Pałac
Czerniński na placu Hradczańskim, największy barokowy pałac w Pradze od 85 lat
jest nieprzerwanie siedzibą czeskiego MSZ. W jego zabytkowych wnętrzach,
dzisiaj (15 lutego) spotykają się premierzy Grupy Wyszehradzkiej (V4) i państw
Bałkanów Zachodnich. Zdaniem
czeskiego MSZ - kryzys imigracyjny i współpraca V4 z krajami bałkańskimi będą
kluczowymi tematami, poruszanymi podczas praskich obrad V4.
Na zaproszenie premiera Bohuslava Sobotki, w
nadzwyczajnym szczycie V4 uczestniczyć będą: Ǵorge Iwanow, prezydent Macedonii
i Bojko Borisow, premier Bułgarii. Polskę w obradach będzie reprezentowała
premier Beata Szydło, Węgry - premier Viktor Orbán a Słowację - Robert Fico.
Zaplanowano także upamiętnienie 25 rocznicy powstania Grupy Wyszehradzkiej.
Okiełzać
migrację
Lutowy, nadzwyczajny szczyt V4, został poprzedzony
spotkaniem (19 stycznia) ministrów spraw wewnętrznych Grupy Wyszehradzkiej, w
celu omówienia wyzwań stojących przed Europą, które podlegają działaniom MSW.
Zajmowano się przede wszystkim kwestią nielegalnej imigracji i walką z
terroryzmem. Część spotkania odbyła się z udziałem ministrów innych
państw członkowskich UE i krajów z regionu Bałkanów Zachodnich, leżących na
trasie exodusu imigrantów. Reprezentanci Słowenii, Serbii i Macedonii w tej
części spotkania, uczestniczyli, jako goście honorowi.
Ministrowie
spraw wewnętrznych V4 stwierdzili, że funkcjonowanie strefy Schengen jest
bezpośrednio związane z właściwym funkcjonowaniem wspólnych polityk europejskich
dot. migracji i bezpieczeństwa wewnętrznego. Uznali, że strefa Schengen wymaga
wspólnego zarządzania migracją i ochroną zewnętrznych granic UE. Mimo różnych
zachowań i deklaracji polityków państw V4, szefowie MSW tych państw opowiedzieli
się za utrzymaniem swobód w strefie Schengen i za odrzuceniem wszelkich prób
ich ograniczania. Jednocześnie domagają się przywrócenia kontroli nad ruchem
migrantów na zewnętrznych granicach UE, w tym identyfikacji i rejestracji
wszystkich przybywających.
Domagają się
utworzenia „bez żadnej zwłoki” doraźnych punktów kontroli granicznej, tzw.
„hotspotów” i bardziej fachowego odróżniania migracji zarobkowej od „legalnych”
uchodźców.
Zdaniem
szefów MSW V4 „jest to jedyny sposób na zapewnienie, że imigranci przybywający
do Grecji i Włoch są prawidłowo zarejestrowani, a ich odciski palców są
pobierane”. Odrzucili wszelkie wnioski, które prowadziłyby do mechanicznej,
automatycznej relokacji imigrantów przybywających do UE.
Ministrowie,
w celu przywrócenia kontroli nad zewnętrznymi granicami UE, deklarują gotowość
do dalszej współpracy na poziomie państw UE oraz Bałkanów Zachodnich.
Szefowie MSW
zgodnie stwierdzili, że w istniejącej unijnej politycznej strategii w podejściu
do migracji istnieją znaczące niedociągnięcia. UE brakuje, ich zdaniem,
propozycji działań, zmniejszających napływ imigrantów i działań zapobiegawczych
wobec „nadużywaniu ochrony międzynarodowej”. Uznali też, że jednym z głównych
wyzwań, stojących przez UE jest znalezienie wyważonego rozwiązania nielegalnej
migracji i nadużywania azylu, przy jednoczesnym nie ograniczaniu
międzynarodowej ochrony dla osób prześladowanych.
Przyznali, że
trzeba na poziomie UE podjąć odpowiednie działania w tym celu, przy zachowaniu istniejących
już wspólnotowych zasadach dostępu do procedury azylowej.
Kolejnymi
tematami, które poruszono był terroryzm i jego aktywne zwalczanie oraz
regulacje dot. posiadania broni palnej, w tym nielegalnej. Zdaniem ministrów
stanowi ona poważne zagrożenie, ze względu na jej przenikanie z obszarów
objętych ruchem migracyjnym i mogącej być użytej w atakach terrorystycznych w
państwach unijnych. Postulują w związku z tym, o harmonizację europejskiego
prawodawstwa w tej materii.
Współpraca z Bałkanami
Na wspólnym
posiedzeniu szefowie MSW V4 i przedstawiciele Słowenii, Serbii i Macedonii, zwrócili
szczególną uwagę na potrzebę wzmocnienia współpracy dla odzyskania kontroli nad
potokiem imigrantów przemieszczających się wzdłuż zachodnich Bałkanów do państw
UE. Ministrowie odnotowali prośbę
Macedonii o pomoc w opanowaniu sytuacji migracyjnej na jej terenie. Czechy,
które do 30 czerwca tego roku przewodniczą Grupie Wyszehradzkiej, przedstawiły
do rozpatrzenia model takiej współpracy dla państw Bałkanów zachodnich, jako ”Projekt pilotażowy współpracy operacyjnej z
Macedonii w Border Protection”.
Program
współpracy, wg sugestii Czech, powinien być uruchomiony na początku tego roku,
co mogłoby ustabilizować sytuację migracyjną w Macedonii, zwłaszcza dzięki działaniom
na granicy macedońskiej-greckiej. A tym samym, mogłoby znacząco zmniejszyć przepływ
nierejestrowanych nielegalnych imigrantów, docierających do Unii wzdłuż
zachodnich Bałkanów. Podjęte działania w ramach tego projektu, stanowiłyby
uzupełnienie już istniejącego wsparcia operacyjnego państw unijnych,
skierowanego do poprawę sytuacji na granicach zewnętrznych UE, w tym Szybką Interwencję
„Poseidon”( Poseidon Rapid Intervention
2015), koordynowaną przez Frontex, zastosowaną w Grecji w ub. roku.
Szczyt w Pradze i co dalej
Czeska prezydencja
w Grupie Wyszehradzkiej zaowocowała, jak widać racjonalnym podejściem do
kryzysu migracyjnego, jaki nęka Unię Europejską. Poza oceną sytuacji, proponuje
konkretne rozwiązania systemowe. I jak należy przypuszczać - będą one stanowiły
owoc praskiego nadzwyczajnego szczytu V4.
Czy to
pomoże Europie uporać się z niekontrolowanym napływem ludzi z Północnej Afryki i
państw arabskich, pokaże czas. Wszystko
zależy od sytuacji w tamtych regionach, od stosunku Zachodu, a przede wszystkim
USA i Turcji oraz niektórych państw arabskich do wojny z terrorystami
islamskimi w Syrii.
Polska opinia
publiczna praktycznie niewiele wie o pracach Grupy Wyszehradzkiej, nie cieszy
się ona zainteresowaniem mediów.
Polskę
cechuje ambiwalentny stosunek do V4. Rządzący obecnie Polską PiS wykorzystuje Grupę
Wyszehradzką do budowania wewnątrz Unii, eurosceptycznych sojuszy, co jest kontynuacją
działań podjętych wcześniej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i kolejną próbą
reaktywowania idei „Międzymorza” autorstwa Jozefa Piłsudskiego.
Sojusze
zawarte w ramach V4 przez PiS są wykorzystywane, m.in. do kwestionowania
zasadności budowy gazociągu Nord Stream-2. Co widać w wypowiedzi
słowackiego komisarza UE ds. energetyki i wiceszefa KE - Marosza Szefczovicza dla
niemieckich mediów.
Odbywa się
to kosztem polskich relacji z Niemcami i Francją w ramach Trójkąta
Weimerskiego. W opinii opozycji, m.in. Grzegorza Schetyny, szefa Platformy
Obywatelskiej, jest to błędem, bowiem żaden układ polityczny w Europie
"nie ma takiej mocy jak miał Trójkąt Weimarski".
W Berlinie mamy
kłopot ze zrozumieniem polskich interesów”, przyznaje Konrad Szymański,
wiceminister spraw zagranicznych. Niemiecki
dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że atmosfera w
relacjach polsko-niemieckich nie jest dobra. Gazeta zauważa, że berlińska
wizyta premier Szydło (cztery dni przed szczytem w Pradze) odbywa się dość
późno, polska premier zwlekała aż trzy miesiące z przyjazdem do Niemiec, w tym
czasie była za to na Węgrzech. Polska
premier była też wcześniej w Pradze.
Na początku grudnia ub. roku uczestniczyła w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej.
Niemiej
jednak, szef polskiej dyplomacji, minister Waszczykowski” zarzeka się, że
„chcemy dalej współpracować z Niemcami, chcemy dołączyć do tej współpracy
Wielką Brytanię, chcemy utrzymać Trójkąt Weimarski. Nie chcemy utrzymać
Trójkąta Kaliningradzkiego (Warszawa – Berlin - Moskwa), bo to jest „polityczne
zombi”.
"Jest to postrzegane jako arogancja" twierdził kilka lat wcześniej (2013) minister Waszczykowski. Uważał bowiem już wtedy,że w wyniku odrzucenia przez Warszawę roli – jeśli nie lidera, to rzecznika Europy Środkowo-Wschodniej, doszło do osłabienia koalicji krajów położonych między Niemcami a Rosją.
***
"Jest to postrzegane jako arogancja" twierdził kilka lat wcześniej (2013) minister Waszczykowski. Uważał bowiem już wtedy,że w wyniku odrzucenia przez Warszawę roli – jeśli nie lidera, to rzecznika Europy Środkowo-Wschodniej, doszło do osłabienia koalicji krajów położonych między Niemcami a Rosją.
Opublikowano
Sputnik Polska/MIA Russja Segodnia (Rosja)
15 lutego 2016
***
Grupa Wyszehradzka (V4) jest
nieformalnym stowarzyszeniem czterech państw Europy Środkowej: Czech, Polski,
Słowacji i Węgier, którego celem jest pogłębianie współpracy między tymi
krajami. Na początku współpraca ta dot.
spraw związanych z przystąpieniem tych państw do Unii Europejskiej i NATO.
W 1991 roku
trzy państwa: Polska, Węgry i Czechosłowacja utworzyły tzw.Trójkąt
Wyszehradzki. Po rozpadzie
Czechosłowacji na dwa oddzielne państwa (1.01.1993), członkami grupy stały się
Czechy i Słowacja.
Instytucją
grupy jest powołany w 2000 r. Międzynarodowy
Fundusz Wyszehradzki (International
Visegrad Fund) z siedzibą w Bratysławie.
W 1992 r. w
ramach grupy zostało zawarte Środkowoeuropejskie
Porozumienie o Wolnym Handlu (CEFTA), pomiędzy Polską a Czechami, Słowacją
i Węgrami.
Grupa
dysponuje też blisko 4 tysięczną armią: Wyszehradzką
Grupą Bojową Unii Europejskiej (V4 EU BG). W marcu 2014 r. państwa Grupy
Wyszehradzkiej podpisały w tej sprawie porozumienie.
V4 EU BG osiągnęła
pełną zdolność bojowa i rozpoczęła funkcjonowanie z dniem 18 listopada ub. r. W
jej skład wchodzą żołnierze sił zbrojnych Republiki Czeskiej, Polski, Węgier i
Słowacji. Dowództwo tej grupy mieści się w Krakowie.
Od początku
tego roku ok. 3,9 tys. żołnierzy z V4 EU BG pełni półroczny dyżur bojowy,
podczas którego mogą zostać wysłani przez UE w ramach rozwiązywania sytuacji
kryzysowej nawet na odległość 6.tys.
kilometrów od Brukseli.
Trzon tej
grupy (połowa składu osobowego) stanowią obecnie polscy żołnierze, w m.in. tym ponad
tysiąc żołnierzy z 12 DZ (dywizji zmechanizowanej ze Szczecina) a także żołnierze
z koszalińskiego
8. pułku przeciwlotniczego i 2. batalionu saperów ze Stargardu oraz żołnierze z
innych polskich jednostek, w tym 9. pułku rozpoznawczego z Lidzbarku
Warmińskiego, 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych w Inowrocławiu, Jednostki
Wojskowej Komandosów (Lubliniec), czy 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego
(Powidz). Czechy wystawili ok. 800 żołnierzy, Węgry - ok. 600, a Słowacja - ok.
450. Wojska
grupy są przewidziane do misji humanitarnych, prewencyjnych, stabilizacyjnych,
w tym wymuszania i utrzymania pokoju. Zakres terytorialny interwencji grup
bojowych został określony do 6 tys. km od Brukseli. Dotychczas nie zostały
użyte. Zgodnie z założeniami Grupa bojowa ma się przemieszczać we wskazany
rejon kryzysu w ciągu 10 dni i być zdolna do działania od 30 do 120 dni.
Nazwa Grupy Wyszehradzkiej
wywodzi się od spotkania 15 lutego 1991 prezydentów Polski: Lecha Wałęsy i
Czechosłowacji: Václava Havla oraz premiera Węgier Józsefa Antalla na zamku w
węgierskim mieście Wyszehrad. Miejsce spotkania nawiązywało do spotkań w tym mieście
(w połowie XIV w.) królów: Polski, Czech i Węgier.
przyznam, ze malo wiem o celach realnych tej grupy
OdpowiedzUsuń