27 października 2019

Sokoły Putina, czyli meandry rosyjskiej dyplomacji


POLITYKA ZAGRANICZNA 
ROSJA

Za Władimirem Putinem trudno nadążyć. Prezydent Rosji prowadzi obecnie bardzo energiczną prezydenturę. Zarówno w kraju, jak i zagranicą. Wystarczy spojrzeć tylko na to, co robił w mijającym już miesiącu.

NAPIĘTY KALENDARZ

Kończący się tegoroczny październik, to nie tylko prezydenckie urodziny i wypoczynek na łonie natury w syberyjskiej tajdze w gronie krewnych i przyjaciół, ale też - kilka szalenie istotnych publicznych wystąpień, m. in. podczas dorocznego posiedzenia plenarnego Klubu Wałdaj (3.10), podczas Tygodnia Energetycznego (2.10), wywiad dla TASS nt. relacji rosyjsko-afrykańskich i wystąpienia na spotkaniu z przywódcami państw afrykańskich (21.10), a wcześniej wywiad dla mediów arabskich: Al Arabiya, Sky News Arabia i RT Arabic (13.10) z racji wizyty na Półwyspie Arabskim. W tych ostatnich wywiadach rosyjski prezydent przedstawił cele swoich arabskich wizyt, jak i cel „afrykańskiego” spotkania w Soczi. Nie licząc spotkań z mediami, po spotkaniach arabskich, afrykańskich czy tureckich.

ŚWIAT ARABSKI

Na pierwsze strony zachodnich gazet trafiła podróż Władimira Putina w połowie miesiąca na Półwysep Arabski, gdzie był przyjmowany iście po królewsku. Złożył wizytę w Arabii Saudyjskiej (14.10) a potem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (15.10), wcześniej spotkał się także z królem Jordanii (3.10). Arabowie potraktowali rosyjskiego prezydenta wyjątkowo. Nie zabrakło honorów — konnej eskorty, samolotów „malujących” na niebie rosyjską flagę w czasie przejazdu Władimira Putina, przepychu wielkich, kapiących od złota pałaców, wyrafinowanych prezentów.

Rosyjski przywódca doskonale wkomponował się w ten wschodni sztafaż i obu władcom z Półwyspu Arabskiego ofiarował dwie przepiękne samice sokołów norweskich z podgatunku kamczackich, zwanych kreczetowami, gyrfalconami, lub białozórami, największych sokołów na świecie z rodzaju falko.
Rosyjskie Centrum Sokoła Kamczatka, przy wsparciu Ministerstwa Zasobów Naturalnych Rosji i Fundacji Roscongress, realizuje projekt utworzenia sieci wylęgarni do reprodukcji i ochrony rzadkich gatunków ptaków z rodziny sokołów. Pierwsza taka wylęgarnia, a właściwie cały wielofunkcyjny kompleks ornitologiczny zostanie oddany do użytkowania we wrześniu 2021r. centrum planuje wyklucie i odchowanie tysiąca piskląt sokoła rocznie. W przyszłości planuje się budowę pięciu kolejnych wylęgarni na obszarach tradycyjnego siedliska kreczetów kamczackich: w regionie Magadan, regionie Sachalin, w Okręgu Autonomicznego Czukotka, w Okręgu Autonomicznego Jamalsko-Nieniecki, i w Republice Ałtaj. Są to ptaki zagrożone wyginięciem. Pozostają pod ścisłą ochroną gatunkową.

Zachodnie media odnotowały wielki blichtr arabskich szejków, zauważyły wspaniałe ptaki, mniej zwracały uwagę na polityczne znaczenie tych wizyt, choć z pewnym niedowierzaniem odnotowały pozycję Putina w świecie arabskim i jego wielką rolę mediatora w tamtym regionie.

SYRIA

Zaraz potem świat mógł obserwować pokerową zagrywkę z Turcją w sprawie Kurdów w Syrii i baz USA tam się znajdujących, podczas której Zachód kompletnie zgłupiał i nie bardzo wiedział, jak ma się zachować. Czy bronić Kurdów, których „porzucili Amerykanie” i oskarżać Turcję, w końcu z drugą armią, po USA w NATO, o bezzasadne operacje wojskowe, czy mieć pretensje do USA, że opuścili swoje bazy w Syrii i nie bronią Kurdów, w gronie, których, było sporo islamskich terrorystów, wspieranych przez USA czy też zastanawiać się, dlaczego tak szybko Kurdowie pognali pod skrzydła Baszara al-Assada i wojsk rosyjskich? Mało, który dziennikarz na Zachodzie, w USA czy w Polsce zastanawiał się na tym, co się faktycznie stało na granicy turecko-syryjskiej i jaka była tam rola baz amerykańskich. Polska opinia publiczna stanęła za Kurdami, „bo walczą o niepodległość”, a USA oskarżyła, że jest to partner niepewny, bo „porzuca przyjaciół w potrzebie” i podobny numer może wywinąć Polsce, która jest całym sercem oddana Stanom Zjednoczonym. Teraz, kiedy Donald Trump zapowiedział cofnięcie sankcji wobec Turcji i de facto uznającymi status quo sytuacji na pograniczu turecko-syryjskim – nasi rodzimi politolodzy i dziennikarze mają potężny kociokwik w mózgu.  
Prezydenci Turcji i Rosji podczas negocjacji w Soczi, 22.10.2019

No, i co z tym Putinem i Rosją, która odegrała po mistrzowsku rolę mediatora, i co z Kurdami, którzy zostali spacyfikowani i weszli pod kuratelę Syrii i Rosji?

Mało, kto zauważa, że w trakcie tej kurdyjsko-tureckiej operacji Amerykanie zostali wyrzucenie ze swoich baz w Syrii lub sami je opuścili i przenoszą się do Iraku, który już śle alarmy do ONZ, że ich u siebie nie chce.

Gdyby nasi dziennikarze byli bardziej wnikliwi, zauważyliby, że Rosja miała cały czas rękę na pulsie. W październiku Władimir Putin trzykrotnie odbył rozmowy telefonicznie z Recepem Tayyipem Erdoganem, prezydentem Turcji (9.10, 15.0 i 26.10) oraz spotkał się z nim na roboczo w Soczi (22.10) podczas negocjacji rosyjsko-tureckich. Tego samego dnia Władimir Putin rozmawiał też telefonicznie z prezydentem Syrii Baszarem al-Assadem.

AFRYKA
Szczyt Rosja-Afryka, Soczi 23-24.10.2019 r.
Spotkanie Rosji z Afryką w Soczi wywołało podobną o ile nie większą konsternację. Było przygotowywane bardzo dyskretnie, w zaciszu gabinetów, bez szumnych zapowiedzi. Zwłaszcza, że takiego kontynentalnego spotkania jeszcze nie było. A tu nagle, okazuje się, że w liderzy państw „czarnego” kontynentu będą w Soczi, pod egidą przywódców Rosji i Egiptu, bez udziału zachodnich państw dawnych kolonizatorów, rozmawiali o swoich problemach.

Szczyt Rosja-Afryka odbywał się w tym formacie - jeden kraj i cały kontynent!  W historii stosunków francusko-afrykańskich, ani anglo-afrykańskich, a nawet amerykańsko-afrykańskich nie było czegoś takiego. Można to wszystko wyjaśnić bardzo prosto. Po pierwsze - skala kraju goszczącego, a po drugie - zbieżność interesów.

Afryka się zmieniła - wkroczyła na niezależną ścieżkę i chce całkowicie pozbyć się syndromu postkolonialnego. Z Rosji kraje afrykańskie potrzebują teraz tego, czego nie otrzymały od Zachodu od pół wieku - inwestycji, które nie prowadzą do zniewolenia finansowego i technologii, które nie prowadzą do impasu w gospodarkach opartych na zasobach naturalnych.
Władimir Putin w Soczi zaproponował krajom afrykańskim podwojenie obrotów handlowych o 20 mld USD w ciągu najbliższych 5 lat. 
 (...) 
***
Ze względu na objętość tekstu, cały artykuł - znajduje się pod linkiem: 

 https://vk.com/@sophico43-sokoy-putina-czyli-meandry-rosyjskiej-dyplomacji

***
Szczyt Rosja-Afryka, Soczi 23-24.10.2019 r.
 

1 komentarz:

  1. Anonimowy z 1.11. 2019
    Tekst z naruszeniem zasad obowiązujących w blogu (naruszanie godności opisywanych osób, pomówienia) - został usunięty.

    OdpowiedzUsuń