05 sierpnia 2019

Rozsadzanie Rosji od środka. Cz. I. – V kolumna i szukanie idei


 ANALIZA 
SPOŁECZEŃSTWO 
ROSJA
Myli się każdy, kto jest przekonany, że w Rosji i u Rosjan nie ma świadomości prób niszczenia ich państwa. Jest nie tylko świadomość, ale i konkretna wiedza o tym - kto, gdzie i kiedy, dlaczego i jakie są mechanizmy takich działań oraz ich cele. Jest, a co za tym idzie — Rosja podejmuje stosowne działania profilaktyczne i zapobiegawcze, jak np. ostatnia decyzja Prokuratora Generalnego FR dot. działalności znanej waszyngtońskiej organizacji „Rada Atlantycka” (Atlantic Council) w Rosji, czy zdecydowana reakcja na nielegalne demonstracje w Moskwie w ostatnich dniach.
Polscy eksperci i politolodzy patrzą się na te procesy w Rosji z pozycji polskiego pępka z góry przyjętą tezą – że im gorzej w Rosji, tym lepiej dla Polski. Polskie media namiętne rozpisują się o każdym proteście, manifestacji i aresztowaniach demonstrantów, przede wszystkim w Moskwie. I wszystko, co jest antyrządowe, przeciwko Putinowi - jest uwypuklone, podkreślone i pochwalone. Obraz Rosji, która jest nękana nieustannymi próbami rozbicia jej jedności społecznej, narodowej i integralności obszarowej – do Polaka dociera szalenie wypaczony, podany tendencyjnie i nierzetelnie.
Ponieważ nie ma obiektywnie serwowanej wiedzy o Rosji w polskich mediach, a „tuba Kremla”, jak w Polsce określa się polskojęzyczny portal rosyjskiego „Sputnika”, skupił się ostatnio na przepisywaniu z polskich mediów informacji o Polsce, wchodząc w buty Onetowi, Wirtualnej Polski, Interii czy im podobnych elektronicznych mediów i o Rosji pisze sporadycznie - trzeba po prostu posłuchać, co sami Rosjanie myślą o swoim państwie. Jak oni to wszystko widzą.
Ludzie w Rosji słusznie oceniają, że można zniszczyć każde państwo a jego najpotężniejszą stabilną siłę militarną i ekonomiczną – rozsadzić od środka. Wystarczy tylko moralnie i fizycznie uzbroić ludzi, mających wpływy społeczne i będącymi w opozycji wobec władzy na Kremlu, czyli tzw. V (piątą) kolumnę, przede wszystkim subsydiami finansowymi, szkoleniami, poparciem, itp., Z czego ochotnie korzystają zachodni przeciwnicy obecnej władzy w Rosji.
Z punku widzenia polskich i zachodnich mediów, takie działania – to wspomaganie rosyjskiej opozycji w działaniach antyreżimowych, anty-putinowskich. 
Z punktu widzenia rosyjskich mediów – jest to próba demontażu państwa.

„ZGNIŁA” MNIEJSZOŚĆ

Zagadnieniem rozbijania Rosji od środka zajął się kilka dni temu m.in. Rostosław Iszczenko [2] z tygodnika „Zwiezda”[2] w artykule „Anty naród – piąta kolumna zniszczenia Rosji”. Wg jego opinii, owa „piąta kolumna, działająca przy wsparciu zewnętrznym może spowodować znaczne, ale nie katastrofalne szkody”, a grożące niebezpieczeństwo jest często przesadzane, co powoduje, że znika z pola widzenia główny mechanizm destrukcyjny - naród, społeczeństwo - które same w sobie V kolumną nie jest, ale przy działaniach wroga zewnętrznego i będących pod ich wpływem liderów rosyjskiej opozycji — może stanowić mieszankę wybuchową. Wystarczy ok. 30%, a w idealnym przypadku nawet - 90% społeczeństwa, które czuje się zlekceważone, pokrzywdzone, lub jest po prostu niezadowolone z istniejącej sytuacji. I jeśli nawet wszystko wokół tych ludzi funkcjonuje dobrze, to ci ludzi uważają, że może być lepiej a władza celowo ukrywa to przed nimi.
„Kolorowe” rewolucje czy zamachy stanu w Serbii, Gruzji i na Ukrainie wyraźnie unaoczniły rosyjskim władzom, że względna mniejszość ludności wystarczy, by rozpocząć proces niszczenia państwowości w danym kraju. Dla inicjatorów zewnętrznych najważniejsze jest to, by ta mniejszość była aktywna i jednoczyła się pod jakimś wspólnym hasłem, ideą. Jeśli okaże się jednak, że idea samozniszczenia połączy większość społeczeństwa, jak to było w przypadku upadku ZSRR, to osiągnięcie celu staje się niezmiernie łatwe.
Dlatego też dla zagranicznych służb wywiadowczych, chcących rozbić Rosję od środka, jak i dla wewnętrznej V kolumny (agentury wpływu, liderów opozycji, itp.), głównym zadaniem jest stworzenie tzw. masy krytycznej zjednoczonej destruktywną ideą, dostarczanie jej niewykonalnych zadań i skierowanie jej we właściwym kierunku – przeciwko władzom.
Zdaniem red. Iszczenko, słabość V kolumny w Rosji polega na tym, że nie może ona osiągnąć owej masy krytycznej – czyli odpowiednio wysokiego wsparcia. Zresztą dosyć często piszą o tym polskie media, ubolewając nad „skażoną” mentalnością rosyjskiego społeczeństwa i upatrując takie zachowania w historycznej tradycji z czasów carskich oraz biadoląc, że Rosjanie nie chcą zbuntować się przeciwko władzy państwowej.
Konfrontacja, nawet siłowa, z V kolumną, jak to określa rosyjski dziennikarz, jest jednym z najważniejszych zadań obecnej rosyjskiej władzy. Bowiem wywołany przez nią sprzeciw części narodu - grozi wojną domową, która jeśli nawet będzie zwycięska dla władzy, to ostro redukuje potencjał państwa, destabilizuje go wewnętrznie i osłabia pozycję na arenie międzynarodowej. Stąd bezpardonowe reakcje sił porządkowych w Moskwie wobec nielegalnych manifestacji, masowe zatrzymywania demonstrantów i dokładna ich analiza pod względem socjologicznym. Po to, by potem działać prewencyjnie wobec określonych grup społecznych i reagować na problemy społeczne od zarania.
Zachodowi to się oczywiście nie podoba i śle noty do Rosji, jak po ostatnich moskiewskich masowych zatrzymaniach - niemieckie MSZ, chociaż milczeniem pomija to, co dzieje się w ich własnych krajach.

SZUKANIE IDEI DLA DESTABILIZACJI ROSJI

Idee liberalne

Rosyjska V kolumna i jej zachodni protektorzy na początku próbowali stworzyć w Rosji masowy ruch protestacyjny oparty na liberalnych ideach. „Gdzie jest lepiej niż w Rosji”, „gdzie nie ma Rosjan” – to tematyka wiodąca dla tych prób. Padały wiec stwierdzenia, że ludzie w Rosji chcą dołączyć do cywilizowanego Zachodu, ale Kreml na to nie pozwala.

W Gruzji i na Ukrainie – ta opcja przeszła, chęć „życia jak w Niemczech i pracy jak w Albanii” zwyciężyła w tamtejszych społecznościach a integracja europejska i członkostwo w NATO, stały się czymś w rodzaju dawnej drogi do komunizmu: teraz będzie trudno, ale za rogiem - ”świetlana przyszłość”. Idea integracji ze strukturami zachodnimi została uznana w tamtych krajach za jedyną prawdę, a wszystko, co z nią sprzeczne - prawnie zabronione.
W Rosji liberalny pomysł nie zadziałał. Po modnych dla tej idei latach 90-tych minionego stulecia, Rosjanie nie chcieli powrócić do tej „głównej drogi postępu”, preferując pragmatyczne decyzje podejmowane przez władze, zamiast zachodnich zaleceń.

Idee lewicowe

Druga próba szukania idei dla rosyjskiej V kolumny opierała się na ideałach lewicy. Wychodzono z założenia, że w każdym państwie istnieje rozwarstwienie społeczne i że w każdym społeczeństwie — warstwy niższe są niezadowolone ze swojej pozycji i chcę się zamienić miejscami z warstwami wyższymi, najlepiej z tymi na szczycie. Historia dowodzi, że promocja nienawiści klasowej ma bogate dzieje sukcesów. Być może w dzisiejszej Rosji okazałoby się, że ludzie są zasadniczo skłonni do refleksji nad sprawiedliwością społeczną, ale w pogoni za nieosiągalnym absolutem i przeciwko lewicowym niszczycielom tkanki państwowości działają trzy rzeczy:

1. Nie istnieje w Rosji potrzeba rozwijania lewicowej rewolucyjnej alienacji ludu od władzy i władzy od ludzi. Najpoważniejszym stabilizatorem systemu jest wysokie poparcie, jakie prezydent Putin zdobywa w każdych wyborach. Poza tym — konsekwentnym działaniem Kremla jest utrzymywanie stałej łączności społeczeństwa z władzą, co można obserwować m.in. podczas tradycyjnych “medialnych linii specjalnych” z Władimirem Putinem, w których uczestniczą miliony Rosjan.
2. Nie ma w Rosji lewicowej awangardy partyjnej. Lewica jest zbyt ambitna i rozproszona, zwalczająca się wzajemnie lub z nie mniejszą przyjemnością wbudowana w system obecnej władzy. W rezultacie dziesiątki lewicowych liderów tworzą dziesiątki, (jeśli nie setki), jak pisze red. Iszczenko, grup marginalnych, gorliwie oddanych swoim przywódcom i nienawidzących serdecznie członków innych grup lewicowych.
3. Współcześni lewicowcy zbyt demonstracyjnie i radośnie łączą się w strukturach władzy ze znienawidzonymi przez lud liberałami. O ile Lenin starał się oddzielić się od swego przyjaciela Martowa, aby bardziej zjednoczyć ludzi o podobnych poglądach, to obecni lewicowcy są gotowi zawrzeć sojusz z kimkolwiek, choćby nawet przeciwko władzy. Ludzie rozsądni nie ufają takiej politycznej rozwiązłości.

Zachód nie odrzucił ani liberalnych, ani lewicowych idei, jako potencjalnych punktów gromadzenia sił antyrządowych i antyprezydenckich w Rosji. Ale ponieważ, po prostu nie sprawdzają się one w warunkach rosyjskich, nadal trwa poszukiwanie idei do zgromadzenia masy krytycznej, koniecznej do rozsadzenia Rosji od środka. Tym razem Zachód próbuje użyć idei nacjonalizmu, jako idei łączącej rosyjskie społeczeństwo w przeciwstawieniu się władzy.

***

O ideach nacjonalistycznych w Rosji:

 Rozsadzanie Rosji od środka. Cz.2. – Nacjonalizm, jako siła destrukcji






[1] R. Iszczenko: „Антинарод - пятая колонна разрушения России” (Anty naród – piąta kolumna zniszczenia Rosji), eженедельник «ЗВЕЗДА (tyg. Gwiazda/Zwiezda), 2 sierpnia 2019r. , patrz: https://zvezdaweekly.ru/news/t/20197311410-YvqJq.html
[2] Tygodnik Zwiezda (Gwiazda) jest publicznym medium masowym, zarejestrowanym w Federalnej Służbie Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej (Certyfikat Rejestracji Nr EL FS77-73041 z dnia 06 czerwca 2018 r. lat), wydawcą - Wydawnictwo Zwiezda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz