POLITYKA ZAGRANICZNA
ROSJA, EUROPA
„Od poniedziałku, od posiedzenia plenarnego,
mieliśmy cały czas trwającą dyskusję dotyczącą zasad, na których Rosja miałaby
być przyjęta do ZP Rady Europy. Od tego momentu było jasne, że istnieje bardzo
znacząca grupa państw: Niemcy, Francuzi, Włosi, Austriacy, która bardzo mocno
parła ku temu, żeby Rosja bezwarunkowo została przyjęta do ZPRE. Natomiast
państwa bezpośrednio sąsiadujące z Rosją były tymi państwami, które z
oburzeniem wsłuchiwały się w komentarze dotyczące tych zmian. Zostaliśmy przegłosowani”,
powiedział wiceszef ZPRE i szef polskiej delegacji prof. Włodzimierz Bernacki (PiS), którego cytuje portal Onet.pl. Zasady
demokratycznego głosowania były polskiej delegacji wybitnie niewygodne.
Co
do reszty państw, które ponoć opuściły obrady sprawa nie już taka prosta. Po
tym incydencie estoński premier Jüri
Ratas oświadczył, że jego rząd nie popiera pomysłu opuszczenia przez
krajową delegację sesji PACE. Słowacka delegacja poinformowała, że przeciwko
przywróceniu praw rosyjskiej delegacji zagłosował tylko jeden przedstawiciel,
który nadużył swoich uprawnień i podpisał dokument innych państw w sprawie
zawieszenia udziału w letniej sesji PACE. Delegacja Gruzji stwierdziła, że
zamierza kontynuować pracę do końca trwania sesji i dopiero po niej omówić
dalsze działania z rządem kraju. „Na tym
etapie nie planujemy zawieszać naszego udziału w pracach PACE”, powiedziała
Sofia Katsarawa, gruzińska
uczestniczka obrad. Według jej słów przedstawiciele Tbilisi będą kontynuować
prace w Strasburgu 27 i 28 czerwca. Członek litewskiej delegacji — Egidius Vareikis również potwierdził,
że jego koledzy zamierzają kontynuować swój udział w sesji.
Na
portalu Parlamentu Europejskiego:„The Parliament Magazine”[1], we wczorajszych newsach z
obrad PACE, starszy reporter magazynu, red. Martin Banks napisał: „Ukraina, zdruzgotana decyzją, opisała ten ruch,
jako wysłanie „bardzo złej wiadomości” do Moskwy”, a swój artykuł opatrzył
wymownym tytułem – „Rosyjskie prawa
wyborcze zostały przywrócone przez Radę Europy pomimo aneksji Krymu”.
Dalej podaje, że „Rada Europy (CoE) kontrowersyjnie zgodziła się przywrócić rosyjskie
prawa do głosowania, pięć lat po tym, jak zostały zawieszone z powodu, postrzeganego,
jako nielegalną - aneksję Półwyspu Krymskiego”. W konsekwencji „Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy
(PACE) w poniedziałek głosowało za posunięciem, które wstrząsnęło Ukrainą”.
W oświadczeniu wydanym po ogłoszeniu decyzji
Rada Europy powiedziała, że zgromadzenie potwierdziło prawa swoich członków „do
głosowania, mówienia i bycia reprezentowanym w zgromadzeniu i jego ciałach”.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy głosowało 118 razy - za, a 62 - przeciw,
z 10 wstrzymującymi się.
Rada Europy wraz z Europejskim Trybunałem
Praw Człowieka ma za zadanie propagowanie praw człowieka i praworządności w 47 europejskich
państwach członkowskich.
W 2014 r. Rosja została pozbawiona praw głosu
w Zgromadzeniu Parlamentarnym na dwa lata z powodu, jak pisze red. Martin
Banks, „aneksji Krymu i poparcia dla
separatystów we wschodniej Ukrainie w konflikcie, który zabił około 13 tys.
osób”.
Moskwa zareagowała na to w 2016 r. bojkotem
PACE, nie wysyłała dokumentów do akceptacji ani też posłów na obrady a od 2017
r. odmówiła zapłaty rocznej składki w wysokości 32,6 mln EUR, co stanowi dużą
część budżetu Rady Europy. W międzyczasie dwukrotnie omawiano kwestię wznowienia
pełnomocnictw Rosji, ale sankcje dla Rosji, przeciwnie, zostały zaostrzone.
Od marca 2014 r. UE stopniowo wprowadzała,
jak to red. Banks określa „środki
ograniczające wobec Rosji” w odpowiedzi na „celową destabilizację Ukrainy”, w tym sankcje. W ubiegłym tygodniu
państwa członkowskie Rady Europejskiej zgodziły się kontynuować „środki ograniczające” do 23 czerwca 2020
r., wprowadzone w odpowiedzi na „aneksję
Krymu i Sewastopola”.
Jak widać członkom Rady Europy wcale nie zależy na
rozwoju i rewaloryzacji zdewastowanej pod administracją Ukrainy – Republiki
Krymu, i starają się jak mogą utrudniać Rosji działania mające na celu poprawę
lokalnej infrastruktury transportowej, energetycznej i wodnej, podniesienie
standardu usług turystycznych i sanatoryjnych na półwyspie, podniesienie poziomu
życia mieszkańców i ich bezpieczeństwa socjalnego.
I tak naprawdę – nikogo nie obchodzą rzeczywiste prawa człowieka na półwyspie – prawa do wolności języka i wyznania, prawa do zaspakajania elementarnych potrzeb, jak zasilanie domostw w wodę czy energię elektryczną, prawa do godnego życia w zdrowym środowisku. Rada Europy przymyka oczy na pozbawianie półwyspu przez Ukrainę źródeł wody, ignoruje sabotaże na energetycznych liniach przesyłowych i podobne dywersje, serwowane Krymowi przez Ukrainę.
I tak naprawdę – nikogo nie obchodzą rzeczywiste prawa człowieka na półwyspie – prawa do wolności języka i wyznania, prawa do zaspakajania elementarnych potrzeb, jak zasilanie domostw w wodę czy energię elektryczną, prawa do godnego życia w zdrowym środowisku. Rada Europy przymyka oczy na pozbawianie półwyspu przez Ukrainę źródeł wody, ignoruje sabotaże na energetycznych liniach przesyłowych i podobne dywersje, serwowane Krymowi przez Ukrainę.
Ale w uzasadnieniu decyzji Rady Europy i jej
parlamentarnego zgromadzenia można znaleźć pełno frazesów o prawach człowieka.
„Ci, w tym Francja i Niemcy, którzy głosowali za przywróceniem pełnych praw Rosji w radzie, która jest odrębna od UE, argumentowali, że gdyby Rosja opuściła organizację - tak jak to zagroziła - odmówiłaby rosyjskim obywatelom prawa do wnoszenia spraw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka”, który jest częścią Rady Europejskiej, dowodzi red. Banks i dodaje, że „największa część spraw wniesionych do trybunału pochodzi z Rosji”.
Uczciwie jednak dodaje, że „Francja i Niemcy twierdziły, że lepiej jest promować dialog, zwłaszcza w obliczu fundamentalnych sporów”. Podaje też, że argumentowano również, iż „wykluczenie Rosji zaszkodzi organizacjom działającym w tym kraju, które działają na rzecz demokracji i praw człowieka”.
W czasie dyskusji do dokumentu wniesiono jedną poprawkę, zgodnie, z którą PACE wzywa Moskwę „do współpracy z instytucjami nadzorującymi prawa człowieka, w pełnym zakresie i bez utrudniania dostępu do wszystkich obiektów, w których Rosja prowadzi operacje”.
„Ci, w tym Francja i Niemcy, którzy głosowali za przywróceniem pełnych praw Rosji w radzie, która jest odrębna od UE, argumentowali, że gdyby Rosja opuściła organizację - tak jak to zagroziła - odmówiłaby rosyjskim obywatelom prawa do wnoszenia spraw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka”, który jest częścią Rady Europejskiej, dowodzi red. Banks i dodaje, że „największa część spraw wniesionych do trybunału pochodzi z Rosji”.
Uczciwie jednak dodaje, że „Francja i Niemcy twierdziły, że lepiej jest promować dialog, zwłaszcza w obliczu fundamentalnych sporów”. Podaje też, że argumentowano również, iż „wykluczenie Rosji zaszkodzi organizacjom działającym w tym kraju, które działają na rzecz demokracji i praw człowieka”.
W czasie dyskusji do dokumentu wniesiono jedną poprawkę, zgodnie, z którą PACE wzywa Moskwę „do współpracy z instytucjami nadzorującymi prawa człowieka, w pełnym zakresie i bez utrudniania dostępu do wszystkich obiektów, w których Rosja prowadzi operacje”.
Ponadto Zgromadzenie Parlamentarne Rady
Europy wezwało Rosję do uwolnienia 24 marynarzy ukraińskich, których zatrzymano
nielegalne przekroczenie rosyjskiej granicy oraz, co istotne dla rady Europy –
do „niezwłocznej wpłaty wszystkich
należnych składek do Rady Europy”.
Zgromadzenie liczy na to, że „jego jasna propozycja dialogu spotka się ze wzajemnością i da konkretne wyniki". W dokumencie Komitetu Monitorującego znalazła się nawet propozycja przedstawienia raportu w sprawie wywiązania się Rosji ze swoich zobowiązań w jak najkrótszym czasie, ale przed kwietniową sesją 2020 roku.
Zgromadzenie liczy na to, że „jego jasna propozycja dialogu spotka się ze wzajemnością i da konkretne wyniki". W dokumencie Komitetu Monitorującego znalazła się nawet propozycja przedstawienia raportu w sprawie wywiązania się Rosji ze swoich zobowiązań w jak najkrótszym czasie, ale przed kwietniową sesją 2020 roku.
***
W artykule wykorzystano zdjęcia i rysunki zamieszczone na ukraińskim portalu propagandowo-informacyjnym prowadzonym w języku angielskim: „Euromaidan Press” - http://euromaidanpress.com/ (17, 8 tys. subskrybentów), wybitnie antyrosyjskim, wydawanym na Ukrainie przez organizację pozarządową pod tym samym tytułem, wspieraną przez zachodnie fundacje i organizacje (m.in.: Międzynarodową Fundację „Reinaissance”, GPD „Charitable Trust”). Medium to jest cytowane m.in. przez BBC, The Guardian, Euronews, Fobes, CNN i jest jednym ze źródeł wiedzy Zachodu o Ukrainie.
Zachód z reguły odrzuca jakiekolwiek informacje dot. Ukrainy, które pochodzą z Rosji, lub są z innych państw, ale krytyczne wobec Kijowa, z góry zakładając, że są to fake news. Tak są weryfikowane — przez wszelkie unijne i inne europejskie oraz amerykańskie organizacje powstałe do ścigania fake news made in Russia.
Zachód nie weryfikuje informacji pochodzących z Ukrainy, biorąc je “na wiarę”, jak religijne dogmaty. Dopiero gdy do głosu dochodzą trzeźwiej myślący europejscy politycy, nawet z samej Ukrainy, gdy wreszcie, powoli, prawda o Ukrainie przebije się przez postawiony mur propagandy antyrosyjskiej, gdy nie zawsze piękna ukraińska rzeczywistość pokazuje swoje prawdziwe oblicze — następuje zderzenie dwóch obrazów Ukrainy, tej stworzonej przez pro-ukraińską propagandę i tej rzeczywistej.
Starannie prowadzona i przy dużych nakładach finansowych praca propagandowa, oparta na ciężkiej rusofobii, okazuje się nic nie warta, postawione mury przed Rosją — rozpadają się jak talia kart a wielbiciele owej stworzonej przez propagandę — ciemiężonej Ukrainy przez Rosję — są w szoku. Tak, jak wczoraj delegacje niektórych państwa podczas obrad Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W szoku są też media, które w tym całym propagandowo-ukraińskim chocholim tańcu ochoczą uczestniczą. Namacalnym przykładem jest red. Martin Banks z magazynu Parlamentu Europejskiego.
Artykuł opublikowany jednocześni
na portalu społecznościowy
VKontakt (Rosja)
https://vk.com/@sophico43-europejskie-szlochy-i-biadolenia
na portalu społecznościowy
VKontakt (Rosja)
https://vk.com/@sophico43-europejskie-szlochy-i-biadolenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz