15 grudnia 2019

Dziennikarz, zawód śmiertelnie niebezpieczny


15 grudnia jest obchodzony w Rosji jako Dzień Poległych Dziennikarzy. Został ustanowiony 11 grudnia 1991r. przez Związek Dziennikarzy Rosji, ku czci kolegów, którzy zginęli podczas wykonywania obowiązków zawodowych we wrześniu 1991 roku. Śmierć ponieśli wówczas w Jugosławii: korespondent rosyjskiej telewizji - Wiktor Nogin i operator - Giennadij Kurinnoj. Krewni i koledzy zabitych dziennikarzy zgromadzą się corocznie w Centralnym Domu Dziennikarstwa (Domżurie) w Moskwie, by uczcić ich pamięć.
Mijający rok był dla rosyjskiej żurnalistyki pomyślny, nikogo nie zabito, ale na świecie nie było tak dobrze.
Wg Międzynarodowej Federacji Dziennikarskiej (IFJ) w mijającym roku zginęło 49 dziennikarzy, mniej niż w ub. roku, ale i tak jest to wysoka liczba. „Większość naszych kolegów zagranicznych ginęło podczas wydarzeń na Bliskim Wschodzie, ostatnio też w Ameryce Łacińskiej, w samej Europie odnotowano tylko dwa przypadki śmierci dziennikarzy”, przypomina Władimir Sołowjow, prezes Związku Dziennikarzy Rosji (SŻR/ СЖР)[1]."

NA ŚWIECIE

Według organizacji pozarządowej "Komitet Obrony Dziennikarzy" z siedzibą w Nowym Jorku, od 1992 do chwili obecnej na świecie zginęło 1363 dziennikarzy, z czego w Rosji 82 osoby. 

Do zabójstw 49 dziennikarzy w 2019r., wg danych opublikowanych 9 grudnia przez IFJ, dochodziło: w krajach Ameryki Łacińskiej (18), Azji Południowo-Wschodniej (12), w Afryce (9), na Bliskim Wschodzie i w krajach arabskich (8), a także w Europie (2).

"To gwałtowny spadek z 95 zabójstw odnotowanych w zeszłym roku, najniższa liczba od 2000 roku, w którym zabito 37 dziennikarzy i pracowników mediów", można przeczytać w raporcie. Liczba zabitych w tym roku jest czwartą wśród najmniejszych od 1990 r., tj. od czasów, kiedy IFJ zaczęła publikować codzienne raporty na temat dziennikarzy i pracowników mediów zabitych w służbie zawodowej.
Inne organizacje monitorujący to zjawisko, podają wyższe dane na temat zabójstw dziennikarzy tym roku. 
Według organizacji pozarządowej Press Emblem Campaign (PEC) z siedzibą w Genewie, opublikowanej 13 grudnia, od początku roku 75 pracowników mediów zostało zabitych w 26 krajach. Wg PEC jest to spadek o 36% w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy zabito 113 osób. Jest to najmniejsza liczba od 2006 r., kiedy PEC rozpoczął monitorowanie. Najbardziej niebezpieczne trzeci rok z rzędu pozostają Meksyk (zginęło 13 dziennikarzy) i Afganistan (zabito 8), a także Pakistan (8 zabitych). Ogólnie rzecz biorąc, według PEC, Azja reprezentuje najbardziej niebezpieczny region z 27 zabitych, tuż za nim Ameryka Łacińska (26), następnie Afryka (10), Bliski Wschód (10) i Europa (2). W ciągu 10 lat od 2010r. do 2019 r. zabito 1174 dziennikarzy, czyli średnio 117 rocznie lub 2,25 tygodniowo, wynika z raportu na stronie internetowej PEC.

W POLSCE

Najbardziej spektakularnym przykładem mordu na zlecenie jest przypadek dziennikarza śledczego - Jarosława Ziętary, który zaginął bez śladu 1 września 1992 w Poznaniu, w drodze do pracy. Prawdopodobnie został uprowadzony i zamordowany w 1992 r. Był dziennikarzem Gazety Poznańskiej, wcześniej pracował we Wprost i Gazecie Wyborczej, gdzie zajmował się m.in. dziennikarstwem śledczym, badał afery gospodarcze. W Bydgoszczy znajduje się symboliczny grób dziennikarza. W 1999 r. został uznany za zmarłego. Śledztwo w sprawie dziennikarza zostało jednak umorzone w 1999 r. z powodu nie odnalezienia jego zwłok.
W styczniu 2012r. śledztwo zostało wznowione, tym razem w sprawie zabójstwa, a nie zaginięcia. 31 grudnia 2013r. Prokurator Generalny na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie przedłużył trwające śledztwo w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary do 30 czerwca 2014r.. W 2014 r. pod zarzutem podżegania do zabójstwa Ziętary zatrzymano byłego senatora Aleksandra Gawronika. W 2015 r. prokurator skierował przeciwko niemu w tej sprawie akt oskarżenia. Na początku tego roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces b. ochraniarzy Elektromisu. Oskarżeni są o uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo w zabójstwie Ziętary. Według prokuratury Mirosław R., ps. „Ryba”, i Dariusz L., ps. „Lala”, udając policjantów, mieli zwabić Jarosława Ziętarę do samochodu przypominającego radiowóz, a potem przekazać dziennikarza osobom, które go zamordowały. Media podały, że kluczowy świadek w sprawie morderstwa dziennikarza Jarosława Ziętary zeznał, że mieli dokonać go Rosjanie na zlecenie Aleksandra Gawronika. Śledczy są pewni, że poznański dziennikarz został zamordowany, ale nie znaleźli jednak sprawców. W związku z tym, jak podaje, Głos Wielkopolski, sprawa niedawno została umorzona.

Red. Waldemar Milewicz
7 maja 2004 w Iraku (w Al-Latifiji), podczas ostrzału z broni maszynowej samochodu polskiej ekipy dziennikarzy jadących z Bagdadu do Karbali zginął korespondent wojenny, dziennikarz telewizyjny - Waldemar Milewicz. Razem z nim zginął algierski montażysta z polskim obywatelstwem - Mounir Bouamrane, a operator kamery Jerzy Ernst został ranny. O zabójstwo oskarżono Salaha Chabbasa.


W ROSJI 
W tym roku w Federacji Rosyjskiej zabójstw dziennikarzy nie odnotowano. Ale w latach poprzednich zdarzały się takie przypadki. Dziennikarze zostali zabici na frontach walk, gdzie wykonywali obowiązki korespondentów wojennych lub też ginęli w zleconych morderstwach.

Pamięć o red. Annie  Politkowskiej

Najgłośniejsze w Rosji było morderstwa prezentera telewizyjnego, pierwszego dyrektora generalnego ORT - Władysława Listiewa, a także: dziennikarza "Moskiewskiego komsomolca" - Dmitrija Chołodowa, amerykańskiego dziennikarza - Paula Chlebnikowa, dziennikarki "Nowej Gazety" - Anny Politkowskiej, działaczki na rzecz Praw Człowieka, która współpracowała z tym wydawnictwem - Natalii Estemirowej, i innych. A jeśli nawet w niektórych przypadkach znaleziono sprawców, to żaden ze zleceniodawców tych mordów nie został pociągnięty do odpowiedzialności, podobnie jak w przypadku polskiego dziennikarza Jarosława Ziętary.
17 czerwca 2014 roku na wschodzie Ukrainy w wyniku ostrzału zginęli korespondent specjalny VGTRK - Igor Korneluk i operator dźwięku - Anton Wołoszyn, 30 czerwca zginął, będąc pod ostrzałem, operator telewizyjny z "Pierwszego Kanału” - Anatolij Klan, 6 sierpnia w wyniku ostrzału samochodu, w którym jechał, zginął specjalny korespondent MIA "Rosja dzisiaj" (Rossija Siegodnia/Russia Today) – Andriej Stenin.

30 lipca ubiegłego roku w Republice Środkowoafrykańskiej w nie do końca niewyjaśnionych okolicznościach zamordowano dziennikarzy - Orhana Dżemala, Aleksandra Rastorgujewa i Kiriłła Radczenko, którzy prowadzili śledztwo w sprawie działalności tzw. "Grupy Wagnera". Rosyjskie śledztwo sugeruje, że padli ofiarą napadu, z czym nie zgadzają się ich koledzy i krewni.

Związek Dziennikarzy Rosji uważa za konieczne opracowanie dodatkowych środków ochronnych dla dziennikarzy śledczych, którzy są nie mniej zagrożeni niż ich odpowiednich relacjonujący konflikty zbrojne”, powiedział "Interfax" przewodniczący ZDR/CŻR - Władimir Sołowjow.
Wg prezesa Sołowjow, dziennikarz jest najbardziej zagrożony w dwóch przypadkach.
W pierwszym przypadku - podczas pracy w obszarach działań wojennych lub sytuacji kryzysowej, "tam, gdzie ludzie giną, wokół, ale trzeba to jednak przedstawić, opowiedzieć widzom, czytelnikom, słuchaczom o tym, co się dzieje". 
W drugim przypadku - gdy pracują, jako dziennikarze śledczy. "Aby zaangażować się w dziennikarstwo śledcze, trzeba mieć odwagę, ponieważ zdarzały się przypadki napaści i zabójstwa dziennikarzy śledczych w naszym kraju, a wiele wciąż nie zostało ujawnionych”, uważa Władimir Solowjow.

Stowarzyszenie Dziennikarzy Rosji w pełni popiera ideę Rzecznika Praw Człowieka Federacji Rosyjskiej Tatiany Moskalkowej o przyznaniu dziennikarzom śledczym specjalnego statusu, "by byli oni w szczególny sposób chronieni prawem, może prawie jak posłowie”, informuje szef stowarzyszenia.
Przypomniał, że z inicjatywy stowarzyszenia, już wcześniej uchwalono ustawę o dodatkowych środkach pomocy dziennikarzom, którzy pracują w punktach zapalnych. We wrześniu tego roku dla rosyjskich dziennikarzy uruchomiono bezpłatne kursy "Rubież" we współpracy z instytutem badawczym Ministerstwa Spraw Zagranicznych FR. "Tam za darmo nasi koledzy uczą się pracować i żyć, zarówno w okolicznościach walki, jak i wszelkich różnorodnych sytuacji kryzysowych. Są szkoleni przez specjalistów najwyższej klasy, ratowników na poziomie międzynarodowym", zdradza Władimir Sołowjow. 
Stowarzyszenie pracuje obecnie nad poprawą bezpieczeństwa dziennikarzy śledczych. "Po prostu uważamy, że jeśli w na tych kursach nasi koledzy wiele się nauczyli, jak postępować w sytuacjach pracy w warunkach konfliktów zbrojnych i kryzysowych, to teraz zastanawiamy się, jakimi środkami można chronić dziennikarzy śledczych, ponieważ często są oni w niemniej niebezpiecznej sytuacji, niż dziennikarze na wojnie”, uważa szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Rosji.
Ostrzelany w Iraku samochód polskich dziennikarzy, 2004r.






[1] Inf. Interfax: “День памяти погибших журналистов отмечается в России (Dzień pamięci zabitych dziennikarzy obchodzony w Rosji), 15.12.2019r, patrz:   https://www.interfax.ru/russia/688022


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz