SPOŁECZEŃSTWO, POLONIA
NIEMCY
Politykę wobec emigrantów w Berlinie będzie
prowadziła emigrantka z Polski, Katarina Niewiedzial (Katarzyna Niewiedział). Została
pełnomocniczką ds. integracji i migracji w Senacie Berlina. To piąta osoba na
tym stanowisku w 37-letniej historii tego urzędu, ale pierwsza Polka i
emigrantka.
41-letnia Polka, od blisko 30 lat mieszka w
Niemczech, gdzie przyjechała wraz z rodzicami, jako 12-latka. Trafiła z rodziną
do obozu przejściowego dla uchodźców z bloku wschodniego, zlokalizowanego na
północy Niemiec. Języka niemieckiego uczyła się od podstaw w szkole podstawowej
w Bremenhaven. Studiowała
w Oldenburgu, potem w Berlinie, gdzie żyje prawie od dwóch dziesięcioleci. W
Berlinie założyła też rodzinę.
Pierwsze zawodowe kroki Katarina Niewiedzial stawiała
15 lat temu w Senacie Berlina, w biurze pełnomocnika ds. integracji i migracji
Andreasa Germershausena, który odchodzi na emeryturę. Po studiach była szefową
berlińskiego instytutu badawczego “Das
Progressive Zentrum”. Obecnie awansuje na szczyty tam, gdzie zdobywała
doświadczenie zawodowe, zstąpi Andreasa Germershausena, który odchodzi na
emeryturę.
„ Wiem, co to znaczy przybyć do obcego kraju i
zaczynać od zera”, przyznała (27.03.2019) na konferencji z
dziennikarzami.
„To przekonujące, gdy o trudnych sprawach
opowiada ktoś, kto je przeżył na
własnej skórze. W przypadku Katariny, Niewiedzial tak właśnie jest”,
skomentował jej nominację Elmar Schütze na łamach „Berliner Zeitung”. Polka dostała
kredyt zaufania, ale lista wyzwań integracyjnych jest w Berlinie długa: od
integracji uchodźców w sąsiedztwie, szkołach czy na rynku pracy do
zorganizowanej przestępczości, klanów arabskich w dzielnicy Neukölln, czy też
nastroje rasistowskie i ksenofobiczne, przypomina berlińska gazeta.
Nominację Katariny Niewiedzial z
satysfakcją przyjęli przedstawiciele polskich środowisk, którzy z nią razem pracowali
na co dzień.
„Przyjemnie
się z nią współpracuje. Pokazała, że urząd to nie mur, a nawet, że może być przyjemny.
Gdy została rzeczniczką ds. integracji w dzielnicy Pankow, pięć lat temu, marzyłaby
odwrócić stereotyp myślenia o migrantach. I udało jej się, pokazała, że
migranci to też potencjał”, wspomina Agata Koch z polskiej kawiarenki "Sprachcafé Polnisch". Agata Koch
docenia, że w kryzysie uchodźczym ich rzeczniczka nie zapomniała o
zasiedziałych imigrantach. „Będzie nam
pani Niewiedzial brakowało. Pewnie już nie będzie można po prostu chwycić za
telefon i wykręcić jej numer”, przyznaje. Ale ma nadzieję, że Katarina
Niewiedzial nie raz odwiedzi ich kafejkę, gdzie dzieci czytają polskie bajki, a
Polki tańczą z Afgankami.
„Ona otworzyła
urząd na ludzi i eksperymenty”, podkreśla z kolei Adam Gusowski z
"Klubu Polskich Nieudaczników". „Bardzo
dobry wybór! W swojej funkcji w dzielnicy Pankow, która przecież przypomina
średniej wielkości miasto w Niemczech, sprawdziła się znakomicie. Zadbała o od
dawna oczekiwany networking między grupami migranckimi, a także o należytą
komunikację tych grup z urzędami dzielnicowymi. A do tego łączy sprawdzone
rozwiązania z nowymi pomysłami. Wsłuchuje się w potrzeby migrantów i zaprasza
do dialogu” podkreśla Adam Gusowski.
Sama Katarina Niewiedzial zaznacza, że
jej samej się udało, ale sukces integracyjny nie powinien być dziełem
przypadku. Faktem jest, że co trzeci berlińczyk ma korzenie w innym, obcym
kraju. Dlatego też, jak twierdzi nowa pełnomocnik ds. migrantów w Berlinie, nie
należy stawiać nie na łut szczęścia, ale na pozytywistyczną pracę z migrantami.
Według niej kluczem jest zaangażowanie społeczne w istniejących już
stowarzyszeniach lub przez nowe formy zaangażowania społecznego lub
politycznego.
W Berlinie mieszka oficjalnie blisko
100 tys. Polaków lub osób pochodzenia polskiego. Jest to jedna z największych
grup narodowościowych osiadłych w stolicy Niemiec. Dlatego wybór Polski na
pełnomocnika ds. integracji i migrantów, jak twierdzi dr Agnieszka Łada z
Instytutu Spraw Publicznych, jest przełomem.
„To
sygnał, że Senat poważnie podchodzi do wyzwań, z jakimi zmaga się ta tak liczna
grupa berlińczyków. Polacy i inni Europejczycy z Berlina, zyskują szansę na
bycie lepiej zrozumianymi. Jest to także, nie tylko symboliczne, uznanie dla
kwalifikacji migrantów, pokazanie ich, jako równoprawnych mieszkańców miasta,
którzy mogą piastować kluczowe funkcje”, podkreśla dr Łada.
Katarina Niewiedzial, jak sama
zaznacza, będzie dokładać starań, by zwiększyć liczbę zatrudnianych przybyszy z
innych krajów w berlińskich urzędach, także na szczeblach decyzyjnych,
zwłaszcza, ze ok. 20 tys. urzędników wkracza w wiek emerytalny w ciągu
najbliższych trzech lat.
W
rozmowie z "Deutsche Welle", Katarina Niewdzial zaprosiła za polskich
emigrantów do współpracy i zachęcała ich do odwagi w artykułowaniu swoich
potrzeb. „Szkoda, że Polacy wciąż są słabo
widoczni w przestrzeni publicznej. Liczy się zaangażowanie. Chciałabym
usłyszeć, co ludzi wzrusza, a co drażni, i co chcieliby zrobić dla naszej
wspólnoty. Polskie głosy są potrzebne i to nie tylko w relacjach
polsko-niemieckich, ale też w niemieckiej debacie integracyjnej”, uważa. I
ma rację.
Opr. na podstawie
inf. PAP,
wykorzystano też publikację red. M. Schwabe w Deutsche Welle”
„Berlin. Polka nową rzeczniczką ds. integracji i migracji”
(27.03.2019, przedruk w wp.pl)
skąd pochodzę wszystkie cytowane wypowiedzi.
inf. PAP,
wykorzystano też publikację red. M. Schwabe w Deutsche Welle”
„Berlin. Polka nową rzeczniczką ds. integracji i migracji”
(27.03.2019, przedruk w wp.pl)
skąd pochodzę wszystkie cytowane wypowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz