03 sierpnia 2019

Gniazdo rusofobii wyrzucone z Rosji


 POLITYKA ZAGRANICZNA
BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE
ROSJA
Decyzją Prokuratora Generalnego Federacji Rosyjskiej, Rada Atlantycka (Atlantic Council) - słynny amerykański think-tank - musi opuścić Rosję. Rada, której przewodniczy John Huntsman, ambasador USA w Rosji, została oficjalnie określona „niepożądaną organizacją” (нежелательной организацией), co jednoznaczne jest z rozwiązaniem i likwidacją w Rosji jej struktur i koniecznością zaprzestana działalności na obszarze Federacji Rosyjskiej. Decyzja prokuratora dostała ogłoszona 25 lipca br. i przekazana stosownym resortom rządu rosyjskiego.

Prokuratura uzasadnia swoją decyzję tym, że Rada Atlantycka „zagraża fundamentom systemu konstytucyjnego i bezpieczeństwa kraju”.

W POLSCE, W ROSJI, ...

W Polsce wiadomość ta przeszła praktycznie bez echa, co jest mnie raczej nie dziwi. Atlantic Council jest bowiem jest związana oficjalnie współpracą... z rządowym Polsko-Rosyjskim Centrum Dialogu i Porozumienia. I równie, jak w Rosji, jest źródłem, ostrej, wrednej rusofobii[1].
Przed szczytem NATO w Warszawie w 2016r. ukazał się pod egidą Rady Atlantyckiej szczególny, kuriozalny wręcz raport: Broń powstrzymywania: jak Polska i NATO powinny przeciwstawiać się odradzającej Rosji”[2], napisany przez brytyjskiego „jastrzębia” z szefostwa NATO w Europie (gen. Richarda Shirreffa) oraz lobbysty, pracownika przemysłu obronnego i  b. współpracownika Radosława Sikorskiego (Macieja Olex-Szczytowskiego).  
Autorzy raportu, poza zaleceniami pod adresem polskiego rządu, w tym: MON, MSZ, MF a nawet resortu kultury, nakłaniają władze Polski do prowadzenia działań dywersyjnych i sabotaży wobec petersburskiej energetyki, metro w Moskwie, państwowych mediów, w tym koncernu medialnego RT (Russia Today/Russija Segodnia) i innych obiektów. Polska w raporcie jawi się, jako oręż agresji NATO, skierowany przeciwko siłom Zachodnio-Północnemu Okręgu Wojskowego FR, przed którymi NATO „robi w gacie”.
To nie jedyny zresztą polski akcent w Atlantic Council.

Działająca od 1961r. Rada Atlantycka, poprzez swoje regionalne centra realizuje liczne projekty i programy, których celem jest, zgodnie z statutem organizacji, zbudowanie „bezpieczniejszego” świata za pomocą „centralnej roli NATO w rozwiązywaniu globalnych problemów”. Oficjalnie Rada - powołana do wspierania współpracy między USA a Europą Zachodnią, z biegiem lat stopniowo stawała się jednym z najbardziej wpływowych think tanków po obu stronach Atlantyku. Jak określa red. Artiom Filippow z gazety „Wzgliad”[3], „dzisiaj można bezpiecznie nazwać ją strukturą nie do odróżnienia od innych jednostek NATO”.
Atlantic Council na obszarze Euroazji realizuje jeden ze swoich najważniejszych programów, koncentrując się na Rosji, republikach poradzieckich i na krajach byłego Układu Warszawskiego oraz Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarcze (RWPG)j, tj. w  całym byłym bloku radzieckim na Bliskim Wschodzie. Szefem Centrum Eurazjatyckiego w Atlantic Council, jest były ambasador USA na Ukrainie John Herbst.

W różnych krajach, Rada Atlantycka opiera się na wsparciu ambasad amerykańskich, jak i na współdziałaniu z organizacjami pozarządowymi, które lansują amerykańską „miękką siłę”, na przykład w National Endowment for Democracy (NED - w Rosji zakazana w  2015 r.), przez Amerykańską Agencję Rozwoju Międzynarodowego (USAID - zakazana w Rosji w 2012 r.) czy jak w Polsce – przez  ...Polsko-Rosyjskie Centrum Dialogu i Porozumienia.
W każdym z krajów, w których działa Atlantic Council, współpracuje ona z przedstawicielami lokalnej niesystemowej opozycji. W Rosji jest to „Instytut Wolnej Rosji”, z którym Washington Research Center publikuje wspólne raporty analityczne.

DARCZYŃCY

Zerkając w rozliczenia podatkowe waszyngtońskiego think tanku za 2018r.  dosyć jasno zobaczymy, czyje de facto reprezentuje interesy. 
Wśród głównych darczyńców są: NATO, amerykański Departament Stanu, Facebook (!!!), brytyjskie, szwedzkie i norweskie MSZ, amerykański Departament Obrony, największy koncern wojskowy Lockheed Martin, Boeing Company, Raytheon, fundacje Rockefellera i Carnegiego, USNavy i Air Force i wielu innych przedstawicieli zarówno rządowych, jak i globalnych struktur.

Jest też ciekawostka z udziałem ...b. polskiego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Otóż w gronie sponsorów Atlantic Council  jest ukraińska firma energetyczna Burisma Holdings, słynąca ze skandalu dot. dochodzenia w spr. korupcji w Radzie Dyrektorów, w którą zaangażowany był Hunter Biden, syn amerykańskiego kandydata na prezydenta z ramienia demokratów  - Joe Bidena. Aleksander Kwaśniewski był w Radzie Dyrektorów razem z Hunterem Bidenem, a po jego odejściu -  nadal w niej pozostaje, do dzisiaj.

PŁASZCZYZNY DZIAŁALNOŚCI

Red. Artiom Filippow [4], analizujący długoletnią działalność Atlantic Council w Rosji, dzieli ją na kilka płaszczyzn.

Pierwsza – to płaszczyzna sankcji  - to nieustanne wezwania do ich utrzymania i wprowadzenia coraz to nowych sankcji przeciwko Rosji. Rada wykorzystuje do tych działań niesystemową opozycje rosyjską, która rywalizuje między sobą o „rosyjską dyktaturę”
Amerykańscy i zagraniczny „eksperci” Rady Atlantyckiej, także z Europy są zawsze gotowi służyć im swoją „pomocą”. W różnych okresach z takiej pomocy korzystali: Kasparow, Jaszyn, Kasjanow, Niemcow, Chodorkowski.

Druga – to płaszczyzna ekspertyz - dot. problemów w stosunkach między USA i Rosją. W każdej niemalże  wspomina się o mitycznym wręcz „zagrożeniu rosyjskim”, „wywrotowej działalności Rosji”, "rosyjskiej agresji", "dążeniu do imperialnej Rosji" i innych tego typu zachodnich sloganach antyrosyjskich. Takie analizy, diagnozy i raporty  dot. nie tylko polityki i gospodarki Rosji, ale też dot. sił zbrojnych Rosji, szykowane są bezpośrednio dla konkretnych członków  odpowiednich komisji w Senacie i Izby Reprezentantów Kongresu USA, a nawet dla rządów obcych państw
Autorami takich ekspertyz i raportów są z reguły wojskowi i dyplomaci, słynący z  ciężkiej rusofobii, jak n. Andreas Aslund, szwedzki dyplomata i ekonomista (starszy analityk Rady Atlantyckiej), słynący z ostrej krytyki Rosji i jej przywództwa, czy wspomniany już wcześniej brytyjski wojskowy z NATO - gen. Richard Shirreff .
Rosjanie pamiętają sensacyjny raport Rady Atlantyckiej „Konie trojańskie Kremla”[5], poświęcony domniemanym wpływom w krajach europejskich rosyjskich „jastrzębi”, w tym np., mających wpływ na  rosnąca popularność greckiej partii ultralewicowej „Syriza” czy ultraprawicowej „Świt”, co ma być „wywrotową działalnością” rosyjskiego przywództwa.

Trzecia – to płaszczyzna dziennikarskiej rusofobii. – Ci dziennikarze, którzy popisują się ostrą rusofobią są zapraszani do pisania właśnie takich raportów. Jak np. Elliot Higgins, założyciel dziennikarskiego portalu Bellingcat, znany ze skandalicznych „śledztw” dot. katastrofy malezyjskiego Boeinga, w którym oskarżenia są kierowane, oczywiście, pod adresem rosyjskiego wojska. Podobne materiały i raporty zostały przygotowane w przypadku Skripale, „Rushengate” czy innych „ostrych”  antyrosyjskich wydarzeń.
Generalnie, Rada Atlantycka wyraźnie hołubi tych wszystkich zachodnich dziennikarzy, którzy są krytyczni wobec Rosji, umieszczając ich na internetowej liście ekspertów i analityków, którzy są gotowi skomentować niemal każdy temat w sposób sprawdzony ideologicznie. Wartość tych komentarzy jest mniej więcej na tym samym poziomie, co raporty wyżej wspomniane.

Czwarta – to płaszczyzna ograniczania wolności słowa  - czyli zaangażowana walka z „rosyjską dezinformacją, kłamstwami i fałszywymi wiadomościami”. W tym celu, nieco ponad rok temu, Rada uruchomiła tzw. DisinfoPortal [6], który nie można ocenić inaczej, niż jako typowe polowanie na czarownice. Został stworzony w jednym celu: uniemożliwić ludziom na Zachodzie otrzymywanie wiarygodnych informacji o Rosji, które czerpią z niezależnych i alternatywnych źródeł.
Utworzony przez Radę Atlantycką portal jednoczy aktywistów internetowych w hybrydowej walce z Rosją, często z Ukrainy, Polski i krajów bałtyckich – w armię trolli, której jedynym zadaniem jest stworzenie „interaktywnego przewodnika internetowego na temat śledzenia kampanii dezinformacyjnych Kremla za granicą”. A wszystko z wrzaskiem o niebezpiecznych rosyjskich botach i rosyjskiej propagandzie, która na portalach społecznościowych, „pomogły wybrać Trumpa”  czy też „doprowadziły do ​​ Brexitu”.

***


W dzisiejszych czasach propaganda stała się dochodowym biznesem. Praktycznie wszyscy główni darczyńcy Rady Atlantyckiej korzystają z napięć z Rosją” uważa red. Artiom Filippow. I ma rację. Zadaje retoryczne pytanie: "czy interesy sponsorów z „Norwesko-Amerykańskiej Rady Przemysłu Obronnego” są odpowiedzialne za konstruktywne działania mające na celu dialog z Moskwą? Oczywiście, że nie. Wszystko, czego potrzebują, to kilka artykułów i konferencji na temat rosyjskiego zagrożenia zachodnich demokracji w Arktyce, po czym Oslo zamówi jeszcze kilka amerykańskich radarów i myśliwców".
Od kilku dziesięcioleci Rada Atlantycka prowadzi otwarty atak ideologiczny i informacyjny na Rosję, służący interesom amerykańskich sfer wojskowych. 
Decyzja Prokuratury Generalnej, stwierdzająca, że organizacja „zagraża fundamentom systemu konstytucyjnego i bezpieczeństwa kraju”, a zatem nie ma prawa otwierać nowych oddziałów w Rosji i jest zobowiązana do zamknięcia wszystkich istniejących, była logiczną koniecznością.  „Być może powinno to nastąpić kilka lat wcześniej”, zastanawia się red. Filippow ze Wzgliadu. I tu też muszę przyznać mu rację.







[1] Zofia Bąbczyńska-Jelonek: Atlantic Council: Dywersja i sabotaże w Rosji – rady dla polskiego rządu”, blog „Kwadratura koła polityki”, 8.08.2016r., patrz : https://sophico21.blogspot.com/search?q=Atlantic+Council
[3] Artiom  Filippow (Артем Филиппов): „Gniazdo rusofobii wyrzucone z Rosji” („Гнездо русофобии” изгоняют из России), Wzgliad (ВЗГЛЯД), 26.07.2019r. , patrz: - https://vz.ru//politics/2019/7/26/989456.html
[4] J.w.

[5] Dr. Alina Poljakowa Marlene Laruelle, Stefan Meister, and Neil Barnett : „The Kremlin's Trojan Horses: Russian Influence in France, Germany and United Kingdom, Report the Atlantic Council’s Dinu Patriciu’s Eurasia Center, 15.11.2016r.  Patrz – pełen tekst raportu: https://www.atlanticcouncil.org/images/publications/The_Kremlins_Trojan_Horses_web_0228_third_edition.pd


[6]  Same „obiektywne” informacje o Rosji - https://disinfoportal.org/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz