Na łamach
weekendowego (z dnia 26 lutego br.) wydania
Financial Times (FT) ukazał się obszerny
artykuł Henry Foy’a „Jaroslaw Kaczynski: Poland’s kingmaker”,
opisujący lidera PiS, jako człowieka rządzącego Polską zza cudzych pleców,
niejako z tylnego siedzenia. Określając
go podobnym mianem, jakim w czasie angielskiej wojny Dwóch Róż nazywano Richarda
Nevilla, 16. hrabiego Warwick - „Warwick the, Kingmaker”, czyli synonimem osoby,
która rządzi państwem, nie będąc formalnie w jego władzach, używając do tego
środków politycznych, religijnych a nawet finansowych i militarnych.
Artykuł
powstał na kanwie warszawskiej rozmowy Henry Foy’a, korespondenta FT w
Środkowej Europie, z Jarosławem Kaczyńskim i w oparciu o raporty, opracowane
przez Zofię Wasik.
Ze względu
na to, że w tej rozmowie lider PiS ujawnia w szerokim zakresie swoje postrzeganie
Polski, Europy i świata, oraz zakres środków, po jakie będzie sięgał, by
Polakom narzucić swój punkt widzenia, pełen obsesji, fobii i swego rodzaju zaściankowość
– postanowiłam przetłumaczyć i zamieścić pełen tekst artykułu z FT. Są też dodane z mojej strony - przypisy.
Ze względu
na objętość – artykuł jest prezentowany w blogu w dwóch kolejnych częściach.
Jarosław Kaczyński: Polskim
kingmakerem [1]
Cz. 1
Henry Foy, Financial Times
26 lutego 2016 r.
26 lutego 2016 r.
Cz.2
Prawicowy ideolog, najspokojniej
dyktuje politykę prezydentowi i premierowi, oraz finalizuje wreszcie swoje nacjonalistyczne
ambicje.
Tylko kilka
osób w Europie może cieszyć się większym wpływem na społeczeństwo (naród) niż
Jarosław Kaczyński. Siwowłosy, 66-letni lider polskiej partii Prawo i
Sprawiedliwość, jest w samym sercu prawicowego odrodzenia, które silnie
opanowało w ciągu ostatnich 10-ciu miesięcy wschodnią flankę Unii Europejskiej.
B. premier Kaczyński nie zdecydował się zostać prezydentem, ani też premierem,
po zeszłorocznych wyborach, on dyktuje politykę dwóm urzędnikom – Andrzejowi
Dudzie i Beacie Szydło, których nominował do tych ról. Wg sondażu gazet, w tym
miesiącu 55% respondentów uważa, mówi Kaczyński, że to on przewodzi krajowi
(10% - uważa natomiast, że premier).
Jego doktryna tradycyjnych wartości katolickich, euro sceptycyzm i głęboko zakorzeniona nieufność wobec Niemiec i Rosji (polskich historycznych wrogów, egzystencjonalnych adwersarzy i geograficznych sąsiadów) zdobyła miliony pełnych poświęcenia zwolenników – i gorących krytyków. Jego życiową dewizą jest dążenie do zrównoważenia polskiego społeczeństwa i „naprawa” kraju, który, jak uważa, podjął zły kierunek drogi, wyłaniającej się zza Berlińskiego Muru w 1989r.
„Jest to, być może trudne, ale konieczne dla polskiego społeczeństwa, by wróciło do stanu równowagi i równości. Jest to warunek wstępny dla funkcjonowania demokracji i praworządności”, mówi Kaczyński, gdy spotykamy się w jego biurze w Warszawie.
Jego doktryna tradycyjnych wartości katolickich, euro sceptycyzm i głęboko zakorzeniona nieufność wobec Niemiec i Rosji (polskich historycznych wrogów, egzystencjonalnych adwersarzy i geograficznych sąsiadów) zdobyła miliony pełnych poświęcenia zwolenników – i gorących krytyków. Jego życiową dewizą jest dążenie do zrównoważenia polskiego społeczeństwa i „naprawa” kraju, który, jak uważa, podjął zły kierunek drogi, wyłaniającej się zza Berlińskiego Muru w 1989r.
„Jest to, być może trudne, ale konieczne dla polskiego społeczeństwa, by wróciło do stanu równowagi i równości. Jest to warunek wstępny dla funkcjonowania demokracji i praworządności”, mówi Kaczyński, gdy spotykamy się w jego biurze w Warszawie.
Najpotężniejszy
człowiek w Polsce pije herbatę, czarną, jak jego garnitur i krawat - uniform
noszony od czasu śmierci brata bliźniaka Lecha w katastrofie w 2010r. Z tej bazy,
z funkcjonalnego pokoju monotonnego budynku w centrum Warszawy, płyną dla
Polski nowe zarządzenia. Posłowie, ministrowie, euro deputowani i pozostali, w
czarnych limuzynach na jałowym biegu codziennie oczekują na spotkanie ze swoim
liderem. Nad drzwiami do jego biura wisi krzyż, godło Polski wisi na ścianie
naprzeciw biurka. W gabinecie znajduje się rzeźba, obraz i popiersie Józefa
Piłsudskiego, polskiego, międzywojennego siłacza, który pokonał atakujących
Rosjan w 1920 r. i odzyskał niepodległość Polski, stając się polskim bohaterem narodowym.
Na biurku leży schludny stos dokumentów, raportów i książek. Basia, od
ostatnich 26 lat jego furtianka, sekretarka i powiernica, zajmuje łącznik
między jego biurem a korytarzem. Kaczyński żartuje, że to ona, a nie on, jest
najpotężniejsza osobą w kraju. „Establishment tego kraju twierdzi, że wszystko jest
O’K”, kontynuuje, „lecz wszystko nie jest O’K (w porządku). Zdecydowanie nie
jest O’K (w porządku)”. Ponieważ
jego administracja objęła władzę w listopadzie, zmarnował nieco czasu w swojej
pracy.
W ciągu pierwszych 100 dni przygotowano przepisy prawne, które dały mu kontrolę nad mediami publicznymi i służbami wewnętrznymi oraz przeniesienie prokuratury pod komendę parlamentu. Zmieniono także sposób funkcjonowania najwyższego polskiego sądu, sprawdzającego zasady legalności nowego prawa, wprowadzając nowe funkcje, utrudniające mu kontrolę parlamentu. W tym samym czasie najwyżsi cywilni pracownicy administracji państwowej zostali „ przeczyszczeni” pod pozorem „eliminacji społecznych patologii” jego poprzedników.
W ciągu pierwszych 100 dni przygotowano przepisy prawne, które dały mu kontrolę nad mediami publicznymi i służbami wewnętrznymi oraz przeniesienie prokuratury pod komendę parlamentu. Zmieniono także sposób funkcjonowania najwyższego polskiego sądu, sprawdzającego zasady legalności nowego prawa, wprowadzając nowe funkcje, utrudniające mu kontrolę parlamentu. W tym samym czasie najwyżsi cywilni pracownicy administracji państwowej zostali „ przeczyszczeni” pod pozorem „eliminacji społecznych patologii” jego poprzedników.
W
Kaczyńskiego optyce świata – byli polscy komuniści nadal sprawują władzę i w
nowym, nowoczesnym kapitalistycznym przebraniu, utrzymują wpływy. Unia
Europejska i zagraniczne siły liberalne, intencyjnie kształtują Polskę wg swojej
woli i mają współudział w oszustwach, z Niemcami na czele. I Rosja, stary wróg,
który wysłał komunistów na pierwszą linię (na czołówkę), marzy o powtórnej
dominacji. „Musimy skonsolidować polskie społeczeństwo wzdłuż długiej linii pozytywnych
polskich tradycji i wartości, aby zakwestionować to, co ja biorę za „pedagogiką
wstydu”, tendencję, która dominowała w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat” - mówi
(Kaczyński), po części socjolog, po części ideolog. „Potrzebujemy nowej
polityki w dziedzinie edukacji i w dziedzinie kultury”.
Dla milionów
wyznawców, Kaczyński jest totemicznym liderem krucjaty w obronie polskiej
tożsamości narodowej, bastionem kulturowych walk o przywracanie tradycyjnych,
konserwatywnych, katolickich wartości w kraju, w którym historia jest narodową
obsesją i w którym podejrzliwość wobec obcości, jest głęboko zakorzeniona po
wiekach zniszczeń, aneksji i narzucaniu kulturowych wzorców.
Dla milionów przeciwników, jest on rozgoryczonym anachronizmem w kontakcie ze zglobalizowanym światem i z multikulturową Europą, z jej niewyraźnymi granicami i schowanymi toporkami.
Dla milionów przeciwników, jest on rozgoryczonym anachronizmem w kontakcie ze zglobalizowanym światem i z multikulturową Europą, z jej niewyraźnymi granicami i schowanymi toporkami.
Oficjalnie –
jest tylko posłem, ale jego nazwisko zbiera pioruny stereotypowych napaści na
polski katolicyzm, na konserwatywny prawicowy patriotyzm, jest pogardzane w
krajach angielskojęzycznych i przez liberalną klasę średnią - za homofobię,
antysemityzm, ksenofobię i nacjonalizm.
Prześmiewcy
Kaczyńskiego ignorują jego geniusz polityczny i to, że wiara w siebie
uczyniły go najbardziej wpływową postacią w demokratycznej Polsce. Ignorują ponad
38%[2]
polskich wyborców, którzy wsparli jego wizję w październiku ub. roku i dali po
raz pierwszy od 1989r. rządzić krajem niepodzielnie większości parlamentarnej.
I jest to ignorancja głębokich podziałów polskiego społeczeństwa powstałych w ciągu 26 lat demokracji. 11 lat w członkostwa w UE dało spokojne miejsce, ale nie usunęło tych podziałów.
I jest to ignorancja głębokich podziałów polskiego społeczeństwa powstałych w ciągu 26 lat demokracji. 11 lat w członkostwa w UE dało spokojne miejsce, ale nie usunęło tych podziałów.
„On jest
prawdziwym zwierzęciem politycznym, jest niezwykle inteligentny, niezwykle. Jest człowiekiem z przekonaniami”, mówi Czesław Bielecki, architekt, działacz i
długoletni przyjaciel Kaczyńskiego. „Pytaniem nie jest to, czy ludzie go
nienawidzą, czy kochają, lecz czy kraj będzie lepszy, bardziej silniejszy po
prostu. On jest człowiekiem, który się do tego przyczyni”.
Mówiąc z
wolno, z celową emfazą, Kaczyński stwierdza, że elity starej komunistycznej
władzy, „dostosowały
się do nowego systemu, zachowując swoje przywileje, transformując i zamieniając
władzę na własność prywatną.… działania tej grupy …. nadal są
odczuwalne w mass mediach, w gospodarce, i oczywiście, w różnych instytucjach
państwowych, na przykład w wymiarze sprawiedliwości”.
„I to chcemy naprawić, zmienić krok po kroku. Będzie to w interesie zdecydowanej większości społeczeństwa”, mówi. Choć głos jego jest spokojny, to wyraźny jest w nim cień wojującego publicznie oratora, znanego z tego, że wzywa on wiwatujące na jego cześć tłumy do ”przejęcia z powrotem Polski” od „stalinowców”, „gangsterów” i „czerwonych”.
„I to chcemy naprawić, zmienić krok po kroku. Będzie to w interesie zdecydowanej większości społeczeństwa”, mówi. Choć głos jego jest spokojny, to wyraźny jest w nim cień wojującego publicznie oratora, znanego z tego, że wzywa on wiwatujące na jego cześć tłumy do ”przejęcia z powrotem Polski” od „stalinowców”, „gangsterów” i „czerwonych”.
Pierwsze
kroki rządu Kaczyńskiego wywołały silną reakcję nie tylko w Polsce, ale także i
w Brukseli, która podjęła w styczniu bezprecedensową decyzję zbadania, czy w
Warszawie wystąpiło zagrożenie rozporządzeń UE dot. ochrony „państwa prawa”. Kaczyński,
jest jednak odważny. „To nie jest rewolucja, lecz reformacja. Istnieje cały
szereg rzeczy, które powinny być naprawione. Charakter tych zmian będzie
prowadzić do konfliktu” stwierdza.
Kaczyński, przy
całej swojej bombastyczności, w rozmowie ze mną prezentuje maniery ciche,
prawie niepewne. Niewysoki, lekko skulony okrąża pokój, szurając czarnymi
butami na grubej podeszwie. Kawaler, przekładający samotność nad sławę,
preferuje spędzanie wieczorów w domu z kotem i swoimi książkami, zamiast na
uroczystych kolacjach czy wizytach zagranicznych. Pełniąc urząd premiera w
latach 2006 i 2007, mieszkał razem z matką w oficjalnej, państwowej rezydencji,
nie mając konta w banku pobierał wynagrodzenie w kopercie, z czego 20%
przeznaczał na cele charytatywne. Telefon komórkowy obsługują mu jego
asystenci.
Kaczyński
jest pasjonatem historii i filozofii politycznej, jego nocne debaty
(rozmowy) są znane w kręgu niewielkiej, kilkunastoosobowej grupy przyjaciół i
kolegów. Nie nadążam, gdy zaczyna sypać ze swojej encyklopedycznej pamięci
odwołaniami do historycznych bitew lub wypowiedzi.
Jest fanem
Thomasa Piketty[3],
francuskiego ekonomisty, który ostrzega przez poszerzeniem równości dochodów. W
czerwcu ub. roku Kaczyński sięgnął po rekomendowany mu „Kapitał” Piketty’ego.
Osobiście przeforsował w „Prawie i Sprawiedliwości” politykę sztandarowych tej
zimy zmian zasiłków na dziecko, podnosząc je czterokrotnie do poziomu 500 zł
(£90) miesięcznie. Świadczenie niezmiernie populistyczne, jak stwierdził polski
minister finansów, będą trudne dla budżetu. Kaczyński, który nigdy nie
przejawiał zainteresowań sprawami ekonomicznymi, jak wiadomo, lekceważąco
odnosi się do ministrów, traktując ich, jako „księgowych”.
Z oczywistą
inteligencją i politycznym nosem, Kaczyński z powodzeniem buduje sukces surowym
patriotyzmem i często nacjonalistycznym populizmem - na strachach przed wpływami
komunistycznej przeszłości i kosztami liberalnej, świeckiej europejskiej przyszłości.
Jesienią ubiegłego roku ostrzegał wyborców przed niebezpieczeństwami, jakie
niosą fale uchodźców w Europie, rozwlekając „choroby i pasożyty”. W 2005 r.
mówił dziennikarzom: „absolutnie jest jasne, że kto jest homoseksualistą, nie
powinien być nauczycielem”, a niedawno stwierdził, że "ataki na Kościół (rzymskokatolicki)
należy uznać za ataki na Polskę.”
"Jest w jego polityce jedna rzecz stała: zawsze musi mieć zdefiniowanego wroga, by zjednoczyć elektorat, swoich wyborców wokół niego” uważa Michał Krzymowski, autor biografii Kaczyńskiego, opublikowanej w ubiegłym roku.
Koniec cz. 1.
"Jest w jego polityce jedna rzecz stała: zawsze musi mieć zdefiniowanego wroga, by zjednoczyć elektorat, swoich wyborców wokół niego” uważa Michał Krzymowski, autor biografii Kaczyńskiego, opublikowanej w ubiegłym roku.
Koniec cz. 1.
Cz.2
Opublikowano
Bumerang Polski, (Australia)
29 lutego 2016
29 lutego 2016
http://www.bumerangmedia.com/2016/02/ft-jarosaw-kaczynski-polskim.html
Dziennik TRYBUNA Nr. 43 (715), (Polska)
2 marca 2016
Dziennik TRYBUNA Nr. 43 (715), (Polska)
2 marca 2016
[1] Tekst w
jęz. angielskim pod linkiem: http://www.ft.com/intl/cms/s/0/8238e15a-db46-11e5-a72f-1e7744c66818.html
[2] Henry Foy nie uściśla, że owe 38% wyborców -
to procent tylko tych, którzy poszli do urn, połowa potencjalnego elektoratu w
ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych pozostała w domach i nie głosowała.
PiS w wyborach uzyskał niecałe ok. 18% głosów wszystkich Polaków, mających
prawa wyborcze w kraju i zagranicą.
[3] Thomas
Piketty (1971) – francuski ekonomista, absolwent m.in. London School of
Economics, dyrektor ds. badań w École des
hautes études en sciences sociales (EHESS), współzałożyciel i profesor w
Paris School of Economics. W 2012 roku wybrany przez „Foreign Policy” do grona
stu najbardziej wpływowych intelektualistów na świecie. Obok bestsellerowej
książki Kapitał w XXI wieku (2013) napisał
też m.in. Ekonomię nierówności (2004) i Czy można uratować Europę? (2012).
„Kapitał XXI w” to wg fascynatów nowinek ekonomicznych - obecnie najważniejsza
i najbardziej poczytna książka ekonomiczna dekady, światowy bestseller, który
zmienił sposób, w jaki patrzymy na społeczeństwo, na gospodarkę i na obecne w
nich nierówności. Wg „Süddetsche Zeitung” - błyskotliwa opowieść o bogactwie i
nędzy, wg. „Die Welt” - dzieło o wielkiej głębi
historycznej z jeszcze większym bogactwem w zakresie faktów, wg. Spiegel
Online” - po raz pierwszy ekonomista daje wyczerpujące dowody na prawdziwość
powiedzenia: „Kto ma, temu będzie dane”.
Dziękuję za ten artykuł. Oczywiście oczekuję na część drugą. Swoją drogą J. Kaczyński z pewnych względów jest wybitną postacia polskiej sceny politycznej, wybitną, co nie znaczy, że taką, którą, przynajmniej z mojego punktu widzenia, do zaakceptowania. Pan Jarosław, jak sądzę, pasuje jak ulał do jednego z typów osobowości Znanieckiego (domyśla się Pani, jaki typ mam na myśli :-) ) A tak z przymrużeniem oka to chcialby się, aby obecnie obowiązujący wiek emerytalny w Polsce dotyczył również polityków - przynajmniej niektórych... tyle że i z emerytalnego fotela można kreować rzeczywistość - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMamy obsesję na tle Niemiec i Rosji? A kto systematycznie, od połowy XVIII wieku co kilkadziesiąt lat jak nie mordował polską inteligencję, to wywoził ją na Sybir? Krasnoludki? Dziwnie zachodnim żurnalistom i politykom nie chce się pojechać do tej ukochanej Rosji przynajmniej na pół roku, żeby zakosztować czerwonej demokracji. Tam odzyskaliby rozum, który im odleciał w dobrobycie. O Niemcach, którzy ledwie 70 lat temu wymordowali 3 miliony Polaków i 3 miliony polskich Żydów nie ma co mówić. Pewnie z przyjaźni wykupili teraz prawie wszystkie polskie tygodniki? Z przyjaźni usiłowali nas zdominować gospodarczo, zrobić tu swoją kolonię? Z przyjaźni Tusk robił za ich namiestnika rezygnując z polskiej armii, polskiego przemysłu, nijaczył polskie szkoły? Panie Pogorzelski - naprawdę nie wie pan w jakim miejscu pan żyje? Niemcy mają świetną propagandę w polskich mediach ale inteligentny człowiek przecież potrafi ruszyć głową i zobaczyć, które fakty służą jemu i jego krajowi, a które mu szkodzą. Takie trudne - popatrzeć z boku? Zastanowić się? Niech pan się modli za zdrowie Kaczyńskiego, dzięki niemu pańskie dzieci będą obywatelami wolnego kraju a nie kuchtami w niemieckich zmywakach.
OdpowiedzUsuń