Julianna Awdiejewa w Filharmonii Szczecińskiej |
O
usłyszeniu na żywo Julianny Awdiejewej,
laureatki głównej nagrody poprzedniego Konkursu Chopinowskiego (z 2010r) marzyłam
od dawna. Od dziesięcioleci jestem zafascynowana wielką pianistyką, zwłaszcza w
repertuarze klasycznym. Odzwierciedla to m.in.: moja domowa płytoteka, w której
nie brakuje znakomitych rosyjskich pianistów. A koncertująca w Szczecinie Rosjanka
jest utalentowaną, szalenie dojrzałą pianistką, dysponującą doskonałą techniką
i mimo filigranowej postury - mocnym, niemalże męskim uderzeniem, przy czym bardzo
wyczuloną na wszelkie muzyczne niuanse granych utworów. Jest w światowej czołówce
wielkich pianistów jej pokolenia.
Wykonawców
tej miary, co Awdiejewa, szczecińska filharmonia nie gości zbyt wielu, więc
zdobycie biletu, zwłaszcza, gdy chce się go kupić tydzień przed koncertem, okazało
się sztuką nie lada, ale się udało. Bilety były od dawna wyprzedane, ponad 900
osób wybierało się tego dnia posłuchać Julianny Awdiejewej w Szczecinie.
Panie
w kasie zapisały mnie na listę rezerwową, ale do dnia koncertu nie było żadnego
„wolnego” biletu. Koncert przypadał w
przeddzień moich urodzin i kolejnym moim marzeniem było spędzić ten dzień
właśnie w filharmonii. Miły akcent na zakończenie
kolejnego roku życia.
Zmaterializowane marzenie |
Rozradowana
zdobyciem biletu zdążyłam jeszcze kupić w niedalekiej kwiaciarni bukiet róż ze
storczykami i poprosić obsługę filharmonii o wręczenie ich w moim imieniu
artystce na zakończenie występów. Taki symboliczny, bardzo prywatny gest podziękowania
za radość w obcowaniu z muzyką w jej wykonaniu i piękny wieczór
w wigilię urodzin.
Repertuar
koncertu, który kierownictwo filharmonii określiło jako „Amplitudę wrażeń”,
był imponujący, z nietypowym jego ułożeniem. Rozpoczynał się nie jakąś
uwerturą, czy niewielkim utworem orkiestrowym, lecz przepięknym, monumentalnym V
Koncertem fortepianowym Es-dur, op. 73 Ludwika van Beethovena, który wypełnił całkowicie
pierwszą część wieczoru w filharmonii. Po przerwie słuchacze mogli ponownie
podziwiać Juliannę Awdiejewą w całkowicie mi nieznanym Capriccio na fortepian i
orkiestrę Igora Strawińskiego. Byłam szalenie ciekawa i utworu, i jego
wykonania. Rosyjska muzyka w rosyjskim wykonaniu i słyszana po raz pierwszy w
życiu…. Duże przeżycie dla mnie.
Mało,
kto z melomanów ma okazję wysłuchać na żywo jednocześnie oba utwory.
Szczecinian spotkało wielkie wyróżnienie ze strony Julianny Awdiejewej. Za
kilka dni w Toronto (25.11.br) i Montrealu (26 i 28.11.br) artystka zagra z
tamtejszymi filharmonikami Capriccio Strawińskiego pod batutą Kenta Nagano, a
V Koncert Beethovena – 4 i 6 grudnia w Pittsburgu pod batutą Manfreda
Honecka. Amerykańscy i kanadyjscy melomani obu utworów jednocześnie – nie usłyszą. Szczecin był,
więc ostatnią wielką próbą przed tournee pianistki po zachodniej półkuli - w
Kanadzie i USA.
Jakub Chrenowicz i Julianna Awdiejewa w Szczecinie |
Brawa dla dyrygenta i orkiestry od Julianny Awdiejewej |
Ale
najbardziej oczekiwałam na Strawińskiego. Kompozytor, o polskich korzeniach, urodził
się w Oranienbaum (obecnie - Łomonosow) niedaleko Petersburga. Ojciec kompozytora
pochodził z polskiej kresowej szlachty Strawińskich herbu Sulima. Sam kompozytor
jednemu z synów, który był pierwszym, poza kompozytorem - wykonawcą ojcowskiego Capriccio,
dał na imię … Sulima. Kompozytor nie
ukończył żadnej uczelni muzycznej, lecz wydział prawa na Uniwersytecie w Petersburgu. Do grona amatorów i samouków nie można go
jednak zaliczyć, prywatnie kształcił się, bowiem, pod kierunkiem Rimskiego-Korsakowa,
który zauważywszy jego wielki talent, kierował jego pierwszymi próbami
kompozytorskimi.
Capriccio
Igora Strawińskiego powstało w 1929 r., łączy w sobie współczesną Strawińskiemu
awangardę muzyczną z tradycyjnymi formami, szczególnie fugą, w którym można odnaleźć:
i Bacha, i Mozarta, i nawet Webera. Wesoły, iskrzący się muzycznym dowcipem i
urokliwą melodyką neoklasyczny utwór. Zasłuchałam się szczególnie w jego środkowej części – andante rapsodio, nie do końca poważnym
i bardzo efektownym, zwłaszcza dla pianistki. W czasie jego słuchania, pamięć nasunęła mi przed oczy obrazki z …otwarcia olimpiady letniej w Soczi, przede wszystkim epizody
widowiska, obrazujące epokę wielkiej industrializacji, przeplatane obrazkami
krotochwili i żartów. I tak na pół
godziny, Rosja lat 30-tych zawładnęła moim wzrokiem i słuchem. Przyznam, że to
raczej niespotykane przeżycie dla mnie. Nie spodziewałam się akurat takich
reakcji.
W
kolejne lata życia wkraczam dzisiaj radosna, pełna wspaniałych wczorajszych wrażeń,
z nadzieją, że będą to lata udane, tak jak miniony rok z mego życiorysu. I chociaż serwował mi, szczególnie w
drugim półroczu - problemy i stres, które udało się jednak rozwiązać pomyślnie,
jak i odejścia bliskich mi przyjaciół i znajomych, to oceniam go pozytywnie. Cieszę
się, że udało mi się go zamknąć wspaniałym muzycznym wieczorem z udziałem
Julianny Awdiejewej.
KOMENTARZ
W
kontekście opisanych wyżej wydarzeń, z osłupieniem przyjmuję zabiegi radnych
miejskich Łodzi, którzy dążą do wykreślenia z repertuaru tamtejszej filharmonii utworów rosyjskich
kompozytorów, którzy za swój muzyczny kunszt dostawali nagrody państwowe w czasach ZSRR. Dotyczy to szczególnie utworów Szostakowicza i
Prokofiewa, ponieważ ci kompozytorzy byli laureatami Nagród Stalinowskich, i podpadają
wg oceny łódzkich radnych spod znaku PIS, pod kategorię symboli propagujących
totalitaryzm. Hitler z upodobaniem słuchał Beethovena i Wagnera, nagradzał
wykonawców tych utworów, czy z tego powodu mają one zniknąć z sal filharmonicznych
i scen operowych w naszym kraju? Nie należy w Polsce wystawać baletu „Romeo i Julia”
Prokofiewa? A
co z Filharmonią Berlińską, do której czasem zaglądam, mam sobie odpuścić w
niej koncerty, bo w repertuarze na stale gości Szostakowicz, który w Polsce
jest zakazany?
Na
kanwie takich pomysłów rodzi się faszyzm.
***
Julianna Awdiejewa (ur.
1985r.)
Naukę
gry na fortepianie rozpoczęła w wieku 5 lat pod kierunkiem Eleny Iwanowej, z
którą pracowała także, jako studentka Rosyjskiej Akademii Muzyki im.
Gniesinych. Kształciła się w Hochschule für Musik und Theater w Zurychu (u
Konstantina Szerbakowa) i na Międzynarodowej Akademii Pianistycznej w Como (Academia
Internationale del Pianoforte Lago), gdzie kontynuowała studia pod kierunkiem
Dmitrija Baszkirowa i Fou Ts'onga.
Koncertowała
w Rosji, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA, Francji, Niemczech, Izraelu, Belgii,
Japonii, Grecji, Włoszech i Afryce Południowej. Występowała w słynnych salach w
Wiedniu i Londynie.
Dokonała
licznych nagrań płytowych, telewizyjnych i radiowych. Dwupłytowy album z
nagraniami jej występów podczas ostatniego Konkursu Chopinowskiego
zainaugurował „Błękitną Serię" Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Julianna
Awdiejewa występowała na Festiwalu „Chopin i jego Europa" w latach 2008,
2011, 2012. W styczniu przyszłego roku artystka będzie koncertowała w Chinach.
Da dwa wielkie recitale, m.in. w Szanghaju, podczas których, w pierwszej części
wykona szereg utworów Chopina, w a drugiej - VIII sonatę B-dur „Wojenną” z op.
