PODSUMOWANIE ROKU
Mijający rok był destruktywny
w stosunkach Polski z Rosją, cechowały go niebezpieczne prowokacje: wojskowe,
dyplomatyczne, polityczne, gospodarcze i turystyczne, historyczno-kulturalne i
medialne. Dla Polaków i organizacji społeczno-politycznych o pozytywnym stosunku
do Rosji, miniony rok upłynął pod znakiem szykan z aresztowaniami włącznie
(casus Mateusza Piskorskiego, lidera partii „Zmiana”). Walka pod przykrywką:
„Rosja nam zagraża”, była i jest prowadzona, zarówno przez poprzedni rząd (PO+PSL),
jak i obecny (PiS), na wielu frontach a stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze
od 1989r.
Wg
obecnej władzy, Rosja zagraża Polsce militarnie, gospodarczo i propagandowo, a
nasza armia nie jest w stanie przed nią obronić. Rząd PiS absolutnie nie kryje
się, że z naddatkiem przyjmuje amerykańskie tezy o agresywnej ekspansji Rosji
na kraje Europy Wschodniej i nadbałtyckie.
Urządzano
w efekcie bezprecedensowe polsko-amerykańskie manewry wojskowe na granicy z Obwodem
Kaliningradzkim. Zamknięto latem mały ruch graniczny (MGR) z tym obwodem. Szczyt
NATO w Warszawie wykorzystano do spotęgowania rusofobii.
Zakwestionowano
znaczenie zwycięstwa Związku Radzieckiego w II wojnie światowej, w tym też znaczenie
polsko-radzieckiego braterstwa broni, z tendencją, by polską armię sformowaną w
ZSRR uznać za organizację przestępczą.
Nadal demontowano lub dewastowano pomniki poświęcone żołnierzom Armii Czerwonej i niszczono ich groby, ponownie blokowano rosyjskim motocyklistom przejazd przez Polskę.
Nadal demontowano lub dewastowano pomniki poświęcone żołnierzom Armii Czerwonej i niszczono ich groby, ponownie blokowano rosyjskim motocyklistom przejazd przez Polskę.
Prowadzono
bezpardonową walkę z gazowymi inwestycjami Rosji, służącymi bezpieczeństwu
energetycznemu Europy.
Rusofobią
zainfekowano instytucje Unii Europejskiej. Polska stała się najbardziej gorącym
zwolennikiem sankcji wobec Rosji. Nasilono antyrosyjską narrację dyplomacji i
związaną z tym propagandę w kraju i zagranicą.
Oficjalnej
wymiany kulturalnej między Polską a Rosją nie ma, chociaż dzięki obywatelskiej
inicjatywie polscy reżyserzy z powodzeniem przygotowują spektakle w rosyjskich teatrach, a rosyjskie filmy czy
zespoły baletowe zdobywają aplauz polskiej widowni.
Jak
bumerang powraca ciągle nierozstrzygnięta, zdaniem polskich władz, kwestia
użytkowania budynków w Warszawie przez Federację Rosyjską.
Dzieje
się to w czasie, gdy unijna Europa i USA, pod wpływem zmian politycznych w
sferach rządzącego establishmentu powoli kieruje się dokładnie w przeciwnym
kierunku.
Trudno
omówić wszystkie poczynania Polski zmierzające do pogorszenia stosunków z
Rosją, podam tylko kilka, moim zdaniem najważniejszych.
ANAKONDA W KALININGRADZIE
Niewielki
odcinek granicy z Rosją, jaki Polska posiada z Obwodem Kaliningradzkim, jest
wykorzystany przez USA/ NATO do utrzymania w Polsce piramidy strachu przed
Rosją. Polsce Rosja niczym nie zagraża, ale dla wojskowych „jastrzębi” z USA/NATO
system obrony tego obwodu stanowi realną przeszkodę w panoszeniu się wojsk
Sojuszu na Bałtyku.
Pod
hasłem „Kaliningrad”, w tym roku zmieściły się wielkie, polsko-amerykańskie
manewry wojskowe „Anakonda-16” z licznymi, niebezpiecznymi prowokacjami na
granicy morskiej lub powietrznej Rosji oraz wojskowe ćwiczenia NATO na Bałtyku m.in.
na polskich wodach terytorialnych przy morskich granicach Rosji. A także
warszawski szczyt NATO z udziałem prezydenta USA Baraka Obamy, gdzie Polska
ponawiała swoje prośby o przesłanie wojsk amerykańskich i rozlokowanie ich na
polsko-rosyjskim pograniczu.
Pod
tym hasłem mieści się też decyzja o wstrzymaniu małego ruchu granicznego (MRG)
z Obwodem Kaliningradzkim. W tym roku, na jesieni minister Waszczykowski
zmienił też ambasadora RP w Rosji. Nowy ambasador, Włodzimierz Marciniak, stwierdził,
że zawieszenie MRG wynika z „powodu militaryzacji obwodu kaliningradzkiego” i Polska
ruch graniczny wznowi, jak się obwód zdemilitaryzuje. O
tym, że na życzenie Polski, Amerykanie na polsko-rosyjskim pograniczu instalują
elementy tarczy antyrakietowej, skierowanej ku Rosji, że Polska zabiega o
stacjonowanie w tym rejonie jednostek armii USA, dyplomata nie wspominał.
Z
Obwodem Kaliningradzkim związany jest majowy raport Rady Atlantyckiej [1] ze
wskazówkami dla polskich władz, by prowadziły militarne działania zaczepne i
wyprzedzające wobec obiektów wojskowych w obwodzie, co w efekcie spłodziło m.in.
„leśne wojsko” ministra Macierewicza, czyli Obronę Terytorialną.
Pod
hasłem „Kaliningrad” mieści się też pomysł przekopania Mierzei Wiślanej. Centra
dowodzenia jednostek wojskowych USA na polsko-rosyjskim pograniczu mają być
zlokalizowane w okolicy Elbląga, z wykorzystaniem jego niewielkiego portu.
Pod
koniec listopada Marek Gróbarczyk, szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi
śródlądowej, stwierdził m.in., że: „NATO przewiduje pewne scenariusze, które są
tajne, ale pokazują, że na Zalewie Wiślanym muszą się pojawić jednostki
Marynarki Wojennej”.
14
grudnia rząd przyjął ustawę o przeznaczeniu blisko miliarda zł na tę
inwestycję. Przekopanie mierzei ma służyć celom militarnym NATO, skierowanym
przeciwko Rosji.
PARA W GWIZDEK, CZYLI W
GAZ-RURĘ
Portowy
terminal LNG w Świnoujściu (tzw. gazoport), zbudowano z myślą, że stanie się wiodącym
pośrednikiem w dostawach gazu dla Europy wschodniej. Zamierzenia spaliły na
panewce i zakontraktowane dostawy gazu z Kataru kierowane są na rynek krajowy
lub na Ukrainę. Innych chętnych brak.
Polska
polityka energetyczna ma zabarwienie polityczne i skierowana jest na zerwanie
zależności od rosyjskiego dostawcy nośników energii. Europa natomiast, w
szczególności Niemcy, jest zainteresowana zwiększeniem importu gazu z Rosji, z
racji ceny i niezawodności dostaw.
Polska
w budowie kolejnych nitek podmorskiego gazociągu na Bałtyku między Rosją a RFN
(Nord Stream 2) i w gazociągu OPAL - widzi zagrożenie. Uważa, że jeśli nawet
kupi gaz od zachodniego dostawcy, to będzie to gaz rosyjski. Pomysły budowania
gazociągów z Norwegii czy Danii są nierealne i Polsce trudno znaleźć dla tych
inwestycji jakichkolwiek sprzymierzeńców w Skandynawii.
W
efekcie, Polska storpedowała budowę Nord Stream 2 w ramach współpracy
międzynarodowej (Gazprom i spółki zachodnie) i apeluje do Komisji Europejskiej
o ograniczenie przepustowości rosyjskich gazociągów. Starania te, jednak, na
nic się zdają, bo zarówno Rosja, jak europejscy kooperanci Gazpromu, pracują
nad ominięciem barier stawianych przez Polskę. Jedynym sprzymierzeńcem Polski w
wojnie z rosyjskimi gaz-rurami jest Ukraina i od niedawna Szwecja.
DYPLOMACJA W NATARCIU
Na
froncie wojny dyplomatycznej z Rosją
stoi minister Waszczykowski i europosłanka Fotyga oraz nowo powołani
ambasadorzy w Rosji, RFN i USA. Mimo różnych deklaracji składanych w ciągu roku
o dobrej woli polskich władz, szef dyplomacji, co zdanie, atakuje Rosję. Anna
Fotyga przekonała zaś Parlament Europejski [2] do zaakceptowania i szprzyjęcia
antyrosyjskiej rezolucji, nawołującej do walki z rosyjskimi mediami, które wg
niej, zagrażają „jedności Unii Europejskiej”.
Film
„Smoleńsk”, jawnie sugerujący, że katastrofa samolotu z prezydentem Kaczyńskim
na pokładzie jest wynikiem zamachu ze strony Rosji, polska dyplomacja wykorzystuje
jako oręż propagandowy. Za nieudane próby zorganizowania jego projekcji w
Berlinie przez ambasadę RP, straciła stanowisko dyrektorka tamtejszego
Instytutu Polskiego. Ambasada w USA zdołała na ten pokaz zgromadzić zaledwie
200 osób ze środowisk polonijnych.
CZASEM SIĘ DOGADUJEMY
Lobby
środowiskowe tymczasem potrafi pozytywnie wpływać na działania administracji
rządowej. Przykładem tego są konstruktywne rozmowy resortów transportu Polski i
Rosji, związane z przyznawaniem bilateralnych zezwoleń dla przewoźników międzynarodowego
transportu drogowego. Nie dość, że obie strony doszły jesienią do porozumienia,
wyjaśniły kontrowersje, to zakończyły negocjacje przed terminem wygaśnięcia
starych zezwoleń, co jest ewenementem w dotychczasowej praktyce tych corocznych
negocjacji.
Polacy i
Rosjanie potrafią się dogadywać także w ramach polsko-rosyjskiej
Komisji Mieszanej ds. gospodarki rybnej Zalewu Wiślanego. W grudniu zajmowano
się ochroną bioróżnorodności tego akwenu a wspólnie opracowany plan ochrony
węgorza europejskiego czeka na akceptację Komisji Europejskiej.
Niestety,
te wyjątki potwierdzają regułę - w stosunkach polsko-rosyjskich dzieje się
wiele złego [3] i na poprawę na razie - nie ma widoków.
____________________________________
[1] - szerzej pod linkiem: https://pl.sputniknews.com/opinie/201608083639812-Atlantic-Council-Dywersja-i-sabotaze-w-Rosji-rady-dla-polskiego-rzadu/
____________________________________
[1] - szerzej pod linkiem: https://pl.sputniknews.com/opinie/201608083639812-Atlantic-Council-Dywersja-i-sabotaze-w-Rosji-rady-dla-polskiego-rzadu/
[2] - szerzej pod linkiem https://pl.sputniknews.com/opinie/201611294312814-Esencja-rusofobii-Dogmaty-Pani-Anny-Zofia-Babczynska-Jelonek/
[3] - Wypowiedź ambasadora FR w RP Siergieja Andriejewa, patrz: https://pl.sputniknews.com/opinie/201605312984039-Andriejew-Stan-stosunkow-rosyjsko-polskich-jest-kwestia-politycznej-woli-rzadu-RP/
Opublikowano
Portal SPUTNIK POLSKA/MAI Russia Today, Rosja
26 grudnia 2016
https://pl.sputniknews.com/opinie/201612264473269-Hej-na-kon-lance-w-dlon-Moskala-gon-gon-gon/
Przetłumaczono na język rosyjski i opublikowano
9 stycznia 2017 r.
na portalu
www.inoforum.ru
(dział mediów zagranicznych)
http://inoforum.ru/inostrannaya_pressa/ey_po_konyam_kope_v_ladon_moskalya_goni_goni_goni/
Portal SPUTNIK POLSKA/MAI Russia Today, Rosja
26 grudnia 2016
https://pl.sputniknews.com/opinie/201612264473269-Hej-na-kon-lance-w-dlon-Moskala-gon-gon-gon/
Przetłumaczono na język rosyjski i opublikowano
9 stycznia 2017 r.
na portalu
www.inoforum.ru
(dział mediów zagranicznych)
http://inoforum.ru/inostrannaya_pressa/ey_po_konyam_kope_v_ladon_moskalya_goni_goni_goni/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz