03 maja 2014

Baptysta Turczynow



Wojsko i walka zbrojna przeciwko opozycji anty-kijowskiej

Pastor O. Turczynow (na pierwszym planie)
Ołeksandr W. Turczynow, p/o prezydenta Ukrainy, odebrał kierowanie operacją antyterrorystyczną na Wschodniej Ukrainie ministrowi spraw wewnętrznych Arsenowi Awakowowi i powierzył dowodzenie pacyfikacją Włentynowi Naływajczenko, szefowi Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. 
Wałentynow Naływajczenko otrzymał zadanie „przywrócenia za wszelką cenę porządku” w obwodzie ługańskim do 3 maja [1]. Naływajczenko dostał wszystkie niezbędne pełnomocnictwa od kijowskiego rządu i od p/o prezydenta. Do rozgromienia protestujących prorosyjskich mieszkańców Ukrainy  i opozycji anty-kijowskiej użyte są wojskowe pojazdy opancerzone oraz specjalne oddziały stworzone z bojówkarzy Prawego Sektora, które utworzył w Dniepropietrowsku Dymitro Jarosz.
Nacjonaliści Jarosza są wyposażani w mundury i uzbrajani w broń poobieraną z magazynów wojskowych. 
Prezydent Putin w rozmowie telefonicznej z kanclerz Merkel zażądał wycofania wojsk ze Wschodniej Ukrainy [2]. Na życzenie Rosji została zwołana Rada Bezpieczeństwa ONZ, na której ambasadorowie Zachodu popisywali się mało dyplomatycznymi wystąpieniami, wspierającymi zabijanie opozycji anty-kijowskiej na Ukrainie, które cytują z lubością polskie media [3].
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy 3 maja podało, że w Odessa zginęło 38 zwolenników federalizacji Ukrainy. Osiem osób zabiło się, wyskakując z okien objętego pożarem budynku. Trzydzieści osób schroniło się i zaczadziło śmiertelnie, cześć z nich spłonęła żywcem w budynku związków zawodowych, podpalonym przez uczestników zwolenników władz kijowskich [4]
Krwawe walki ukraińskich sił zmilitaryzowanych z anty-kijowską opozycją nazywaną przez władze Kijowa, Zachód i polskie media - terrorystami lub separatystami prorosyjskimi - toczą się nadal w Słowiańsku, w Odessie, Doniecku… 
Władze w Kijowie przyznają, że nie kontrolują sytuacji w dwóch obwodach na wschodzie kraju - ługańskim i donieckim, dlatego też wysłano tam oddziały zbrojne do pacyfikacji zbuntowanych obwodów. 
Nikt trzeźwo myślący, nawet w USA, nie ma wątpliwości, że, jak podaje Seumas Milne (30 kwietnia br.) w prestiżowym „The Guardian”, agresor i inicjator ukraińskiej awantury jest zza oceanem. - „To nie jest Rosja jest państwem, które jest pchnęło Ukrainę na skraj wojny. Rzeczywistość jest taka, że po dwóch dekadach ekspansji NATO, kryzys ukraiński został wywołany przez próby wciągnięcia Ukrainy orbitę Zachodu... Jednak USA i Unia Europejska przeceniły swoje możliwości”.[5] 
Tego faktu ambasadorzy Zachody podczas obrad RB ONZ nie raczyli dostrzegać.  
Polała się krew, na ulice padły trupy, płoną żywcem ludzie....


Fikcja wartości 
Państwa UE i USA czy Kanada, bardzo często odwołują się do wartości, opartych na cywilizacji Zachodu, czyli na tzw. wartościach chrześcijańskich. O tych „wartościach” była mowa w proponowanej umowie stowarzyszeniowej UE z Ukrainą. Kijowski Majdan wykreował na głowę państwa też zachodniego chrześcijanina - kaznodzieję baptystę, który niezbyt legalnie pełni obowiązki prezydenta kraju.
Ołeksandr W. Turczynow, prawdę mówiąc zachowuje się jak schizofrenik.
Plakat bojówkarzy Prawego Sektora
Z jednej strony jest gorącym zwolennikiem realnej, krwawej walki z Rosją i wszelkimi objawami prorosyjskich sympatii na obszarze Ukrainy, mimo, że znakomita część ludzi jego kraju mówi i myśli po rosyjsku a poważny odsetek obywateli ukraińskich - to etniczni Rosjanie.
Przy czym notorycznie, za pomocą wszelkich środków, łącznie z nocnymi manewrami w centrum Kijowa czy wcieleniem bojówkarzy nacjonalistycznych do Gwardii Narodowej skierowanej do walk przeciwko opozycji - kreuje w ukraińskim społeczeństwie poczucie strachu przed Rosją, a wobec opinii zewnętrznej – kreuje rosyjskie, irracjonalnie wyolbrzymione, zagrożenie militarne.
Zapowiedział też p/o prezydenta i pastor ukraińskich baptystów w jednym -  tworzenie batalionów obrony terytorialnej, ponieważ ani milicja, ani nawet Gwardia Narodowa i  Służba Bezpieczeństwa nie są w stanie kontrolować sytuacji w dwóch obwodach. Ich oddziały są bezradne, a niektóre sprzyjają opozycji anty-kijowskiej, albo z nią współpracują.
Dla pastora Turczynowa głównym zadaniem jest, jak określił: "uniknięcie destabilizacji sytuacji w sześciu obwodach południowo-wschodniej Ukrainy: charkowskim, odeskim, dniepropietrowskim, chersońskim, zaporoskim i mikołajowskim".  To właśnie tam, wg niego, może dojść do prowokacji, szczególnie w czasie świąt majowych - 1 maja, czyli w Święto Pracy i 9 maja, czyli w Dniu Zwycięstwa.
Władze Kijowa konsekwentnie realizują zapowiedź pastora Turczynowa, przy czym to one same są źródłem prowokacji, kierując jednostki zmilitaryzowane z ciężkim sprzętem bojowym - z rozkazem zbrojnej pacyfikacji anty-kijowskiej opozycji i strzelania do cywilnej ludności.
Zbór baptystów w Łucku (Ukraina)
Z drugiej strony O. W. Turczynow jest pastorem Kościoła Ewangelickich Chrześcijan Baptystów na Ukrainie, chrześcijańskim kaznodzieją, który równie aktywnie, jak prowadzi wojnę z opozycją anty-kijowską - agitował za swoim Kościołem. Za co wielokroć był atakowany przez przeciwników politycznych.
W 2007, gdy na Blok Julii Tymoszenko (BJT) spadła lawina zarzutów ze strony lidera tzw. „wolnych demokratów” Michaiła Brodzkiego, wspomniany również został O. Turczynów, który namawiał swoich kolegów deputowanych z BJT do wstąpienia do jego Kościoła:  - Już ponad 70 deputowanych z BJT jest baptystami, również cały sekretariat BJT. Mnie też namawiał, dawał do czytania literaturę. Lecz okazałem się twardy - mówił Brodzki w wywiadzie dla portalu www.segodnya.ua
Pastor Turczynow zaprzeczył tym zarzutom mówiąc: - To absurd. Całkowity absurd. Poza tym to przeczy poglądom chrześcijan baptystów. Człowiek powinien sam przyjść do Boga. Można kogoś zmusić do kopania, zakopywania, lecz nie można zmusić do wiary w Boga. To kwestia wyboru każdego z nas. Kiedy człowiek zaczyna w tak nietaktowny sposób kłamać -  cóż, niech Bóg mu będzie sędzią. Jest to grzech oraz sianie międzywyznaniowej wrogości. Ale też dodał: (…) pozbawiona duchowości władza jest niebezpieczna. Władza powinna być duchowa. Natomiast każdy ma swoją drogę do Boga, do świątyni” [6].  
Wspomina też o duchowości władzy: - Korupcja i te okropieństwa, które miały miejsce, są przede wszystkim skutkiem braku duchowości. Odnowa duchowości, wiary będzie oznaczała odnowę Ukrainy.
Podczas spotkania w "Шустер live" (społeczno - polityczny talk-show na żywo) w 2011 r.,   Oleksandr Turczynow został zaatakowany przez deputowaną z Partii Regionów - Innę Bohosłowską, która stwierdziła [7]:. - Fakt, że pan Turczynow umie mówić, nie ulega dyskusji. A to, dlatego, że jest człowiekiem, który chodzi do sekty, prowadzi w niej, co tydzień wykłady parafianom. On potrafi to robić.Umie podnosić oczy do nieba, umie kłamać i robi to wielokrotnie.”. 
- Rzeczywiście nauczam w Kościele Ewangelickich Chrześcijan Baptystów. Są to chrześcijanie protestanci, a protestanci stanowią większość w cywilizowanych krajach świata: Stanach, Szwajcarii – replikował pastor Turczynow.
Swoją pastorską misję wykorzystał też przy awanturze na kijowskim Majdanie, mówiąc do duchownych różnych wyznań: - Dziękuję, że byliście w najważniejszych godzinach z narodem ukraińskim, że na Majdanie Niepodległości brzmiało Słowo Boże, że modliliście się z ludźmi. Dziękuję wam ze szczerego serca w imieniu milionów Ukraińców. 
Zapomniał tylko dodać, ze dotyczy to wyłącznie zachodniej, galicyjskiej Ukrainy, a nie całego kraju. 

Flancowanie idei amerykańskiego protestantyzmu na Ukrainie 
Kościół Batystów Ukrainy liczy 121.645 ochrzczonych członków w 2.362 zborach [8], tj. ok. 0,27% ludności Ukrainy.
Baptyści - to obecnie największy z tzw. wolnych kościołów ewangelickich, trzeciego nurtu mutacji protestantyzmu, wywodzącego się z Reformacji Marcina Lutra. 
Światowy Związek Baptystów (ŚZB) zrzesza ponad 50 mln wyznawców skupionych w autonomicznych Kościołach krajowych — najwięcej w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest około 38,7 mln wyznawców (wg danych z 2001r). Ponad 70 % baptystów z całego świata żyje w USA
Wraz z dziećmi stanowią 16,3% amerykańskiego społeczeństwa i 49,5% amerykańskich protestantów.
W USA baptyzm dzieli się na trzy niezależne kościoły, 31 mniejszych organizacji federalnych i tysiące lokalnych niezależnych zborów. Nie wszystkie należą do ŚZB. Pierwszy z wielkich grupuje baptystów rasy białej i jest w swej ideologii bardzo rasistowski, drugi skupia ludność pochodzenia afrykańskiego, trzeci zaś skupia ludność mieszaną.
Największą grupą wyznaniową w grupie wszystkich wyznań protestanckich w USA i drugą siłą religijną oprócz Kościoła katolickiego w USA jest - Południowa Konwencja Baptystów, najbardziej rasistowska grupa baptystów w USA, skupiająca "białych" Amerykanów.
Kościoły baptystyczne w USA istnieją w każdym ze stanów USA, chociaż w stanach południowych jest ich więcej i są liczniejsze.
Baptyści są bardzo radykalni we wszystkich swoich nurtach i odłamach. Jawnie wspierają m.in.: militarną politykę Izraela wobec Arabów oraz tak zwany NWO – New World Order (Nowy Porządek Świata.
Wielu pastorów baptystów w zborach zagranicznych, m.in. w Polsce – publicznie naucza, że USA to wzór demokracji, a baptyzm, lub szerzej pojmowane chrześcijaństwo - to źródło prawdy o Nowym Porządku Świata. Dlatego też zapewne, prezydenci USA - Carter, Clinton, Reagan czy Bush sowicie sponsorowali organizacje baptystyczne w USA, które tak niedawno zajmowały się m.in. zabijaniem ginekologów wykonujących dozwolone prawem zabiegi aborcyjne.
Pierwsza bomba atomowa, która wybuchła na świecie (Hiroszima, 1945), spadła na Japonię z rozkazu gorliwego baptysty – Harry’ego Trumana, podobnie jak druga na Nagasaki! Przyniosła śmierć tysiącom ludzi,kolejnym tysiącom chorobę popromienna.
Prezydent Truman bezzasadnie przetrzymywał internowanych przez Roosevelta, ponad 100 tysięcy osób pochodzenia japońskiego w obozach koncentracyjnych w USA długo po zakończeniu II-ej wojny światowej. Wiele kobiet i dzieci, a także mężczyzn zmarło w nich z głodu i chorób.
Ten sam gorliwy baptysta, jest autorem doktryny - tzw. Doktryna Trumana, opracowanej do zwalczania wpływów ZSRR na świecie, obecnie reanimowanej do walki z Rosją.
Warto też pamiętać, że najbardziej znaną organizacją baptystów stworzoną wspólnie z radykalną katolicką prawicą w USA (radykałowie katoliccy dołączyli III etapie działalności KKK, po 1945r.  był Ku-Klux-Klan (KKK). W szczytowym momencie swego rozwoju liczył 4-5 miliony członków, z tego znakomitą większość stanowili baptyści. KKK połączony z innymi grupami radykalnych nacjonalistów w Zjednoczonych Klanach Ameryki funkcjonuje do dzisiaj, liczy ok. 10 tys. członków.

Okrucieństwo i zadawanie śmierci cywilnej ludności wpisało się w działania amerykańskich prezydentrów-babtystów i innych decydentów amerykańskich związanych z tym wyznaniem..


Komentarz 
Jedną z doktryn chrześcijańskich uznawanych przez baptystów jako najważniejszą jest „autorytet Pisma”, (Biblii, Pisma Świętego), jako w pełni miarodajnego źródła nauki o Bogu i Jego postanowieniach dotyczących człowieka. Teoretycznie każdego baptystę obowiązuje przestrzeganie Dekalogu, którego treść jest zapisana w Biblii.W tym takie przykazania, jak – nie zabijaj, którego jednak pastor Turczynow, mający na okrągło Boga na ustach - w całej swojej działalności politycznej i publicznej - nie przestrzega, wydając rozkaz strzelania do ludzi będących jego opozycjonistami politycznymi. 
Kolejną doktryną, akceptowaną przez baptystów jest „Nowe życie przez Ducha Świętego”  – od momentu szczerego pojednania się z Bogiem zaczyna się nowe życie (co za Biblią nazywa się nowym narodzeniem), w którym Bóg nie pozostawia ludzi osamotnionych w konfrontacji z życiem, ale sam Duch Święty poucza ich, wspiera, przysposabia i prowadzi tak, aby mogli odtąd żyć według Bożych standardów, nie powracając do tych cech ludzkiego życia, których Bóg nie aprobuje i dlatego człowieka od nich wyzwolił.
I tej doktryny, wszak pryncypialnej dla baptystów – pastor Turczynow, w swojej pracy jako p/o prezydenta Ukrainy, jak również, jako kaznodzieja - nie stosuje w praktyce. .
Widać Duch Święty omija go z daleka….
Jego wiarygodność jako duchownego przywódcy ukraińskich baptystów równa się zeru. Podobnie zresztą, jak u wielu innych wyznawców tego nurtu religijnego w USA.
Analizując wydarzenia na Ukrainie, zaciekłość, z jaką aktualne władze kijowskie atakują swoją opozycję polityczną na wschodzie i południu kraju, bezpardonowe rozprawianie się z przeciwnikami politycznymi przy użyciu ataków uzbrojonych jednostek militarnych (utworzonych m.in. z nacjonalistycznych bojówkarzy), wojska, skrytobójczych morderstw, prowokacji, używanie trumanowskiej retoryki na temat Rosji – trzeba zawsze pamiętać, że te wydarzenia mają swoje podłoże.
Konkretne, wymierne, także ideologiczne.
Pastor Turczynow, swego czasu żarliwy komsomolec, nie wziął się z księżyca. 

***
Ewangeliczne przesłanie pastora Turczynowa, p/o prezydenta Ukrainy
Płonący budynek Związków Zawodowych w Odessie
Ciała opozycjonistów anty- kijowskich, którzy zaczadzili się lub spłonęli żywcem w podpalonym przez bojówkarzy Prawego Sektora budynku związków zawodowych w Odessie.
Nieletnie pomocnice Prawego Sektora w Odessie rozlewają benzynę do "koktaili Molotowa", którymi bojówkarze podpali budynek z ludźmi.. 
UWAGA
Skrót artykułu ukazał się na łamach 
polskojęzycznej redakcji internetowej "Głosu Rosji" 
(Rosyjski,państwowy koncern medialny 
Rosia Dzisiaj/ Russia Today/ Russia Siewodnia) 
11 maja 2014




[1]  Inf. ITAR-TASS - http://itar-tass.com/politika/1161430 
[2]  Informacja agencji informacyjnej RIA-Novosti, - http://ria.ru/world/20140501/1006162495.html#ixzz30Sg3NBiL 
[3] Wg depeszy Polskiej Agencji Prasowej (PAP) z dn.3.05.2014 r., „ - Rosja wypuściła na Ukrainie bandy swoich oprychów i nagle odkryła, że ta (wybuchowa) mieszanka może wyrwać się jej spod kontroli - powiedział przedstawiciel Francji Gerard Araud. - Oburzenie Rosji nikogo nie oszuka - zaznaczył brytyjski ambasador Mark Lyall Grant, a wtórowała mu przedstawicielka USA Samantha Power, mówiąc, że Moskwa "próbuje obrazić inteligencję społeczności międzynarodowej", zwołując w trybie pilnym kolejne posiedzenie Rady ws. Ukrainy”. Patrz: http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-posiedzenie-rady-bezpieczenstwa-ws-ukrainy-zakonczylo-sie-be,nId,1419159?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox 
[4] Informacja portalu: http://lifenews.ru/news/132524 
[5] S. Milde: "It's not Russia that's pushed Ukraine to the brink of war", The Guardian, 30.04.2014 r., patrz:
  http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/apr/30/russia-ukraine-war-kiev-conflict 
[6] Patrz: http://comments.ua/politics/28554-Aleksandr-Turchinov-YA-.html 
[7] Patrz: https://mirvam.org/2011/07/11/ 
[8] Jewangielskaja Niwa, nt. 3-4/2013.

22 komentarze:

  1. Świat chyba zwariował i to co obserwujemy jest efektem tego zjawiska. Od wczoraj na Ukrainie dzieją się rzeczy przerażające - okrutna wojna prowadzona przez samozwańczą władzę przeciwko obywatelom własnego państwa. Oto wysłannicy tej junty podpalili budynek paląc żywcem dziesiątki ludzi, którym odcięto drogi ucieczki. Straszna, męczeńska śmierć przypominająca palonych w stodołach Żydów w Jedwabnem w czasie II wojny, czy Polaków w kościołach na kresach przez ukraińskich nacjonalistów. Te okrutne wydarzenia wołają o pomstę do nieba. Jednak nie w polskich mediach.Na próżno oczekiwać wyrazów potępienia tego bestialstwa czy choćby zwykłe empatii dla ofiar. W komentarzach przeważało zrozumienie dla akcji przeciwko "prorosyjskim rebeliantom" i relacje zamazujące winę sprawców masakry.Co więcej - jedna z dziennikarek stwierdziła, że "ten incydent spowodował wielką radość na Kremlu, bo Putin ma pretekst by wkroczyć z wojskiem na Ukrainę". Od razu też bezrefleksyjnie podano tożsamość spalonych ofiar - Rosjanie i obywatele Naddniestrza.Tymczasem miejscowy lekarz, który badał spalone ciała podaje, że są to mieszkańcy Odessy. Zastanawiające, czy jest jakaś granica w ilości kłamstwa, manipulacji i zwykłego draństwa w przekazie polskich mediów? Czy też obowiązuje jedyna "prawda"- nasza, wolna od faktów, etyki, przyzwoitości, według której to co się stało w Odessie to kolejna prowokacja Rosji.
    Odezwał się też premier Tusk pouczając prezydenta Putina by nie wtrącał się w wewnętrzne sprawy Ukrainy. I kto to mówi?
    Reżimowa TV publiczna dopiero wczoraj podała relacje z pochodu
    1-majowego. Pewnie po interwencji SLD. Nie dość, że z całodobowym opóźnieniem to jeszcze podano nieprawdziwe dane. Z ponad 20 tyś uczestników pochodu zrobiono tylko kilka tysięcy.
    Jak widać nasze władze i media są czujne i uczulone na wszystko co wiąże się z Rosją, lewicą - jednym słowem polską, prawicową racją.

    wiesnuszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Na prózno szukałem cytatu, którry Pani zamieściła powołujac się na felieton Milne. Być może napisał to w innym felietonie.
    KuKluxKlan nie miał nic wspólnego z katolicyzmem, był antykatolicki, za to miał wiele wspólnego z partią demokratyczna. Baptyści byli i są liczni na południu i w wiekszości są czarni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Felieton w The Guardian jest pod linkiem: http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/apr/30/russia-ukraine-war-kiev-conflict
      Zaraz dam w przypisach pełen zapis linku, by można było się z nim bezpośrednio połączyć.
      ***
      Co do baptystów - to ja wyraźnie wskazuję na Południową Konwencję Baptystów, najbardziej radykalny odłam amerykańskich baptystów.
      .

      Usuń
    2. Cytat jest już w samym tytule artykułu...

      Usuń
    3. Co do KKK, to była to organizacja zwalczająca także katolików i żydów, jako grupy wyznaniowe, ale we wczesnym swoim stadium po 1915 r.
      KKK wyrósł na podłożu wojny secesyjnej i przekształcił się z organizacji charytatywnej konfederatów z Armii Południa w organizację rasistowską, głoszącą wyższość białego człowieka, zwłaszcza anglojęzycznego protestanta (przede wszystkim baptysty).
      Metodami terrorystycznymi zwalczał równouprawnienie Afroamerykanów (murzynów) a także przychylnych im białych ludzi.
      KKK w praktyce był organizacją nietykalną, więc jego ofiary nie miały się do kogo zwrócić o pomoc.
      KKK odrodził się po I wojnie światowej, w 1915 r. Hasłami były: "hegemonia białych", "prawdziwy patriotyzm", czysty amerykanizm". Jego siłą i głównym napędem była nostalgia za "południowym" trybem życia, a wreszcie reakcja na rosnącą falę imigracji oraz dyskryminacja religijna w stosunku do żydów, katolików i innych. I tak było do 1944r, gdy KKK został czasowo rozwiązany.
      Po raz trzeci reaktywował się po II wojnie światowej.
      Swoją działalność szczególnie rozwinął w latach sześćdziesiątych, w reakcji na wdrażanie w życie Ustawy o Prawach Obywatelskich (Civil Rights Act).
      KKK złączył się później z innymi, mniejszymi organizacjami rasistowskimi, tworząc Zjednoczone Klany Ameryki.
      Obecnie w szeregach KKK są też katolicy, obu orientacji politycznych, zarówno demokraci, jak i republikanie.
      Funkcjonujących głównie na obszarze głębokiego południa USA. W latach 90. oszacowano że do KKK należy do KKK ok. 10 tys. osób.

      Usuń
    4. Zastanawiam się co skłoniło panią do pisania o baptystach i co ma do tego KKK? Co ma do rzeczy wyznanie tymczasowego prłniącego obowiazki prezydenta Ukrainy Turczynowa? Putin był przez wiekszość swego życia antyprawosławny. Jako podpułkownik KGB służył w aparacie antyreligijnego, antychrześcijańskiego państwa. Dzisiaj kazdej niedzieli modli się w cerkwii. Nic nikomu do tego. jego religia to jego prywatna sprawa. Podobnie z Turczynowem. Jego sprawa.

      Usuń
    5. No to się Panie Anonimowy - zastanawiaj dalej, przy okazji przemyśl fakt, że p/o prezydenta Ukrainy jest ...pastorem.
      To nie jest już prywatna sprawa związana z wyznaniem, to funkcja w związku wyznaniowym o wymiarze publicznym.
      Natomiast prezydent Putin, jako przywódca państwa wieloreligijnego prowadzi skuteczny dialog ze wszystkimi przywódcami Kościołów i wspólnot wyznaniowych w Rosji, natomiast swoim wyznaniem specjalnie się nie afiszuje.Popem też nie jest.

      Usuń
    6. Jakie znaczenie ma, że po prezydenta jest też pastorem?
      A gdyby był lekarzem albo aktorem? Nie widzę tu zadnego zwiazku chyba, ze uważa pani, ze pastor nie może pełnić funkcji publicznych.
      Zastanawiam się co oznacza termin "skuteczny dialog".
      Wracając do artykułu, napisała pani, ze Carter, Reagan, Bush i Clinton "sowicie sponsorowali organizacje baptystyczne w USA". Nie wiem o co tu chodzi. Czy o to, ze dawali datki ze swoich pieniędzy? W takim razie można zaryzykować tezę, że Kennedy sowicie sponsorował organizacje katolickie w USA. Ponadto tylko Carter i Clinton byli baptystami co czyni datki zrozumiałymi ale dlaczego Bushe i Reagan mieliby wspierać baptystów a nie prezbiterianów albo metodystów?
      Odnoszę wrażenie, ze tym razem zapedziła się pani. Probuje pani insynuować, że baptysta Turczynow jest także ukrytym rasistą a co najmniej nacjonalistą, banderowcem działającym na zgubę Rosji.
      Czy pani kiedykolwiek była w USA?

      Usuń
    7. Babtysta Turczynow nie jest ukrytym, lecz jawnym rasistą moim zdaniem. I nie działa na zgubę Rosji lecz Ukrainy.

      Usuń
  3. Te wydarzenia można było przewidzieć już w momencie, gdy postanowiono naruszyć kruchą równowagę wpływów (Rosja rośnie w siłę, może więc zwyciężyła koncepcja: teraz, albo nigdy? Tym bardziej, że miała podpisać wielką integrującą umowę handlową, wzmocnić swoje oddziaływanie itd. itd.) Wszystko, co się działo i dzieje, było od początku do przewidzenia - przecież jak miałaby się skończyć taka rozgrywka? Tak, że Rosja podkuli ogon i schowa się do kąta? Rozpoczęto grę, w której NIE MA dobrego zakończenia. Ludzie, ofiary? A kto się martwi o ludzi? Zawsze urodzą się nowi.. Władza, siła, to fetysz. Przedstawiam tu bardzo prostacko rzecz, sprowadzając ją do naruszenia owej równowagi, a przecież jest cały splot sytuacji gospodarczych, dostępu do nowych źródeł energii, polityka NATO i - lustrzanie - polityka i zamiary Rosji... I ktoś w to kłębowisko interesów rzucił przysłowiowym granatem, na co licząc? Mleko się wylewa i odnoszę wrażenie, że wszyscy uczestnicy tego smutnego widowiska mają już tylko jeden cel: przerzucić odpowiedzialność na przeciwnika, by nie odpowiadać przed własnym społeczeństwem, opinią światową itd. za skutki tego, co się dzieje i działo będzie; chodzi też o przyzwolenie społeczne na to, co jeszcze trzeba będzie zrobić. Nikt tu nie jest bez winy, ale przecież KTOŚ TO ZACZĄŁ ! I tego faktu nic nie zmieni. Przy okazji: mam wrażenie, ze jest pewna powtórka z rozrywki: Rozpoczęto jatkę z Muzułmanami kompletnie nie rozumiejąc ich mentalności, psychiki - to samo dzieje się teraz, ktoś nie rozumie Rosjan, w ogóle Wschodu, i bierze się do układanki z zupełnie nieznanych sobie klocków. Efekty - jak widać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tekst tendencyjnie prorosyjski. Nawet mi się go komentować nie chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym tekście nie ma żadnych tendencji, jest rzeczywistość, brutalna, tragiczna rzeczywistość.
      Z faktami trudno dyskutować.....

      Usuń
    2. Re: only-avianca - przepraszam, ale nie czytałaś ze zrozumieniem. Na tle tendecyjnej, promajdanowej powodzi tekstów i wypowiedzi oficjalnych polskich mediów, która zalewa polskie media, wypowiedź pani Zofii, rzetelna i pozbawiona agresji, jawi się jak ostra igła w stogu siana i... przyznaję, trudno komentować FAKTY, bo one zwykle same się bronią.
      Zresztą, według jednej z definicji, tendencja to "wyraźnie widoczne pozytywne nastawienie autora do przedstawianej przez siebie idei". Zatem to, co znajdujemy obecnie w rodzimych publikatorach jest właśnie tendencją, zaś tekst pani Zofii, jest właśnie antytendencyjny.
      Ponadto... czemu nie można publikować tekstów prorosyjskich? Swoboda wypowiedzi nie polega na wolności mówienia i pisania po linii antyrosyjskiej.

      Usuń
  5. Tak zwany nasz tak zwany minister powiedział wczoraj coś o "terrorystach sponsorowanych przez Rosję". Zastanawiam się, skąd imć pan Sikorski ma niezbite dowody na tożsamość "terrorystów". Bo jeżeli nie ma, to powinien natychmiast się podać do dymisji. Jest Ministrem Spraw Zagranicznych, a nie Ministrem Obrony Interesów USA, a to z niego wychodzi. To już nie polska, tylko amerykańska racja stanu. Ten człowiek stoczył się na samo dno, zresztą jak cały polski rząd.
    Z wp.pl: "samozwańcze władze Doniecka". A co rządzi w Kijowie? To nie jest samozwańcza władza? "Demokratyczny świat" tak bardzo popiera ludzi, którzy nie doszli do władzy w wyniku wyborów, tylko w wyniku przewrotu, zbrojnego przewrotu.
    Julia Tymoszenko, której jeszcze niedawno mieli wręczać pokojowego nobla (nie wiem, czy ta nagroda może jeszcze zasługiwać na wielką literę) za to, że bidulka siedzi w więzieniu, wymyśliła, że prezydenta powinna wybierać Rada Najwyższa. Demokracja jak się patrzy.

    Ale tak, wszystkiemu winna ta zła Rosja. Czas się obudzić, zanim będzie za późno. Czas się obudzić z amerykańskiego snu o "Imperium Zła", przestać wierzyć ludziom w rodzaju Zbigniewa Brzezińskiego, zacząć myśleć, a nie biernie przyjmować to, co powiedzą w TVN-ie. Tylko zastanawiam się, ile osób jest w ogóle zdolnych do myślenia.

    Pozdrawiam i życzę miłej, mimo wszystko, niedzieli,
    Joanna Krystyna Radosz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obedcny rząd został wybrany głosami 371 deputowanych. Zważywszy że ukraiński parlament liczy 450 członków, to chyba dość silna legitymacja?

      Usuń
    2. Rząd nie został wybrany przez parlament. Rząd wybrał i zaakceptował ...kijowski Majdan, czyli tłum na placu w Kijowie, nie będący przecież reprezentantem wszystkich obywateli Ukrainy!
      Parlament zaakceptował tylko to, co tzw. Majdan i jego "Rada" postanowił. Opozycja Janukowycza mniej lub bardziej entuzjastycznie (opory miała partia Kliczko), Partia Regionów częściowo i pod fizycznym przymusem lub pod wpływem szantażu.
      Tłum na placu w Kijowie nie jest żadną "silną legitymacją".

      Usuń
    3. Nie zamierzam brać udziału w merytorycznej dyskusji o wyznaniu, czy byciu pastorem, przez pana Turczynowa. Nie zamierzam też rozstrzygać, jak to się ma do pełnionych przez niego funkcji państwowych. Nie chcę też wikłać się w rozstrzyganie o legalności, lub nie, obecnych władz Ukrainy.
      Napisałam ten komentarz wyłącznie dlatego, że poczułam się osobiście urażona sformułowaniem "tak zwany nasz tak zwany minister" wobec ministra Sikorskiego. Autorka bloga niestety nie zareagowała. Przypomnę więc, że aktualny skład naszej Rady Ministrów, jest w pełni legalnym, konstytucyjnym rządem Rzeczypospolitej Polskiej. Pana ministra Sikorskiego też to dotyczy. Można nie zgadzać się z jego opiniami, krytykować posunięcia, wypowiedzi, czy nawet kolor oczu i fryzurę. Nie wolno podważać legalności sprawowania przez niego tej funkcji państwowej, a to właśnie powoduje użycie określeń "tak zwany". Szczególnie w kontekście dyskusji o legalności władz Ukrainy, jest to daleko idące nadużycie, a nie tylko nietakt, czy inna niegrzeczność.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. Nie zamierzałam i nie zamierzam reagować na okreslenie 'tak zwany minister" w odniesieniu ministra Sikorskiego, bowiem jest to osobista opinia p. Joanny Radoszcz.
      Co do działania, to ono jest, niestety sprzeczne z polską racją stanu. Pan minister reprezentuje przede wszystkim interesy USA i się z tym nie kryje. Teoretycznie jest wiele realnych podstaw, by odpowiadał za swoja działalność. przed Trybunałem Stanu.
      Natomiast nie sądzę, by p. Joanna podważała legalność urzędu ministra spraw zagranicznych, wybrany na to stanowisko został legalnie. Chociaż....
      Nie wiem, czy pracownik służb obcego wywiadu powinien być szefem MZS, a takie podejrzenie pod adresem polskiego ministra publicznie jest formułowane.
      Były doradca prezydenta Rosji i poseł do Dumy Siergiej Markow zarzuca szefowi polskiego MSZ Radkowi Sikorskiemu ,że był agentem brytyjskiego wywiadu MI6 (szkolenie w latach 1984-1986) oraz agentem CIA od czasu pobytu w Afganistanie w 1986 roku.Wg rosyjskiego wywiadu ( a ten należy do jednych z najlepszych na świecie) Sikorski miał się też kontaktować z Abdullahem Azzamem i Osamą bin Ladenem, liderami organizacji Maktab al-Khidamat, która później była głównym sponsorem Al-Kaidy. Zadaniem Sikorskiego było wówczas zapewnienie finansowania tej organizacji przez MI6 i CIA.
      Te oskarżenia należy, moim zdaniem, traktować poważnie
      Piszą o tej działalności też media zachodnie.

      Usuń
  6. Tak jak już napisała Pani Zofia, jest to moja osobista opinia, do której mam prawo. Uważam, że p. Sikorski kieruje się nie polską, lecz amerykańską racją stanu, z argumentami również uprzedziła mnie Pani Zofia. Do tego odnosiła się część "tak zwany nasz". "Tak zwany minister" zaś odnosiło się do sposobu, w jaki p. Sikorski pełni swoje obowiązki, do rażącej stronniczości (widocznej między innymi w przytoczonych przeze mnie słowach), jaka dla takiej postaci jak Minister Spraw Zagranicznych jest niedopuszczalna.
    Ponownie, jest to moja osobista opinia i ocena, i nie ma nic wspólnego z legalnością wyboru składu Rady Ministrów, którego w żaden sposób nie podważam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają Panie prawo mieć własna ocenę osoby, kompetencji, czy działań ministra Sikorskiego. Nawet jeżeli oparte są jedynie na cudzych sugestiach, czy insynuacjach. Tych żadna z nas nie jest władna zweryfikować. Od tego są stosowne instytucje i organy prawa. Nie o opinie i oceny jednak chodzi, lecz o konkretne sformułowanie: "tak zwany", w kontekście legalności.
      Pomyślności.

      Usuń
  7. Wiem ze nieładnie krytykować czyjąś urodę ale nie można oprzeć się wrażeniu że fizjonomia tego pastora nijak nie pasuje do osoby wielebnej. Nie ma on w sobie nic z łagodnych i promieniujących dobrocią postaci które stereotypowo pokazywane są w amerykańskich filmach.
    Nasz pastor prezentuje się groźnie - zimny, wzbudzający strach osobnik, budzący skojarzenia z łysymi osiłkami rodem z Wołomina. To nie moja wina ze mam takie skojarzenia, ciekawe czy ten groźny wielebny czasem się uśmiecha.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego nie wiem panie Bobrze, ale chyba nie.....To typ macho. Mnie tez on przypomina z aparycji raczej jakiegoś seniora-kibola bardziej, niż wielebnego....
    W każdym razie, swoim wyglądem, zaufania u mnie - nie budzi.
    Raczej lęk....

    OdpowiedzUsuń