84 Sergiusza Prokofiewa.
Podczas
XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie w
2010r. zdobyła I miejsce oraz nagrodę Krystiana Zimermana za najlepsze
wykonanie sonaty. Dostała
też główną nagrodę na LXI Konkursie Pianistycznym w Genewie w 2006 r. Jest laureatką
innych nagród na międzynarodowych konkursach dla młodych pianistów:
-
VII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ignacego Jana Paderewskiego w
Bydgoszczy (2007) – II miejsce
- Fifteenth 'Citta di Cantù' International Competition for Piano and Orchestra w Cantù (2005) – II miejsce
- Kurt Leimer Piano Competition w Zurychu (2005) – III miejsce
- Bremen Piano Competition in Germany w Bremie (2003) – II miejsce
- Fourth Spanish Composers International Piano Competition w Madrycie (2003) – II miejsce
- Twelfth A. M. A. Calabria International Piano Competition w Lamezia Terme (2002) – I miejsce
- V Międzynarodowy Konkurs Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy (2002) – I miejsce
- First All-Russia Open Competition w Moskwie (2000) – Grand Prix
- Carl Czerny Young
Pianists Competition w Pradze (1997) – I miejsce- Fifteenth 'Citta di Cantù' International Competition for Piano and Orchestra w Cantù (2005) – II miejsce
- Kurt Leimer Piano Competition w Zurychu (2005) – III miejsce
- Bremen Piano Competition in Germany w Bremie (2003) – II miejsce
- Fourth Spanish Composers International Piano Competition w Madrycie (2003) – II miejsce
- Twelfth A. M. A. Calabria International Piano Competition w Lamezia Terme (2002) – I miejsce
- V Międzynarodowy Konkurs Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy (2002) – I miejsce
- First All-Russia Open Competition w Moskwie (2000) – Grand Prix
Zdjęcia z koncertu w Szczecinie:
Sebastian Wołosz (GS24)
Droga Sophico, proszę przyjąć ode mnie najserdeczniejsze życzenia z okazji Pani Urodzin. Wszystkiego, co najlepsze, najpiękniejsze. Zdrowia, sił, szczęścia...
OdpowiedzUsuńCzytając o magicznej wigilii Pani Urodzin, o wyjątkowym koncercie Julianny - i na moje serce spłynęła magia muzyki, piękna, ciepła. Dziękuję!
Dziękuję za wszystko, za muzykę, za poezję, za dusze i serca, za rzetelne informacje i publicystykę. Czytanie Pani tekstów stanowi dla mnie chyba jedną z niewielu jasnych chwil w tych ciemniejących czasach. Pani blog jest dla mnie bardzo ważny, dodaje mi sił i uśmiechu do życia. I Pani, Droga Sophico, życzę także sił i uśmiechu,,, i wspaniałych koncertów!
Z uszanowaniem Przebiśnieg
Uroczy Przebiśniegu,
UsuńSerdeczne dzięki za życzenia! Cieszę się,że opisany wieczór z Julianna Awdiejewą zaowocował u Czytających - podobnymi odczuciami, jak moje. To była dla mnie prawdziwa uczta muzyczna, byłam wtedy, w filharmonii - najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i radością z tego powodu usiłowałam się podzielić z innymi. Przekonać, innych ludzi, że marzenia się spełniają, że zawsze jest odskocznia od ponurej rzeczywistości, że można zawsze znaleźć jakiś azyl wspaniałej harmonii i piękna kojącego.
Takie azyle, wentyle bezpieczeństwa dla ludzkiej psychiki, pozwalają mi na zachowanie należytego dystansu do rzeczywistości, która bywa szalona i przerażająca.
Jeśli mój blog dla Kogoś staje się takim azylem - to jest to dla mnie najwyższy stopień uznania dla mojego pisana. I za to szczególnie dziękuję.
Najserdeczniej pozdrawiam
Szanowna Pani,
OdpowiedzUsuńw dniu Urodzin życzę Pani energii, sił i zdrowia, aby nadal mogła nas Pani uczyć mądrej, dalekowzrocznej postawy wobec politycznej i społecznej rzeczywistości oraz nieustannie otwierać nam oczy na piękno natury i sztuki oraz na różnorodność kultur, myśli i uczuć.
A.M.B.
A.M.B.,
UsuńNajserdeczniej dziękuje za pamięć i życzenia urodzinowe. Postaram się nadal spełniać te życzenia, na ile tylko będę mogla i będę potrafiła.... Serdecznie pozdrawiam.
Dla wspaniałej Jubilatki najserdeczniejsze życzenia urodzinowe i gorąca prośba by nigdy się Pani nie odechciało pisać na blogu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało się Pani uczestniczyć w tak wspaniałej uczcie kulturalnej. To najlepszy prezent nie tylko dla ucha, ale serca i duszy.
Dziękuje za życzenia i ciepłe słowa pod moim adresem. Rzeczywiście, ten wieczór filharmoniczny był wspaniałym prezentem na urodziny, jaki mogłam sobie sprawić.I dla ducha i dla serca i dla wszelkich zmysłów, które w nim uczestniczyły.... Byłam po prostu przez te godziny filharmoniczne bardzo szczęśliwym człowiekiem.
UsuńZazdroszczę. Awdiejewa to wspaniała pianistka (a przy okazji przepiękna kobieta), ale, niestety, nie miałem okazji słyszeć jej w takim repertuarze (Beethoven, Strawiński). Szczecin miał szczęście.
OdpowiedzUsuńPrzeglądając kalendarium Filharmonii Szczecińskiej widzę, że tamtejsza publiczność ma okazję słuchać wielu świetnych czy ciekawych solistów. Oby orkiestra dorównała poziomowi i oczekiwaniom.
Orkiestra stara się i poprawia swój kunszt pod dobrymi dyrygentami.
Usuń