GOSPODARKA MORSKA - PORTY
Śruta sojowa w magazynie Bulk Cargo |
We wrześniu 2010 r spółka „Elewator Ewa” w szczecińskim porcie zbudowała
i uruchomiła magazyn na nabrzeżu
Słowackim do składowania śruty sojowej, rzepakowej oraz zbóż. Dla potrzeb
spółki , która obsługuje koncern Glencore AG pracują obecnie - stary, przedwojenny elewator „Ewa” (o
pojemności 55 tys. t) i nowy magazyn (
pojemność 45 tys. t).
Natomiast jeden z największych przetwórców zbóż i roślin oleistych, Grupa
Bunge, dysponuje od 2011 r. w świnoujskim porcie nowym magazynowo-przeładunkowym
terminalem zbożowym o pojemności 50 tys. t. Może obsługiwać statki klasy supremax i panamax, zdolność
rozładunku wynosi 10 tys. t. na dobę, załadunkowa – 500 t. na godzinę. Nowy magazyn Bulk Cargo w porcie szczecińskim |
- Odczuwaliśmy mocno deficyt
powierzchni składowej – zwraca uwagę wiceprezes Bulk Cargo, Wojciech
Pysiak. – Teraz jesteśmy w stanie obsługiwać tak duże
statki, jakie przyjmują typowe elewatory - dodaje prezes Bulk Cargo
Bogusław Trzciński. - Mamy ok. 4 ha pod dachem, przy tym nowym
magazynie, możemy na raz przeładować 20 tys. śruty, cały statek. Jak zaznaczają obaj prezesi, w Bulk Cargo
nadal brakuje wolnej powierzchni pod
dachem na dłuższe magazynowanie zbóż i pasz.
Wojciech Pysiak |
Podczas
otwarcia nowego magazynu Bulk Cargo, wiceprezydent Szczecina, Piotr Mync,
zwrócił uwagę, że przeładunki zboża i pasz w portach zachodniopomorskich
wykazują systematyczna tendencje wzrostową. .– W ubiegłym ich udział w całym obrocie portowym wynosił 12 %, co w porównaniu z 2012 r. stanowi wzrost o 6 %.
Faktem jest, że włączenie Polski do jednolitego rynku unijnego zwiększyło
handel polskim zbożem i jego
przetworami.
Jak informuje Agencja Rozwoju Rolnictwa, w latach 2009 -2012 eksport
polskiego ziarna zbóż wahał się od 1,5 mln t. do 3,1 mln t. Średnio wynosi w
granicach 1,9 mln t - 2,7 mln t. rocznie, łącznie z produktami przetwórstwa
zbożowego (w przeliczeniu na ekwiwalent zbożowy).
Przez zagranicznych kontrahentów najchętniej jest kupowana polska
pszenica, ok. 51% eksportowanych zbóż w latach 2008 -2012. Spadł natomiast w
tym samym czasie eksport żyta (wynosi obecnie ok. 15% eksportowanych zbóż) i
jęczmienia ( 7%), wzrósł natomiast eksport polskiej kukurydzy (obecnie 19%
eksportu zbóż), przede wszystkim do Niemiec, Holandii i Danii.
Jęczmień eksportujemy do Niemiec i Holandii. Pszenicę natomiast eksportujemy przede
wszystkim do Hiszpanii i Niemiec oraz Afryki (Algieria i Egipt). Żyto trafia do
krajów UE (Niemiec, Holandii i Finlandii). Mąka pszenna i żytnia trafią z
Polski do Niemiec i Wlk. Brytanii, kasze i grysiki – do Niemiec, Czech i na
Białoruś, gluten i słód – do USA
(gluten), RFN i Wlk. Brytanii (słód). Polskie pieczywo i ciasteczka trafiają do
Niemiec, Czech i na Węgry. Płatki zbożowe i ziarno przetworzone eksportujemy do
RFN, Wlk. Brytanii, Rosji i Turcji. Makarony do Czech, Wlk. Brytanii, na Słowacje
i do USA.
Część tego eksportu obsługuje transport morski, głównie do USA, Holandii,
Danii, Finlandii i Wielkiej Brytanii.
Polskie
zboża, w 61% przeznaczane są na pasze dla zwierząt gospodarskich (ok. 17 mln t
rocznie), z czego aż 80% jest zużywana w
gospodarstwach rolnych. Ponieważ rośnie popyt na przemysłowe mieszanki paszowe,
zużycie zboża w gospodarstwach powoli maleje, natomiast wzrasta rodzima
produkcja pasz.
W Polsce
przemysł paszowy zużywa ok. 3,5 mln zboża, co wiąże się także z koniecznością
importu do Polski komponentów paszowych jak np. śruta sojowa i podobne.
Pobyt na
ziarno przeznaczane do celów konsumpcyjnych w Polsce maleje (średnio w
ostatnich latach wynosi 5,8 mln t. Rośnie natomiast wzrost przerobu zbóż w
przemyśle browarniczym. Po akcesji Polski do UE zużycie zbóż w gorzelnictwie
zwiększyło się ponad trzykrotnie (o 1,3 – 1,4 mln t. rocznie), polskie wódki
zbożowe są chętnie eksportowane z Polski na rynek unijny.
Polska
zajmuje w Europie 2. miejsce po Francji pod względem upraw zbóż i 3. miejsce
pod względem zbiorów (po Francji i RFN). Produkuje przeciętnie od 27 mln t.
(2011) do 29,8 mln t (2009 r.) zboża rocznie, przy czym krajowe zużycie wynosi 27-28 mln t. i ma tendencję spadkową.
PHZ - zboża i przetwory zbożowe
( w tys. ton)
|
||||
2009
|
2010
|
2011
|
2012
|
|
Ziarno
|
||||
Eksport
Import
Saldo
|
3140
1167
1973
|
2057
1175
882
|
1531
1618
- 87
|
2892
1524
1372
|
Produkty ze zbożowego przemysłu przetwórczego
(mąki, kasze, śruty)
|
||||
Eksport
Import
Saldo
|
239
562
- 328
|
254
635
- 381
|
312
586
- 274
|
330
562
- 232
|
Zbożowa produkcja wysoko
przetworzona
(pieczywo, ciastka, makarony)
|
||||
Eksport
Import
Saldo
|
318
174
144
|
352
179
173
|
386
193
193
|
402
207
195
|
Dane wg ARR: „Rynek zbóż w Polsce”, listopad 2013 r.
Warszawa
Krajowy rynek producentów zbóż i eksport zbóż oraz przetworów zbożowych, a także rozwój przemysłu paszowego i wzrost importu dla niego komponentów paszowych, wymuszają m.in. na portowcach przedsięwzięcia inwestycyjne związane z magazynowaniem i dystrybucja tego asortymentu ładunków.
Krajowy rynek producentów zbóż i eksport zbóż oraz przetworów zbożowych, a także rozwój przemysłu paszowego i wzrost importu dla niego komponentów paszowych, wymuszają m.in. na portowcach przedsięwzięcia inwestycyjne związane z magazynowaniem i dystrybucja tego asortymentu ładunków.
Uroczystość otwarcia nowej hali magazynowej -od lewej: Wojciech. Pysiak, Piotr Mync i Bogusław Trzciński |
Porty są
związane z określonymi dystrybutorami ładunków zbożowych i paszowych. - Dla nas najlepszy jest konkretny partner,
gestor ładunku i długoletnia, stabilna współpraca – przyznaje prezes Pysiak. - Pozwala nam to na racjonalne zaplanowanie
inwestycji
Nieuregulowane
przepisy prawne dot. wieczystego użytkowania gruntów portowych i różna ich interpretacja powodują , że
portowcy mają ograniczone możliwości w tym względzie.
Wojciech
Pysiak zwrócił uwagę, że przeładowcy tracą z powodu dziesięć razy wyższego niż
w portach Trójmiasta oprocentowania opłat z tytułu użytkowania wieczystego
nieruchomości. – Gdyby stawka była taka
sama jak w Gdańsku i Gdyni, otwieralibyśmy dziś trzeci taki obiekt – stwierdził.
Opublikowano::
Dwutygodnik
"Namiary na morze i handel"
Nr.08/14 kwiecień, str. 15
Ciekawe ile telefonów wykonał polski premier do Putina w sprawie uwolnienia polskiego obywatela z rąk ukraińskich separatystów. Skoro inni przywódcy mają kanały kontaktowe z Putinem to dlaczego nasz ich nie uruchomił do tej pory. Przez taką bezczynność premier naraża sie na ostrą krytykę ze strony prezesa Kaczynskiego (donoszą o tym media). Najwyższy czas żeby premier złapał za telefon i w bezpośredniej rozmowie z Putinem załatwił tę sprawę.
OdpowiedzUsuńW ten sposób wytrąciłby prezesowi argumenty w walce politycznej , a uwolnienie polskiego obywatela przysporzyłoby mu potrzebne punkty w sondażach przedwyborczych. Bylby to przeciez jego osobisty sukces.
Ewentualnie jeśli premierowi się nie chce , to niech min. Sikorski zatelefonuje do Ławrowa i sprobuje to załatwić.
Jego niemiecki kolega tak właśnie robi.
Sikorski do Ławrowa nie zadzwoni, bo przywykł Ławrowa publicznie, opieprzać, oskarżać i atakować. Ale prosić, co to,to nie!
OdpowiedzUsuńPoza tym cała to misja OBWE to sami wojskowi plus tyle samo oficerów z Ukrainy. Ich przechwycenie, to kopalnia informacji dla tzw. "separatystów" a przede wszystkim Rosji .
Gdyby Ukraińcy nie aresztowali dziennikarzy rosyjskich i ich deportowali, oskarżając o szpiegostwo (same małolaty złapali), nie byłoby ze strony rosyjskiej retorsji.
A tak Rosjanie przejmą od "separatystów "oczywiście tych wojskowych ze stosownym do tego przedstawieniem i dla bezpieczeństwa, rzecz jasna, przewiozą ich do pobliskiego Krymu.
Grupę kilku oficerów z Polski, Dani, Szwecji i Niemiec i kilku oficerów ukraińskich wsadzą do jakiegoś luksusowego hotelu, obstawia strażą a sami przebadają ich dokumenty, laptopy, telefony.
Przy okazji publicznie opublikują z rozkoszą wszelkie materiały, które będą mogły skompromitować tę misję.
Sam miód!
Zakładam że ich wydadzą, jak np. Ukraina otworzy wrota kanału i puści na Krym wodę z Dniepru.
Są zakładnikami i Zachód nie odzyska ich tak za darmo.
Oni tam pojechali w zbożnym celu - obserwować bezstronnie jak przebiega operacja antyterrorystyczna na wschodzie Ukrainy. Jak widac rządy które ich tam wysłały nie mają nic pilniejszego na głowie. Polskiemu szefowi MON trudno się dziwic ale nie wiem na co liczyła niemiecka pani minister podejmując decyzję w tej sprawie, którą musi teraz odkręcac jej koalicyjny kolega z MSZ.
OdpowiedzUsuńPodobno rząd w Kijowie zaapelował do społeczeństwa o wsparcie finansowe tej operacji (datki na specjalny fundusz) bo brakuje pieniędzy na utrzymanie korpusu ekspedycyjnego wysłanego przeciw terrorystom. Chodzi m.in. o zakup podstawowego wyposażenia, takiego jak np. bielizna i środki higieny (nie mówiąc o racjach żywnościowych , odzieży itp.). Jeśli to prawda to lepiej by było gdyby min. Siemoniak zamiast wojskowego obserwatora, wysłał ze swoich zapasów transport mydła i gatek dla ukraińskich antyterrorystów. W ten sposób wzmocniłby ich siłę bojową i morale. Takie wsparcie stanowiłoby ważny polski wkład do wojny z Putinem i spotkałoby się z uznaniem naszych sojusznikow w NATO.
Na marginesie - dziwne to jest co tu piszą.
http://fullcomment.nationalpost.com/2014/04/25/matt-gurney-if-putin-wants-ukraine-nato-wont-stop-him/
No i wyszło szydło z worka. To nie była żadna misja OBWE!!!
OdpowiedzUsuńRosjanie przytaczają oświadczenie OBWE, które wskazuje,że polskie media i politycy Ukrainy łżą jak z nut.
- Zatrzymani pod Słowiańskiem działali nie w ramach misji OBWE i nie są obserwatorami – powiedział na antenie austriackiej stacji telewizyjnej ORF Claus Neukirch, rzecznik Organizacji ds. Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
- Na razie nie kontaktowaliśmy się z zatrzymanymi. Jeśli już o tym mówimy, nie są oni konsultantami ds. wojskowych OBWE, a obserwatorami wojskowymi, którzy pojechali tam pod pozorem posiadania mandatu OBWE. I rozmowy ze Słowiańskiem obecnie prowadzi nie OBWE, a Ministerstwo Obrony i MSZ Niemiec, które mają tam trzech żołnierzy i tłumacza. A także rząd Ukrainy, który zaprosił tych ekspertów – powiedział Klaus Neukirch.
Jakby nie patrzeć - "separatyści" złapali po prostu ...szpiegów.
No to się Niemcy wpakowali po uszy.
A Rosjanie mają cudowny prezent!!!
Associated Press podaje, że była to misja militarna OBWE i potwierdza to Merkel i rzecznik prasowy OBWE.
UsuńRzecznik OBWE - nie potwierdził tej informację, wręcz przeciwnie - wyjaśnił publicznie, że NIE BYŁA TO MISJA OBWE. Niemcy kręcą, bo to misja wojskowa pod ich kierunkiem, zorganizowana na życzenie władz Kijowa, reszta mediów - niedoinformowana albo też łże.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńPolskie MSZ cięzko pracuje aby uwolnić polskiego wojskowego przetrzymywanego na wschodzie Ukrainy. Wiceszef MSZ pochwalił się na twitterze ze "zabiegi" w tej sprawie trwają juz od 30 godzin. Gdy idzie o konkrety to są one imponujące - MSZ i MON "wydały wspólne oświadczenie".
OdpowiedzUsuńTo kawał roboty, widać ze 30 godzin nie zostały zmarnowane. Oświadczenie zawiera ważkie słowa. Jakie ?
MSZ i MON zdecydowanie - potępiają , wzywają , apelują i mają nadzieję. To wszystko jest w oświadczeniu - każdy może przeczytać i podziwiać.