Informacja rosyjskiego MSZ |
Na cmentarzach Pomorza Zachodniego pochowano tysiące polskich i radzieckich żołnierzy.
W centrum Szczecina ciężkie walki żołnierzy upamiętnia monument systematycznie dewastowany w ciągu ostatnich 25 lat przy cichej aprobacie władz miasta. Ostatnio akty wandalizmu się nasiliły.
17
stycznia tego roku, rosyjski MSZ podjął interwencję w tej sprawie
Ministerstwo przypomniało, że jest to drugi już przypadek takiego traktowania w Szczecinie. Pierwszy wydarzył się „we wrześniu 2015 roku”, gdy „zostały skradzione gwiazdy z pięciu nagrobków na terenie cmentarza komunalnego, gdzie leżą ponad trzy tysiące żołnierzy radzieckich”, napisano w specjalnym oświadczeniu. „Częstotliwość, z jaką popełniane są akty wandalizmu i fakt, że mają one miejsce za cichym przyzwoleniem, a nawet bezpośredniego namową władz polskich, dają podstawy do stwierdzenia, że mamy do czynienia z historycznym rewizjonizmem”.
Z pomnika odłupano część tablic pokrywających betonowy postument. Stało się to prawdopodobnie 14/15 stycznia br. Piotr Zieliński z biura prasowego miasta dla Gazety Wrocławskiej powiedział [1], że magistrat powiadomił o tym policję. „Nic nam nie wiadomo na ten temat” wyjaśniał gazecie przedstawiciel biura prasowego policji. „Żadne doniesienie do tej pory do nas nie wpłynęło”. Oderwane płyty leżą przy pomniku. Wg informacji władz miasta naprawą zajmie się Zakład Usług Komunalnych”.
Ministerstwo przypomniało, że jest to drugi już przypadek takiego traktowania w Szczecinie. Pierwszy wydarzył się „we wrześniu 2015 roku”, gdy „zostały skradzione gwiazdy z pięciu nagrobków na terenie cmentarza komunalnego, gdzie leżą ponad trzy tysiące żołnierzy radzieckich”, napisano w specjalnym oświadczeniu. „Częstotliwość, z jaką popełniane są akty wandalizmu i fakt, że mają one miejsce za cichym przyzwoleniem, a nawet bezpośredniego namową władz polskich, dają podstawy do stwierdzenia, że mamy do czynienia z historycznym rewizjonizmem”.
Z pomnika odłupano część tablic pokrywających betonowy postument. Stało się to prawdopodobnie 14/15 stycznia br. Piotr Zieliński z biura prasowego miasta dla Gazety Wrocławskiej powiedział [1], że magistrat powiadomił o tym policję. „Nic nam nie wiadomo na ten temat” wyjaśniał gazecie przedstawiciel biura prasowego policji. „Żadne doniesienie do tej pory do nas nie wpłynęło”. Oderwane płyty leżą przy pomniku. Wg informacji władz miasta naprawą zajmie się Zakład Usług Komunalnych”.
Mijają
tygodnie, temperatury cały czas są dodatnie, a przy pomniku nawet nie
posprzątano po wandalach, za to pojawiły się na monumencie kolejne ich wyczyny,
o czym świadczą świeżutkie ślady po łomach, tasakach czy innych ostrych narzędziach.
Zdjęcia, jakie prezentują zrobiłam 1 marca br.
Odłupane i zniszczone erozją granitowe płyty narożnikowe |
Zdewastowane, odkryte narożniki ulegają dalszej degradacji |
Kolejne, świeże ślady wandalizmu |
Płyty granitowe są zrzucone z cokołu i połamane |
Otoczenie monumentu - zaniedbane i nie konserwowane |
Widok na Pomnik Wdzięczności od strony pl. Żołnierza |
Obawiam się, że "dobra zmiana" jeszcze przyspieszy trwającą od kilku lat niechlubną dewastację pomników i nagrobków poświęconym Żołnierzom Armii Czerwonej - prawdziwym wyzwolicielom spod okupacji niemieckiej.
OdpowiedzUsuńTrochę obawiają się dokonać tego buldożerami, więc robią to metodą systematycznych uszkodzeń i zniszczeń, by w końcu usunąć zdewastowany monument. Postawią w tych miejscach nowe pomniki poświęcone zbrodniarzom - żołnierzom wyklętym.