Co mają wspólnego - polski
magnat Leon Potocki, car Aleksander III i .. Władimir Putin?
Tą "wspólnotą" jest przepiękny neorenesansowy pałac Liwadia, zwany też Białym Pałacem, położony ok. 3 km od Jałty na Krymie.
A dokładniej - ogród przypałacowy.
W 1834r. polski magnat Leon Potocki, syn Seweryna, kupił tu kawałek ziemi, postawił rezydencję, zbudował kaplicę (katolicką) i założył ogród.
Po jego śmierci w 1850 roku posiadłość odkupił od Potockich - car Aleksander II i do śmierci ostatniego cara była ona ulubioną letnią rezydencją Romanowych.
Tutaj zmarł też car Aleksander III. Co zostało specjalnie uhonorowane, ale o tym niżej.
Rezydencję przebudowywano, rozszerzono, postawiono kolejne budowle a park poszerzono i zmodernizowano.
Obecny jej kształt jest dziełem rosyjskiego architekta Nikołaja Krosowa.
Pałac zasłynął też z Konferencji Jałtańskiej, która tutaj obradowała, tutaj też w czasie jej trwania, w lutym 1945r., mieszkał prezydent USA - F.D. Roosevelt.
Od lipca 1974r. mieści się w pałacu muzeum, gdzie eksponowane są pamiątki carskie i konferencyjne, m.in. carski gabinet, gabinety Stalina i Roosevelta.
Dzisiaj (18 listopada), w ogrodach założonych jeszcze przez Leona Potockiego, Władimir Putin odsłonił wielki spiżowy pomnik cara Aleksandra III, dar dla muzeum - artysty rzeźbiarza Andrieja Kowalczuka.
Tą "wspólnotą" jest przepiękny neorenesansowy pałac Liwadia, zwany też Białym Pałacem, położony ok. 3 km od Jałty na Krymie.
A dokładniej - ogród przypałacowy.
W 1834r. polski magnat Leon Potocki, syn Seweryna, kupił tu kawałek ziemi, postawił rezydencję, zbudował kaplicę (katolicką) i założył ogród.
Po jego śmierci w 1850 roku posiadłość odkupił od Potockich - car Aleksander II i do śmierci ostatniego cara była ona ulubioną letnią rezydencją Romanowych.
Tutaj zmarł też car Aleksander III. Co zostało specjalnie uhonorowane, ale o tym niżej.
Rezydencję przebudowywano, rozszerzono, postawiono kolejne budowle a park poszerzono i zmodernizowano.
Obecny jej kształt jest dziełem rosyjskiego architekta Nikołaja Krosowa.
Pałac zasłynął też z Konferencji Jałtańskiej, która tutaj obradowała, tutaj też w czasie jej trwania, w lutym 1945r., mieszkał prezydent USA - F.D. Roosevelt.
Od lipca 1974r. mieści się w pałacu muzeum, gdzie eksponowane są pamiątki carskie i konferencyjne, m.in. carski gabinet, gabinety Stalina i Roosevelta.
Dzisiaj (18 listopada), w ogrodach założonych jeszcze przez Leona Potockiego, Władimir Putin odsłonił wielki spiżowy pomnik cara Aleksandra III, dar dla muzeum - artysty rzeźbiarza Andrieja Kowalczuka.
Uroczystość odsłonięcia pomnika cara Aleksandra III |
Kolejny przykład jak nasze losy, kultura i historia są wspólne i bliskie. Szkoda, że dziś się o tym zapomina i przemilcza.
OdpowiedzUsuńDopóki Polacy nie zechcą samodzielnie myśleć, a nie ulegać zachodnim wpływom propagandowym, takie fakty w historii są otaczane milczeniem.
OdpowiedzUsuńMamy, jako oba kraje, szalenie ciekawą historię, przeplatająca się wzajemnie i jak spojrzeć na nią z dystansu, bez politycznego pieniactwa - to można w niej znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy, które więcej łączą niż dzielą oba narody.
W miarę swojej możliwości - pokazuję to, co łączy.
Można było napisać krótką informację,że prezydent Putin na Krymie odsłoni kolejny pomnik związany z historią Rosji.
Ale można było też chwilę się zastanowić, dlaczego akurat Aleksandra III i dlaczego akurat w ogrodach tego a nie innego pałacu.
Poczytać o zabytkowej budowli, jej parku.
I raptem okazuje się, że jest to miejsce związane także z Polakami.I skoro te powiązania i ślady znalazłam, to opisałam.
Każdy to mógł zrobić. Informacja o odsłonięciu pomnika jest na stronie internetowej Władimira Putina, o pałacu Liwadia też można sporo znaleźć w Internecie. Trzeba było tylko chcieć poszukać informacji, zweryfikować je i napisać. To wszystko.
Będąc niedawno na rosyjskim Kaukazie - także znajdowałam wiele pamiątek po Polakach, które cieszą oko do dzisiaj. Można te moje "odkrycia" niejako, a właściwie odkurzanie polsko-rosyjskiej historii odnaleźć w opisanych przeze mnie wrażeniach z wojaży po Kaukazie. Mało kto o nich już w Polsce pamięta, ale Rosjanie pamiętają, interesuje się nimi tamtejsza Polonia.
Tych polsko-rosyjskich więzów napotykałam praktycznie wszędzie, gdzie trafiłam w historii regionu, w aktualnej współpracy naukowców, czy nawet w maszynach fabryki, robiącej przetwory mięsne.
Wszędzie były polskie ślady - historyczne i współczesne.
W parkach, w architekturze,w symbolice kaukaskich miast i w fabryce przetworów spożywczych, na uczelniach, w organizacjach polonijnych, w świecie naukowców.
W każdym razie - mnie się udało je spotkać dosyć łatwo.
Rosja nie poprawia swojej historii nie wymazuje z niej żadnych faktów, bo jako wielki i dumny kraj może się tylko szczycić swoją historią. W Polsce wymazuje się wszystko co lewicowe i rosyjskie a to przecież jedyna chwalebna część naszej historii. Prawica zawsze powodowała upadek, rozbiory i klęski i niszczenie, jak obecnie pomników Armii Czerwonej. Tak postępują barbarzyńcy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Niestety, masz Drogi Anonimie - rację. I to jest przykre....
OdpowiedzUsuń