Anakonda-16
(Baltic
Region Training Event - BRTE, SWIFT RESPONSE, REMEGADE, Europe
Sabre Strike-2016 -Dragoon Ride II), a
także: Brilliant Capability 2016, Trident
Joust 2016, Baltops 2016, Atlantic
Resolve, Ramstein Alloy 2 – to nazwy wielkich ćwiczeń wojskowych i ich
segmentów, jakie USA pod egidą NATO lub razem z Polakami, zorganizowały wzdłuż
wschodniej granicy Rosji.
Takich prowokacji ze strony Zachodu Rosja nie miała od czasów II wojny światowej.
Takich prowokacji ze strony Zachodu Rosja nie miała od czasów II wojny światowej.
W centrum amoku
Część.2
3. BALTOPS
Równolegle
do polskich manewrów Anakonda-16,
prowadzone są manewry morskie NATO na Bałtyku - BALTOPS 2016. 44. edycja tych manewrów rozpoczęła się 3 czerwca w
estońskim Tallinie, potrwają do 19 czerwca, zakończenie manewrów odbędzie się w Kolonii (Niemcy).
Biorą w nich udział również żołnierze, okręty oraz lotnictwo z Polski. 16 czerwca, na poligonie w Ustce odbędzie się faza taktyczna ćwiczenia: „lądowanie sojuszniczych sił amfibijnych”.
Ćwiczenie
Baltops prowadzone są na Bałtyku
oraz na terenie Estonii, Finlandii, Niemiec, Szwecji i Polski. W manewrach
uczestnicy 6,1 tys. żołnierzy z 15 państw członkowskich i partnerskich NATO.
Pierwszą część, portową przeprowadzono w Tallinie. Organizatorem jest Dowództwo Morskich Sił Uderzeniowych i Wsparcia
NATO (Naval Striking and Support Forces
NATO - STRIKFORNATO).
Biorą w nich udział również żołnierze, okręty oraz lotnictwo z Polski. 16 czerwca, na poligonie w Ustce odbędzie się faza taktyczna ćwiczenia: „lądowanie sojuszniczych sił amfibijnych”.
Ustka - lądowanie poduszkowców |
Jak
dalece są „zamerykanizowane” te manewry, można ocenić po fakcie, że informacji
dla mediów o przebiegu manewrów Baltops 2016 udziela wyłącznie Zespół Prasowy 6
Floty USA[1].
Baltops 2016 - desant piechoty morskiej |
Szef MON w Drawsku Pomorskim |
W ramach manewrów władzom polskim zademonstrowano działania zorganizowanej na potrzeby ćwiczeń - wielonarodowej 1 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej pod amerykańskim dowództwem przez płk. Philla Brooksa, z udziałem plutonów: piechoty lekkiej z Albanii, zmechanizowanego z Rumunii, amerykańskich czołgów (Abrams), czołgów Leopard 2A5 z 34 Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania, zmotoryzowanego 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej (WBZ) z Międzyrzecza, piechoty lekkiej z Macedonii oraz zmechanizowanego z Bułgarii. W odwodzie stał pluton zmechanizowany ze Szwecji i zmotoryzowany z 17 WBZ oraz pluton amerykańskich czołgów Abrams.
Zgodnie ze scenariuszem ćwiczenia wojska
sojusznicze tj. ”niebiescy” (USA/NATO), okrążyły przeciwnika, tj. „czerwonych”
(Rosjan) a następnie udaremniły mu próbę przerwania okrążenia. Ostatnim
akcentem pokazu było zlikwidowanie przeciwnika, tj. „czerwonych”. Do wsparcia
wojsk walczących na lądzie użyto śmigłowców uderzeniowych AH-64 Appache i
Mi-24. W wyniku połączonych działań lotnictwa i 1 Pancernej Brygadowej Grup
Bojowej udało się pokonać przeciwnika, czyli „czerwonych”. Kto w tych manewrach
był „czerwonymi” a kto „niebieskimi” – nie podano.
W trakcie wizyty na poligonie drawskim prezydent Duda odwiedził stanowiska dowodzenia 1 Brygady Pancernej USA oraz 11 Mazurskiego Pułku Artylerii z Węgorzewa.
W trakcie wizyty na poligonie drawskim prezydent Duda odwiedził stanowiska dowodzenia 1 Brygady Pancernej USA oraz 11 Mazurskiego Pułku Artylerii z Węgorzewa.
KOMENTARZ
Po wystraszeniu Polaków, że Rosja niechybnie na nich napadnie, Amerykanie i ich NATO starają się teraz przekonać wielkimi manewrami, że w razie co - niewątpliwe nasz kraj przed Rosja obronią.
Problem w tym, że ja akurat się Rosji nie boję, nie wierzę w żadne zagrożenie ze strony Rosji, a wszelkie zabiegi obecnych władz Polski, USA i NATO mnie nie przekonują. Podobnie myśli wcale niemała część polskiego społeczeństwa. Wmawianie mi, że czuję jakiekolwiek ze strony Rosji zagrożenie - jest wyssaną z palca bzdurą. Swoje lęki prezentują publicznie władze polskie, ze strony społeczeństwa takich lęków raczej nie widać.
Jeśli już, to Polacy wyrażają obawy, że kreowana przez USA w Polsce rusofobia może mieć dla Polski opłakane skutki i że Amerykanie wplątują nasz kraj w swoje partykularne i niebezpieczne awantury polityczne i militarne.
„W każdym razie mamy sytuację, kiedy niewątpliwie Polska i w znacznym stopniu państwa bałtyckie CZUJĄ ZAGROŻENIE (ze strony Rosji ). Jest to dla nas wystarczający powód, aby razem z partnerami w Sojuszu szukać dróg i środków do zmniejszenia tego poczucia zagrożenia. Dlatego w ciągu dwóch lat aktywnie w tym uczestniczymy w świetle pogarszającej się sytuacji w sferze bezpieczeństwa w Europie i pogarszających się stosunków z Rosją" — powiedział dzisiaj na briefingu w Berlinie rzecznik niemieckiego MSZ - Martin Schäfer, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, jak dokładnie i gdzie Rosja zagraża państwom bałtyckim.
Poczucie zagrożenia przez kogokolwiek, najpierw winno być - sprawdzone pod kątem, czy rzeczywiście komuś coś zagraża.
Problem w tym, że ja akurat się Rosji nie boję, nie wierzę w żadne zagrożenie ze strony Rosji, a wszelkie zabiegi obecnych władz Polski, USA i NATO mnie nie przekonują. Podobnie myśli wcale niemała część polskiego społeczeństwa. Wmawianie mi, że czuję jakiekolwiek ze strony Rosji zagrożenie - jest wyssaną z palca bzdurą. Swoje lęki prezentują publicznie władze polskie, ze strony społeczeństwa takich lęków raczej nie widać.
Jeśli już, to Polacy wyrażają obawy, że kreowana przez USA w Polsce rusofobia może mieć dla Polski opłakane skutki i że Amerykanie wplątują nasz kraj w swoje partykularne i niebezpieczne awantury polityczne i militarne.
„W każdym razie mamy sytuację, kiedy niewątpliwie Polska i w znacznym stopniu państwa bałtyckie CZUJĄ ZAGROŻENIE (ze strony Rosji ). Jest to dla nas wystarczający powód, aby razem z partnerami w Sojuszu szukać dróg i środków do zmniejszenia tego poczucia zagrożenia. Dlatego w ciągu dwóch lat aktywnie w tym uczestniczymy w świetle pogarszającej się sytuacji w sferze bezpieczeństwa w Europie i pogarszających się stosunków z Rosją" — powiedział dzisiaj na briefingu w Berlinie rzecznik niemieckiego MSZ - Martin Schäfer, odpowiadając na pytanie dziennikarzy, jak dokładnie i gdzie Rosja zagraża państwom bałtyckim.
Poczucie zagrożenia przez kogokolwiek, najpierw winno być - sprawdzone pod kątem, czy rzeczywiście komuś coś zagraża.
Na razie władzom w Polsce wydaje się, że w rogu pokoju siedzi wielgachny
pająk i Polskę zje. Władza Polski ma poczucie zagrożenia, bo jej się coś wydaje.
Na takie strachy najlepszy jest psychiatra, a nie wojsko pod bronią.
Na takie strachy najlepszy jest psychiatra, a nie wojsko pod bronią.
US Army na lotnisku w Goleniowie, k/Szczecina |
Jak głosił komunikat Rządowego Centrum Bezpieczeństwa: „Nadany zostanie sygnał alarmowy (syrena) dotyczący zagrożenia z powietrza. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przeprowadzi ćwiczenie zdarzenia dotyczącego naruszenia przestrzeni powietrznej Rzeczpospolitej Polskiej przez statek powietrzny o statusie RENEGADE, stwarzający potencjalne zagrożenia dla ludności cywilnej. W ramach treningu będą emitowane sygnały zgodne z trasą przelotu podejrzanego statku oraz uruchomiony zostanie system alarmowania i ostrzegania o uderzeniach z powietrza”.
Nikt ze Szczecinian nawet nie zauważył tych ćwiczeń i wycie syren ludzie całkowicie zlekceważyli.
Na razie mamy gigantyczne manewry na polsko-rosyjskim rosyjskim pograniczu i kilkanaście tysięcy amerykańskich żołnierzy ze sprzętem bojowym, ćwiczących z Polakami „obronę” przed Rosją, i to raczej niezbyt udolnie.
Tylko anielska cierpliwość i opanowanie Rosji strzeże Europę przed szalenie niebezpieczną politykę strachu kreowaną przez USA w Polsce i w krajach bałtyckich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz