Radosław Sikorski |
Warto
podsumować działania polityczne Radosława Sikorskiego. Zwłaszcza inspirowane
przez USA na Ukrainie, które przyniosły trwającą już ponad dwa lata wojnę
domową. Jest to szczególnie ważne w kontekście ostatnich wydarzeń, jakie
targają unijną Europą. Przyczyny tych wydarzeń nie do końca są jeszcze wyjaśnione,
ale bez trudu widać, że są to skutki polityki obu państw, prowadzonej w
przeszłości. Skutki tragiczne, niosące ludziom śmierć, chaos i degradację
instytucji państwa. Działania polskiego polityka wobec Ukrainy na arenie UE,
przyniosły te same efekty.
PIESZCZOCH WŁADZY
Radosław
Sikorski, beniaminek władzy (PiS i PO) jest dla mnie kometą, która w przedziwny
sposób zajaśniała na polskiej scenie politycznej i niespodzianie zgasła.
Ciągle
zastanawiam się, jak ubezwłasnowolniony intelektualnie doktrynami polityki
zagranicznej USA i jednocześnie pogardzający swoimi promotorami - człowiek,
przy tym o niedyskretnym i wulgarnym języku, mógł zaistnieć jako szef MON czy
MSZ. Chociaż, patrząc na Saakaszwilego czy Poroszenkę, nie powinnam być zbytnio
zdziwiona. Ten sam sort amerykańskich marionetek, używanych przez USA do
ingerowania w politykę państw Europy, będących na pograniczu z Rosją, które po
wykorzystaniu, wywala się jak wyżęte ścierki na śmietnik historii.
KTO Z KIM UPRAWIA SEKS ORALNY
Nie
zwracałabym na Radka Sikorskiego już uwagi, gdyby nie wywiad dla
„Rzeczpospolitej”[1], jaki
udzielił w przededniu szczytu NATO w Warszawie i jego słynne stwierdzenie[2]
sprzed dwóch lat: „Polsko-amerykański
sojusz to jest nic niewart. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe
poczucie bezpieczeństwa (…). Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami,
z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy „laskę”
Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest taki, że mamy
bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość.”
W
rozmowie z „Rzeczpospolitą” Sikorski z satysfakcją zauważa, że NATO, militarna
przybudówka USA, „przejrzało na oczy” i „Zachód wreszcie uwierzył w rosyjską
agresję”. Dla niego - prezydent Rosji
jest „nieobliczalny”, dokonał aneksji Krymu „siłą” i jest „chorym człowiekiem z
rewolwerem”, dlatego też wskazane jest odstraszanie Rosji przez NATO. Ale
powinno mieć ono „charakter nieprowokacyjny”, by nie „potęgować rosyjskiej
paranoi”. To, co NATO teraz robi, wystarczy. Bowiem, jak twierdzi Sikorski,
„kraje, które nie graniczą z Rosją, uważają, że niebezpieczeństwo jest
mniejsze, a te, które z nią graniczą, mają powody do obaw. A to my jesteśmy tą
miną przeciwczołgową, która ewentualnie da innym czas na dozbrojenie się”.
Powtarzając
w „Rzeczpospolitej” opinie i epitety pod adresem Rosji i jej prezydenta,
lansowane przez establishment i media USA, Sikorski własnoręcznie wpisuje się w
grono „kompletnych frajerów”, którzy robią „laskę” Amerykanom i konfliktują z
Rosją. Taką samą „laskę” robił wcześniej, realizując plany polityki
zagranicznej USA odnośnie Ukrainy - w Polsce i na arenie Unii Europejskiej.
Kocha
i nienawidzi, tak może określić ambiwalentny stosunek Sikorskiego do Stanów Zjednoczonych.
AUTOR WOJNY NA UKRAINIE
Były
szef polskiego MSZ jawnie przyznaje się do autorstwa celowych działań na
Ukrainie. „Pamiętajmy, że europejska wyprawa na ukraińskie dzikie pola nigdy
nie miałaby miejsca”, stwierdza na łamach „Rzeczpospolitej”, „gdyby nie
zaufanie do Polski i przejęcie przez Unię polskich celów polityki wschodniej.
Gdy w 2008 r. po raz pierwszy rozmawiałem z Bydgoszczy z ministrem
Steinmeierem, uznał, że polski cel przyjęcia Ukrainy do Unii w 2020 r. jest
realistyczny”.
Frank-Walter Steinmeier szefował niemieckiej
dyplomacji do jesieni 2009 r. Zastąpił go Guido Westerwelle i to z nim
Sikorski realizował amerykańskie plany na Ukrainie. Steinmeier po nich teraz sprząta.
Dziwi mnie ten sojusz polityczny Sikorskiego z
Westerwelle. Niemiecki polityk był pacyfistą, wrogiem udziału RFN w interwencji
zbrojnych na świecie. W 2011 r. Niemcy wstrzymały się od głosowania w RB ONZ
nad rezolucją dot. interwencji NATO w Libii, rząd niemiecki zapowiedział, że
nie weźmie udziału w ataku na Syrię. "Pikielhauba nie pasuje do nas"
- mówił Westerwelle w jednym z wywiadów, odnosząc się do symbolu pruskiego
militaryzmu. Niemcy były za to krytykowane przez partnerów z NATO. A jednak na
Ukrainie, ta pikielhauba na jego głowie połyskiwała. To Westerwelle umożliwił, m.in.:
szkolenie boksera Kliczko w niemieckim MSZ, przyuczając go do roli nowego
prezydenta, tym samym legitymując nielegalne obalenie władzy na Ukrainie.
Radosław Sikorski bardzo szybko wkroczył z bezpośrednim
działaniem na Ukrainę, chwaląc się publicznie, że Unia Europejska
poprosiła go, by udał się tam z unijną misją[3], w chwili, gdy antyrządowe
protesty nasiliły się i dochodziło do śmiertelne starć między policją a
demonstrantami. Misja Sikorskiego skończyła się totalnym fiaskiem. Wszelkie
ustalenia, jakie wynegocjował, kijowski Majdan natychmiast złamał. Polska
została wyeliminowana z rozmów dot. rozwiązania konfliktu. Na Ukrainie dokonano
krwawego zamachu stanu.
Dzisiaj
za pomysły Sikorskiego, Ukraina płaci tysiącami zabitych wśród ludności
cywilnej, a bestialstwo bojówkarzy „Prawego sektora” nie ustępuje praktykowanym
w czasie rzezi na Wołyniu. Spalenia żywcem ludzi w Odessie, to tylko jeden z
przykładów powielanych praktyk UPA.
WEKTORY AGRESJI
Wszystkie opowieści Sikorskiego lansowane na
łamach „Rzeczypospolitej”: o rosyjskiej agresji na Ukrainie, zbrojnej aneksji
Krymu i siłowej zmianie granic przez Putina w Europie (Sikorski ma amnezję dot.
Kosowa wyłuskanego z Serbii, by zachować „Bondsteel”, bazę USA), o konieczności
wzmocnienia „zdolności Sojuszu do obrony swojego terytorium” - można między
bajki włożyć, skoro Europa przegrywa z terroryzmem, a żołnierze armii NATO dokonują
puczu we własnym kraju i rozwalają terytorium objęte działaniami Sojuszu - od
środka.
Radosław Sikorski radzi Polsce wzmocnić
sojusze militarne z Francją i Niemcami. Tylko, że akurat ani Francja, ani też
Niemcy – nie są przekonane o agresji Rosji wobec Polski i innych państw Europy
środkowo-wschodniej.
Szef
francuskiego wywiadu wojskowego (DRM)[4] gen. Christophe Gomart,
publicznie
przyznaje, przedstawiając na to dowody zebrane przez podległe mu służby, że
Rosjanie nie dokonali żadnego najazdu na Ukrainę.
Jego
zdaniem „amerykański wywiad, wykorzystując
autorytet w NATO, przedstawił fałszywe informacje o inwazji rosyjskiej armii na
Ukrainę”. Problem NATO polega na tym, zdaniem
szefa wojskowego wywiadu Francji, że „amerykański wywiad ma kluczowe znaczenie
w Sojuszu. Tymczasem z francuskim wywiadem liczą się w większym lub mniejszym
stopniu”.
STARSZY GOŚĆ
Komentując
wypowiedź Sikorskiego o robienie „laski” Amerykanom, prof. Richard Sakwa z Uniwersytetu Kent, zajmujący się Rosją i Europą
środkowo-wschodnią, skwitował ją krótko: „myślę, że jest to bardzo wulgarne,
pokazuje prymitywną naturę myślenia autora tych słów. Jest on, rzecz jasna,
bardzo prymitywny osobnikiem”.
Ale
to, jak widać, nie przeszkadza przekazywać fatalne wzorce następcom.
Na
początku listopada ub. roku Radosław Sikorski został tzw. Senior Fellow (Starszym Gościem) Centrum Studiów
Europejskich im. Mindy de Gunzburg (CES) przy Uniwersytecie Harwardzkim, o czym
poinformował dyrektor Centrum, prof. Grzegorz Ekiert. Program „Starszy Gość” został stworzony w Centrum
w celu skupienia wokół niego znanych polityków. Ich zadaniem jest
„zaangażowanie się w życie intelektualne uczelni, wzmocnienie swoją osobą Centrum,
służąc, jako kanał dla społeczności akademickiej i politycznej do uczenia się
od siebie”. „Starsi Goście” włączają się w akademickie dyskusje między
wykładowcami a studentami, co ma, wg założeń programu, wpłynąć na „stymulowanie
nowego myślenia i badań naukowych nad Europą”.
Jak
będzie stymulował Radosław Sikorski studentom Harvardu myślenie o Europie, a
zwłaszcza o Rosji - nie trudno sobie wyobrazić. Nie dziwmy się potem, że
absolwenci tej uczelni, tacy jak Barack Obama, najlepiej odnajdują się, robiąc
w Europie (i na świecie) kolejne „kolorowe” rewolucje, obalając rządy i
prowadząc zimną wojnę z Rosją.
Opublikowano
„Radek i seks. Amerykański”
MAI Russja Segodnia – SPUTNIK POLSKA (Rosja)
18 lipca 2016r.
http://pl.sputniknews.com/opinie/20160719/3497755/Radek-i-seks-Amerykanski.html
„Radek i seks. Amerykański”
MAI Russja Segodnia – SPUTNIK POLSKA (Rosja)
18 lipca 2016r.
http://pl.sputniknews.com/opinie/20160719/3497755/Radek-i-seks-Amerykanski.html
[1]
„Rzeczpospolita” nr 157 (10496) z dn. 7 lipca 2016r, opinie, Radosław Sikorski:
”NATO przejrzało na oczy”, patrz: http://archiwum.rp.pl/artykul/1313362-NATO-przejrzalo-na-oczy.html
[3] Twitter z dn. 19.02.2014r.: „At the request of the EU High Representative
for Foreign Affairs, I will soon start a mission in Kiev”., patrz: http://english.ahram.org.eg/NewsContent/2/9/94685/World/International/Polish-minister-to-go-to-Kiev-at-EU-request.aspx
[4] Christophe Gomart, szef francuskiego wywiadu
wojskowego (DRM): przemówienie skierowane do komisji krajowych sił zbrojnych i obrony
francuskiego parlamentu, (z dn. 25 marca 2015r.,)
w którym mówi m.in.: „(...) Rzeczywiście okazało się, że Rosjanie
nie tworzą ani punktów dowodzenia, ani obiektów logistycznych, w tym szpitali
wojskowych, które pozwalają rozpocząć inwazję wojskową. Jednostki transportu
wojskowego ani razu nie ruszały się z miejsca. (...) jeśli rosyjskich żołnierzy
faktycznie widziano na Ukrainie, to był to raczej wybieg w celu wywarcia presji
na prezydenta Ukrainy Poroszenkę, a nie próba inwazji. (...) amerykański wywiad, wykorzystując autorytet w NATO, przedstawił
fałszywe informacje o inwazji rosyjskiej armii na Ukrainę. Problem NATO polega na tym, że amerykański wywiad ma
kluczowe znaczenie w sojuszu. Tymczasem z francuskim wywiadem liczą się w
większym lub mniejszym stopniu. (…). NATO oświadczyło, że Rosjanie przygotowują
inwazję na Ukrainę, ale, zgodnie z informacjami zgromadzonymi przez francuską
Dyrekcję Wywiadu Wojskowego, nic nie potwierdziło tej hipotezy”. Patrz: Le Courierr de Russie, 13.04.2015 r.: Le
Courrier de Russie ,http://www.lecourrierderussie.com/breves/2015/04/russie-envahi-ukraine-renseignements-francais/
od zawsze była to dla mnie podejrzana, szkodliwa i obrzydliwa postać. Razem z jego małżonką. jasny gwint
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za ten tekst. Doskonały.
OdpowiedzUsuń''radek sikorsky'', kojarzy mi sie z ''moechte gerne'' intelektualista i dyplomata, ktory tak naprawde, jest zainteresowany glownie, robieniem ''loda'' samemu sobie. inaczej ujmujac: to megaloman i oportunista, ktory ''musial zaistniec'', za wszelka cene, chociaz na chwile.... tylko konsekwencje tej chwili, sa krwia oplakane.
OdpowiedzUsuńPan z Chobielina- Dwór, strefy zdekomunizowanej, panisko całą gębą, łasy na kolacje i przyjęcia urodzinowe na koszt podatnika. Wyłudził też kilkadziesiąt tysięcy złotych za fikcyjne podróże poselskie prywatnym samochodem. To taka nowa, importowana "polska arystokracja", która musi ukraść pierwszy milion, aby takie okazałe majątki i dwory były w Polsce. Pasuje jak ulał pod każdym względem do solidarnościowej szajki z PO-PiS-u.
OdpowiedzUsuńZa pamiętajcie ludziska Sikorski to nasz nowy prezydent już za nas go wybrali!!!!!
OdpowiedzUsuń