Jarosław Kaczyński |
Jarosław Kaczyński i jego PiS reaguje na śmierć Lecha
Kaczyńskiego, tak samo jak władze PRL i PZPR na śmierć Stalina - pomniki,
portrety, „Stalinogrody”, zakłady im. Józefa Stalina, zobowiązania produkcyjne
ku uczczenia pamięci Wielkiego Wodza, itp.
Dokładnie to samo.
Dokładnie to samo.
Kult
Lecha Kaczyńskiego zlewa się z autokreacją Jarosława Kaczyńskiego.
Cz. 1. „Radzieckie wzorce”, pod linkiem:
http://sophico21.blogspot.com/2016/07/dzieciatko-jarus-czyli-kult-jednostki_4.html
Cz.2. „Lech Kaczyński” - pod linkiem
http://sophico21.blogspot.com/2016/07/dzieciatko-jarus-czyli-kult-jednostki_23.html
Cz.3. „Jarosław Kaczyński” - poniżej
http://sophico21.blogspot.com/2016/07/dzieciatko-jarus-czyli-kult-jednostki_4.html
Cz.2. „Lech Kaczyński” - pod linkiem
http://sophico21.blogspot.com/2016/07/dzieciatko-jarus-czyli-kult-jednostki_23.html
Cz.3. „Jarosław Kaczyński” - poniżej
WŁAZIDUPIZM
J.Kaczyński, portret |
J.Kaczyński, portret |
Kolejna wystawa malujących seniorów będzie z portretami brata Jarosława – Lecha.
We
wszystkich manifestacjach czy uroczystościach ulicznych, zwłaszcza związanych z
rocznicami rodziny Kaczyńskich,( jak daty urodzin, śmierci Lecha), tzw. „miesięcznice”, rzymskokatolickie
msze intencjonalne za Kaczyńskich czy „za ojczyznę" - Jarosław Kaczyński bywa
specjalnie honorowany, m.in. okrzykami „Jarek, Jarek”, tak samo jak przed
półwieczem okrzykami tłumów „Stalin, Stalin”,
honorowano przywódcę ZSRR pojawiają się transparenty typu: „Jarosław, zbawca Polski”.
BOHATER LITERACKI i
AUTOKREACJA
W
Polsce wydawanie książek jest proste, wystarczy, że autor, lub jego promotor
mają pieniądze. Po prostu, liczy się "kasa". Tylko nieliczne wydawnictwa stosują jakieś kryteria
literackie, kierują się względami artystycznymi, szacunkiem do prawdy,
rzetelności historycznej i podobnymi zasadami.
Obaj Kaczyńscy, oczywiście są bohaterami literatury faktu, książki o nich są widoczne w księgarniach. Nie cieszą się jednak specjalnym zainteresowaniem czytelników, bywają co jakiś czas przeceniane.
Ciekawsze dla badaczy polskiej sceny politycznej są książki samego Jarosława Kaczyńskiego lub prezentujące rozmowy i wywiady z liderem PiS.
Obaj Kaczyńscy, oczywiście są bohaterami literatury faktu, książki o nich są widoczne w księgarniach. Nie cieszą się jednak specjalnym zainteresowaniem czytelników, bywają co jakiś czas przeceniane.
Ciekawsze dla badaczy polskiej sceny politycznej są książki samego Jarosława Kaczyńskiego lub prezentujące rozmowy i wywiady z liderem PiS.
Osieroconego
brata-bliźniaka denerwowały takie publikacje, jak np. „Czas Kaczyńskiego. Polityka jako wieczny konflikt” pióra Roberta
Krasowskiego - trzeci tom historii polskiej polityki, który obejmuje rządy
braci Kaczyńskich oraz Donalda Tuska. Lider PiS w tej historii jawi się jako cynik a jego brat Lech, jako ofiara własnych błędów.
Książka jest kontynuacją „Po południu”
i „Czasu gniewu”.
"Polska naszych marzeń" i jej autor |
Lider
PiS postanowił sam siebie wykreować na pozytywnego bohatera.
Pierwsza
książka jego autorstwa „Polska naszych marzeń”, niejako credo polityczne,
nie wzbudziła większego czytelniczego zainteresowania, ale pozostawiła pewien
niekorzystny dla PiS ślad. Jarosław Kaczyński ujawnił w niej swoje liczne
fobie, w tym też antyniemieckie, pisząc m.in., że Angela Merkel chce
"podporządkowania" Polski Niemcom”. Zdaniem niektórych komentatorów,
kontrowersje wokół tej książki mogły wpłynąć
na zmniejszenie wyniku wyborczego PiS-u w ostatnich wyborach.
Również
niechętnie zastała przyjęta, zwłaszcza przez elektorat PiS, zapowiadana jako
rewelacja na rynku czytelniczym, książka Michała Krzymowskiego „Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego”,
prezentujące obszerne fragmenty nigdy nie wydanej autobiografii lidera PiS.
Po
raz trzeci Jarosław Kaczyński stanął w szranki z polskim czytelnikiem książką „Porozumienie przeciwko monowładzy. Z dziejów
PC” i znowu może odnotować wielki falstart.
Tym razem napisał m.in.:, że tak naprawdę liderem "Solidarności" był jego brat Lech. „Myśmy mogli w ogóle rozpocząć naszą działalność tylko dlatego, że bardzo wpływowym człowiekiem w Solidarności, pierwszym zastępcą Lecha Wałęsy, a faktycznie na co dzień prowadzącym prace związku, był mój brat”, mówił podczas promocji książki Jarosław Kaczyński.
Tym razem napisał m.in.:, że tak naprawdę liderem "Solidarności" był jego brat Lech. „Myśmy mogli w ogóle rozpocząć naszą działalność tylko dlatego, że bardzo wpływowym człowiekiem w Solidarności, pierwszym zastępcą Lecha Wałęsy, a faktycznie na co dzień prowadzącym prace związku, był mój brat”, mówił podczas promocji książki Jarosław Kaczyński.
Poza
liderem PiS, nikt nie jest w stanie tego potwierdzić. Nie potwierdzają tego też
zachowane dokumenty z tamtych lat. Prezes PiS uczciwie zaznacza, że podczas
pisania książki nie korzystał z żadnych dokumentów, a jedynie z tego, co
pozostało mu w pamięci. Jak widać ma pamięć, wielce zawodną i ulegającą
fantazjom, biorącą marzenia za fakty, a fakty mieszając. Co zresztą często
można zaobserwować podczas jego publicznych wypowiedzi.
Chce
widzieć brata bliźniaka jako bohatera, którego tragiczna śmierć nie była
efektem ludzkiej głupoty, ale poświęcenia się ojczyźnie, i tak go postrzega.
Ucisza w ten sposób sumienie. I jednocześnie swoją wizję brata usiłuje narzucić
całemu narodowi. A naród się buntuje niejednokrotnie, i to mocno....
Moim
zdaniem wszelkie publikacje Jarosława Kaczyńskiego nie oddają rzeczywistości i
nie mogą być traktowane jako rzetelne źródło wiedzy historycznej, natomiast,
jak pod mikroskopem, prezentują meandry jego myślenia. Są doskonałym materiałem
badawczym dla psychoanalityków.
Nie
brak w ostatniej książce Jarosława Kaczyńskiego kreacji własnej osoby, co zaznaczał w czasie jej prezentacji,
którą napisał, jak określa „z dobrą wolą”, bez urazów.
„Mam
nadzieję, że uniknąłem tych elementów, które może nawet gdzieś tam w sercu mam,
bo bywałem atakowany i różnego rodzaju niechęci z tego powodu powstały, ale
starałem się właśnie, żeby tej żółci w tej książce nie było, żeby opisywać
różne wydarzenia z próbą zrozumienia także tej drugiej strony, w szczególności
wtedy, jeżeli to chodziło o spory wewnątrz naszego obozu”.
Autokreację
jest też stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego podczas wernisażu książki: „Dla
mnie ważne byłoby, gdyby kiedyś zechcieli to skomentować ludzie, którzy to
widzieli jakby z drugiej strony. Ale czy tak będzie? Przy obecnym napięciu w
Polsce, przy obecnym natężeniu sporu, obawiam się, że to będzie trudne”.
Kaczyński - Wielki Wódz i Zbawca Polski |
Logika oraz, ład i porządek, nie są najmocniejszą stroną Jarosława Kaczyńskiego.
***
Podczas
parlamentarnej kampanii wyborczej, jesienią ub. roku Jarosław Kaczyński mówił w
Łodzi: "trzeba mieć absolutną władzę".
Jak historia wskazuje, absolutnej władzy
potrzebny jest kult jednostki, w Polsce – Lecha Kaczyńskiego w wersji
podwójnej, z alter ego brata
bliźniaka Jarosława.
Taki polityczny dublet, jak Lenin i Stalin,
jak marksizm-leninizm. Mówisz Lech – myślisz Jarosław.
Szanowna Pani Redaktor,
OdpowiedzUsuńSerdeczne podziękowania za ciekawą serię artykułów. Bardzo ciekawe i podejrzewam że bardzo prawdziwe.
Tak mi wpadło do głowy, że jedną z większych tragedii Pana Prezesa Jarosława K. jest jego nazwisko. No przecież nie da się Katowic na "Kaczogród" przerobić....
Serdecznie Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, Andrzej
Rzeczywiście - nie da rady przerobić Warszawy na "Kaczogród" oficjalnie, chociaż wielu tak teraz nazywa naszą stolicę...
UsuńMogę zapewnić,że wszelkie fakty, jakie podaję są prawdziwe - zweryfikowane, sprawdzone i to nie w jednym źródle.
Co do moich odczuć - to są z natury rzeczy subiektywne, bo innych, z natury rzeczy - mieć nie mogę.
Pozdrawiam serdecznie.
Katowic - tym bardziej!
Usuń