Prezydent Rosji poświęca ostatnio bardzo
dużo czasu i energii infrastrukturze transportowej i gospodarce morskiej Rosji.
W ostatnich tygodniach wizytował wielkie budowy infrastruktury transportowej,
omawiał budowy węzłów drogowych w Sankt Petersburgu i Moskwie, zajmował się
flotą handlową i przewozami morskimi gazu skroplonego LNG, o czym rozmawiał z
Siergiejem. O Franckiem, b. ministrem transportu a obecnie prezesem jednego z
największych rosyjskich armatorów Sovfrachtu, co przybliżę w następnym
artykule. Omawiał też sprawy rosyjskiego transportu kolejowego i rozbudowy
sieci kolejowej. Kilka dni temu zajął się rozwojem portów nad Morzem Czarnym i
Azowskim.
Do
wszystkich tych wizyt, rozmów i konsultacji, prezydent Rosji jest nadzwyczaj
doskonale przygotowany i dysponuje kompetentną wiedzą, co mnie w pewnym sensie
zdumiewa.
Na rozmowy o
portach Władimir Putin do swojej podmoskiewskiej rezydencji zaprosił kilka dni temu (20 sierpnia) wicepremiera Igora Szuwałowa, ministra transportu Maksima
Sokołowa, prezesa Kolei Rosyjskich (RDŻ) Władimira Jakunina, swoich doradców
Andrieja Biełousowa i Igora Lewitina, oraz szefa swego prezydenckiego biura
wykonawczego Siergieja Iwanowa.
Prezydent Putin o portach morskich
Prezydent
spraw nie owijał w bawełnę i stwierdził jednoznacznie: - W ostatnich latach wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na problemy związane z
infrastrukturą portową. Jest to zrozumiale, zważywszy na fakt, że w wyniku
tragicznych wydarzeń związanych z upadkiem Związku Radzieckiego, globalna pojemność
rosyjskich portów znacznie się zmniejszyła, straciliśmy porty, a w nich ogromną
ilość urządzeń przeładunkowych, z których, jak na owe czasy były bardzo
zaawansowane technologicznie. Rosja poniosła poważne straty w tym sektorze.
Nawet, jeśli nie były to straty bezpośrednie, to dochody z tego, co pozostało,
nie zostały utrzymane na poprzednim poziomie ZSRR i są to olbrzymie kwoty.
Mimo tych
ewidentnych strat, które przyniosło rozwiązanie ZSRR, w tym - utratę portów
dawnych republik „Pribaltiki” i Ukrainy, powstała na zgliszczach ZSRR -
Federacja Rosyjska starała się radykalnie zniwelować poniesione straty. - Ze
względu na liczbę projektów inwestycyjnych w infrastrukturę, którą czasami
trzeba było realizowane od podstaw, mamy poprawę sytuacji – przypominał
zaproszonym gościom prezydent Putin. - Powstały nowe obiekty portowe i terminale na
Bałtyku, na Północy, nad Morzem Czarnym i na Dalekim Wschodzie. W rezultacie, w
ciągu ostatniego roku przez rosyjskie porty przeszło łącznie ponad 565 mln ton
ładunków. O jedną czwartą więcej niż w szczycie obrotów portowych w okresie
radzieckim w 1984 roku.
Działania na
przyszłość prezydent Rosji określa dosyć wyraźnie - Jednak oczywiste jest, że musimy iść do przodu, tak, by zwiększyć naszą
zdolność rozwoju, realizację potrzeb regionów i całej gospodarki narodowej, a w
tym wzrost eksportu i tranzytu w ramach działań integracyjnych. Mam tu na
myśli, przede wszystkim oczywiście - Unię Celną i wspólną przestrzeń
gospodarczą. Potrzebujemy wyraźnego kierunku na przyszłość, plany są związane z
naszym krajowym rynkiem, firm dużych i, oczywiście, z rozwojem innych form
transportu: rurociągowego, kolejowego, samochodowego.
Jednym z pól
takich działań są porty basenu Morza Czarnego i Azowskiego i problemy związane
ze zwiększeniem ich przepustowości. Jest to dla prezydenta Putina kluczowy dla
gospodarki rosyjskiej morski rejon. - Rosyjskie porty w tym rejonie znajdują się
na drugim miejscu po Bałtyku, pod względem obrotów, a co roku obciążenie nimi
wzrasta. – Przypominał Władimir Putin.
- Eksperci szacują, że do 2030 r. zapotrzebowanie obsługę suchych ładunków masowych
tylko w portach Południowego Okręgu Federalnego wyniesie 150 mln ton, czyli dwa
razy więcej niż obecne ich możliwości. Terminale
pracują, jak mówią, na granicy możliwości. Ograniczenia infrastrukturalne
ograniczają tym samym wzrost zagranicznej wymiany handlowej i tranzyt towarów
na południe. W rzeczywistości, to, o czym mówią – zwracał uwagę Władimir
Putin – to infrastruktura ograniczająca
wzrost gospodarczy. Firmy muszą z konieczności używać portów zagranicznych, a
tym samym ponosić dodatkowe koszty. Dla Rosji jest to bezpośrednia strata
przychodów.
Problem w
tym, jak mówił prezydent Rosji, że największe porty tego regionu - Tuapse i
Noworosyjsk, z obiektywnych względów mają ograniczone możliwości rozwoju swego
potencjału. – Zdaniem ekspertów -
dowodził prezydent Rosji – rozwój i
modernizacja tych portów nie może w pełni zrekompensować poważnego
zapotrzebowania na usługi transportowe w tym regionie Federacji Rosyjskiej.
Zadania jakie sobie i rządowi wyznaczył prezydent nie ograniczają się wyłącznie do usunięcia
ograniczeń infrastrukturalnych, należy, jego zdaniem, stworzyć wystarczającą
rezerwę obiektów portowych. To powinno w portach, jak stwierdził – …wygładzić szczyty sezonowych obciążeń i
zminimalizować, a także stworzyć efektywne, konkurencyjne rozwiązania
logistyczne. Przy czym zwrócił uwagę na transport kolejowy na zapleczu
portowym, na którym powstają zatory. - Już
teraz – mówił – mamy w Tuapse i w
Noworosyjku stojących tam prawie 200 zestawów kolejowych.
Poprawę
funkcjonowania portów i ich portowej infrastruktury, tworzenie nowych obiektów
portowych, prezydent Rosji widzi w, jak to określił, - zsynchronizowanym wykorzystaniu nowoczesnych modeli publiczno-prywatnego partnerstwa.
Prywatne firmy
aktywnie inwestują w portach, ale jak zauważa Władimir Putin: - …potrzeba jednak stworzyć takie warunki, by tych
inwestycji prywatnych było dużo, dużo więcej. I, oczywiście, rząd powinien
zadbać o to, by różne firmy wspólnie poczuły się pewniej ze wsparciem państwa,
tak by zharmonizowały swoje działania dzięki pomocy rządu. Bez tego wsparcia
jest mało prawdopodobne, aby były w stanie cokolwiek uzgodnić między sobą, w
celu osiągnięcia harmonijnych relacji.
Chodzi tu,
jak wyjaśnił dokładniej prezydent Rosji, o przewidywalne zasady - zrozumiałe,
niezbędne do wejścia w porty prywatnych inwestorów, po to by zminimalizować
ryzyka administracyjne i handlowe dzięki efektywnym narzędziom
współfinansowania. W szczególności, jak zauważył prezydent Putin - trzeba wskazać,
co w budownictwie infrastruktury portowej i jakie kwoty będą finansowane przez
państwo, a co i w jakiej wysokości przez
firmy prywatne.
Kolejnym
ważnym zadaniem, przed jakim stoi państwo i jego administracja, to, jak
stwierdził Władimir Putin na portowej „operatywce” – zapewnienie konkurencyjności i
atrakcyjnych taryfy dla usług portowych oraz poprawę usług logistycznych. Jest
to jeden z najbardziej krytycznych elementów w funkcjonowaniu portów w
dzisiejszej Rosji – uważa głowa państwa. - Często nasi przewoźnicy zwracają się do zagranicznych firm, służb i
organizacji właśnie z powodu braku rozwoju odpowiedniej logistyki, z powodu
nadmiernych opłat i tak dalej. Trzeba się tym sprawom przyglądnąć raz jeszcze.
Opinie resortu transportu
Szczegółowiej
sytuację portów nad Morzem Czarnym i Azowskim naświetlał Maksim Sokołow,
minister transportu FR. Potwierdził, że ogółem obrót portów rosyjskich w ub.
roku wyniósł 565 mln t. ładunków i jest to wzrost o 25% w ciągu ostatnich
czterech lat. Ale, przy uwzględnieniu przeładunków w obrocie krajowym, który
wynosił ok. 100 mln ton, to, zdaniem ministra Sokołowa - łączny obrót portowy wyniósł 660 mln t. I jest to wzrost prawie o 50% w
ciągu ostatniej dekady. Odnosząc się strategii transportowej do 2030 r.,
minister przypomniał, że wykorzystywanie obcych portów dla obsługi rosyjskiego
handlu zagranicznego ma ulec zmniejszeniu prawie trzykrotnie w porównaniu do
poziomu w 2012 r. i wyniesie docelowo maksymalnie ok. 4 % całkowitego wolumenu rosyjskiej
wymiany handlowej.
Odnosząc się
do portów nad Morzem Czarnym i Azowskim, przypomniał, że rzeczywiście ich
udział w obrocie portowym wynosi obecnie 1/3 całego wolumenu obrotów rosyjskich
portów, z tym, że z 260 mln t. ich obrotu portowego, na suche ładunki masowe
przypada tylko 68 mln t.
Porty
odnotowują spadek obrotów suchymi ładunkami masowymi, w ubiegłych latach
przekraczał on 70 mln t, a ich potencjał wzrostu w tym zakresie został
wyczerpany. Natomiast w obrocie ładunkami płynnymi porty te odnotowują
systematyczny ok. 5% roczny przyrost wolumenu ładunków.
- Jeśli przyjmiemy, zgodnie z ocenami
ekspertów, że obroty w portach Morza Czarnego i Azowskiego wzrosną do 150 mln
t., - dowodził minister Sokołow, - to
musimy strategię, tak budować, by umożliwić obsługę tych ładunków. W analizie
perspektyw rozwoju wskazano 12 portów, ale tylko trzy z nich zapewniają
podstawowe obroty. Noworosyjski daje
dzisiaj prawie 2/3 obrotów (66%), Tuapse – 10% a Rostow nad Donem 6% całego
wolumenu obrotów portowego w tym basenie. Pozostałe 9 portów w sumie obsługują
pozostałe 17% ładunków. I choć istnieją wobec nich pewne projekty i plany
rozwojowe, to znaczącej perspektywy ich rozwoju nie ma, większość z nich
zlokalizowana jest na płytkich wodach lub w centrum miast. I te kryteria
determinują ich dalszy rozwój – dowodził minister Sokołow.
Noworosyjsk
W stosunku
do Noworosyjska, największego z rosyjskich portów, rząd ma konkretne plany
rozwojowe, mogące podnieść potencjał obrotów dzięki budowie nowego terminalu
logistycznego porcie o 11 mln ton. Jak
wynikało z wypowiedzi ministra Sokołowa – ów potencjał można nieco zwiększyć,
do 16 mln t.
Obroty w
porcie Noworosyjsk w ub. roku wyniosły 117 mln t. i jest to właściwie już pułap
możliwości portu, usytuowanego w centrum dużego miasta. Niemiej jednak, w
ramach federalnego programu dot. rosyjskiej strategii portowej, resort
dysponuje środkami na modernizację i rozwój portu, zwłaszcza zewnętrznej
infrastruktury kolejowej i drogowej na zapleczu. Do 2020 r. na ten cel zostanie
przeznaczonych 120 mld rubli (ok. 12 mld zł.), z czego 50 mld rubli pochodzić będzie
z budżetu federalnego, pozostałą kwotę wyłożą prywatni inwestorzy.
Wg zapewnień
ministra Sokołowa, w porcie powstaną do tego czasu dwa nowe terminale przeładunkowe
do obsługi kontenerów, o możliwości obsługi 10 mln t. rocznie i ładunków masowych o mocy przeładunkowej 14
mln ton rocznie.
Nowy port - Taman
Kolejnym ważnym
projektem inwestycyjnym wg ministerstwa transportu FR jest budowa portu
morskiego Taman dla ładunków masowych (suchych), która będzie realizowana do
2025 r. Od 2019r. nowy port ma osiągnąć zdolność przeładunkową 94 mln ton
rocznie.
- Na zlecenie Ministerstwa Transportu w 2012
roku konsorcjum czołowych rosyjskich i holenderskich firma projektowych -
informował Maksim Sokołow - opracowało
dokumentację projektową, i otrzymało już wszelkie niezbędne pozwolenia, ocena
oddziaływania na środowisko jest obecnie przekazywana i podlega weryfikacji.
Rozwiązania
projektowe zakładają funkcjonowanie portu przez cały rok. - I to jest bardzo ważne - zwracał uwagę
minister Sokołow, - musimy, bowiem, zawsze
pamiętać o tym, że na Morzu Czarnym, „współczynnik obciążenie morza burzami”
może wynosić nawet 60 dni w roku. Doświadczenie załóg w portach Soczi, w innych
portach Morza Czarnego sugeruje, że jest to rzeczywiście prawdziwy czynnik,
który należy zwrócić uwagę.
Port Taman
będzie mógł przyjmować statki do 180 tys. DWT, czyli takie, które będą mogły
przejść przez cieśniny Bosfor i Dardanele. - Zasadniczą cechą tego portu, jest pewnego rodzaju komplementarności w
stosunku do projektów rozwojowych innych portów, ze względu na deficyt pasma
zewnętrznych dróg dostępu. Port Taman nie konkuruje z innymi projektami, ale
uzupełnia je znacznie – zapewniał minister transportu FR. - I chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ten
projekt inwestycyjny jest realizowany przede wszystkim dla potrzeb obrotu rosyjskich
towarów eksportowych. Zgodnie z uzasadnieniem dla tej inwestycji widzimy w
nowobudowanym porcie - bazę cargo.
W Soczi
podczas forum rosyjskiego ministerstwa transportu w 2011 r., resort podpisał
umowę z administracją Kraju Krasnodarskiego i potencjalnymi inwestorami dot.
budowy obiektów terminalu w porcie Taman.
- Inwestorzy potwierdzili zainteresowanie formowaniem
dostaw ładunków, oraz budową terminali w porcie. Złożone do tej pory wnioski na
budowę terminali w porcie obejmują już ponad 20 % całej jego pojemności
znamionowej, wybór inwestorów odbędzie się na zasadzie konkursu –
stwierdził minister Sokołow.
Zgodnie z
dokumentacją projektową planowana jest budowa 10 morskich terminali do obsługi różnych
ładunków masowych, w tym terminal kontenerowy, do przeładunków rudy żelaza, dwa
terminale węglowe, jeden do przeładunków rud innych metali, terminale do
obsługi siarki i zboża. Udział prywatnych inwestorów w budowie terminali wyniesie
228 mld rubli ( ok. 23 mld zł), udział aktywów federalnych w tej inwestycji (wg
cen z 2013 r.) wynosi 115 mld rubli.
Ministerstwo
transportu szacuje, że dzięki nowej portowej inwestycji, do budżetu w 2030 r.
wpłynie 114 mld rubli. W związku z budową nowego portu powstanie ponad 8 tys.
nowych miejsc pracy. Już teraz władze Kraju Krasnodarskiego rozpatrują kwestie
lokalizacji i budowy nowych mieszkań, a właściwie całych osiedli mieszkaniowych
dla nowej siły roboczej.
Problemy zaplecza
Głównym
ograniczeniem rozwoju wszystkich portów Morza Czarnego i Azowskiego i
realizacji nowych projektów jest infrastruktura kolejowa na zapleczu. Dlatego też wobec Krasnodarskiego Węzła Kolejowego resort transportu wspólnie z Rosyjskimi Kolejami (RDŻ) skorygował
swoje plany i programy inwestycyjne do 2020 r. RDŻ przeznaczy 163 mld rubli a
federalny budżet – 88 mld rubli na zwiększenie jego przepustowości. Powinno to
podnieść jego wydolność, łącznie z dalekimi wejściami z Saratowa - do 65
mln ton ładunków rocznie.
Jak zapewnił
minister Sokołow, plany rozbudowy terminali logistycznych, portowych i
infrastruktury kolejowej w obrębie portów Noworosyjk i Taman i na ich zapleczu zostały
wzajemnie skorelowane.
W kierunku
azowsko-czarnomorskich portów, w ub. roku przewieziono kolejami 62,4 mln t. adunków,
co stanowi wzrost, jak zapewnił prezes Rosyjskich Kolei (RDŻ) Wladimir Jakunin,
wzrost o 11% w stosunku do 2011 r. Jest to stała tendencja, jak zapewnił. I chociaż - dodał - RDŻ jest w stanie utrzymać „zasadę kontroli
krzyżowej”, to jednak musi zwracać uwagę na konsekwencje wzrostu ładunków w
kierunku na Taman. Dlatego RDŻ spodziewa się, że do 2020 r. zwiększą się tu przewozy
co najmniej dwukrotnie. Wg wyliczeń - osiągną wolumen 65-70 mln ton ładunków na tym kierunku.
Najbardziej złożonym
problemem, jest wg prezesa RDŻ - elektryfikacja kolei na półwyspie Taman. RDŻ
jest już po rozmowach ze spółką zajmująca się federalną kolejową siecią elektryczną,
która w swoich planach inwestycyjnych ma elektryfikację linii kolejowych na półwyspie.
Do tego dochodzi potrzeba budowy drugiego toru na linii między miejscowościami
Baskunczak a Aksarajskaka, przebudowa węzła kolejowego Krasnodar oraz szereg
lokalnych inwestycji.
Ponieważ RDŻ
miało podobne problemy przy budowie portu bałtyckiego Ust’-Ługa, ma już pewne
doświadczenie i ma zamiar działać na podstawie wypracowanego już tam systemu.
KOMENTARZ
Sięgając po stenogramy
portowej „operatywki” zorganizowanej przez prezydenta Rosji kilka dni temu,
uczyniłam to z pewną premedytacją. Mniej więcej w tym samym czasie z resortem
transportu i środowiskiem branży morskiej pożegnała się wiceminister tego
resortu Anna Wypych - Namiotko, której podlegała m.in. polityka morska, w tym także
portowa. Na razie nie wiadomo oficjalnie, kto obejmie po niej „zarządzanie”
polityką morską. Wybór nowego człowieka na jej miejsce – winien być
starannie przemyślany. Bo Polska ma sporo za uszami i wiele spraw właściwie – nierozwiązanych.
Jak do tej
pory nasz kraj nie posiada zwerbalizowanej ani doktryny morskiej (polityki morskiej), ani określonej stosowymi dokumentami – strategii jej realizowania. Reszta dokumentów jest szalenie kontrowersyjna i nie ujmuje
holistycznie widzianych potrzeb narodowej gospodarki.
Na przykładzie
jedynie tej jednej z wielu narad prowadzonych przez głowę państwa rosyjskiego,
pragnę pokazać, jak nasz wschodni sąsiad doskonale koreluje swój handel
zagraniczny z transportem, widzi w tym rolę swoich morskich portów i jego
problemy na zapleczu.
I jak rozwiązuje swoje problemy w tym zakresie.
I jak rozwiązuje swoje problemy w tym zakresie.
Zaledwie
wczoraj, prezydent Putin omawiając sytuację w przemyśle wydobywczym węgla
kamiennego – zwracał uwagę, by wszelkie plany inwestycyjne w tym segmencie
rosyjskiej gospodarki narodowej należycie skorelować z planami, programami i strategiami
transportu i portów morskich.
Takiego
podejścia w Polsce nie ma i praktycznie w relacjach transport, porty oraz
handel krajowy i zagraniczny panuje swoisty chaos, niezdrowa konkurencja i
wzajemne walki podjazdowe. Inwestycje w infrastrukturę kolejową są chybione lub
nierealizowane, na drogach powstają korki, a porty mają kłopoty z wywozem
ładunków. Porty nie posiadają określonej specjalizacji i rywalizują ze sobą.
To wszystko
wspomaga tylko bałagan inwestycyjny.
Stenogramy narady u prezydenta FR:
po angielsku;
po rosyjsku:
Zabrakło mi informacji na temat przedsięwzięć portowych w rejonie oceanu arktycznego, w kontekście ocieplenia klimatu. Chodzi o szlak północny z Europy do Azji. Tam będą się działy fascynujące wydarzenia.
OdpowiedzUsuńA może jeszcze za wcześnie o tym mówić. To perspektywa wielu lat.
Panie Bobrze, przepraszam. Dostałam pocztą Pana komentarz, dałam nawet na niego odpowiedż, ale serwer ich nie publikuje, nie wiadomo dlaczego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A to odpowiedź:
OdpowiedzUsuńPółnocną Drogą Morską zajmę się, jak wrócę z Rosji, pod koniec września. Będę na Półwyspie Kolskim, mam w programie spotkanie z władzami Murmańska, będę wzbogacona o nowe nformacje. To opisywane przeze mnie konkretne spotkanie u prezydenta Putina dot. określonego akwenu - Mórz Czarnego i Azowskiego.I na tym basenie koncetrowały sie rozmowy zaproszonych przez prezydenta gości.