W błyskawicznym tempie, wczoraj popołudniu (21 stycznia br.) zostało odwołane całe kierownictwo Zarządu
Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ), spółki skarbu państwa,
administrującej dwoma portami morskimi na Pomorzu Zachodnim: w Szczecinie i w Świnoujściu.
"Rażące zaniechania" stwierdziła rada nadzorcza, w której niedawno zostali wymienieni wszyscy jej członkowie z ramienia skarbu państwa.
"Rażące zaniechania" stwierdziła rada nadzorcza, w której niedawno zostali wymienieni wszyscy jej członkowie z ramienia skarbu państwa.
Stanowiska stracili: prezes
ZMPSiŚ Zbigniew Miklewicz oraz wiceprezesi - Krzysztof Sadowski i Paweł
Adamarek. Nowy zarząd spółki ma być powołany do 16 lutego br. Obowiązki całego
zarządu powierzono nowemu członkowi rady nadzorczej, reprezentującemu skarb państwa
- Igorowi Frydrykiewiczowi.
Według informacja biura prasowego nowo powołanego przez rząd PiS
- ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej - rada nadzorcza wskazała
na „rażące zaniedbania w postępowaniu przed niemieckim sądem administracyjnym w
Hamburgu” dot. budowy gazociąg Nord Stream.
Polska skarga, złożona w 2011 r. przez
zupełnie inny zarząd, została niedawno odrzucona, gdy tymczasem, jak podaje resort, gazociąg „zbyt płytko położony na dnie Bałtyku blokuje rozwój naszych portów i
dostęp do Świnoujścia największych jednostek mogących pływać na Bałtyku”. Nowy Zarząd ZMPSiŚ ma wypracować nową
strategię działań wobec spółki Nord Stream AG.
Zmiana kierownictwa obu zachodniopomorskich
portów ma też służyć „nadaniu nowej dynamiki w działalności spółki i
przyspieszeniu procesów inwestycyjnych”. Mimo, że ZMPSiŚ może pochwalić się dobrymi
wynikami w obrocie portowym, jak i na polu inwestycyjnym.
Zgodnie z rzeczywistością - odwołany
zarząd nie składał skargi w Hamburgu, ani też jej nie redagował, zaś strona
niemiecka odrzuciła go bez rozpatrzenia sprawy ze względów formalnych. Gazociąg
w międzyczasie został położony (i to dwie jego nitki), sprawnie funkcjonuje i nie
przeszkadza w ruchu statków.
Skarga, po „leżakowaniu” przez kilka lat w niemieckim sądzie, okazała się być bezzasadna.
Skarga, po „leżakowaniu” przez kilka lat w niemieckim sądzie, okazała się być bezzasadna.
Główną przeszkodą w wejściu dużych
statków do portu w Świnoujściu, jest zaniedbany i niepogłębiany do należytych parametrów (z powodu b. wysokich
kosztów i braku pieniędzy na to w budżecie państwa) – tor podejściowy do Świnoujścia zlokalizowany na polskich wodach
terytorialnych w Zatoce Pomorskiej. Większe statki wchodzą do świnoujskiego portu
wodami terytorialnymi Niemiec korzystając z niemieckiego toru podejściowego.
Minister Marek Gróbarczyk zapowiedział domaganie się od niemieckiej administracji morskiej
jego pogłębienia dla potrzeb statków zawijających do polskich portów.
Minister Grabarczyk, który był
też ministrem żeglugi w czasie pierwszego rządu PiS, od samego początku był
negatywnie nastawiony wobec budowy gazociągu Nord Steram, chociaż jego
argumenty były zbijane przez ekspertów.
Niewątpliwie minister Gróbarczyk wznowi
działania mające na celu zastopowanie wszelkich inwestycji związanych z gazociągiem Nord Steram, co spowoduje poważne konflikty zarówno ze stroną niemiecką, jak i z władzami
spółki.
Polska występuje także przeciwko budowie Gazociągu Północnego-2. Prezydent Polski Andrzej Duda nazwał tę budowę projektem politycznym, naruszającym energetyczną solidarność w Europie oraz zbędnym z punktu widzenia gospodarki.
Polska występuje także przeciwko budowie Gazociągu Północnego-2. Prezydent Polski Andrzej Duda nazwał tę budowę projektem politycznym, naruszającym energetyczną solidarność w Europie oraz zbędnym z punktu widzenia gospodarki.
I kąsek lukratywny i obsada "niesłuszna".
OdpowiedzUsuńW PiS nie liczą się kompetencje i efekty ekonomiczne, liczą się poglądy polityczne... Ale ilekroć polityka wkracza w sferę gospodarki, kończy się to fatalnie. Dla gospodarki, niestety...
OdpowiedzUsuń