Gaz łupkowy, wydobywany
głównie przez firmy amerykańskie, miał z Polski zrobić europejskie eldorado i uniezależnić
kraj od dostaw błękitnego paliwa z Rosji.
Na nic zdały się nieliczne słowa rozwagi specjalistów, którzy powątpiewali z gigantyczne złoża i rentowną ekonomicznie eksploatację, tego, co da się w Polsce odkryć i przebadać. Premier Tusk i jego rząd uwierzyli amerykańskim ekspertom i postawili na gaz łupkowy.
Na nic zdały się nieliczne słowa rozwagi specjalistów, którzy powątpiewali z gigantyczne złoża i rentowną ekonomicznie eksploatację, tego, co da się w Polsce odkryć i przebadać. Premier Tusk i jego rząd uwierzyli amerykańskim ekspertom i postawili na gaz łupkowy.
W
połowie września trzy lata temu, Donald Tusk zapowiadał[1]
podczas wizytowania jednego z próbnych odwiertów gazu łupkowego prowadzonego
przez PGNiG w Lubocinie koło Wejherowa: - Z umiarkowanym optymizmem,
eksploatacja komercyjna gazu łupkowego rozpocznie się w 2014 r., a
bezpieczeństwo gazowe osiągniemy w 2035 r.
Wtedy
to, w 2011 r. amerykańska agencja EIA oznajmiła, że w polskich łupkach może być
nawet 22 tys. mld m sześć. gazu, z czego zasoby dające się wydobyć w opłacalny
sposób przy zastosowaniu znanych obecnie technologii wynoszą 5300 mld m sześć.
Przy takiej diagnozie polscy politycy zachłysnęli się wizją gazowego eldorado i oświadczyli, że teraz „dokopią Rosji” i „pokażą Putinowi”, że Polska będzie niezależna od rosyjskich dostaw gazu.
Przy takiej diagnozie polscy politycy zachłysnęli się wizją gazowego eldorado i oświadczyli, że teraz „dokopią Rosji” i „pokażą Putinowi”, że Polska będzie niezależna od rosyjskich dostaw gazu.
Z
biegiem czasu prawda okazała się bardzo brutalna. Zasoby zostały przeszacowane. I to znacznie.Polski gaz łupkowy znajduje się w innych warunkach geofizycznych niż w USA, a tereny pod ewentualne próbne wiercenia - zaludnione lub leżące w obszarach chronionych programem unijnym NATURA 2000..
Po
kolejnych wyborach i objęciu ponownie steru rządów premier Tusk nadal był
optymistą. - Cieszę się,
że rząd przyjął ustawę o gazie łupkowym – podkreślił w marcu
tego roku [2].
- Zbudowaliśmy model, który powinien
sprzyjać przedsiębiorcom, którzy będą chcieli poszukiwać i wydobywać gaz
łupkowy. Przyjęliśmy rozwiązania, które powinny być zachętą dla tych firm
– dodał. - W dużej mierze
pod pretekstem ochrony środowiska naturalnego w Unii Europejskiej
przygotowywano takie regulacje, które sprawiłyby, że poszukiwania gazu
łupkowego stałoby się nieopłacalne.
Podkreślił też, że Polska działała na rzecz zablokowania takich rozwiązań. - Opodatkowanie gazu łupkowego na rzecz budżetu państwa stanie się faktem dopiero w roku 2020. Zależy nam na tym, by wydobywanie gazu łupkowego przyśpieszyło. Stąd te zachęty podatkowe - powiedział szef rządu. Poinformował również, że ułatwiony zostanie proces przyznawania koncesji na wydobywanie gazu łupkowego.
Podkreślił też, że Polska działała na rzecz zablokowania takich rozwiązań. - Opodatkowanie gazu łupkowego na rzecz budżetu państwa stanie się faktem dopiero w roku 2020. Zależy nam na tym, by wydobywanie gazu łupkowego przyśpieszyło. Stąd te zachęty podatkowe - powiedział szef rządu. Poinformował również, że ułatwiony zostanie proces przyznawania koncesji na wydobywanie gazu łupkowego.
Minęło
kolejnych parę miesięcy. Mamy połowę października 2014 r.
Donald
Tusk przestał być premierem polskiego rządu a zachodnie, głównie amerykańskie koncerny
i firmy wydobywcze cichcem wycofują się z prac poszukiwawczych na polskich
obszarach. Powodem, i to od lat, co przemilczał premier Tusk w swoich publicznych wystąpieniach, są rozczarowujące
je wyników odwiertów.
Obecnie
już nikt nie tryska takim optymizmem jak ongiś premier Tusk..
-
Najwyższy wynik w testach w ciągu pięciu lat
poszukiwania w kraju niekonwencjonalnych zasobów gazu stanowił zaledwie 30%
tego, co jest niezbędne do produkcji komercyjnej - zauważa Paweł Poprawa,
geolog Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, doradca Instytutu Studiów
Energetycznych w Warszawie.
-
Od 8 sierpnia do 17 września odwiert
Lublewo wyprodukował mniej gazu niż prognozowano uzyskując 11,2 tys. m3
gazu dziennie i 157 baryłek lekkiej ropy. A to zaledwie 30 % ilości niezbędnej
do produkcji komercyjnej – zwraca uwagę. czyli są mówiąc trywialnie - nieopłacalne.
- Liczba
ważnych koncesji na wydobycie gazu łupkowego spadła o 43% z najwyższego poziomu
w styczniu 2013 r., a firmy eksplorujące złoża prawdopodobnie nie przedłużą
koncesji wygasających w tym roku – dodaje wiceminister środowiska Sławomir
Brodziński, jednocześnie główny geolog kraju. - Warunki geologiczne w Polsce są trudniejsze i jesteśmy też zobowiązani
do przestrzegania przepisów ochrony środowiska Unii Europejskiej, co oznacza,
że sukcesu Stanów Zjednoczonych nie da się powtórzyć w Europie – powiedział
w rozmowie z Bloomberg News minister Brodziński – Bez udoskonaleń technologicznych Europa nie odniesie sukcesu w
dziedzinie gazu łupkowego.
Firma
„3Legs Resources” z siedzibą na Wyspie Man, która jako pierwsza firma
eksploracyjna kupiła koncesję na poszukiwania i wydobycie gazu łupkowego w
Polsce, poinformowała w ub. miesiącu, że wycofuje się z powodu słabych wyników
uzyskanych w największej polskiej operacji szczelinowania w północno-wschodnim
basenie bałtyckim. Także we wrześniu przekazała trzy koncesje na akwenach Bałtyku
swemu partnerowi spółce ConocoPhillips, uzasadniając to słabymi wynikami
odwiertu w Lublewie.
Exxon
Mobil wycofał się z Polski w czerwcu 2012 r., z powodu rozczarowujących wyników
przy pierwszych odwiertach. W lipcu
2012 r. amerykańska rządowa służba geologiczna USGS przedstawiła szacunki
zasobów gazu i ropy naftowej w polskich łupkach na poziomie zaledwie 38 mld m
sześc. Odpowiada to polskiemu zużyciu gazu w ciągu 2,5 roku.
Talisman Energy i Marathon Oil wycofały się w maju 2013 r. W styczniu 2014 r. w ich ślady poszedł włoski koncern Eni, w kwietniu 2014 r. francuski Total. W lipcu 2014 r. w obliczu oporu społecznego ostatni pozostający na polu gry amerykański koncern Chevron opuścił tereny wsi Żurawlów.
Talisman Energy i Marathon Oil wycofały się w maju 2013 r. W styczniu 2014 r. w ich ślady poszedł włoski koncern Eni, w kwietniu 2014 r. francuski Total. W lipcu 2014 r. w obliczu oporu społecznego ostatni pozostający na polu gry amerykański koncern Chevron opuścił tereny wsi Żurawlów.
Kolejnym
pomysłem na uniezależnienie się Polski od dostaw gazu z Rosji jest jego eksport, w tym -
skroplonego gazu łupkowego z USA, m.in. do portowego terminalu LNG w
Świnoujściu, który jest obecnie w opóźniającej się budowie.
I
tu też zaczynają się schody.
Tani gaz LNG z USA, czym zachłystują się polscy politycy - wcale nie jest taki tani, jak to się propaguje. Dosyć dokładnie wyjaśnia to fizyk Marcin Popkiewicz [3], autor książki „Świat na rozdrożu”.
Tani gaz LNG z USA, czym zachłystują się polscy politycy - wcale nie jest taki tani, jak to się propaguje. Dosyć dokładnie wyjaśnia to fizyk Marcin Popkiewicz [3], autor książki „Świat na rozdrożu”.
Pisze
on: „Cała operacja musi mieć przede
wszystkim sens ekonomiczny. Chociaż cena gazu w USA to zaledwie ok. 4 dol./MBtu
(co odpowiada 140 dol. za 1000 m3.), a w Europie 350 dol./1000 m3.,
to trzeba pamiętać, że koszt skroplenia (przez ochłodzenie gazu do temperatury
minus 162°C), transportu i regazyfikacji to dodatkowe 5-6 dol./MBtu, co oznacza
cenę na poziomie 350 dol. za 1000 m3. (…) Przy obecnych
cenach na poziomie 4 dol./MBtu eksploatacja gazu poza najlepszymi punktami jest
nieopłacalna. Jeśli niskie ceny utrzymają się, inwestycje w nowe odwierty gazu
łupkowego będą wstrzymywane”.
Niestety
wszystkie te fakty nie ostudzają rozpalonych polskich głów zajmujących się
energetyką.
Projekt tzw.
„Ustawy węglowodorowej” we wrześniu miał
trafić do konsultacji międzyresortowych. Przygotowany przez MSP projekt
ustawy ma ułatwić proces poszukiwań gazu łupkowego w Polsce. Jak tłumaczy minister
skarbu Włodzimierz Karpiński, dokument uprości procedury administracyjne
związane z poszukiwaniem, wydobywaniem i transportem węglowodorów. Zmierza do
zmniejszenia poziomu biurokracji dla łupkowych inwestycji, ponieważ w ocenie
MSP Polska przegrywa w tym obszarze konkurencję regulacyjną z innymi krajami.
Próba
reanimacji przez obecny gabinet Ewy Kopacz - programu wydobycia gazu łupkowego -
nie uwzględnia jednak faktu, że tego gazu, na poziomie gwarantującym
opłacalność eksploatacji złóż, po prostu w Polsce nie ma.
[1] Patrz: http://www.polskatimes.pl/artykul/451824,tusk-gaz-lupkowy-w-2035-da-polsce-bezpieczenstwo-gazowe-na-300-lat,id,t.html?cookie=1
[3i] M.
Popkiewicz: „Gdzie są granice wzrostu świata paliw kopalnych”, patrz: http://biznes.onet.pl/gdzie-sa-granice-wzrostu-swiata-paliw-kopalnych,18491,5659570,prasa-detal
. Marcin Popkiewicz jest absolwentem Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego,
pisarz, naukowiec, menedżer, tłumacz, wykładowca oraz autor setek artykułów
dotyczących zmian klimatycznych, zasobów i energii.
Cena amerykańskiego gazu skroplonego na eksport wynosił w lipcu $16.01 za mmbtu czyli $597 za 1000m³
OdpowiedzUsuńPodrzucam dobre rzeczy i chyba nie doczekam się odpowiedzi na wcześniejszy nieujawniony wpis.