Mundialowa maskotka |
Od
lat, po raz pierwszy w polskich mediach Rosja nie występuje wyłącznie w
kontekście wyimaginowanego zagrożenia, wojny hybrydowej przeciwko Polsce, nie
pisze się o niej z pogardą, ironicznie lub w propagandowej negacji.
Rosja
- to mecze, doskonała organizacja i miliony kibiców z całego świata, którzy do
niej zawitali, czują się bezpiecznie i świetnie się bawią. Sportowe relacje są
obiektywne, nikt w państwowej telewizji, która transmituje wszystkie mecze, nie
odważył się przy transmisjach „zaciemniać” czy zagadać kadry pokazujące uroki
mundialowych miast, jakie zostały przygotowane przez Rosjan.
Do
Polski zaczął docierać inny obraz Rosji i Rosjan, niż do tej pory był lansowany.
Polscy kibice na Placu Czerwonym w Moskwie |
KOMPLEMENTY PUTINA
Po
przegranym meczu Polski z Senegalem, pojawiły się informacje z
komplementującymi wypowiedziami Władimira Putina pod adresem polskiej drużyny, jakie
serwował na spotkaniu z prezydentem Senegalu, bawiącego w Moskwie na meczu
swoich piłkarzy. Nawet odważono się zauważyć, że poza prezydentem Senegalu,
prezydent Putin podejmował tego samego dnia na Kremlu sekretarza ONZ i szefa
Rady Europy. Taka informacja obala dotychczasowy medialny mit, że Rosja jest
izolowana na politycznej arenie świata. Pikanterii dodaje fakt, że informowały
o tym periodyki ściśle związane z PiS (Do Rzeczy) i proamerykańskie telewizje
(TVN24) a także internetowe portale informacyjne (Onet, Interia), media
sportowe.
„Rzeczpospolita”
z pewnym zdziwieniem, ale rzetelnie informuje, że wg FIFA sprzedano ponad 2,6
mln biletów z puli nieco ponad 2,9 mln biletów na mecze a średnie zapełnienie
trybun, jak na razie wynosi 97%.
Polscy kibice na boisku :Spartak" w Moskwie podczas meczu Polski z Senegalem |
Podczas dotychczas rozegranych 21 meczy (z 64 zaplanowanych), na trybunach zasiadło ponad milion kibiców. Polacy z mediów mogą się dowiedzieć, że Amerykanie (głównie Latynosi) wykupili aż 88 tys. biletów, w podobnych ilościach fani piłki nożnej z innych krajów Ameryki łacińskiej, z sąsiednich Niemiec kibice kupili 62,5 tys. biletów, zaś Polacy posiadają ponad 16 tys. tzw. dokumentów FAN ID.
O
ile przed rozpoczęciem Mundialu straszono jadących do Rosji Polaków zakaźną odrą,
nadgorliwością rosyjskiej policji i antypolsko nastawionymi Rosjanami, podsłuchiwaniem
telefonów komórkowych, to z chwilą jego rozpoczęcia miejsce takich newsów zajęły
użyteczne informacje polskiego MSZ o mobilnych punktach konsularnych, otwartych
w miastach rozgrywek piłkarskich, gdzie Polacy w razie potrzeby mogą prosić o
pomoc w sytuacjach kryzysowych, jeśli np. zgubią dokumenty.
WSPÓŁCZESNA ROSJA
Żaglowiec "Kruzensztern" wchodzi do portu w Świnoujściu |
RUSOFOBIA MA SIĘ DOBRZE
Ale
te pozytywne epizody nie wyrugowały antyrosyjskiej propagandy z polskich
mediów.
Informacyjna
Agencja Radiowa (IAR, z 22.06) narzeka, że Rosja odtajniła
kolejne dokumenty „zaciemniające obraz II wojny światowej”. Ministerstwo Obrony
FR zamieściło w Internecie dokumentację z pierwszego okresu po napaści
hitlerowskich Niemiec na ZSRR i „w publikacji tej, podobnie jak we wcześniejszych,
nie ma informacji o napaści Armii Czerwonej na Polskę ani o współpracy Moskwy z
Berlinem”. Trudno w wojskowych papierach z 1941r. i późniejszych szukać
informacji z 1939r. i lat wcześniejszych, ale logika nie jest chyba
najsilniejszą stroną IAR.
„Rzeczpospolita” (z 21.06), powołując
się na rosyjską edycję amerykańskiego magazynu „Forbes”, informuje, że Igor
Szuwałow, b. wicepremier Federacji Rosyjskiej a obecny szef rządowego
Wnieszekonombank (VEB) zafundował sobie amerykański odrzutowiec dalekiego
zasięgu Gulfstream 650, wart 70 mln dolarów. Gazeta nie podaje czy to był zakup
prywatny czy dla banku, ale dokładnie wylicza ile to Igor Szuwałow do tej pory zarabiał
i wychodzi jej, że na taki samolot go nie stać.
Telewizja
Republika (z 21.06), donosi, opierając się na
informacjach ukraińskich, że „Rosja szykuje się do wojny”, bo „na granicy z
Ukrainą skoncentrowała kilka armii”. W konkluzji stwierdza: „Agresywna polityka
Rosji doprowadziła świat na skraj przepaści. Moskwa z maniakalnym uporem stara
się zburzyć powojenny system globalnego bezpieczeństwa, podważyć jedność bloku
euroatlantyckiego, odzyskać kontrolę nad krajami byłego obozu socjalistycznego
i realizować strategię podboju Europy”.
Portal
Forsal.pl
(z 6.06) bije na alarm: „Rośnie Putinowska oś w Europie. Rosja ma coraz więcej
przyjaciół w UE” i dodaje, że: „50 lat od pierwszego sowiecko--europejskiego
kontraktu gazowego Wiedeń pozostaje stolicą, z którą Moskwę łączą interesy w
sferze energetycznej”. I stwierdza ze zgrozą: „Dotychczas nie było problemów z
przedłużaniem okresu obowiązywania unijnych sankcji wymierzonych w Rosję.
Obecny kończy się 15 września. Im więcej stolic będzie rządzonych przez przyjaciół
Kremla, tym większe prawdopodobieństwo, że kolejnego przedłużenia nie uda się
uzyskać”.
NAOCZNI ŚWIADKOWIE
Nie
sądzę, by tego typu opinie nagle zniknęły z polskiej przestrzeni medialnej, ale
fakt pojawiania się także innych, obiektywnych i rzetelnych informacji z Rosji
jest miłym zwiastunem, być może powolnej, ale zmiany patrzenia się na
wschodniego sąsiada.
Kilkunastu
tysięcy Polaków, którzy w tej chwili
poznają realną Rosję z autopsji -
nie da się
zlekceważyć ani zastraszyć.
Są przeciwwagą dla propagandowej rusofobii.
Oni mają
i przywiozą do Polski inny obraz Rosji.
Polscy i rosyjscy kibice wspólnie oglądają mundial |
Polscy kibice w Moskwie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz