Szczecin był po raz drugi organizatorem finały regat
wielkich żaglowców - The Tall Ships Races 2013. I po raz drugi miasto od strony organizacyjnej sprostało
zadaniom. To była naprawdę wielka żeglarska feta, totalne święto żeglarskiej młodzieży
z kilku kontynentów. Przy kejach reprezentacyjnych nabrzeży miasta stanęła
prawie setka najpiękniejszych i największych żaglowców świata i innych, nieco
mniejszych jachtów pełnomorskich.
Regaty
rozpoczęły się w duńskim Aarhus (4-7 .07), skąd jachty i żaglowce wypłynęły do
Helsinek (17-20.07), a następnie do Rygi (26-28.07).
3-go
sierpnia wszystkie jednostki zacumowały przy nabrzeżach w Szczecinie. Zameldowało
się 91 jednostek z ok. 3,2 tys. załogantów na pokładach, z czego połowa to
młodzież w wieku od 15 do 25 lat. Reprezentowali oni 16 bander świata i 36
narodowości. Wg oceny policji 2, 75 mln ludzi, między 2 a 6 sierpnia, przybyło by
je podziwiać przy reprezentacyjnych nabrzeżach miasta - Wałach Chrobrego i Łasztowni.
Bronisław Komorowski, prezydent RP |
Z
pokładu polskiej fregaty „Dar Młodzieży” uczestników regat oficjalnie powitał prezydent
RP – Bronisław Komorowski inaugurując czterodniowe uroczystości ich finału. „Dla mnie żeglarstwo to wielka przygoda –
mówił zwracając się młodych załóg z całego świata, - kojarzę żeglarstwo z wolnością”.
Stolica
Pomorza Zachodniego witała łabędzie oceanów, jak poetycko nazywa się żaglowce, i
ich załogi - już po raz drugi. Pierwszy raz finał tych regat w Szczecinie miał
miejsce w 2007 r.
Żeglarskie
święto ściągnęło do grody Gryfa także liderów opozycyjnych partii parlamentarnych
- W Szczecinie
piękny zlot żaglowców. "Dar Młodzieży", ORP "Iskra" zadają
szyku, ale największa kolejka jest na rosyjski "Kruzensztern".
Odstałem i jestem na pokładzie – napisał na Facebook w niedzielę, 4
sierpnia Leszek Miller, przewodniczący SLD.
W nocy z niedzieli na poniedziałek żaglowce podziwiał szef PiS – Jarosław Kaczyński.
W nocy z niedzieli na poniedziałek żaglowce podziwiał szef PiS – Jarosław Kaczyński.
Lider SLD przy kole sterowym na s/y "Kruzenstern" |
Wizyta
Leszka Millera na „Kruzensternie” zbiegła się niejako z uświetnieniem 210
rocznicy pierwszego rejsu rosyjskich żeglarzy i odkrywców dookoła świata.
Bardziej sportowo uświetnił tę rocznicę prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Wspiął się na szczyt jeden masztów „Kruzensterna”.
Ale
media w Polsce nie zauważyły, że rosyjski bark z Kaliningradu, s/y „Kruzenstern”
największy żaglowiec w regatach, nosi dumnie na burtach imię Iwana Kruzensterna,
uczestnika tego pierwszego historycznego dla Rosjan rejsu.
Prezydent Szczecina (koszulka w paski) |
Dla
przypomnienia - 210 lat temu 7 sierpnia 1803 roku z Kronsztadu (Sankt
Petersburg) wyszły w morze dwa niewielkie statki - slup „Nadieżda” pod
dowództwem Iwana Kruzensterna i slup „Newa” pod dowództwem kapitana Jurija Lisjańskiego.
Tak rozpoczęła się pierwsza rosyjska wyprawa żaglowcami dookoła
świata. Obie jednostki wyszły razem przez Bałtyk na wody Europy, potem
skierowały się ku Wyspom Kanaryjskim i do Brazylii, minęły Przylądek Horn i się
rozdzieliły na Hawajach. „Newa” z kapitanem Lisjańskim udała się przez Alaskę
do Rosji, a Iwan Kruzenstern na „Nadzieżdzie” popłynął na Kamczatkę i do Japonii.
Oba slupy spotkały się ponownie w Makau, portugalskiej wówczas kolonii, ale do Petersburga
statki wróciły w różnych terminach. Opływając od zachodu Afrykę. Obaj
kapitanowie, opublikowali swoje wspomnienia o tym rejsie. Obie książki przed
długie dziesiątki lat były traktowane w całej Europie, jako bardzo ważne pomoce
nawigacyjne.
Ciekawa
historia i aż się prosił, by była także jedną z bohaterek tegorocznego finału regat w
Szczecinie.
Do
regat szykowano się w Szczecinie przez lata, więc nic nie stało na przeszkodzie,
razem z Rosjanami zorganizować jakąś wystawę, pokaz filmów, koncert okazjonalny
w wykonaniu rosyjskich muzyków i zespołów. Itp. Zabrakło wiedzy, chęci i
pomysłu…
Tym
bardziej mnie to dziwni, bo województwo zachodniopomorskie jest partnerskim
regionem dla obwodu Kaliningradzkiego,. A „Kruzenstern”, jako port macierzysty
ma właśnie …Kaliningrad.
I
znowu stracona okazja …
S/y "Kruzenstern" |
„Kruzenstern”
ze Szczecina wyruszył 6 sierpnia do Rostocku a właściwe do Warnemünde. To
pierwszy rej żaglowca na tej trasie. Ale nim wyruszył w kolejny rejs, w
Szczecinie na pokład zaokrętowano grupę uczniów ze szkoły podstawowej im. I. Kruzensterna
z Rostocku, nad którą od lat patronat ma kaliningradzki bark. Opiekę nad młodzieżą
na żaglowcu przejęli rosyjscy studenci z Kaspijsko-Wołżańskiego Kolegium Połowów
Dalekomorskich, odbywający praktyki na żaglowcu. Studenci zorganizowali niemieckiej
młodzieży mnóstwo konkursów, zawodów sportowych, pokazów filmowych. Młodzi
Niemcy z „Kruzensterna” brali też udział we licznych imprezach organizowanych w
Szczecinie dla załóg żaglowców.
Na
finał regat do Szczecina przyjechali dziennikarze z Niemiec, Francji, Wielkiej
Brytanii, państw skandynawskich. Z Rosji
tylko „Wiesti” akredytowały jednego dziennikarza, chociaż reprezentacji Rosji na
regatach była dosyć imponująca.
Rosjanie
byli drugą, po Polakach najliczniejszą reprezentacją. W sumie Rosja wystawiła do
regat 14 jednostek. 3 W klasie A, po jednej w klasie B i C oraz 9 w klasie
najmniejszych – D, i w tej ostatnie klasie odniosła zwycięstwo.
Burta w burtę stoją "Dar Młodzieży" i "Mir" |
Poza
„Kruzensternem”, do Szczecina przypłynął najszybszy żaglowiec świata, fregata s/y
„Mir”, bliźniacza jednostka polskiego „Daru Młodzieży”, które burta w burtę zacumowano
przy Wałach Chrobrego.
Był
też „Shtandart” replika średniowiecznej fregaty z 1703 r. zaprojektowanej przez
cara Piotra I, oblegana przez tłumy zwiedzających. Tuż obok zacumował imponujący
s/y „Götheborg”, replika XVIII-wiecznej jednostki ze Szwecji, takiej gratki nie
przepuścił nikt, kto wybrał się oglądać żaglowce.
W
gronie elitarnych żaglowców zabrakło tego najważniejszego - s/y „Siedowa”, ale
jego nieobecność jest usprawiedliwiona. 21 lipca w Sankt Petersburgu „Sierow”
zakończył 14-miesięczny rejs dookoła świata i po trzydniowym świętowaniu udał
się na zasłużony remont po trudach podróży. Znany polski fotografik, Marek
Czasnojć, miłośnik białych żagli i autor albumów o żaglowcach, wspominając przypłynięcie
kilka tygodni temu „Siedowa” do Kolonii, gdzie zamknęła się pętla jego rejsu
dookoła ziemi, powiedział, że po żaglowcu gołym okiem widać było trudy tej
wyprawy, „był okropnie sfatygowany”.
Polskie
media relacjonując regaty także nie zauważyły, że „Siedow”, którego zabrakło w
gronie największych żaglowców - po raz pierwszy w swojej historii ponownie
opłynął świat trasą swoich poprzedników.
I
znowu stracona okazji, tym razem przez Rosjan, którzy mieli znakomitą okazję
pokazać szerzej swój znakomity morski i odkrywczy dorobek. Nie dogadali się z
Polakami, zapewne nawet nie próbowali się dogadać, a szkoda.
S/Y "Akieła", lider regat w klasie D |
Wśród
najbardziej imponujących żaglowców klasy A najlepszy były norweski „Statsraad
Lehmkuhl”. W klasie B wygrał brytyjski „Maybe”, zaś wśród najmniejszych jachtów
klasy D zwyciężyła rosyjska „Akieła”(Akela).
Polski
jacht „Dar Szczecina” wygrał klasyfikację generalną regat The Tall Ships Races
2013 w klasie C. Niezwykle cenioną nagrodę dodatkową Friendship Trophy
otrzymała załoga „Shabab Oman”.
Przy
tak wielkiej żeglarskiej imprezie nie obeszło się bez drobnych incydentów. W czasie
cumowania rosyjskiego „Mira” do burty polskiego „Daru Młodzieży”, fregat
zbudowanych w Stoczni Gdańskiej, żaglowce zaczepiły się rejami, niestety z winy
polskiej załogi, która niezbyt prawidłowo ustawiła reje. Przy wyprowadzenia
„Kruzensterna” od nabrzeża, gdzie cumował czasie finału regat, holownik
zawadził masztem o olinowanie żaglowca i swój maszt nieco uszkodził. Tu też
kolizja była efektem złego manewru holownika.
