03 września 2018

Górska tajga i charakter Putina splatają się w jedno....


W ubiegłym tygodniu Rosjanie mieli okazję poznać jak stara się odpoczywać i regenerować siły ich prezydent. Pokazano w mediach zdjęcia, filmiki, wypowiedział się też na ten temat kremlowski sekretarz prasowy - Dymitr Pieskow.

Mało, kto zwrócił uwagę, że ten upubliczniony kilkudniowy wypad na łono natury do syberyjskiej tajgi poprzedzał trudne wystąpienie prezydenta Rosji do Narodu w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. 
Mało, kto też dostrzegł, że sam Władimir Putin jest w wieku, rzec można emerytalnym i sprawa dotyczy jego pokolenia. Konieczność podniesienia wieku przechodzenia na zasłużony odpoczynek po pracy zawodowej jest dla niego w pewnym sensie sprawą osobistą.

W KRAINIE IRBISA

Na regenerujące i wyciszające umysł i emocje chwile wypoczynku Władimir Putin, od pewnego czasu, wybiera dzikie obszary syberyjskiej tajgi w Republice Tuwa, gdzie rolę gospodarza pełni minister obrony narodowej Siergiej Szojgu, pochodzący z tamtych stron i przywiązany do swojej małej ojczyzny.

Tym razem obaj panowie spędzili kilka dni w Sajano-Szuszenskim Przyrodniczym Rezerwacie Biosfery[1], leżącym na południu Kraju Krasnojarskiego - na pograniczu z Republiką Tuwy i Republiką Chakasji, mającym granicę na lewym brzegu Jeniseju. 
Poza ministrem Szojgu, Władimirowi Putinowi towarzyszyli: dyrektor FSB - Aleksander Bortnikow, dyrektor rezerwatu - Giennadij Kisieliew oraz i szef Republiki Tuwa - Szołban Kara-ooł.
Dyrektor rezerwatu G. Kisielew i W.W. Putin
Rezerwat powstał w 1976r, m.in. ze względu na ochronę mającego tam schronienie irbisa - leoparda leśnego (pantery śnieżnej). Od 1985r. ma status biosfery, co oznacza, że jest włączony do międzynarodowego systemu rezerw UNESCO.

Położenie geograficzne obszarów chronionych (rezerwatu) na styku systemów górskich w pobliżu rozległych terenów stepowych, rozległa strefa geograficzna i przestrzenna, różnorodność krajobrazów i warunki mikroklimatyczne - determinują różnorodność świata zwierząt. Oprócz szeroko rozpowszechnionych gatunków zwierząt na tym terytorium, takich jak syberyjski kozioł górski, występują również rzadkie gatunki, takie jak renifer leśny, manul i wspomniany już irbis.
Kozice obserwowane z motorówki przez Putina
Władimir Putin swoje króciutkie wakacje  w męskim gronie spędzał na codziennych wielogodzinnych wędrówkach po górzystych stokach nad Jenisejem. Jak zdradził Dymitr Pieskow, było to „chodzenie w górę i w dół przez pięć do ośmiu godzin na wysokości ok. 1, 8 tys. metrów n.p.m., prawie 2 km”. Ogromne obciążenie fizyczne dla starszego, choć wysportowanego i w dobrej kondycji fizycznej mężczyzny.  Było je widać na prezentowanych filmikach, gdy zmęczony wspinaczką Władimir Putin przysiadł na zwalonym konarze.
Prezydent Putin dba o kondycję. Jak tylko może i nie jest w jakieś długiej podróży, spędza godzinę na pływaniu w basenie a ok. półtorej godziny przeznacza na inne ćwiczenia fizyczne. Korzysta też z okazji, by pograć w hokeja. 
Putin jest prawdziwym twardzielem. Prezydent naprawdę jest w bardzo dobrej formie, chodziliśmy po górach ok. ośmiu godzin dziennie”, zdradza Szołban Kara-ooł.

Tam, gdzie się wybrał tym razem Władimir Putin panuje autentyczna dzika natura. Można spotkać objęte całkowitą ochroną irbisy, niedźwiedzie, po stokach skaczą kozice, są grzyby, jagody i pachnące zioła.
Na styku gór, tajgi i stepów
Władimirowi Putinowi udało się nie tylko obserwować z motorówki skoczne kozły na stokach, ale i znaleźć zrzucony róg w lesie. A także za zgodą szefa rezerwatu przyrody - wykopać sadzonki dziko rosnących w tundrze cedrów syberyjskich do swego ogrodu.  
W.W.Putin i Siergiej Szojgu
Gubernator Tuwy, który towarzyszył Putinowi, zapewniał telewidzów podczas programu „Moskwa, Kreml, Putin” na Pierwszym Kanale telewizji rosyjskiej, że zbierane także przez Putina zioła i krzewinki znane są, jako pomagające w oddychaniu.

Nic dziwnego, że Władimir Władimirowicz nazwał te miejsca "Wróżkowym Lasem" (Сказочным лесом) ...
W pewnym sensie go rozumiem, podobne określenia cisnęły mi się na usta, gdy siedziałam rok temu na stoku kaukaskich gór i patrzyłam się na jezioro Kiezenoj-Am, tam też był bajkowy krajobraz, też te same wysokości… 
Chwila odpoczynku Władimira Putina, koniec sierpnia 2018 r.

Mój odpoczynek - jez.Kiezienoj-Am na pograniczu Czeczeni i Dagestanu, Kaukaz,wrzesień 2017r.
To są te chwile, kiedy człowiek zapomina gdzie jest, kim jest i wczuwa się wszystkimi zmysłami w otaczającą go wspaniałą naturę, każdym atomem ciała i mózgu, staje się jej autonomiczną częścią, mikronem w Kosmosie. 
W Rosji nie brakuje miejsc do takich przeżyć....
Prawie 2 km nad poziomem morza
To, co tam, na stokach gór nad Jenisejem widział i odczuwał Władimir Władimirowicz, co zakodował w pamięci – nikt mu nie odbierze.
Aleksander Bortnikow i Władimir Putin

TRUDNE ROZMOWY Z RODAKAMI

Myślę, że taki aktywny wypoczynek na łonie natury był Władimirowi Putinowi bardzo  potrzebny. Występując z orędziem do narodu, wiedział, że musi mieszkańcom Rosji wytłumaczyć, zrozumiałym dla wszystkich językiem, powody podniesienia wieku emerytalnego. Uspokoić ich obawy, zapewnić o ochronie ludzi w wieku senioralnym, poprodukcyjnym. Że są to trudne sprawy i nie łatwe do ogarnięcia od razu przez Rosjan.
Rosjanami targają w tej sprawie skrajne emocje, takie same, jakie targały i targają do dzisiaj Polaków. 
Większość ludzi, tak samo w Polsce, jak i w Rosji, ogranicza swój ogląd świata do – "tu i teraz". Nie interesuje ich, skąd rząd ma brać pieniądze na ich obecne, czy przyszłe świadczenia socjalne – renty i emerytury. Nie dociera do nich, że jest to swego rodzaju dla danina solidarnościowa - tych, którzy obecnie pracują, na rzecz tych, którzy już swoje przepracowali. Dzieci na rodziców. I że jest tak od dziesięcioleci.

Wydłużył się przeciętny wiek życia w Rosji, lepiej władze radzą sobie z chorobami, nałogami niszczącymi ludzkie zdrowie, negatywnymi czynnikami wpływającymi na zdrowie i życie ludzi (zanieczyszczenia powietrza, wody, żywności, itp.), sprawnością ludzi starszych. Społeczeństwa się starzeją, nie tylko w Rosji, ale i w Polsce, w Europie - a młodych, którzy pracują, czy będą na nich pracować, nie przybywa w oczekiwanym tempie. Podniesienie wieku emerytalnego i ochrona pracy dla ludzi w wieku przedemerytalnym – staje się koniecznością. Zwłaszcza tam, gdzie niż populacyjny wchodzi w wiek produkcyjny, jak w Rosji.

Ja to wiem, wie grono ludzi racjonalnie myślących, ale główna masa społeczeństwa, czy to w Rosji, czy w Polsce, czy w  Europie - jest daleka od zrozumienia tych prostych społecznie zależności.

Polska także boryka się z tym problemem. I choć obecne władze obniżyły ponownie wiek przechodzenia na emeryturę oraz podniosły najniższe renty i emerytury, kosztem innych emerytów, mających wypracowane wyższe świadczenia ZUS - niebawem rząd stanie przed poważnym dylematem - skąd na to wszystko brać pieniądze.

Występując z orędziem do Narodu, o tym wszystkim Władimir Putin mówił. Mówił zrozumiale, na poziomie mentalności 15-latka z przysłowiowej Koziej Wólki, prostymi zdaniami, by każdy, kto go uważnie słuchał - mógł zrozumieć.

Niestety, część ludzi uważa w Rosji podwyższenie wieku emerytalnego za gwałt na przywilejach, pochodzących jeszcze z czasów ZSRR. Wykorzystują to różne partie, m.in. rosyjscy komuniści, organizując publiczne mitingi i marsze.

Protest rosyjskich komunistów podoba się polskim mediom
Oczywiście, polskie media to skwapliwie odnotowują, przyklaskując zbuntowanym rosyjskim komunistom, okraszając zdjęciami z manifestacji, na których …powiewają flagi z symbolami ZSRR czy konterfektem Stalina. Choć ponoć ta symbolika jest w Polsce zakazana i przy innych okazjach tępiona przez policję i „ciotki rewolucji” PiS.
I CO DALEJ
Przed Rosją i samym prezydentem Putinem jeszcze daleka droga w przygotowaniach rosyjskiego społeczeństwa do reformy emerytalnej. 
I nie raz, i nie dwa syberyjska tajga czy rybodajny Jenisej będą gościły rosyjskiego prezydenta „ładującego akumulatory” na łonie natury.
Jak słusznie zauważył Szałban Kara-ooł, szef Tuwy: "Górska tajga i charakter Putina splatają się. Tajga nie jest dla ludzi słabych, ponieważ tutaj, każdy krok jest skrajnie niebezpieczny..."
A dalej panowie idziemy piechotą...
"Ładowanie akumulatorów" przez Putina
Na ryby..., na grzyby....
I jak nie ulegać urokowi takich miejsc?!...
Górska tajga i charakter Putina splatają się w jedno....




[1] Państwowy Przyrodniczy Rezerwat Biosfery „Sajano-Szuszenskij" (Государственный природный биосферный заповедник „Саяно-Шушенский”) jest państwową instytucją ochrony środowiska i naukowo-badawczą o znaczeniu federalnym, mającą na celu zachowanie i badanie naturalnego przebiegu procesów i zjawisk dot. genetycznego rozwoju życia roślin i zwierząt, niektórych gatunków i społeczności roślin i zwierząt, typowych i unikalnych systemów ekologicznych dla zachodniego rejonu Sajan - centrum biogeograficznej prowincji górskiego kraju Ałtaj-Sajan, związanego z biomem mieszanych lasów górskich i systemu wysokościowego regionu palearktycznego. Rezerwat jest częścią międzynarodowego systemu rezerwatów biosfery UNESCO.

Sąsiednie terytoria związały się z tym specjalnym obszarem ochrony przyrody, który odpowiada statusowi rezerwatu biosfery i służą do celów regionalnej ochrony przyrody i racjonalnego zarządzania przyrodą.

Rezerwat znajduje się w Kraju Krasnojarskiego na obszarze 390, 4 tys. ha, w tym 301 017 ha w rejonie jermakowskim, 89 241 ha w rejonie szuszenskim. Rezerwat Państwowy FGBU "Sajano-Szuszenskij”, został ustanowiony uchwałą Rady Ministrów RSFRS nr 179 z 17 marca 1976 r. na powierzchni 389 570 hektarów. Rozporządzenie Rady Ministrów RSFRS z 23 stycznia 1985 r. Nr 124-r terytorium rezerwatu zwiększa o 796 hektarów. Certyfikat UNESCO dot. włączenia rezerwatu do wykazu rezerwatów biosfery został podpisany 15 lutego 1985 roku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz