.
Nie jest to dobra zapowiedź dla Polski.
.
.
„Prawo i Sprawiedliwość” (PiS), bo o tej partii mowa, mając „swego” prezydenta,
powinowatego z premierem - już rządziła, wprawdzie koalicyjnie, ale z fatalnym
skutkiem. Skończyło się to rządzenie skandalem i przedterminowymi wyborami.
Osiem lat bycia w opozycji niewiele PiS nauczyło. Dzisiaj wyznaczona przez
PiS na premiera, wice-szefowa tego ugrupowania - Beata Szydło zaprezentowała
kandydatów na ministrów nowego rządu. Nie jest to rząd autorski Beaty Szydło,
ani też zapowiedziany rząd fachowców. Jest to rząd wyznaczony personalnie przez
szefa PiS – Jarosława Kaczyńskiego. Patrząc się na listę nazwisk, można wyciągnąć
wniosek, że PiS cierpi na brak kwalifikowanych kadr, a fachowcy są rodzynkami w
gronie znanych publicznie partyjnych aparatczyków z najbliższego kręgu akolitów
prezesa PiS.
Trzy znaczące resorty dla struktur państwa – obrony narodowej, sprawiedliwości
z funkcją prokuratora generalnego i spraw wewnętrznych mają się dostać w ręce polityków,
którzy nigdy nie powinni mieć dostępu do instrumentów władzy. Przeszłość
wskazuje, że posiadając władzę w państwie - zachowują się jak małpa z brzytwą. Powierzenie strategicznych resortów w państwie,
takim politykom, jak: Antoni Macierewicz (MON), Mariusz Błaszczak (MSW), Mariusz
Kamiński (koordynator służb specjalnych), Witold Waszczykowski (MSZ), Zbigniew
Ziobro (resort sprawiedliwości) – nie wróży niczego dobrego.
.
.
Antoni Macierewicz, kandydat
na szefa MON, jest ogarnięty ideą fixe nt. przyczyn katastrofy smoleńskiej,
wcześniej swoimi działaniami kompletnie zniszczył polski wojskowy kontrwywiad
(WSI) ujawniając publicznie nazwiska agentów tych służb. Żaden kraj na świecie tak nie robił i nie
robi. Będąc ostatnio w USA publicznie zapowiedział, że … opublikuje aneks do
raportu likwidacji WSI.
Zbigniew Ziobro ledwo wywinął
się przed odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu. Kilka tygodni temu Sejm
przegłosował, że Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Do przegłosowania
wniosku potrzeba było 276 głosów. "Za" było 271 osób, zabrakło 5
głosów.
Wnioski o postawienie Zbigniewa Ziobry oraz b. premiera a obecnie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - przed Trybunałem Stanu złożył w 2012 roku klub PO. Zbigniewowi Ziobrze zarzucano naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej.
Wnioski o postawienie Zbigniewa Ziobry oraz b. premiera a obecnie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - przed Trybunałem Stanu złożył w 2012 roku klub PO. Zbigniewowi Ziobrze zarzucano naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej.
Ministrem w Kancelarii Premiera i koordynatorem służb specjalnych ma
zostać Mariusz Kamiński, nad którym ciąży
nieuprawomocniony
jeszcze wyrok za naruszanie prawa i nadużycia władzy, oraz 10-letni sądowy zakaz pełnienia funkcji
państwowych. Beata Szydło, liczy, że zostanie on wkrótce
uniewinniony. Należy dodać, że, przez swego partyjnego kolegę.
.
.
Nie ważne czy wyżej wymienione osoby są z PiS czy z innych partii.
Ważne jest, że na większości z nich ciążą naprawdę bardzo poważne zarzuty - naruszanie
i nadużywania prawa na najwyższym, krajowym poziomie, a tym samym - działanie na szkodę
państwa. Jeśli istnieje choćby cień podejrzeń, dopóki nie zostaną ci ludzie uwolnieni od zarzutów przez rzeczywiście obiektywne
i niezależne sądy – nigdy nie powinni kandydować do stanowisk rządowych.
Z prostej zresztą przyczyny – osoby te przynoszą ujmę nie tylko wizerunkowi
partii, która je lansuje, ale także Polsce, jako państwu, zarówno w wymiarze
wewnątrzkrajowym, jak i zagranicznym.
Budują obraz Polski, jako państwa nieobliczalnego bezprawia, o
tendencjach dyktatorskich i działaniach wobec własnego społeczeństwa i samego
państwa – bezprzykładnych, z naruszeniem wszelkich norm prawnych, krajowych i
międzynarodowych. Są zapowiedzią licznych, kompromitujących Polskę awantur na arenie międzynarodowej.
.
.
Jarosław Kaczyński, prezes zwycięskiej w wyborach partii, który
układa obecnie puzzle władzy w Polsce, jest z wykształcenia prawnikiem, zatem
trudno uważać, że nie wie, co robi.
Rodzi się podstawowe pytanie: dlaczego to robi. Dlaczego z całą premedytacją, świadomie naraża państwo na międzynarodową kompromitację?
Robi to na
złość rywalom z PO? Jeśli tak – to nonszalancko i szalenie ryzykownie igra z organizmem państwowym. Jest
najbardziej niepoważnym, a zarazem niebezpiecznym politykiem.
Marzy mu się zamordystyczna dyktatura i postawienie siebie ponad prawem?
Prędzej czy później skończy się to dramatem. Piłsudski, idol Jarosława Kaczyńskiego,
wprawdzie na mocy zamachu majowego wprowadził wojskową dyktaturę w Polsce po
1926 r., ale skończyło się to dla Polski fatalnie. I w aspekcie militarnym i w
aspekcie politycznym.
Jakby nie patrzeć – personalne decyzje prezesa PiS mogą i na pewno budzą
wielki niepokój, i to nie tylko w Polsce, ale i za jej granicami.
przeżyliśmy potop szwedzki, przeżyjemy i PiSdziecki
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy w Sejmie zabraknie Lewicy. Ziściło się marzenie nie tylko prezesa PiS, ale i Michnika i innych wrogów polskiej lewicy.Nawet pseudo-socjalista Sierakowski cieszy się, obwieszczając, że 25 października skonczył się w Polsce postkomunizm. Nie martwi go, że w Sejmie zasiądzie wyłącznie prawica od tej z PO, po PiS i skrajnych narodowców od Kukiza. Nie martwi go fakt, że większość nowych posłów jest homofobiczna, antysemicka, antyrosyjska za to kościelna i proamerykanska, ale też nastawiona wrogo do UE czy pomocy uchodźcom. Najważniejsze dla Sierakowskiego, że nie ma Leszka Millera.
OdpowiedzUsuńA do nowej ekipy rządowej chyba najbardziej pasuje "co by tu jeszcze spie...ć"? A zapowiada się tego obfitość po obsadzeniu większości ministerstw niekompetentnymi ludźmi. Aż strach się bać.
Warto wiedzieć,że Krytykę Polityczna i Sierakowskiego finansuje Fundacja Batorego, czyli w praktyce Soros. Rolą Sierakowskiego jest niszczenie lewicy lub tego co nią kiedyś było. Spełnił swoją zdradziecką role i lewicy nie ma. Nie tylko w sejmie. I nie będzie, gdyż lewica mówi do ludzi niezrozumiałym językiem. jasny gwint
UsuńPo atakach terrorystycznych w Paryżu cała Europa i świat współczuje i solidaryzuje się z Francją. Tak trzeba.Tylko dlaczego zabrakło podobnych aktów empatii po katastrofie rosyjskiego samolotu? Zginęło wówczas jeszcze więcej niewinnych ludzi i też miało to być działanie terrorystów z PI. Dlaczego taka wielka różnica? Czyż ofiary rosyjskie nie zasługują na znicze, kwiaty, zwykłe współczucie i potępienie sprawców tej masakry jak ci z Paryża?
OdpowiedzUsuńOd czasu zakończenia II wojny św. usa wprowadzało nową religię. Ta religia już działa. Polega na tępym fanatyzmie anty rosyjskim. Nawet w Australii. Teraz jest ta, że wszystko co dotyczy Rosji musi być przedstawiane w bardzo złym świetle lub pomijane w propagandzie.
Usuńhttps://youtu.be/zpCcYUCDBtA
Świat Zachodu uważa, że jego ofiary terroryzmu są najważniejsze. Rosjanie to już "gorszy" gatunek ofiar a uciekający przed terrorystami Syryjczycy - to zapewne też ...terroryści.
OdpowiedzUsuńWynika to z faktu,że kraje Zachodu, a przede wszystkim USA uważają się za najważniejsze państwa, a Rosja to już Azja, Syria - to Półwysep Arabski. Kreowane przez media i polityków emocje biorą gorę nad rozsądkiem i próbami samodzielnego myślenia.
Rosja na dodatek, ustami Putina obnaża te wszystkie wady Zachodu, palcem wskazuje kto narozrabiał na świecie i kto jest ojcem chrzestnym muzułmańskiego terroryzmu.
Więc go Zachód nie cierpi, jak więc ma współczuć narodowi, który ze swego łona zrodził takiego przywódcę, jak Putin?
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńUsunięty z racji naruszania zasad komentowania na tym blogu.
UsuńAtaman Pieriejasławski
UsuńKomentarz usunęłam, nie mniej jednak odpowiadam na niektóre jego punkty.
Proszę nie mylić samodzielnego myślenia i autonomicznych opinii z "materiałami przysłanymi do obróbki z Pitra". czy "Łubianki'
Dostaję natomiast w codziennych biuletynach stenogramy rozmów i informacje oraz akty prawne z Kremla i kancelarii premiera FR. Takie same od władz RFN.
6. Mam na imię Zofia wg oryginalnej brytyjskiej metryki, a nie Zoja. Język rosyjski - znam, angielski też. Materiały z Berlina dostaję w języku angielskim.
7. Ojciec nie żyje od stycznia 1971r., jego znajomości z czasów PRL do niczego by mi się nie zdały. Swoje "znajomości" wyrobiłam sobie sama.
8. Mój obecny adres datuje się od grudnia 1958r. W 1945 r. mieszkałam akurat w Londynie (SW20) przy Richmond Rd. niedaleko Raynes Park.
11. Londyn pisze się przez "on" a nie "ę".
Świetny wpis. Będę na pewno tu częściej.
OdpowiedzUsuń