Natomiast
tragicznie zakończyła się brawura jednego z młodych turystów, który chciał
przeskoczyć w nocy barierki między dwoma jezdniami na estakadzie nad Odrą.
Młodzieniec przypłacił życiem, runął z kilkunastu metrów na beton. Na głupotę i
bezmyślność nie ma rady…
W głębi - renesansowy zamek książąt pomorskich w Szczecinie |
A
przecież wiele z jednostek, które zawitały do Szczecina – to statki prawie 100 - letnie
albo repliki jeszcze starszych. To pływające zabytki, niosące kawał solidnej
historii morskiej żaglowca i państwa, któremu służyły i służą nadal.To
pływający ambasadorzy swoich krajów.
Media zauważyły praktycznie tylko dwie jednostki: bark „Cuauhtemoc” meksykańskiej Marynarki Wojennej, którego załoga wspaniale wykonuje tzw. paradę rejową, nienagannie prezentuje się w nieskazitelnie białych mundurach i
wieczorami na decku prezentuje skoczne rytmy latynoamerykańskie w
wykonaniu własnej orkiestry oraz sułtańską barkentynę z Omanu. Niestety, tegoroczne regaty były dla tej egzotycznej barkentyny ostatnimi,
po powrocie ze Szczecina do portu macierzystego Maskat, jednostka zmieni status ze statku szkolnego
na muzeum.
Media zauważyły praktycznie tylko dwie jednostki: bark „Cuauhtemoc” meksykańskiej Marynarki Wojennej, którego załoga wspaniale wykonuje tzw. paradę rejową, nienagannie prezentuje się w nieskazitelnie białych mundurach i
Po północy, a chetnych do zwiedzania nie ubywa... |
I o
tych ciekawostkach media nie zapomniały informować, o historycznych dokonaniach
żeglarskich Rosjan – milczano. Choć ich tradycje żeglarskie i odkrywcze wcale
nie są gorsze od dokonań innych nacji.
Kamery
telewizyjne nie ominęły jednak zrekonstruowanych statków z XVIII w. Te pływające "zabawki dla doroslych" zachwycałay wszystkich, bez wzgledu na wiek.Rosyjski "Shtandart" |
"Shabab Oman", dziób żaglowca |
Rufa zabytkowego "Gotheborga" |
Mimo tych wszystkich niedoróbek, zaniechań i niedociągnięć, święto żagli w Szczecinie swoich rozmachem a przede wszystkim – pięknem żaglowców i życzliwością mieszkańców, na pewno wryje się setkom tysięcy ludzi, o ile nie milionom – w pamięci.
Szczecin
pokazał się od tej najpiękniejszej strony.
GALERIA
(autorska)
W tekście wykorzystano,
(poza własnymi) zdjęcia:
(poza własnymi) zdjęcia:
Prezydenta RP - ze strony www.prezydent .pl
Leszka Millera - ze strony FB Leszka Millera
Skrót artykułu
ukazał się 8 sierpnia br
na polskojęzycznej stronie redakcji internetowej Głosu Rosji
pod tytułem
Leszek Miller w kolejce do "Kruzensterna"
http://polish.ruvr.ru/2013_08_08/Leszek-Miller-w-kolejce-do-Kruzensterna/
Skrót artykułu
ukazał się 8 sierpnia br
na polskojęzycznej stronie redakcji internetowej Głosu Rosji
pod tytułem
Leszek Miller w kolejce do "Kruzensterna"
http://polish.ruvr.ru/2013_08_08/Leszek-Miller-w-kolejce-do-Kruzensterna/
GALERIA
(autorska)
"Mir" przy reprezxentacyjnych Wałach Chrobrego - w głębi ponad 100-letnie budynki (od lewej) Muzeum Narodowego i siedziby wojewody zachodniopomorskiego. |
Fregaty bliźniaczki przy Wałach Chrobrego w Szczecinie |
Noc z niedzieli na poniedzialek (4/5 sierpnia) ok. 01.00. Na pierwszym planie polski "Dar Młodzieży", za nim, przy burcie - rosyjski "MiR" |
Rosyjski jacht pełnomorski "Bylina" |
Średniowiecznie ożaglowanie na szwedzkiej jednostce wykonano ręcznie |
Rosyjski jacht pelnomorski "Adventure" |
Zatrzymane w kadrze... |
Bardzo dziękuję Pani, Pani Zofio za interesujący reportaż i wspaniałą galerię zdjęć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Natalia Filipowicz (FB-friend)
Cieszę się pani Natalio, że choć trochę udało mi sie pokazać wizytę Rosjan i ich wspaniałych żaglowców w "moim" Szczecinie. A przy okazji i sam Szczecin. To takie, osobiste, niemalże intymne, małe kroczki w celu znormalizowania stosunków między Polską i Rosją.
OdpowiedzUsuń