23 sierpnia 2020

Odchodzą Wielcy

Czas jest nieubłagany a ludzkie życie ma nieuchronny kres. Czasem los/Bóg, jak kto woli, bywa łaskawy i daje długie życie na dobre jego spożytkowanie. Tym bardziej trudno jest się z takimi ludźmi żegnać na zawsze.


Prof. Andrzej Walicki - nie żyje... 20 sierpnia odszedł na zawsze w wieku 90 lat, zachowując do końca jasny, logiczny umysł..
A tak niedawno dzięki Przeglądowi kupiłam jedną z Jego ostatnich książek "O Rosji inaczej". Jest w niej autograf Autora...
Profesor był wybitnym, bodajże największym w Polsce znawcą Rosji[1] 
Polskie media pominęły jego śmierć milczeniem lub dały skąpe informacje, pochylając głowy nad śmiercią piosenkarza
Prof. Walicki, był wielkim humanistą, o niezależnej myśli z odwagą do jej głoszenia, takim jakimi byli prof. Tatarkiewicz, Kotarbiński, i inni niepośledni polscy uczeni humaniści
 Był historykiem idei, członkiem PAN, emerytowanym wykładowcą Instytutu Filozofii i Socjologii i amerykańskiego, katolickiego uniwersytetu w Notre Dame (stan Indiana).
Jego specjalnością była intelektualna historia Rosji, dzieje filozofii w Polsce, historia głównych nurtów marksizmu. Był laureatem najważniejszej europejskiej nagrody w dziedzinie humanistyki, nazywanej humanistycznym Noblem - włoskiej Nagrody Eugena Balzana i wielu innych nagród i wyróżnień krajowych i zagranicznych.

Trudno wyliczyć wszystkie jego znakomite dzieła, było ich naprawdę wiele, tłumaczone na wiele języków świata.  
Cześć Jego pamięci!
Jeszcze serce i świadomość nie przywykły, że nie ma wśród nas prof. Andrzeja Walickiego, gdy dopadła mnie wieść, że po 95 latach zacnego i pięknego życia odeszła od nas wczoraj nad ranem (22 sierpnia) - red. Józefa Hennelowa, cudowna postać katolickiej inteligencji[2]. Filar Tygodnika Powszechnego i innych prestiżowych katolickich periodyków.
"Ponad dwie trzecie swojego życia poświęciła Tygodnikowi Powszechnemu. Pracę rozpoczęła jako korektorka w 1948 r., potem redaktorka, sekretarz redakcji i do 2008 r. zastępca redaktora naczelnego. Wieloletnia felietonistka i autorka znakomitych tekstów", napisał wczoraj Tygodnik Powszechny.
Od czasów licealnych Tygodnik Powszechny i red. Hennelowa były moją obowiązkową lekturą. I tak już pozostało do dziś...
Tak, tak, w Szczecinie u "Szczerskiej" (LO 1, matura w 1961r.), w czasach PRL - w ramach języka polskiego prof. Janicka wymagała od nas "prasówek" narzuconych nam tygodników, gdzie była: "Polityka", Życie Literackie" , "Kultura" i "Tygodnik Powszechny".
Uczyłam się dziennikarstwa na bardzo dobrych wzorcach. Tak się złożyło, że w licealnym programie nauczania języka polskiego - mieliśmy także podstawowe formy twórczości dziennikarskiej. Nie tylko ich poznanie, ale i praktyczne wykonanie - pisanie w każdej z tych form.
Dlatego też w gronie moich dziennikarskich wzorców, obok red. Mieczysława F. Rakowskiego była red. Józefa Hennelowa.  
Cześć Jej Pamięci!



[1] Szerzej na temat prof. Andrzeja Walickiego – pod linkiem:  https://vk.com/@sophico43-odszed-wielki-humanista-i-znawca-rosji 
[2] Szerzej na temat red. Józefy Hennelowej – pod linkiem: https://kultura.onet.pl/wiadomosci/pani-od-waznych-spraw-jozefa-hennelowa-nie-zyje/3kkv087


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz