27 listopada 2013

Ostatnia akcja polsko-niemieckiego tandemu



Kariera ministra spraw zagranicznych RFN Quido Westerwelle, centroprawicowego liberała z  FDP (Wolnej Partii Demokratycznej) - dobiega końca.  Tak samo dobiega końca wybitnie antyrosyjskie sprofilowanie niemieckiego MSZ.

Angela Merkel sfinalizowała  i dogadała dzisiaj w nocy zasady działania wielkiej koalicji rządowej CDU/CSU i SPD. W grudniu zostanie przedstawiona jej kandydatura na kanclerza Niemiec. Zaraz po zaprzysiężeniu przedstawi ona nowy gabinet. Dla Quido Westerwelle miejsca w nim nie ma.  Liberałowie nie zdołali przekroczyć we wrześniowych wyborach parlamentarnych pięcioprocentowego progu i nie weszli do Bundestagu.

Wszystko wskazuje, że na jego miejsce powróci, znany z sympatii prorosyjskich, doświadczony polityk i dyplomata, socjaldemokrata Frank-Walter Steinmeier, szef urzędu kanclerskiego Gerharda Schrödera (1999–2005) i szef niemieckiej dyplomacji  (od listopada 2005) a także wicekanclerz i minister spraw zagranicznych w rządzie Angeli Merkel (21.11.2007 – 28.10.2009).  Polskich akcji przeciwko Rosji na pewno nie będzie wspierał.

Podczas gdy kanclerz Merkel formuje wielką koalicję i prowadzi negocjacje polityczne, będący na wylocie szef niemieckiej dyplomacji bawi w Polsce na ostatnich konsultacjach ze swoim polskim odpowiednikiem, ministrem Radosławem Sikorskim. Konsultacji dotyczących  przede wszystkim niepowodzeń sztandarowej, wspólnie hołubionej,inicjatywy „Partnerstwa Wschodniego” - podpisania  umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Jutro,rozpoczyna się w Wilnie spotkanie szefów państw objętych tym unijnym programem, na którym planowano jej podpisanie.  

Na otarcie łez i na pożegnanie Radosław Sikorski postarał się, by kolega z Niemiec dostał dzisiaj  z rąk polskiego prezydenta prestiżowe polskie odznaczenie –  Krzyż  Komandorski z Gwiazdą-Orderu Zasługi  RP. 
Q. Westerwelle przyjmuje gratulacje od B. Komorowskiego
Oficjalnie otrzymuje ja za …”służbę dla przyjaźni polsko-niemieckiej” jak podaje niemieckie MSZ, lub jak kto woli, wg  polskich mediów - za „rozwijanie współpracy i dobrosąsiedzkich, polsko-niemieckich stosunków”. 
 - Nie każde działanie przynosi słodkie owoce zwycięstwa -  zauważył  podczas tej uroczystości prezydent Komorowski, odnosząc się do niepowodzenia inicjatyw podejmowanych przez szefów dyplomacji Niemiec i Polski w ramach „Partnerstwa Wschodniego”.

Przy okazji, jak podaje niemieckie MSZ, obaj ministrowie wydali dzisiaj wspólne oświadczenie dot. Ukrainy, jak zwykle dosyć obcesowe i wbrew pozorom mało dyplomatyczne:

Polska i Niemcy pozostają zaangażowane w europejską przyszłość Ukrainy. Pokojowe demonstracje, odbywające się w Kijowie i w innych miastach Ukrainy wysyłają silny sygnał, że obywatele Ukrainy pragną zacieśnienia stosunków między UE a Ukrainą. Dzielimy to życzenie i stanowczo podtrzymujemy nasze zobowiązania wobec narodu ukraińskiego, który wcześniej był –i nadal może  być – głównym beneficjentem niespotykanej oferty UE dot. ściślej współpracy politycznej i gospodarczej. Oferta ambitnej umowy stowarzyszeniowej jest ciągle na stole. Wymaga ona politycznej woli władz ukraińskich, wykazujących zdecydowane działania i konkretne postępy w spełnianiu warunków, określonych w grudniu 2012 r.
Uważamy, że stowarzyszenie z UE daje najlepszą okazję dla rozwoju gospodarczego Ukrainy i jej modernizacji, dla bardziej zamożnej i stabilnej przyszłości mieszkańców Ukrainy. 
Radosław Sikorski 
Quido Westerwelle 
Foto 
uroczystość odznaczania
Kancelaria Prezydenta RP

8 komentarzy:

  1. Quido ma smutną minę. Żal mi go.
    Widać że Krzyż Komandorski to marne pocieszenie dla niego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze jego następca wyśle go na jakąś placówkę dyplomatyczną, byle nie do USA, gdzie już był!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedni jak Turcja od lat pukają do Unii, inni jak Ukraina są nakłaniani do tego a wręcz ciągnieni za uszy. Ciekawe jak zareagowałaby Unia gdyby Erdogan wzorem Janukowycza zażądał finansowej nagrody na związanie się z Unią. To jakiś paradoks – jeden petent targuje się o wysokość rekompensaty, a inny latami czeka na pozytywne rozpatrzenie swojego podania.
    Problem rozstrzyga stanowisko partii chadeckich w parlamencie unijnym. Nie ma mowy o żadnej taryfie ulgowej , wszystkie warunki porozumienia muszą być przez Ukrainę spełnione. Dotyczy to reform a także zwolnienia pięknej Julii. To stanowisko stoi w sprzeczności z dążeniami Polski i państw bałtyckich - zawrzeć porozumienie nawet za cenę ustępstw wobec Janukowycza.
    Pięknie tylko co na to Erdogan.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawa Julii Timoszenko to jakiś absurd, bowiem żaden kraj UE nie posiada zapisów prawnych pozwalajacych więźniom na leczenie się zagranica! A UE żąda od Ukrainy zmian w zapisach prawnych w tej materii! Przecież to chamski,ordynarny szantaż!
    Co do reform gospodarczych - to owszem, Ukraina powinna uporządkować swoja gospodarkę, ograniczyć korupcję itp., ale nie zrywać wygodnych dla niej i dochodowych kontraktów z Rosją, gdzie w ruchu handlowym na zerowe stawki celne! Rosja i Ukraina podpisaly przecież umowę o wolnym handlu! UE o tym nie wie?!
    Straciłaby swoje handlowe przywileje z Rosją, gdyby miała to samo na podstawie umowy stowarzyszeniowej z UE.
    Rosja nie pozwoli, by przez Ukraine lecialy ciurkiem z ukraińską metką nieoclone wyroby z UE, a tak właściwie wyglądałaby by owa "wymiana handlowa"!
    Rosja chroni swój przemysł, swoje rolnictwo, swoje zaklady pracy i swoich pracowników. Być może ich produkcja nie jest na takim poziomie, jak unijna, ale daje ludziom pracę i wzglednie tani dla Rosjan produkt na rynku.
    Rosyjski rynek jest nieźle zaopatrzony i w takim zapyzialym Kiriowsku chemia domowa - niczem z supermarketu w Polsce. Jak dokladnie się przyjrzeć to nawet - zdiełano w Polszcze, choć koncern zachodni. Praktycznie to samo i tych samych firm.
    W aptekach Moskwy mogłam dostać na grypę i przeziebienie te same zagraniczne leki, co w Polsce.
    Ukraina przez podpisanie umowy straciła by na handlu zagranicznym z Rosją poprzez nałożone cła, procedury graniczne itp. Ich prodyukty stałyby się droższe, mniej konkurencyjne na rynku rosyjskim. I Rosja to akurat dobrze uświadomiła Ukrainie, co się rzecz jasna nie podoba politykom UE.
    Mnie zastanawia, dlaczego ci politycy traktuja Putina jako idiotę, chociaż ten facet jest dr nauk ekonomicznych!
    Dlaczego udają, albo rzeczywiscie nie wiedza o umowie o wolnym handlu między Rosją a Ukrainą.
    Widzą reakcje Rosji na pomysły UE, czyli skutek pewnych przyczyn, ale na te przyczyny nie zwracają uwag, przypisując reakcji Rosji wymiar polityczny!
    Chyba mój następny felieton zatytułuje - Putin nie jest idiotą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zagrano z Ukrainą prostacko, jak z przysłowiowym chłopem w sądzie.
    Wpuścimy na salony pod warunkiem...Damy marchewkę za...
    Na modłę amerykańskiego demokratyzowania;
    ,,Wolne wybory? Ależ proszę bardzo. Tylko bez kandydatury Arafata''
    Tak Dziki Zachód europeizować chce Dziki Wschód.
    Ale Ukraina poznała się na podstępie. Więc na prostactwo używania przez unionistów fałszywej wagi odpowiedziała tym samym grubiaństwem; 20 mld. z tytułu rekompensaty manka zawinionego przez Julię. Za skorzystanie z usług lekarzy Zachodnich. I dorzućcie coś więcej niż bezmięsną kość wartości 80 mln. euro. (80 milionów pożyczki oferowała Unia!)

    Polityka UE doznała bolesnej porażki. Montekim podano czarną polewkę. Nie ma chętnych do jej wypicia. Więc dorabia się gębę legalnym władzom Ukrainy i szermuje humanitarnymi intencjami Unii. Ale płacz i zgrzytanie zębów głównych graczy świadczy o spełzaniu na niczym chęci oglądania Moskwy przez NATO-wska lornetkę.
    Najbardziej przykre jest, że gra się licznym słowiańskim narodem w polityczne bambuko. Jakby naddnieprzańskie pszenne połacie były wciąż dzikimi polami, które można mieć na własność za świecidełka. I horyłku.
    Odpowiedź Ukrainy; Na pohybel panom, wydaje się być jedyną obroną .

    Dyl Sowizdrzał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się słucha wypowiedzi unijnych biurokratów i polskich polityków oraz czyta polskie media, to widać ogromną frustrację i histerię.
    Nie wiedziałem że sprawa Ukrainy jest dla nich taka ważna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki komentarz (poniżej) jak w niemieckim „Spiegel”u chyba nie mógłby się ukazać w „Wyborczej”. Tam rzeczowość u nas histeria.

      „But Europe's helplessness is just as clear. Kiev's rejection of the agreement has driven a stake through the heart of the "Eastern Partnership." Although Georgia and Moldova both signed similar agreements with the EU in Vilnius, the latter is tiny and the former a rather opaque partner. …..."

      "New Russia Policy Needed.
      In fact, it has long been not just about Ukraine but about Europe's relationship with Russia, the sensitive ex-world power, and its often-inscrutable president. It is known about Chancellor Merkel that, for years, she has made it an almost scientific hobby to observe Putin -- his airs, his tactics, his goals. Her analysis is that, if Putin sometimes plays the devious macho and sometimes the contructive partner, then it reflects the entire spectrum of Russian self-doubt.
      In other words, after being one of the world's undisputed two superpowers, Russia can now no longer keep up with the pace of globalization. It once lorded over the entire Eastern bloc, but for the last 25 years, it has had to sit back and watch as one country after another has turned its back on Russia and looked toward the West. This is why Putin wants to stop what he perceives as the West's advance all the way to Russia's borders.
      What can the EU do to counter this? Does it need a new geopolitical strategy given that checkbook diplomacy has broken down in the wake of the euro crisis? Must a new policy toward Russia be found that "makes clear the borders of Russia," as Elmar Brok, a German member of the European Parliament, demands?
      These are questions that can only be resolved through dialogue, including with Moscow. Personal discussion between Merkel and Putin, however, will take place no sooner than early 2014; an exact date has yet to be set. The general consensus in Vilnius is that the problem is one that will obviously take years to work through”

      http://www.spiegel.de/international/europe/ukraine-debacle-and-eu-vilnius-summit-shows-need-for-new-russia-policy-a-936410.html

      Usuń
  7. Der Spiegel takze rzecz traktuje politycznie. Rosja ma w sparwie Ukrainy podejście ekonomiczne i socjalne. Wyjaśniam to w nowym tekscie pt. "Niestety Unio, Putin nie jest idiotą"

    OdpowiedzUsuń