Parlament Europejski
przeprowadził w Strasbourgu 7 października debatę nad projektem podwojenia
przepustowości Gazociągu Północnego (Nord Stream) oraz jego skutków dla Unii Energetycznej i
bezpieczeństwa dostaw. Swoje stanowisko zaprezentowała również Komisja
Europejska oraz Rada Unii Europejskiej.
Budowa gazociągu Nord Stream-2 jest projektem o doniosłym znaczeniu energetycznym i
politycznym, przez co warto zapoznać się z całościowym obrazem debaty w tej sprawie.
Z
góry uprzedzam, że niektóre wypowiedzi europosłów mogą wywołać kompletne osłupienie,
a poziom niewiedzy - totalne niedowierzanie, ale po to je prezentuję, by każdy
mógł się naocznie się przekonać, że o pryncypialnych sprawach gospodarczych w Unii rozmawia się przez pryzmat doraźnych interesów politycznych, a nie
pragmatycznego rachunku ekonomicznego, zaś znajomość zagadnień gospodarczych u posłów opiera się generalnie
na medialnych donosach o
charakterze propagandowym – a nie na rzetelnej wiedzy.
DEBATA
Anna E. Fotyga (Polska),
Konserwatyści i Reformatorzy
Gazociąg
Północny był i jest narzędziem rosyjskiego nacisku na państwa mojego regionu, w
tym Ukrainę. Pogarsza nasze bezpieczeństwo i to nie tylko energetyczne. Po
stronie unijnej stanowi naruszenie zasady solidarności. Podobne zastrzeżenia
składam wobec nowo powstającego Turkish Stream. Powielanie tezy o gospodarczym
charakterze obydwu projektów stanowi po prostu uleganie rosyjskiej propagandzie
i powinno być przedmiotem zainteresowania komórek, które tworzymy a które maja
przeciwdziałać rosyjskiej komunikacji strategicznej.
Petras Auštrevičius (Litwa),
Liberałowie i Demokraci:
Ten
projekt omija Ukrainę. Zwiększenie przepustowości jest sprzeczne z Unia
Energetyczną i strategicznymi interesami Unii.
João Ferreira (Portugalia),
Zjednoczona Lewica Europejska / Nordycka
Zielona Lewica:
Potrzebne
jest zróżnicowanie dostaw i bezpieczeństwo energetyczne, zapewnienie
zrównoważonej energii. Energetyka to dobro publiczne i powinniśmy to
kontrolować.
Indrek Tarand (Estonia),
Grupa Zielonych / Wolne Przymierze
Europejskie:
Nasz
trójkąt legislacyjny KE, Rada, PE wkrótce może się zmienić. Potrzebujemy, żeby
Donald Tusk podjął działania i podjął tą sprawę na RE. Gazociąg jest szkodliwy
z gospodarczego, politycznego i środowiskowego punktu widzenia. 50% gazu nie
jest wykorzystywane przez Nord Stream-1. Gazprom zabije Ukrainę i całą resztę.
Adam Szejnfeld (Polska),
Chrześcijańscy Demokraci:
Kluczowym
elementem budowania bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej powinno być
zmniejszenie uzależnienia Europy od importu źródeł energii zwłaszcza z jednego,
wschodniego kierunku. W takiej sytuacji trudno uznać gazociąg Nord Stream-2 za:
po pierwsze - inwestycję zgodną z interesami Wspólnoty, po drugie -, z
fundamentami Unii Europejskiej i po trzecie - z europejska strategią
bezpieczeństwa energetycznego.
Mamy,
więc do czynienia z sytuacją kuriozalną. Z jednej strony we wszystkich
dokumentach strategicznych Unii Europejskiej podkreśla się konieczność
doprowadzenia do znaczącej dywersyfikacji źródeł i dróg dostaw energii. Z
drugiej jednak strony podejmowane i akceptowane są przedsięwzięcia
inwestycyjne, które jeszcze bardziej będą uzależniały kraje członkowskie od
Rosji. Jednoznacznie niewiarygodne wydają się być wypowiedzi niektórych
polityków, którzy twierdzą, że jest to prywatny, komercyjny projekt, w który
nie można ingerować.
Pamiętać
należy, że Niemcy są współwłaścicielami części firm, które podpisały
porozumienie z Gazpromem. Trudno uwierzyć, że niemieckie koncerny podejmowała
działanie bez wiedzy i zgody rządu Niemiec.
Nord
Stream-2 przyniesie nie tylko zagrożenie gospodarcze i polityczne dla
wspólnoty, ale też bezpośrednie straty gospodarcze dla niektórych państw
członkowskich np. dla Polski i Bułgarii oraz dla państw stowarzyszonych np.
Turcji i Ukrainy. Ukraina już szacuje straty na około 2 mld euro rocznie i
określa ten projekt jako: „zdradę unijnych idei solidarności” Unia Europejska
powinna wpłynąć na powstrzymanie tego projektu.
Adam Gierek (Polska),
S&D:
Unia
Energetyczna to z jednej strony jednolity rynek konkurencyjnej energii a z
drugiej strony realizacja europejskiego celu klimatycznego. Podstawowym
narzędziem prowadzącym do tego celu jest efektywność energetyczna. Podwojenie
gazociągu północnego może wywrzeć istotny wpływ na budowę Unii Energetycznej a
także na bezpieczeństwo dostaw. Patrząc racjonalnie i przyszłościowo trzeba
przyznać, że budowa drugiej nitki gazociągu północnego jest ideą słuszną.
Konwersja energii gazu na energię elektryczną jest co najmniej o 20% bardziej
efektywna w ujęciu fizyko-chemicznym niż konwersja z węgla. Podczas gdy emisja
dwutlenku węgla to 40% jego spalania. Jest jeszcze jeden efektywnościowy aspekt
duża elastyczność produkcji energii elektrycznej co doskonale współgra z
energią wiatrową. Turbiny gazowe to idealny sposób na efektywność podczas tzw.
szczytowych poborów. Budowniczowie pierwszego Nord Stream doskonale rozumieli
geopolityczną wyższość tego projektu, w przypadku nowego projektu niezbędna
jest metoda wspólnotowa nadzorowana przez Unię Europejską, inwestycja z
odgałęzieniami do krajów unijnych w rejonie Bałtyku, która umożliwi wspólnotową
eksploatację oraz ustalanie cen. Uważam też za celowe rozważenie powrotu do
idei Gazociągu Jamał II.
Anneleen Van Bossuyt (Belgia),
Konserwatyści i Reformatorzy:
Plany,
aby podwoić przepustowość gazociągu są sprzeczne z celami, które sami sobie
wytyczyliśmy dla Unii Energetycznej. Unia Europejska musi w najbliższych latach
być mniej uzależniona od rosyjskiego gazu, nie tylko poprzez dywersyfikacje
dostawców, ale także poprzez poszukiwanie alternatywnych źródeł energii.
Potencjalne możliwości nitek Nord Streamu są tylko w połowie używane.
Podwojenie przepustowości jest tylko i wyłącznie realizacja geopolitycznych
zapędów Rosji, a nie odpowiedzią na potrzeby rynku.
Jasenko
Selimovic (Szwecja), Liberałowie
i Demokraci:
Sytuacja
na Ukrainie się pogorszy. W jaki sposób KE doprowadzi to tego, aby tak się nie
stało?
Christoforou Lefteris (Cypr),
Chrześcijańscy Demokraci:
Unia
Europejska powinna uzyskać autonomię, niezależność energetyczną i zapewnić
wielość źródeł dostaw tak, aby nie uzależnić się od jednego z nich. Unia
Europejska powinna mieć wiele źródeł zaopatrzenia gazu ziemnego. W rejonie
Morza Śródziemnego są źródła energii. Musimy osiągnąć sytuację, w której Cypr
stanie się alternatywną produkcji gazu ziemnego wspólnie z Grecją i innymi
krajami tego regionu jak Izrael i Egipt. Jednocześnie musimy szukać innych rozwiązań
tak by Unia Europejska nie stała się niczyim zakładnikiem w tej sferze. Musimy
patrzeć przyszłościowo i nie można pozostawić złóż w regionie Morza
Śródziemnego.
Jeppe Kofod (Dania),
S&D:
Nord
Stream nie powinien być rozszerzany. Unia Energetyczna powinna być budowana w
oparciu o solidarność, współpracę, energię odnawialną a Nord Stream
reprezentuje odwrotność tych celów. Nord Stream-2 omija sąsiadów np. Polskę.
Całkowicie izoluje Ukrainę i nie jest potrzebny, skoro nawet połowa obecnej
przepustowości obecnego gazociągu nie jest wykorzystywana. Tu chodzi o
wzmocnienie Putina i osłabienie Europy. Putin, który teraz bombarduje Syrię nie
zasługuje na żadną nagrodę. Rozszerzenie Nord Stream ma tylko wzmocnić
uzależnienie Europy. Powinniśmy koncentrować się na efektywności energetycznej
i budowaniu właściwego, zdrowego, europejskiego rynku energetycznego.
Dawid B. Jackiewicz (Polska),
Konserwatyści i Reformatorzy:
Polska
od początku rozmów nad projektem Nord Stream protestowała przeciwko jego
realizacji. Uważamy, że jest to inwestycja godząca w bezpieczeństwo
energetyczne Europy środkowo-wschodniej. Uważamy, że jest niezgodna z
obowiązującą w Unii Europejskiej zasadą solidarności. Nie może być tak, że
podmioty podlegające prawu europejskiemu uzgadniają projekt godzący w zasady
tego prawa z podmiotami państwa, które nie jest członkiem Unii Europejskiej.
Budowa gazociągu Północnego stoi w sprzeczności z działaniami na rzecz
zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego gospodarki unijnej. Gazociąg Północny
to bezpieczeństwo destabilizuje. Skazuje rynek Unii Europejskiej na monopol
dostaw gazu.
Molnár Csaba (Węgry),
S&D:
Nie
jest pewne, że potrzebujemy tylko odnawialnych źródeł energii. Chodzi o
niezależność Unii Europejskiej, chodzi o motor rozwoju przemysłu. My
potrzebujemy tradycyjnych źródeł energii, potrzebujemy też dywersyfikacji
źródeł. Bez dywersyfikacji bezpieczeństwo energetyczne nie będzie długofalowe i
zrównoważone. Zależność nie powinna być jednostronna. Rosjanie też są od nas
uzależnieni.
Zbigniew Kuźmiuk (Polska),
Konserwatyści i Reformatorzy:
Projekt
inwestycyjny Nord Stream-2 jest przede wszystkim przedsięwzięciem politycznym,
a nie gospodarczym. Dotychczasowe moce przesyłowe Nord Stream-1 są wykorzystane
zaledwie w 50%. Realizacja tej inwestycji przez wielkie zachodnie koncerny
energetyczne z rosyjskim Gazpromem, który nadużywa pozycji dominującej, jest lekceważeniem
prawodawstwa europejskiego oraz zasady solidarności. Jeżeli rządy największych
państw członkowskich domagają się solidarności w sprawach imigrantów to domagam
się przestrzegania zasady solidarności w sprawie bezpieczeństwa energetycznego.
Theresa Griffin (Wielka
Brytania), S&D:
Bezpieczeństwo
energetyczne to wielkie wyzwanie dla Europy. Rozwiązania w zakresie
bezpieczeństwa energetycznego zawierają również pogłębienie integracji rynku,
wzmocnienie naszych wysiłków w kontekście wydajności energetycznej oraz
promowanie rozwoju odnawialnych źródeł energii. Podwojenie przepustowości
Gazociągu Północnego ma szereg skutków, które trzeba uważnie przeanalizować.
Nie jestem przekonana, aby ten projekt był częścią rozwiązania naszych
problemów.
Krzysztof Hetman (Polska),
Chrześcijańscy Demokraci:
Solidarność
i poszanowanie prawa to fundamenty Unii Europejskiej. Nie można zgodzić się na
to, aby w jednych sprawach solidarność była drogowskazem, a w innych była
mierzona efektywnością ekonomiczną jak jest w przypadku Nord Stream-2.
Frunzulică Doru-Claudian (Rumunia),
S&D:
Projekt
Nord Stream-2 negatywnie wpłynie na sytuację państw środkowo-wschodniej Europy.
Projekt łamię zasadę solidarności i wspólną strategię. Jest to bardzo negatywny
krok dla niektórych państw europejskich w zakresie solidarności i spójności.
Uważam, że powinniśmy bronić naszej europejskiej strategii energetycznej,
jeżeli chcemy uniknąć zakłóceń na rynku energetyki.
Marias Notis (Grecja),
Konserwatyści i Reformatorzy:
Projekt
Nord Stream 2 w sektorze energetycznym wskazuje, że decyzje podejmowane są ze
względów politycznych. Angela Merkel mówi, że nie chce pozostawić Ukrainy bez
wsparcia, a jednocześnie niemieckie firmy podpisują umowy z Gazpromem,
podwajając przepustowość tego gazociągu. Trzeba wykorzystać złoża w Grecji.
Bronis Ropė (Litwa,
Grupa Zielonych / Wolne Przymierze
Europejskie:
KE
nie powinna spoglądać na ten projekt, jak na projekt komercyjny. Ten projekt
jest sprzeczny z celem Unii. Projekt nie jest zgodny z priorytetami związanymi
ze wzmocnieniem bezpieczeństwa energetycznego w Unii. Nie potrzebujemy
dodatkowej infrastruktury w Morzu Bałtyckim. My już teraz mamy alternatywne
źródła dostaw gazu np. na Litwie. Terminal ten jest wykorzystywany tylko w
jednej trzeciej swojej przepustowości z różnych powodów. Mam nadzieję, że ten
projekt nie okaże się kolejna porażką.
Miguel Arias Cañete Komisja Europejska
KE
wspiera wszystkie projekty dywersyfikacyjne. Działania w rejonie południa
powinny być ożywiane. W Morzu Śródziemnym odkrywa się nowe pokłady gazu. Jest
możliwe połączenie z gazem pochodzącym z Algierii. Nord Stream zwiększyłby
zależność Europy od jednego dostawcy. Nie szedłby w kierunku dywersyfikacji.
Możliwości przesyłowe ze strony Rosji są niewykorzystane w tej chwili w dużym
zakresie. Nord Stream-2 będzie musiał w 100% przestrzegać prawa unijnego.
Nicolas Schmit
Rada Unii Europejskiej:
Bezpieczeństwo
energetyczne obejmuje ogromna ilość aspektów: środowiskowych, ekonomicznych,
geopolitycznych. Unia musi mieć wspólną wizję i wspólne cele.
Rada Unii Europejskiej:
Czy istnieją jakieś dane o wpływie gazu z Kataru na ceny płacone przez użytkowników, szczególnie domowych. Czy będą one 2 lub 3 razy wyższe i kto za to zapłaci. A co będzie gdy Rosjanie obniżą dla Polski ceny gazu. Nienawiść i jaskiniowa rusofobia zaślepia polskich satelickich polityków.Pozdrawiam. jasny gwint
OdpowiedzUsuńNie ma żadnych oficjalnie danych, bo ceny gazu skroplonego (LNG) jaki ma docierać statkami do gazoportu - są utajnione. Cała umowa jest utajniona. Gaz LNG będzie droższy od gazu z rury, bo dochodzi do niego cena frachtu morskiego (wynajęcie statku-gazowca i opłata za przewóz).
UsuńPonieważ umowa jest utajniona - nie wiem kto ma gestię transportową (daje transport), z obserwacji działań wokół gazoportu w Świnoujściu wynika - ze gestię ma dostawca, czyli firma z Kataru,, czyli do ceny gazu dorzuci też cenę jego dostarczania do Polski, do Świnoujścia. Do tego trzeba dorzucić koszty obsługi statku w gazoporcie, koszty przesyłu gazu do magazynów, a potem z magazynów do odbiorcy.
Nie wiem tez kto będzie finalnym odbiorca gazu LNG - czy przemysł, czy też odbiorca detaliczny, czyli mieszkańcy mający instalacje gazowe w domu.
Jak na razie odbiorca a jest wyłącznie polskie PGNiG, nie słyszałam byśmy zawarli jakieś kontrakty sprzedaży gazu ze Świnoujścia.
Być może "sprzedamy" go Ukrainie, ale to płatnik niepewny i może się okazać, że za Ukrainę tez zapłaci polski odbiorca.
Ceny gazu już teraz są wyższe, do relatywnych cen gazu na rynku - bowiem płacimy także za budowę gazoportu i nowych sieci gazociągów.
W Polsce mamy monopolistę gazowego, i to on dyktuje ceny. Swoje inwestycje odbija na cenie detalicznej gazu.
Wiele wskazuje na to,że Rosjanie obniżą ceny gazu i będą konkurencyjni, ponadto budują na Bałtyku swój gazoport eksportowy i LNG rosyjskie będzie na pewno tańsze od LNG katarskiego. Do tego transport z Ust-ługi będzie o niebo tańszy niż z Kataru.
Na razie poczekajmy, aż w końcu skończą budować ten terminal gazowy w świnoujskim porcie, bo mimo "odebrania" wczoraj, tj 12 października inwestycji przez panią premier, to ona nie jest wcale skończona.I sporo przy niej jeszcze roboty. Byłam tam nie dawno, ostatni raz kilka dni temu i wiem co tam jest na prawdę.
Jak na wiosnę się uda, z próbami włącznie - to będzie święto. Ale i w to wątpię.