23 października 2013

Elektrownia gazowa za miedzą

 ENERGETYKA, NIEMCY
Niemcy zamienili energię atomową na gaz i w nieczynnej od 23 lat NRD-owskiej elektrowni atomowej w Lubmin, koło Greifswaldu, tam gdzie gazociąg Nord Stream wychodzi z morza na ląd – uruchomili kilka dni temu (18 października) elektrownię na gaz [1]. Leży ona ok. 50 km w prostej linii od granicy z Polską. Inwestorami są dwie niemieckie firmy - Wingas i Eon Energy Project.

Nowa elektrownia, która została połączona z elektrociepłownią korzysta oczywiście z rosyjskiego gazu. Elektrociepłownia do tej pory korzystała (od listopada 2011 r.) z gazu Nord Stream. Obecnie woda z elektrociepłowni przeznaczona do dalszego transportu jest podgrzewana w dwóch rurociągach naziemnych przez ciepło odpadowe elektrowni.

 Angela Merkel i Dmitrij Miedwiediew uruchamiają Nord Stream
To doskonały przykład innowacyjnego systemu zdecentralizowanej produkcji energii: elektrycznej i ciepła, wytwarzanych tam, gdzie są one potrzebne. A tym samym przykład łagodzenia problemów ze zrównoważoną dostawą energii do sieci – stwierdził Ludwig Möhring, prezes Wingas[2]. Prezes EON-Niemcy, Ingo Luge dodaje: - Lokalne generowanie energii nie tylko przyczynia się do zaspakajania potrzeb naszych klientów, lecz także jest istotna częścią rewolucji energetycznej w Niemczech.

Wg inwestorów, zastosowana nowoczesna technologia i turbiny pozwala osiągnąć w ciągu 10 min wydajność rzędu 85-90 % [3] starej „atomówki”, swego czasu największej na obszarze wschodnich Niemiec.

Zasilanie RFN gazem z Nord Stream
 Mała elektrownia gazowa, to inwestycja integralnie związana z transeuropejskim gazociągiem Nord Stream. Od samego początku założono w planach federalnych i krajowych, że rosyjsko-niemiecki gazociąg będzie wspierał nośnikiem energii gospodarkę energetyczną wschodnich landów niemieckich.

- Obecny zespół elektrowni i elektrociepłowni zapewnia produkcję ciepła w wysokości ok. 47 MW oraz energii w wysokości 39 megawatów. Co pozwala, że do 200 tys. MWh może być generowane. Wystarczy dla ok. 50 tys. gospodarstw domowych rocznie. Jednocześnie nowa elektrownia gazowa z elektrociepłownią pozwalają przy korzystaniu z ciepła ograniczyć emisję 40 tys. ton CO2 do atmosfery – stwierdza prezes Ludwig Möhring

Lubmin, ok. 50 km od Świniujścia
W Lubmin nie prowadzi się na razie budów dużych elektrowni gazowych. Firmy energetyczne od dawna unikają decyzji o inwestycjach tego typu w regionie ze względu na nierozwiązane do końca kwestie rewolucji energetycznej w Niemczech. Nie mniej jednak są w nich zamrożone miliardy euro.

Koszt budowy nowych instalacji gazowych w starej elektrowni atomowej wyniósł na ok.25 mln euro.  
Mapy i zdjęcia:
 www.google.pl





[1] Ostsee-Zeitung: Gaskraftwerk geht ans Netz, 18.10.2013 r., Rostock. Patrz: http://www.ostsee-zeitung.de/Vorpommern/Greifswald/Wirtschaft/Gaskraftwerk-geht-ans-Netz

[2] Wingas jest spółką joint venture z Wintershall BASF, zależną od Gazpromu, która obok Eon Ruhrgas i holenderskiego Gasunie jest akcjonariuszem Nord Stream.


[3] Fokus, Energie: Gaskraftwerk in Lubmin am Netz: Moderne Kraft-Wärme-Kopplung, patrz: Stefan Sauer (dpa)  In Lubmin wird ein Gaskraftwerk in Betrieb genom men, 18.10.2013, patrz: http://www.focus.de/regional/mecklenburg-vorpommern/energie-gaskraftwerk-in-lubmin-am-netz-moderne-kraft-waerme-kopplung_aid_1133285.html

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lehoo -dzięki za postrzegawczość, poprawione!

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie elektrownie czy to gazowe czy atomowe dziś już raczej nikogo nie dziwią. Ludzie chcą płacić po prostu jak najmniej za uzyskaną energię. Dlatego bardzo podoba mi się oferta https://poprostuenergia.pl/ dzięki której ja również mam możliwość płacenia o wiele mniej za energię.

    OdpowiedzUsuń