomogli dzieciom w domu i wierzyli, że pewnego dnia można to
zrobić w szpitalu.Pierwsze lata pracy z ciężko chorymi dziećmi obejmowały regularne wizyty lekarskie w ich domach oraz różne zajęcia na poza domem. Pielęgniarka odwiedziła raz w tygodniu każde dziecko, które było zarejestrowane, lekarz wizytował, co najmniej raz w miesiącu lub częściej. Jeśli to konieczne, do domu przywożono specjalistę na konsultacje. Lekarstwa i zestawy żywnościowe dla rodzin o niskich dochodach również dostarczano do domów chorych dzieci. Także psycholodzy i wolontariusze pracowali z dziećmi i ich rodzinami. 2-3 razy w miesiącu organizowano im wyjazdy do teatrów, na koncertów, do muzeów. Po śmierci dziecka, rodziny nie pozostawały same ze swoim bólem i stratą – każdej zagwarantowano pomoc psychologa. Imiona wszystkich dzieci, które odeszły, wpisane są w „Księgę o wiecznym upamiętnieniu” w cerkwi Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Wspomożycielki znajdującej się na Cmentarzu Północnym w Petersburgu.
***
Kościół i dzieci, cz. II: Doświadczenia
petersburskie przykładem dla innych
poniżej, pod linkiem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz