KULTURA
ROSJA
ROSJA
W.Putin na widowni podczas spektaklu baletu "Spartakus" |
No, ale jak na listach poparcia są osoby spoza Moskwy, albo nieboszczycy, to trudno takie deklaracje brać za ważny dokument.
Ale to już problem rosyjskich opozycjonistów. Poza tym nawet 60 tys. demonstrantów na ulicach w kilkunastomilionowej rzeszy mieszkańców Moskwy nie ma specjalnego znaczenia politycznego i od opanowania żywiołu na ulicach są miejscowe służby porządkowe, a nie prezydent Rosji.
Ja myślami przenoszę się na Krym z zazdrością w sercu. Krym, to nie tylko urokliwe kurorty nad Morzem Czarnym, sanatoria i pensjonaciki, klimat uliczek starożytnych miast i miasteczek. To także wielowiekowa i szalenie bogata kultura, sięgająca korzeniami czasów antycznych. Jak do tego dołożymy dorobek rosyjskich kompozytorów a na dodatek mistrzostwo plejady rosyjskich i zagranicznych muzyków, tancerzy, śpiewaków – to na prawdę jest, czego zazdrościć Władimirowi Putinowi. Ma, czym delektować ucho, pieścić oko i wzbogacać duszę. A ja tego, niestety nie oświadczam...
Balet A.Chaczaturiana:"Spartakus" wystawiany w Tauric Chersonesos.na Krymie |
I to jest właśnie to, czego mu szczerze
zazdroszczę. Tej wspaniałej antycznej
scenerii Krymu, w której do ekspresyjnej muzyki Chaczaturiana – tancerze
odtwarzają historię rzymskiego niewolnika i gladiatora, z pochodzenia
prawdopodobnie Traka, który przeszedł do historii, jako przywódca buntu
gladiatorów.
Spartakus,
jako doskonały gladiator, przez pewien czas był nawet nauczycielem szermierki w
szkole gladiatorów w Kapui. Od jego imienia pochodzi nazwa „spartakiada”. Był
też organizatorem i przywódcą największego w starożytnym Rzymie powstania
niewolników (73-71 p.n.e.), w którym wzięło udział około 100 tys. wojowników
(niewolników i gladiatorów). W czasie buntu najpierw pokonał strażników,
następnie zbiegł ku Wezuwiuszowi i tam powoli zaczął tworzyć swoją armię.
Pierwszy o jej sile miał przekonać się Klaudiusz Glaber, wysłany przez pretora
Publiusza Wariniusa. Śmierć poniosło wówczas 3000 żołnierzy rzymskich.
Powstanie zostało krwawo stłumione przez Marka Crassusa. Spartakus zginął w
walce, a jego ciało nie zostało odnalezione. 6 tys. pojmanych powstańców
ukrzyżowano. Opis upadku powstania i samego Spartakusa znajdujemy u greckiego
historyka, Appiana z Aleksandrii.
A. Chaczaturian, balet "Spartakus" |
Ale nie dotarł do niego. Zabił mu dwóch
centurionów, z którymi się zderzył.
W końcu, gdy wszyscy jego ludzie uciekali, został sam.”
W końcu, gdy wszyscy jego ludzie uciekali, został sam.”
Plutarch
z Cheronei: „Żywot Krassusa” z „Żywotów sławnych mężów''.
Spektakl,
który miał okazję oglądać prezydent Rosji, przygotowało ponad 150 tancerzy
Nowosybirskiego Państwowego Teatru Opery i Baletu. W rolach głównych wystąpili
znakomici tancerze z Rosji i zagranicy: w roli Spartakusa - Osiel Güneo, Krassusa
- Siergiej Połunin oraz Dauretga Summerskale, jako Egina i Prisc Zeisel jako
Frygia.
Chersoński Festiwal potrawa do 17 sierpnia.
Chersoński Festiwal potrawa do 17 sierpnia.
Spotkanie prezydenta Putina z wykonawcami baletu "Spartakus" |
Na
Krym nie pojadę, niestety, zamiast Krymu będę zwiedzała polskie Mazowsze i
Kurpie i poza zwiedzaniem zabytków zobaczę klasyczny odpust i dożynki w
kurpiowskiej wsi Długosiodło, ale z trudem znajdę w tych ludowych obrzędach
jakieś etnograficzne i kulturowe ślady dawnych mieszkańców tej wsi. Ale
postaram się poszukać.
A kiedy Szczecin wróci do macierzy?
OdpowiedzUsuńPytanie od rzeczy i nie na temat.
OdpowiedzUsuńJeśli Krym wrócił do macierzy (a był krócej rosyjski niż Szczecin niemiecki), to znaczy, że uważa pani, że Szczecin chwilowo jest oderwany od macierzy i powinien wkrótce do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńBłąd w rozumowaniu na fałszywej przesłance.
UsuńMiędzy Krymem a Szczecinem nie ma żadnej analogii. Krym de facto od zakończenia II wojny światowej zawsze był rosyjski, nawet pod jurysdykcją ukraińską był - autonomiczną republika z własnym rządem i parlamentem - i zawsze ciążył ku Rosji. Ukrainizacja Krymu szła opornie, język ukraiński się nie przyjął i wiele lat przed kijowskim "majdanem" o Krymie mówiono - mała Rosja.
Natomiast Szczecin nie jest "chwilo oderwany od macierzy", jego obecna przynależność do Polski jest efektem klęski III Rzeszy Niemieckiej w II wojnie światowej. O czym postanowiono na międzynarodowych konferencjach w Jałcie i Poczdamie,
Za ten dar Polska może dziękować Stalinowi, bo to akurat jest jego pomysł.