01 marca 2014

Rosyjskie wojsko na Ukrainie

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin zwrócił się do rosyjskiego parlamentu o zezwolenie na użycie  sił zbrojnych  Rosji dla ochrony życia obywateli rosyjskich i Rosjan mieszkajacych na Ukrainie oraz w celu zaprowadzenie porządku w tym państwie.
Poniżej oryginalna treść dokumentu
 

В связи с экстраординарной ситуацией, сложившейся на Украине, угрозой жизни граждан Российской Федерации, наших соотечественников, личного состава воинского контингента Вооруженных Сил Российской Федерации, дислоцирующегося в соответствии с международным договором на территории Украины (Автономная Республика Крым), на основании пункта 'г' части 1 статьи 102 Конституции Российской Федерации вношу в Совет Федерации Федерального Собрания Российской Федерации обращение об использовании Вооружённых Сил Российской Федерации на территории Украины до нормализации общественно-политической обстановки в этой стране.

Ze względu na nadzwyczajną sytuację na Ukrainie, zagrożone życie obywateli Federacji Rosyjskiej, naszych rodaków - personalu i żołnierzy Sił Zbrojnych Rederacji Rosyjskiej, rozmieszczonych zgodnie z umową międzynarodową na terytorium Ukrainy (Autonomicznej Republiki Krymu), na podstawie klauzuli 'g' z 1 z artykułem 102 Konstytucji Federacji Rosyjskiej składam do Rady Federacji Zgromadzenia Federalnego z odwołaniem się  Federacji Rosyjskiej - wniosek o zezwolenie na  użycie kontyngentu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy w celu normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju.

Oficjalnym przedstawicielem prezydenta Putina przy rozpatrywaniu wniosku w parlamencie będzie  wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej  - Gieorgij B. Karasin 
***


Rosyjska Rada Federacji zaaprobowała dzisiaj (1.03.2014)  wniosek prezydenta Władimira Putina o użycie rosyjskich wojsk na Ukrainie.
Wniosek Putina poparło 90 członków Rady Federacji, tj. wszyscy, którzy zarejestrowali się na nadzwyczajnym posiedzeniu izby, liczącej 166 członków.
Decyzja weszła w życie z chwilą jej przegłosowania. 
Wiceminister Grigorij B. Karasin oświadczył, że sama zgoda nie musi oznaczać, że użycie wojsk nastąpi w najbliższym czasie.
Rzecznik Prezydenta FR Dmitrij Pieskow zastrzegł, że Wladimir Putin nie podjął jeszcze decyzji w sprawie interwencji.



 Komunikat Kancelarii Prezydenta FR

32 komentarze:

  1. Te niefortunne wydarzenia spowodowały ze min, Radek musiał przerwać ważną wizytę w Iranie.
    Szkoda bo nie zdążył spełnić swojej groźby i rozliczyć swojego irańskiego gospodarza z tego, ze kiedy próbował wejść na polskie strony internetowe pokazywał mu się komunikat o ich ocenzurowanej.
    O groźnym zamiarze min.Radek powiadomił na TT cały świat na dzień przed planowanym spotkaniem .
    J. Zarif , minister . S.Z. Irańskiej Republiki Iranu miał szczęście - zaostrzenie sytuacji kryzysowej na Krymie zmusiło min. Radka do skrócenia wizyty i zapobiegło dyplomatycznej egzekucji gospodarza. Powszechnie wiadomo ze min. Radek się nie certoli, jak trzeba to walnie w stół i twardo powie - "jesteście martwi".
    Wszyscy to widzieli w TV.
    Tak więc ja osobiście widzę takie pozytywy tego co się dzieje teraz na Krymie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze. Przyszli po swoje. I dobra lekcja dla faszystów Majdanu.
    jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
  3. Powołam się na słowa Richarda Pipes'a, sowietologa, byłego doradcy R. Rreagana ds. Rosji i Europy Środkowej.

    Co mogą w tej sytuacji zrobić Stany Zjednoczone?

    Bardzo mało. Ameryka może krytykować to, co dzieje się na Ukrainie. Może krytykować Rosjan za to, co oni robią, za to, że szantażują Ukraińców itd. Ale to nie będzie miało wielkiego wpływu. To jest za bardzo zasadnicza kwestia dla Rosji, aby Stany Zjednoczone mogły mieć na to jakiś wpływ.

    Co może zatem zrobić Unia Europejska? Jesteśmy bliżej Ukrainy niż Stany Zjednoczone.

    To samo. Nie będzie mieć wielkiego wpływu. Nie sądzę. Bo co oni mogą zrobić? Odciąć gaz czy ropę, która od nich przychodzi? To jest nie do pomyślenia. To są wszystko takie puste gesty, nie mają wpływu na politykę.

    http://m.interia.pl/fakty/news,nId,1109311

    OdpowiedzUsuń
  4. Donald Lwie Serce staje na czele krucjaty przeciwko Rosji
    Montuje koalicję państw EU przeciwko Putinowi.

    "Nie powinniśmy wywierać presji na Ukraińcach. Będę apelował na moich partnerach w Europie, aby presję wywierać nie na Ukrainę, a na Rosję, bo ten aktor wydarzeń zdaje się być zainteresowany niestabilną sytuacją w tej części świata".

    Nie przypuszczałem że premier Donald jest taki wojowniczy.
    Historyk, humanista, a w środku serce lwa.
    To dziwne bo Polsce nikt bezpośrednio nie zagraża.
    Są dwie możliwości.
    Liczy na wzrost notowań albo pozazdrościł sławy mołojeckiej organizatorowi odsieczy gruzińskiej.
    Cała Europa zazdrości nam takiego przywódcy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Antymajdan na Krymie tworzony przez twz uprzejmych ludzi, którzy są uzbrojeni ale zachowują się kulturalnie i grzecznie. To przeciwieństwo majdanu - zła, okrucieństwa i agresji w wydaniu ukraińskich demonstrantów. Jednak polscy politycy popierają tylko krwawych rebeliantów z Kijowa a pokojowe działania z Krymu są potępiane. Zachowanie Sikorskiego i Tuska bardzo emocjonalne i bojowe. A Putin zawsze postępuje rozważnie. Tym razem także.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawsze jest to, że większość Polaków, sądząc po opiniach serwowanych na portalach informacyjnych i społecznościowych - popiera działania Moskwy na Krymie a potepia działania Kijowa i jego faszyzującego Majdanu. Reakcje premiera i szefa polskiej dyplomacji są dokładnie odwrotnością powszechnych odczuć polskich obywateli.
      W sprawie Ukrainy mamy totalny "odjazd" wśród politycznego establishmentu i mediów, emocje górują nad rozumem.

      Usuń
  6. Przestałem oglądać i czytać media (te wolne)
    Jazgot nie do zniesienia jakby Polsce groziła wojna.
    Robię sobie przerwę bo można od tego dostać szajby.
    Współczuję pani Zofii ze musi to znosić.

    Dzisiaj sobota - o godz. 20.50 "Romantica Romansa" , na kanale RTR Planeta.
    Zaraził mnie tym programem Jasny gwint i oglądam go w każdą sobotę .

    OdpowiedzUsuń
  7. Drogi Panie Bobrze,
    właśnie wróciłam co z kina, najstarszego nb. na świecie - "Pionier" (działającego od 1907 r.) w Szczecinie, gdzie z przyjaciółką oddawałyśmy się przyjemności oglądania znakomitego filmu psychologicznego - "Sierpień w hrabstwie Osage" z rewelacyjnymi kreacjami Meryl Streep i Julii Roberts. Potem kawka w cukierni, resztki faworków. Typowy babski wieczór dla relaksu i higieny psychicznej.
    Co do wydarzeń na Ukrainie - jazgot mediów był do przewidzenia, nieskoordynowane działania Kijowa - także.
    Tak samo jak powszechna mobilizacja bojówkarzy nacjonalistycznych.
    Mało kto zauważa, że wojska rosyjskie na Ukrainie to szlaban na neonazistów, którzy się teraz panoszą zbrojnie u naszych sasiądów, siejąc terroryzm.
    I wyręka dla państw UE, które same mają problemy, jak np, RFN z silnymi grupami neofaszystów we wschodnich landach. O innych państwach UE nie wspominając.
    Stłumienie tych nurtów na Ukrainie, na dodatek cudzymi rękami jest w UE wielce pożądane, ale silnie skrywane przed opinią publiczną. Dla zachowania twarzy.
    Sami Ukraińcy się z nimi nie uporają, bo wszak Kijow i jego Majdan powołał ich neonazistów ....do swoich władz państwowych. Sami siebie - nie rozbroją ani nie utemperują.
    ***
    Romantycznych Romansów czy też Romantyki Romansów - to ja mogę tylko pozazdrościć. Ale jak uporam się z porządkami w domu, to i telewizorem też zrobię porządek, na razie nie mam kablówki ani dostępu poza oficjalnie dostępnymi kanałami do telewizji rosyjskiej.
    Miłego oglądania, sympatycznego wieczoru i udanego weekend życzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj leci film.
    Też pewnie "romansa" ale niewiele panimaju.
    Może w przyszłym tygodniu będzie coś dla mnie.

    Muzyczne programy są w takiej staroświeckiej konwencji która w naszych "nowoczesnych" polsatach i tvnach byłaby uznana za obciach. Artystycznie są jednak na wysokim poziomie, trochę w stylu retro. Jak ktoś lubi taką muzykę to jest właśnie to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Zofii - dziękuję i życzę tego samego.

      Usuń
  9. Bobr, Wczoraj były pieśni do słów Wozniesieńskiego. Kiedyś się go czytało w tym kraju. Teraz pozostała Doda i Protasiewicz. jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
  10. W mediach - histeria, na kijowskiej Ukrainie też.
    Paradoksem jest że ów "atak" Rosji na Ukrainę jest bez jednego strzału. Ukraina jest ....rozbrajana a broń zabezpieczona, ulice na Krymie patrolowane.
    Po prostu - misja pacyfikacyjna, pokojowa.
    Natomiast ze strony rządu "Majdańskiego" płyna raczej groźne sygnały - a to wezwanie na pomoc najwiekszego terrorysty Kaukazu, a to dziwne konszachty z ...Turcją, a to mianowanie oligarchów na gubernatorów regionów południowo-wschodnich, a to zablokowanie w internecie stron z... Rosji.
    Natomiast nie ma żadnego, dosłownie żadnego sygnału, ze kijowski rząd ma zamiar uporać się z bandami i bijowkami nacjonalistycznymi i je rozbroić.
    Na co czekają? Na to,ża Rosjanie dojdą do linii Dniepru i to za nich zrobią?
    Nowe władze Ukrainy musza sie przede wszystkim uporać z własnym balaganem w państwie, a potem wrzeszczeć na Rosjan, że pacyfikują im państwo i je dezynfekują od nazizmu i skrajnych nacjonalizmów.
    Nie slyszałam by ktokolwiek w Polsce zareagował na ukraińskie wzywanie terrorystów na pomoc!
    Ta milcząca pochwała terroryzmu ze strony polskich władz jest dla mnie przerażająca.
    Z jednej strony tajne więzienia CIA i tortury dla terrorystów a z drugiej aprobata działaności terrorystycznej na Ukrainie.
    Totalny amok w polskich władzach.
    Aż żal patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z samego rana setnie ubawiłem się groźbami prezydenta Obamy o izolacji Rosji i zawieszeniu przez USA swojego uczestnictwa w przygotowaniach do szczytu G8 w Soczi. Najwyraźniej marzy Mu się nowe rozdanie niesławnej doktryny Trumana. Tylko nie chce zauważyć, że gospodarka USA gnije, a rosyjska kwitnie. Właściwie G8 do niczego Putinowi nie jest potrzebne. Sam ustanowi na początek G1, a Prezydent Obama i Jego klakierzy będą jeszcze Putina po stopach całować, aby w ogóle zechciał z nimi rozmawiać.
    ----
    Z proletariackim pozdrowieniem dla prawdziwych socjalistów ze szczególnym uwzględnieniem dla będącego w awangardzie prawie komunisty Jasnego Gwinta - Andrzej Słupski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam pana, panie Andrzeju
      w gronie komentatorów. Jest mi szalenie miło z tego pwodu.
      Ale mam prośbę - prosze się wystrzegać uwag w stylu zaprezentowanym w ostatnim akapicie, skierowanych pod adresem Jasnego Gwinta.
      W dyskusjach na tym blogu obowiązują pewne jasne dla wszystkich zasady związane z kulturą słowa i poszanowaniem godności innych osób.
      Są one ujawnione po prawej stronie bloga.
      Osobiste "wycieczki" personalne pod adresem komentatorów nie sa tu mile widziane.
      Zwłaszcza, gdy nie mają nic wspólnego z tematem dyskusji.
      Będę wdzięczna za pamiętanie o tych zasadach w przyszłości.
      Dyskutujemy na określony temat, prezentujemy nawet najbardziej kryryczne uwagi, ale nie naruszamy zasad dyskusji - nie oceniami personalnie dyskutantów, ale polemizujemy z ich opiniami. Szanujemy godność osób o których piszemy. Oceniamy ich dzialania polityczne, a nie je same.
      To jest tutaj żelazną zasadą.
      Prosze zatem o powstrzymanie emocji.
      W przeciwnym przypadku - komentarze z konieczności sa przeze mnie - kasowane

      Usuń
    2. Wydawało mi się, że to komplement. Ale skoro tak nie jest, to proszę o wykasowanie spornego fragmentu.
      ---
      Andrzej Słupski

      Usuń
    3. Panie Andrzeju,
      przyjęłam Pana wyjaśnienia, żadnych korekt cenzorskich nie będzie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Kolejne curiosum z Kijowa:
    Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma i jego biuro prasowe stanowczo dementują, jakoby wspólnie z innymi byłymi prezydentami Ukrainy - Leonidem Krawczukiem i Wiktorem Juszczenką - podpisał apel o wypowiedzenie umów dotyczących stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie.
    (...)
    "W związku z tym apelem zwracamy uwagę, że były prezydent sam wypowiada się na aktualne tematy lub też jego punkt widzenia przedstawia służba prasowa czy strona prezydenckiej fundacji 'Ukraina'. W ten trudny jak nigdy czas, od wszystkich, w tym mediów, wymagana jest wstrzemięźliwość i wiarogodność w relacjonowaniu wydarzeń oraz faktów i niedopuszczalne jest eskalowanie napięcia" - napisało biuro prasowe prezydenta Kuczmy.
    ***
    Media Ukrainy kłamią, sieją agitację niezgodną z prawdą, polskie to powtarzaja jak papugi i tak tworzy się wypaczony obraz tego, co się na Ukrainie naprawdę dzieje.
    W ten sposób kijowski "Majdan" sam sobie kręci stryczek na szyję, bo bedzie tracił nie tylko jakąkolwiek wiarygodność, to także poparcie tych sił, które miał do tej pory.
    B.prezydent Kuczma będzie na pewno ostrożniejszy w formułowaniu poparcia dla nowych władz, nie będzie się angażował a jego opinie będą coraz bardziej krytyczne.
    Za nim powoli pójdą inni.
    A to grozi coraz wiekszą izolacją nowej władzy w Kijowie i spadkiem politycznego poparcia.
    ***
    Nikt nie pisze w polskich mediach, że wojsko Ukrainy jest w rozsypce, oddziały składaja broń, a jednostki marynarki wojenej, w tym najwieksza fregata rakietowa - odmawiają wykonania rozkazów z Kijowa i przechodza na strone ....Rosji.
    Powszechna mobilizacją - to uzbrojenie tych watażków, którzy są jeszcze nieuzbrojeni. Może ulegnie mobilizacji akademicka i licealna młodzież pełna romantycznych, ale i nacjonalistycznych ideaów.
    Inni poborowi będą uciekać na wschód i południe Ukrainy by się nie dać wcielic do wojska..
    Kijowski rząd zamiast się matwić, co ma włoży do garnka obywatel, gdy za kilka dni w kasie państwa będzie puste dno, bawić się chcą w wojenkę z Rosjanami, a tak naprawdę okaże się, że z innymi Ukraińcami, którzy nie aprobują nacjonalistycznego i neofaszystowskiego rządu z kijowskiego Majdanu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Droga Pani /11,08/ Ten Pan Słupski niczym mi nie grozi.Napisał o mnie prawie komunista. Czyli prawie komplement. Nie wadzi mi to. Może on sam jest żołnierzem wyklętym albo przeklętym. Może jeszcze w głowie szumią slogany z wczorajszych obchodów święta narodowego, a może ta totalna propaganda kłamstwa i manipulacji organizowana przez władze wolnej Polski mu zaszkodziła? Wszystko jedno. Pozdrawiam. jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z przynajmniej częściowego zrozumienia. Jednocześnie pragnę wyjaśnić, że słowo komunista nie zawsze miało pejoratywne znaczenie, a przymiotnik komunistyczny w odniesieniu do państwa był synonimem takich określeń jak sprawiedliwy, szczęśliwy. Dopiero w ostatnich latach określeniu komunizm "dorobiono gębę" i nawet w zdawałoby się neutralnym SJP jest on synonimem totalitarny (choć niestety faktem jest, że przysłużyły się do tego wypaczenia w budowaniu tego systemu).
      Wydawało mi się, że na tym blogu nie musimy jednak ulegać stereotypom, stąd określenie w moim wcześniejszym komentarzu. Nie wiedziałem, że Gospodyni tego blogu ustaliła odmienne zasady. Postaram się ich trzymać, choć nie wykluczam, że być może zdarzy mi się jeszcze strzelić jakąś gafę za co z góry przepraszam.
      ---
      Andrzej Słupski

      Usuń
    2. Tak, jak i pan, panie Andrzeju
      pojmuję znaczenia słów - komunizm, komunista, państwo komunistyczne.
      Ale, niestety, pojęcia te mają w powszechnym rozumieniu Polaków znaczenia szalenie pejoratywne, co sam pan , panie Andrzeju zresztą zauważa.
      Dlatego staram sie nie dopuścić, by ktokolwiek z dyskutantów mógł poczuć sie przez ich użyciu - urażony.
      Nie jestem w stanie wyrokować, co autor komentarza miał na myśli nazywając kogoś z tutejszych innych komentatorów - komunistą.
      Czy chciał zwrócić uwage na pewną myśl i postawę ideologiczną rozmówcy, czy też po prostu chciał go obrazić.
      Sama jestem wielokrotnie etykietowana komunistką w tym najbardziej negatywnym znaczeniu, stalinówką, usłużną idiotką Putina - komucha z KGB, i tp.
      Sporo obrażliwych komentarzy pod moim adresem czy innych osób lądowało z tego powodu w koszu.
      Próby polemiki, czy wyjaśniania - kończyly się wylewaniem wiader pomyj, wulgaryzmów i werbalnej agresji.
      Dlatego jeśli już zechce pan, Panie Andrzeju korzystać z "komunistów" i "komunistycznych "- będę wdzięczna o dodawanie choćby w nawiasie, lub w przypisie pod tekstem komentarza - że są to pojęcia w pierwotnym, normalnym znaczeniu.
      Bloga poza czytelnikami z Polski, czytają ludzie z różnych krajów, w tym USA, Rosji, państw UE a nawet pozaeuropejskich i bardzo odległych, z innych kontynentów.
      Muszę uwzględniać ich percepcję prezentowanych tu analiz, opinii sądów i informacji. I pilnować, by pojecia jakimi sie tu posługujemy sa jednoznacznie odbierane z drugiej strony. Znaczą one (te pojęcia, słowa, określenia) dla autora/komentatora i jego czytelnika - to samo.
      Wtedy tylko jest szansa na normalny dialog, dyskusje.
      Na pewno nie ulegam stereotypom, a zasady są po to, by ta dyskusja była bez tej całej chamskiej otoczki, jaką serwuje najczęściej Internet. Zwłaszcza w naszym kraju.
      Stąd pewne rygory językowo-etyczne.
      Pozdrawiam najserdeczniej

      Usuń
  14. Jasny Gwincie,
    ja tylko pilnuje, byśmy mogli sobie tutaj dyskutować w cywilizowany sposób.
    Oczywiście że uwago pana Andrzeja były w sumie bardzo niewinne, ale jak są zasady, to ich łamać nie pozwolę.
    Nie ma i nie będzie żadnych wyjątków, bo potem nie opanuję tego całego internoetowego chamstwa.
    Mam nadzieję, że pan Andrzej nie będzie miał nic przeciwko temu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Szanowna Pani, wszyscy którzy zaglądają i publikują na Pani blogu widzą jego wyjątkowość. Przede wszystkim jest to źródło rzetelnych wiadomości a nie taniej propagandy jak ma to miejsce w polskich mediach. Jest kulturalnie, rozsądnie i rzeczowo o ważnych sprawach. Okazuje się, że można mieć odmienne zdanie od tzw "mainstream-u' i nie obawiać się o obraźliwe epitety. To Pani zasługa.
    W "Wiadomościach" z Krymu od kilku dni relacjonuje pani Bojke. Dziś wyznała ze smutkiem, że nie udało jej się usłyszeć nawet jednego pozytywnego zdania o majdanie od tutejszych ludzi. Wszyscy są za Rosją i ochroną z jej strony w obawie przed faszystami z Kijowa. Wypomnieli też pani dziennikarce poparcie przez Polskę brunatnego majdanu. Pani Bojke jest oczywiście bardzo zaangażowaną komentatorką ( antyrosyjską), mimo to nie udało jej się nikogo przekonać na Krymie do swojej "prawdy" a przede wszystkim sprowokować "uprzejmych ludzi", pilnujących tam spokoju. Bidulka.
    Mimo, że nie padł ani jeden strzał ze strony rosyjskiej, w Polsce podwyższone ruszenie jakby co najmniej zagrożenie u naszych granic.Histeria antyrosyjska ogarnęła nawet poważnych polityków i wszyscy mówią jednym, zgodnym (rusofobicznym) głosem.
    Dobrze, że jest Pani blog - oaza rozsądku.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o wybaczenie, ale nie pozostaje mi nic innego jak poprzeć powyższy komentarz, bowiem dokładnie oddaje moje zdanie.

      Usuń
  16. Droga Pani Zofio, szanowni komentatorzy.
    Przy innej okazji napiszę obszerniej dlaczego pozwalam sobie na taką poufałość.
    W tak trudnych dniach, jak obecne trzeba szczególnie dbać o swoje zdrowie psychiczne. Dlatego staram się unikać relacji i komentarzy umieszczanych w polskich mediach na temat wydarzeń na Ukrainie. Popełniłem jednak wczoraj duży błąd, który zakłócił mój dobry sen. Przeczytałem mianowicie komentarz pewnego bardzo znanego polskiego dziennikarza, którego póro siegnęło tym razem bruku.
    http://tomaszlis.natemat.pl/93683,czy-putin-zwariowal
    Dla odzyskania równowagi przeczytałem dzisiaj kilkanaście komentarzy na ten gorący temat w prasie bytyjskiej, niemieckiej i skandynawskiej. Dla przykładu,dzisiejszy niesławny Bild-Zeitung zamieścił bardzo wyważony, pozbawiony histerii, krótki reportaż z Semperopola.
    Znajomość szwedzkiego pozwoliła mi poznać również opinie duńskie, fińskie (szwedzkojęzyczny Hufvudstadsbladet) i norweskie. Na obiektywizm szewedzkich trudno liczyć - syndrom Carla Bildta.
    Zadałem sobie skromy trud przetłumaczenia fragmentów artykułow z gazety norweskiej Aftenposten. NIe ma tam oczywiście żadnych rewelacji, ale może zainteresuje Państwa w jakim duchu te dramatyczne wydarzenia prezentowane są czytelnikom w Norwegii.
    ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wielką przyjemnością je poczytam, mam nadzięje że inni Bywalcy blogu - także.
      Mam prośbę przy okazji, czy móglby Pan podpisywać swoje teksty jakimś nickiem czy imieniem?
      Łatwiej byłoby dyskutować.

      Usuń
    2. Już doczytałam się i witam pana, panie Ryszardzie w gronie komentatorów.

      Usuń
  17. ...
    Wywiad z Julie Wilhemsen, starszą specjalistką Norweskiego Państwowego Instytutu Polityki Zagranicznej, zamieszczony w Aftenposten.no w dniu 2.03.2014

    Rosja już wcześniej przyglądała się z ogromnym zaniepokojeniem działaniom na rzecz zmiany władzy, m.in. w Syrii,a wcześniej w Iraku,prowadzonym przy wsparciu USA i innych krajów Zachodu.
    Obecnie, gdy ma to miejsce w najbliższym sąsiedztwie Rosji, jest przyjmowane niemal jak egzystencjalne zagrożenie.
    Pomarańczowa rewolucja w 2004 roku uzyskała poparcie USA i Zachodu w celu obalenia wyraźnie prorosyjskiego rządu, a teraz został obalony kolejny prorosyjski premier.Obalenie względnie prorosyjskiego prezydenta, Wiktora Janukowycza, stworzyło Włodzimierzowi Putinowi koszmarną sytuację.Mając na uwadze ryzyko, że może ona rozprzestrzenić się na Rosję, nie może stanowić zaskoczenia, że Putin rozważał możliwość wojskowej interwencji.
    wcześniej Rosja próbowała kontrolować Ukrainę stosując blokady handlowe i energetyczne,lecz obecnie ocenia,że należy zastosować surowsze środki oddziaływania, ponieważ obecna sytuacja jest odbierana jako dużo bardziej skomplikowana.
    Na całość można spojrzeć jako na grę o sumie zerowej: gdy USA i Zachód uzyskują więcej władzy, Rosja traci część swojej.
    Rosja ma umowę na korzystanie z bazy dla floty w Sewastopolu na Półwyspie Krym do 2042 roku, więc nie jest niczym nienaturalnym, że chce ją zabezpieczyć, gdy do władzy dochodzi nowy rząd.
    Na dodatek, umowa między opozycją,a prezydentem Wiktorem Janukowyczem podpisana 21 lutego, obejmowała zabezpieczenie praw mniejszości w stosunku do rosyjskojęczycznejl udności na Ukrainie.
    Rosja ma podstawy przyjąć, że ta część umowy nie została wypełniona w zadowalającym stopniu.Rosja może oskarżać Zachód o to, że nie zażądał od rządu tymczasowego wypełnienia tych punktów umowy.Nasuwa się niedparta myśl, że skoro Ukraina i Zachód nie przestrzegają reguł gry, Rosja również nie musi tego czynić.
    Obawa przed rosyjską dominacją.
    Ukraina powołała wszystkie wojskowe siły rezerwowe i zamknęła przestrzeń powietrzną nad swoim krajem dla wojskowego ruchu lotniczego. Rząd tymczasowy zwrócił się do Zachodu z prośbą o pomoc, między innymi dla zabezpieczenia instalacji elektrowni jądrowych w kraju.
    Wiele osób na Ukrainie obawia się rosyjskiej dominacji. Gdy władze widzą na swej ziemi rosyjskie oddziały, eskalacja działań wojskowych nie jest czymś nienaturalnym.

    I jeszcze fragment artykułu, którego autorem jest Halvor Tjonn, z tego samego wydania Aftenposten:

    Putin daje w sposób oczywisty do zrozumienia, że nie pozostaje dłużnym, szczególnie wobec czołowych krajów UE. W piątek, nieco ponad tydzień temu, przebywali w Kijowie ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji i Polski, którzy pośredniczyli w podpisaniu umowy, która stwarzała pozory, że przedłuża w jakiejś formie żywot reżimu Janukowycza do końca bieżacego roku.
    Ledwie wysechł atrament na złożonych podpisach, Janukowycz był zmuszony uciekać na złamanie karku. W ciągu kolejnych dni kraje UE nie zrobiły nic, aby zapewnić wprowadzenie umowy w życie.
    Tu na Zachodzie patrzymy na to, co wydarzyło się w ten dramatyczny piątek jako na naturalne konsekwencje brutalności reżimu Janukowycza. W Moskwie spojrzano na to inaczej.


    Serdecznie pozdrawiam

    Ryszard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze znać opinie z różnych stron, w tym ze strony państw skandywanwskich.
      Dziękuje panie Ryszardzie za trud ich przetłumaczenia.

      Usuń
  18. Pan prezydent dostał kopa i urosły mu skrzydła po rozmowie z Obamą. Nie wiadomo co zadziałało - reprymenda czy dowartościowanie osobistym telefonem z Białego Domu.
    Skutek był taki ze Pan Prezydent nagle zrobił się wojowniczy i wezwał gromko EU do podjęcia zdecydowanych sankcji wobec Rosji.

    Sankcje to już poważna sprawa - zamykają kanały komunikacji i grożą retorsjami czyli wymiernymi stratami dla polskiej gospodarki.
    Od takiego pomysłu zdystansowała się A. Merkel no ale ona mogła sobie na to pozwolić.
    Jest takze możliwe ze Pan prezydent został spacyfikowany szantażykiem - chciecie mieć gwarancje bezpieczeństwa (w tym dodatkowy kontyngencik wojskowy albo więcej baterii patriotów) to musicie zdecydowanie poprzeć sankcje przeciwko Rosji.
    No i co miał robić Pan prezydent - ugiął się i zrobił to co chciał Wielki Brat.
    O czym to świadczy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie mamy totalną dezinformację w mediach, dyslokację polskich wojsk, zatem pan prezydent szykuje się do wojny. Tylko nie wiem z kim, bo Rosja na Polskę napadać nie ma zamiaru. Co najwyżej jakis wkurzony Rosjanin może zapolować na naszego taliba z MSZ i postawić go przed sądem za inspirowanie do zamachu stanu na Ukrainie i za skutki, jakie to wywołało, nie tylko w tamtyk kraju.

      Usuń
  19. Jaka przyjemna odskocznia od medialnego jazgotu, ze szczególnym uwzględnieniem TVN-u (kapitał amerykański), który do promajdanowskiej propagandy włącza nawet tak absurdalne osoby jak p. Korwin-Piotrowska (o której do tej pory miałam jak najlepsze zdanie), ekspertka od celebrytów. To zabawne, kiedy tacy ludzie autorytatywnym tonem mówią nam, w jaki sposób mamy widzieć to, co się na Ukrainie dzieje. Myślę, że mądremu człowiekowi nie trzeba narzucać wizji, mądry człowiek sam wyciągnie wnioski (niekoniecznie takie, jakich sobie TVN i inni przedstawiciele amerykańskiego kapitału życzą).

    Ale ja o czym innym chciałam. Jestem pozytywnie zaskoczona poziomem merytorycznym i bloga, i dyskusji w komentarzach. Ludzie na siebie nie napadają w Internecie! Jeszcze podpisują się własnym nazwiskiem! Zatem jest jeszcze nadzieja na jakąś przyszłość dla tego świata, który tak hołubi rewolucje, głupotę, histerię i postawę "nie znam się, WIĘC się wypowiem".

    Oby tak dalej!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Joanno.
      Chamstwo w dyskusji tępię z całą bezwzględnością.
      Tekst wulgarny, z obelgami, pomówieniami naruszający godność autora, komentatora bądż osoby przedstawianej w opiniach jest po prostu - usuwany.
      Pod adresem szarżującego komentatora - jest wystosowane ostrzeżenie, wyjaśnienie obowiązujących tutaj zasad dyskusji, a jak nie pomaga, w następnym przypadku - kosz.
      Nie mam nic przeciwko polemikom, nawet zajadłym, można krytykować czyjeś postępowanie, ale nie toleruję natomiast emocjonalnego pieniactwa zamiast argumentów.
      To wszystko.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń