12 lutego 2014

Soczi – remedium na polskie kompleksy

Panowie (starsi) przy fladze: Walerij Griergijew i Nikita Michałkow


Obejrzałam z wielką przyjemnością i nieukrywaną satysfakcją inaugurację Zimowej Olimpiady w Soczi. Przy okazji szlak mnie trafiał na polskich komentatorów ze studia olimpijskiego w TVP 1. Byli wyjątkowo chamscy. Ich polityczne wkręty były nie na miejscu a utyskiwania bez sensu. Zwłaszcza Katarzyny Janowskiej, dyrektorki TVP Kultura. Tysiące Polaków, oglądających w telewizji uroczystości olimpijskie, nie podzieliło tych reakcji, nie kryło zachwytu, a wynurzenia dziennikarzy i komentatorów tłumaczyli kompleksami i „wiejskimi” manierami.

Anna Netrebko śpiewa hymn olimpijski
 Gdy na arenie stadionu ogląda się perfekcyjnie przygotowany, wielowymiarowy spektakl z udziałem m.in. znakomitego baletu i chóru z Teatru Mariinskiego w Sankt Petersburgu, wyreżyserowany z wielkim kunsztem i precyzją, gdy słyszy się piękną Annę Netrebko, fenomenalny, światowej sławy sopran, w wykonaniu hymnu olimpijskiego, gdy widzi się flagę olimpijską wnoszoną przez wybitnych kreatorów rosyjskiej sztuki, jak reżyser Nikita Michałkow, czy znakomity dyrygent Walerij Griergijew, słyszy się Czajkowskiego, Rachmaninowa, Musorgskiego – to prostackie  uwagi polskiej dyrektorki „od kultury” w publicznej telewizji skierowane pod adresem rosyjskich wykonawców i realizatorów - są odbierane po prostu, jako prymitywne i żenujące.

Rosja pokazała, co potrafi, a potrafi naprawdę wiele. Nawet rosyjska opozycja to doceniła. „Rosja pokazała światu swoją najlepszą eksportową twarz. Bez taniej wersji historii. To, że ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Soczi okaże się wspaniała, wręcz olśniewająca, było jasne.(…). Ale tego, że spektakl będzie tak mądry i śmiały, przyznam, że się nie spodziewałam. Nie tylko ja. Rosyjska liberalna publiczność, która przy każdej okazji, a i bez niej też, atakuje Władimira Putina i jego reżim, tym razem też jest zachwycona i zaskoczona tym, co przygotował szef telewizyjnego 1. Kanału Konstantin Ernst i jego współpracownicy z Rosji, Europy i USA zaproszeni do pracy nad uroczystością otwarcia olimpiady – zwierzała się Irina Piotrowska, znany rosyjski krytyk telewizyjny, Gazecie Wyborczej.

Docenił do Thomas Bach, szef MKOL w swoim wystąpieniu na otwarciu olimpiady, za co go w polskiej telewizji....zrugano za zbyt „polityczne” wystąpienie. No, bo jak tu chwalić Rosję i Rosjan, skoro nie chcą się wyrzec własnej historii, tożsamości i osiągnięć. Na dodatek przepięknie je pokazali.

Podobne opinie manifestowało tysiące Internautów, stając okoniem wobec medialnych komentatorów i dziennikarzy, nieprzychylnych rosyjskim organizatorom olimpiady.

- Widowisko z rozmachem, piękne – napisała Tamara 5 na portalu ONET. - Fantastyczne święto sportu, emocji i radości. I psuć coś takiego prostackimi komentarzami! Jakaś starzejąca się pani z TVP1 Kultura od razu zjechała całe widowisko - że nie odpaliło kółko olimpijskie, że kompromitacja, że Pekin perfekcyjny, że Londyn z poczuciem humoru i dystansem, że tu nuda i wielki zawód. Pozostali przyklasnęli pani krytyk. No żeż!, Jakie to niesmaczne, niekulturalne i prostackie zachowanie. Przykro.

- Żałosne nadwiślańskie „buraki” juz wylewają swoją żółć na piękną ceremonię otwarcia – uważa „zagubiony na Saharze”. - Tradycyjnie swoje kompleksy i małość należy pomniejszyć opluwając kogoś za coś, co zrobił niemalże idealnie. Rosjanie w pigułce pokazali całemu światu swoja kulturę oraz historie bez zbędnych patosu i skromności. Jestem pewien że niejeden „kartofel” zamieszkujący ziemie pomiędzy Bałtykiem a Tatrami modlił się o więcej wpadek, jak ta z kołem olimpijskim. (…).Ta drobna wpadka jest niczym w porównaniu z kompromitacją dachową na Stadionie Narodowym. (…) Brawo Rasija!!!!

Polskie kompleksy nie schowały się nawet po fenomenalnym skoku Kamila Stocha. 

"Stoch napluł Putinowi w twarz". To kolejny cytat w tytule komentarza prawicowych mediów. Reakcja na sukces polskiego skoczka w kasku, który zdobi biało-czerwona szachownica Sił Powietrznych RP. Kamil Stoch od dziecięcych lat pasjonuje się lotnictwem a szachownica kojarzy mu się z lotem w przestworza i dlatego zabiegał w MON o zgodę na używanie emblematu polskich lotników. Dla niektórych Polaków Smoleńsk ważniejszy jest jednak od złotego medalu Polaka, pasji i sportu...

Scenografia sekwencji o ZSRR
Ale nie tylko. Fobia antyrosyjska dotyka poniekąd nawet najbardziej rozsądnych ludzi. Na Facebook, rzeczniczka marszałka woj. zachodniopomorskiego napisała: „No to niezłą dawkę propagandy łyknął świat na ceremonii otwarcia igrzysk... Jaka miła i pracowita była ta rewolucja. I wsiegda budiet sołńce. A tymczasem gdzieś równolegle trwa polowanie na ludzi wracających z Majdanu... Dziwny jest ten świat.”

W pamięci jej zakodował się z całego spektaklu wyłącznie sierp i młot, utożsamiany z komunizmem Stalina i ulicznymi awanturami na kijowskim Majdanie.

Tancerze Teatru Mariinskiego

Mnie, natomiast  – perfekcyjne pułki tancerzy z Teatru Mariinskiego maszerujące po planie carskiego Petersburga, walc z baletu  na kanwie powieści Tołstoja: "Wojna i pokój"”, baletowa industrializacja ZSRR, cudowny głos Anny Netrebko i znakomita scenografia.

De gustibus non disputandum est.
 Felieton opublikowano 
na portalu polskiej redakcji internetowej
12.02.2014

19 komentarzy:

  1. Inauguracja Igrzysk Olimpijskich w Soczi była rzeczywiście imponująca i zachwycająca każdą wrażliwą duszę na piękno zaprezentowane przez rosyjskich artystów. Niestety komentarze gości w TVP 1 po uroczystości były żenujące. Prym wiodła K.Janowska, której z zasadzie nić się nie podobało i wszystko było nudne i zbyt długie według tej pani. Podobnie wypowiadali się pozostali goście Krzesimir Dębski i publicysta z "Rzeczypospolitej".
    Było mi przykro tego słuchać i żal, że żyję w kraju takich wielkich nienawistników. To chyba potęguje jeszcze większą sympatię do Rosji i Rosjan.
    Dla Pani Zofii ukłony i pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Anonimowy,
      Dziekuję za ukłony i pozdrowienia. Nie tylko Pan, czy ja dosrzegliśmy to zjawisko. Tu już nawet niechodzi o typową dla nas zawiść i rusofobię. Mnie zdziwiło,że nasi luminarze kultury (ponoć) nie dostrzegi tego, czym zachwycają się konsumenci kultury i sztuki na całym świecie! Rosjanie podali na tacy - to co u nich najlepsze, wspaniale nazwiska, wspaniałe dzieła, wspaniałych wykonawców. Wszystko z najwyższej światowej półki.
      A nasi komentartorzy? Zblazowane - be.....
      Rzucanie pereł przed wiepsze, niestety.
      Najserdeczniej pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ten artykuł wyjaśnia dlaczego tak się dzieje.

    http://www.ottawacitizen.com/sports/Column+Sochi+schadenfreude/9491186/story.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zwycięstwo Justyny Kowalczyk,której również Rosjanie kibicowali. Nasza Justyna ma w Rosji swój fan klub. I jak tu nie lubić Rosjan?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniała dziewczyna. Z charakterem.
      W.Putinowi kibicują amerykańscy konserwatyści.

      http://www.theamericanconservative.com/articles/russias-right-turn/

      Usuń
  4. Służalczo więc podle wpisuje się skundlona żuleria żurnalistyki w kampanię ,,polowania na Niedźwiedzia''. Internacjonalistycznie podgryza dla Wuja Sama i NATO, narodowo leczy kompleksy rodzime. Indywidualnie może ma zdanie, jednakże narzucona poprawność mówienia o sąsiedzie tak, by plusy nie przysłoniły minusów paraliżuje ludzkie odruchy oraz poczucie estetyczne.
    Miary rusofobii dopełniają kampanie usuwania pomników (ostatnio gen. Czerniachowskiego) i wszelkich pamiątek po Rosji Radzieckiej traktowanej przez nasze politbiura i inne IPN-y jak okupanta.
    Schizofreniczne, skoro o Monte Cassino potrafi zawodzić;
    ,,Ta ziemia do Polski należy...''
    a czterowiersz z ,,Poloneza Kościuszki'' (,,Kto mi powie, że Moskale...'') uczą już w żłobkach.

    Kłaniam się nisko Pani Zofio.

    Dyl Sowizdrzał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czego w reżimowych mediach nie przeczytacie. Wygląda to groźnie. Zakończenie prawdopodobne po igrzyskach olimpijskich.
    http://www.globalresearch.ca/russias-save-ukraine-memorandum-prevent-the-ukraine-from-going-fascist/5368608
    jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Memorandum nie uwzględnia roli Niemiec w wydarzeniach na Ukrainie. Interes Niemiec nie pokrywa się z interesem USA . Ujawnianie rozmowy telefonicznej V. Nuland pokazało że Amerykanie obstawiają tam inne konie i optują za innym scenariuszem niż Niemcy.
      Nie leży w interesie UE powstanie na Ukrainie zapalnego ogniska o nazistowskim zabarwieniu destabilizującego duży region Europy. Tym bardziej że dominujące tam siły mają również antyunijne nastawienie. To nie przeszkadza Amerykanom bo dla nich liczy się przede wszystko to że są one skrajnie antyrosyjskie.
      Niemcy i Rosja pomimo różnic mają jeden wspólny interes – przeciwstawić się planom USA na Ukrainie. Jeśli oba kraje dogadają się to uniknie ona siłowego scenariusza.
      Na razie Ławrow i Steinmeier są po rozmowach w Petersburgu, a z oficjalnego komunikatu wynika że „Rosja i Niemcy mają podobne podejście do ukraińskiego kryzysu”.

      http://polish.ruvr.ru/news/2014_02_14/Rosja-i-Niemcy-maja-podobne-podejscie-do-ukrainskiego-kryzysu-0012/

      Warte odnotowania jest to jak szybka była w Polsce reakcja GW w tej sprawie . „Kreml szuka nowych sojuszników i chce skłócić kraje Zachodu. Rosjanie nie pogodzili się z utratą Ukrainy i dlatego próbują wbić klin między USA i Europę” pisze red. M. Czech.
      http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105404,15455410,Kreml_przestal_stawiac_na_Janukowycza__Szuka_nowych.html

      W poniedziałek A. Merkel spotyka się w Berlinie z Kliczką i Jaceniukiem. Niemiecki eurodeputowany Elmar Brok stwierdza w wywiadzie że wizyta Kliczki i Jaceniuka w urzędzie kanclerskim świadczy o intensywnych zabiegachmediacyjnych niemieckiego rządu na Ukrainie.

      http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/aktualnosci/news-spotkanie-merkel-z-kliczka-i-jaceniukiem-w-poniedzialek,nId,1106334

      Niestety w tym wszystkim przykre jest to że nasz minister Radek nie został dopuszczony do tych ustaleń. Najbliższe trójstronne spotkanie Ławrowa i Steinmeiera z jego udziałem zaplanowane jest dopiero na czerwiec w Petersburgu (wtedy będzie już po wszystkim). Tak więc zanosi się na to że sprawa przyszłości Ukrainy zostanie rozstrzygnięta poza naszymi plecami. To ubolewania godne zważywszy na ogromny wkład pracy min. Radka w powstanie Partnerstwa Wschodniego i wysiłki naszych polityków na Euromajdanie. Prawdopodobnie spełni się przysłowiowa przepowiednia że Rosjanin dogada się z Niemcem a Polak zostanie wydymany.
      Na szczęście zostanie nam jeden niezawodny sojusznik na którego zawsze możemy liczyć. Nie trzeba wskazywać palcem bo wszyscy wiemy o kogo chodzi. Dobrze że budowa tarczy posuwa się do przodu.

      Prawdopodobnie kompromisowe ustalenia Rosji i Niemiec pójdą w tym kierunku żeby Ukraina stała się „neutralnym” państwem - nigdy nie wejdzie w struktury UE i NATO ale nie wstąpi także do unii tworzonej przez W. Putina.
      To zabezpieczyłoby interesy Rosji i usatysfakcjonowało pewnie Niemcy.
      To także dobre rozwiązanie dla Polski pod warunkiem że „strategiczni” sojusznicy USA w Europie nie zaczną sypać piach w tryby oraz uda się stłumić banderowskiego potwora wypuszczonego z butelki przez polityków rusofobów i całą machinę propagandową z którą mamy do czynienia.
      To drugie wydaje się trudniejsze bo sprawy zaszły za daleko.

      Usuń
    2. Nie wiem po co miała by być Polska dopuszczana do rozmów rosyjsko-niemieckich nt Ukrainy.
      Polacy w sprawie Ukrainy sporo namieszali, kreując tzw. antyrosyjską politykę wschodnią UE i tworząc w UE program "Partnerstwo Wschodnie" jako realizację trumanowskiej idei w Europie.
      Skutki tego są widoczne i na Ukrainie, byly też widoczne w Gruzji.
      Niemcy natomiast zainwestowali w mieszkającego w Niemczech boksera Kliczkę i jego partie UDAR.
      Za co słono zapłacą, a właściwie już płacą.
      Rosja z Polską się nie dogada, bo dla Rosji jesteśmy mało wiarygodnym partnerem politycznym, czemu się akurat nie dziwię.
      W czasie ostatniego szczytu w Brukseli, Putin wynegocjował jednoznacznie, że sprawy Ukrainy bez Rosji nie będzie się rozwiązywało.
      Stąd spotkanie szefów dypolomacji Rosji i RFN w Sankt Petersburgu.
      Jeśli ogloszono zbiezność stanowisk, to znaczy, że na Ukrainie bedzie realizowany scenariusz rosyjski z niewielkimi modyfikacjami wniesionymi przez Niemcy.
      O ustaleniach, jak widać poinformuje liderów opozycji sama Angela Merkel.
      Czyli dostaną propozycje nie do odrzucenia - rozwiązanie Majdanu. O tym co sie stanie, gdy tego nie zrobią - też się dowiedzą w Berlinie.
      Wydaje mi się, że po wycofaniu opozycji z Majdanu, rząd Ukrainy dostanie cart blange do uporania sie z trzecia siłą na Majdanie, skrajną prawicą, która jest już zmilitaryzowana i uzbrojona.
      Nawet jeśli trzeba będzie wprowadzić ograniczony terytorialnie stan wyjątkowy i siłową demilitaryzację tych ugrupowań - to UE nie będzie się wtrącać.
      Co będzie dalej nie wiem, moge tylko przypuszczać.
      Ale generalnie wytyczne w sprawie Ukrainy zostaly podjęte i przyklepane.
      Polska nie ma tu nic do gadania.
      I oby trzymała sie od Ukrainy z daleka.
      Jednego dżina juz wypuścila z butelki na Ukrainie. To wystarczy.
      Co to tarczy antyrakietowej.
      Jak nie było, tak i nadal - nie będzie.

      Usuń
  6. Partnerstwo Wschodnie bez Ukrainy nigdy nie będzie tym o czym marzyli jego projektodawcy. Partnerstwo z Gruzją i kieszonkową Mołdawią to jakaś groteska.
    Tyle roboty (i kasy) pójdzie na marne.
    Żal tego wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z opinią Pani Zofii. Polska cokolwiek czyni, jest to skierowane przeciwko Rosji. Tak aby jak najbardziej zaszkodzić Putinowi. Innej opcji nie ma w naszej polityce zagranicznej. Jest to błędna koncepcja chociażby tylko dlatego że generuje nowe konflikty zamiast ich eliminować. Prezydent Putin natomiast prowadzi mądrą politykę wygaszania napięć i nastawioną pokojowo ( przykład Syria). Należy kibicować takiej postawie, bo pokój jest bezcenny. Właśnie dlatego w Polsce nie powinna nigdy powstać żadna tarcza antyrakietowa. Nikt nam nie zagraża a już z pewnością nie Rosja.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie Drogi panie Bobrze nie żal,
    choć pieniedzy wydanych w bloto szkoda, bo można było zainwestować je w co innego.
    Kiedy patrzyłam z boku na Gruzję i to co tam wyprawiali Polacy, nasz rząd i prezydent, teraz kiedy patrzę na Ukraine - to z przykrością stwierdzam, że Polacy poza mąceniem i pustymi hasłami, nieuzasadnionymi żądaniami instrygami i spikowaniem oraz i wpieprzaniem się w nie swoje sprawy, niewiele mieli do zaoferowania.
    Nasza dyplomacja jest szczeniacka, niepoważna, zbyt ulegla wobec poleceń z USA, co widac po owocach tej dyplomacji.
    Polski establishment polityczny ma zerowe rozeznanie w sprawach państw sąsiednich na wschodniej granicy, a placówki konsularne zajmuja się nie tym co trzeba w tych krajach.
    Nawet wywiad mają żałosny!
    Jedyne co potrafią, to radykalnie skłócić tamtejszą Polonię, segregować tych Polonusów i tym, co nie chcą kolaborować przeciwko państwu w którym mieszkają - karać nie wydawaniem wiz do Polski.
    Tak stosowana jawna dyskryminacja wobec części Polaków na Wschodzie - narusza nie tylko wszelkie normy praw czlowieka, ale też wzbudza w sercach tych nieszczęsnych Polaków rozżalenie do ojczyzny przodków. Tak dzieje się np. na Białorusi.
    Dlatego uważam, że polityka wschodnia jest poronionym pomysłem naszej dyplomacji, bo te wszystkie błędy i karygodne zachowania - jakie czynimy wobec naszych Rodaków na Wschodzie - ,przenosimy też na unijna polityjke wobec dawnych krajów ZSRR.
    Trwa to latami, skutki widać gołym okiem.
    Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyjaśnienie dylematu stosunków USA Rosja można znaleźć w ciekawej publikacji. I wiadomo o co chodzi. Jedyne wyjście to popierać Rosję i Putina ze wszystkich sił. http://www.globalresearch.ca/russia-under-attack-neocon-ideologues-are-pushing-the-world-toward-destruction/5368893
    jasny gwint

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Ukrainie różnie jeszcze może być, to fakt.
      Nic nie jest przesądzone do końca.
      Co do artykułu , to jeśli W. Putin ma wygrać wojnę medialną i skutecznie zneutralizować opisane a artykule wrogie plany amerykańskich neoconów, to musi sprawić żeby Rosja stała się silnym, nowoczesnym, państwem, wzbudzającym respekt reszty świata. Od tego zależy jej wizerunek. Samo medialne i propagandowe odgryzanie się to za mało. Na razie machina neoconów górą.
      Silniejsze gospodarcze związanie się z Niemcami, zwrot w kierunku Azji w tym traktat pokojowy z Japonią i uwolnienie wielkiego napływu inwestycji z tego kraju, szeroka współpraca z pozostałymi panstwami regionu (Chiny, Korea, Wietnam), głęboka modernizacja gospodarki ukierunkowana na innowacyjność i konkurencyjność, to działania które pozwolą Rosji uniknąć czarnego scenariusza opisanego we wspomnianym artykule.
      Dla nas ważne jest to w jaki sposób stosunki rosyjsko amerykańskie wpłyną na sytuację naszego kraju.
      Oczywiście im będą one gorsze tym bardziej będziemy "przydatni" dla naszego sojusznika. I na odwrót , w razie ewentualnego resetu 2.0 (mało prawdopodobne) Amerykanie pewnie wycofają patrioty a tarczę ostatecznie oleją.
      Tak więc od tego zależeć będzie wspomniana "przydatność", pytanie tylko czy w charakterze prawdziwego partnera czy przysłowiowego osła trojańskiego.
      Niestety nasza wymiana handlowa z Rosją jest większa od tej z USA, tak więc póki co robienie z siebie osła nie jest dla nas opłacalne.

      Usuń
    2. Panie Bobrze,
      obserwując na codzień, co dzieje się w Rosji, mogę potwierdzić, że Pana wskazania, co trzeba zrobić w Rosji - są realizowane na bieżąco.
      Rosja stawia na innowacyjność, młodzi naukowcy i wynalazcy mają wiele zachęt, ci najlepsi są wyróżniani przez Putina osobiście. Nawet niedawno, kilka dni temu w minionym tygodniu.
      Jest duży rozwój np. nanotechniki, nanobiologii. Tylko my w Polsce nic na ten temat nie wiemy.
      Inwestycje zagraniczne napływaja, przemysł jest głęboko modernizowany.
      Putin jest wrogiem wszelkich "montowni", jeśli nowe zakłady to join venture z zachodnimi i z własnymi instytutami badawczymi.
      W dużych rosyjskiech fabrykach kieriownikami produkcji są doskonali inżynierowie, często z Europy, nawet z Polski.Np. w fabrce łożysk w Twerze.
      Polska PESA by porodukować dla Rosji, musi zbudiować z rosyjskim wspónikiem odpowiedni zakład produkcyjny w Rosji.
      Nieźle reaktywowano upadające stocznie przy współpracy z Koreą Południową. Trwa odnowa tonażu floty handlowej, wojennej i rzecznej.
      Rosyjski prywatny kapitał ma wiele zachet finansowych, rozmawialam we wrześniu ub. roku na ten temat z władzami Murmańska. Postaram się o tym napisać w odrębnym materiale. Pokaże jak te mechanizmy tam działają i jakie niosa skutki.
      Nasze media o tym mało pisza, a właściwie wcale.
      W Głosie Rosji też niewiele jest na ten temat, ale już z informacji Kremla czy poszczególnych ministerstw rządu federalnego można sie wiele dowiedzieć.
      Polecam też rosyjskie media gospodarcze lub branżowe.
      Budowany od zera port balotycki Ust-Ługa jest bardzo nowoczesny, majacy unikalne urzadzenia dla przemysłow ptrzyportowych. Polscy żeglugowcy, którzy tam wpływali - twierdzą, że jest to naprawdę bardzo nowoczesny port.
      Oczywiście, trzeba jeszcze czasu by to wszystko widać było w szerszym choryzoncie, ale te zmiany w gospodarce rosyjskiej zachodzą, nie wszędzie może w zadawalającym tempie, ale zachodzą.
      Podwaliny prawne dla proiwadzenia zmian w gospodarce narodowej - także są.
      My po prostu praktycznie nic nie wiemy o Rosji, nasza wiedza opiera się albo o media polskie, wybitnie antyrosyjkie, albo amerykańskie, szalenie upolitycznione.
      O Rosji w UE ani w USA - nie pisze się uczciwie.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. "Ktoś, kto zdobywa dla Polski złoty medal olimpijski, jest większym bohaterem niż wybitny aktor" ,
    powiedział dzisiaj w Zakopanem nasz premier.

    A co z wybitnymi politykami ?

    OdpowiedzUsuń
  11. A my mamy jakis wybitnych polityków, poza tymi, którzy już nie żyją?

    OdpowiedzUsuń
  12. Żyje jeszcze najwybitniejszy polski Polityk Generał Jaruzelski, ale jak wiadomo nie ma żadnego wpływu na polską politykę, nigdy nie był należycie doceniony a najgorsze, że jest szykanowany i gnębiony przez solidarnych w III RP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gen. Jaruzelski jest poza wszelkimi konkurencjami. Mam nadzieję, ze historia oceni Go z nalezytym szacunkiem.
      Anonimowy,
      Każdy dzień w Polsce i obserwacja pomysłow rodem z PiS czy Radio Maryja czy wydarzenia na Ukrainie, unaoczniają, że Jego decyzje były przykre dla opozycji, ale adekwatne do sytuacji w kraju i optymalne.
      "Solidarni" z III RP nie mają odwagi przyznać się do własnej niedojrzałości politycznej, wolą uchodzić w nibie bohaterów bez skazy.
      Pozdrawiam.

      Usuń