Rocznica
zakończenia II wojny światowej w Polsce jest obchodzona przedziwnie. Jakby
zapomniana, z nieuczciwie rozłożonymi
akcentami. Polski prezydent świętował rocznicę zakończenia II wojny światowej i
pokonanie wojsk hitlerowskich w ….Paryżu, zapominając, że finał II wojny
światowej rozegrał się nieco na północny-wschód od Paryża - w Berlinie.
Jest
to sytuacja nader niezręczna ze względu na
daninę krwi i życia, jaka poniósł polski żołnierz przy walkach o Berlin.
O zdobyciu Berlina przez Rosjan z udziałem polskiego żołnierza i podpisaniu tam
kapitulacji hitlerowskich Niemiec mało kto pamięta. Akcenty przenosi się
wyłącznie na stronę aliantów – USA, Wielkiej Brytanii czy Francji, gdzie także
walczyli polscy żołnierze.
Polska,
na wzór zachodni Dzień Zwycięstwa obchodzi 8 maja, w Rosji przypada on w dniu
podpisania kapitulacji Niemiec – 9 maja. Ta
data powinna być Polakom jednak bliższa sercu, bowiem to „kościuszkowcy” -
żołnierze I Dywizji Pancernej im. Tadeusza Kościuszki (z 1 Armii WP) - jako jedyni brali
udział w zdobyciu Berlina przy boku Armii Czerwonej.
Rocznica podpisania kapitulacji III Rzeszy w Berlinie - powinien być świętem dla polskiego żołnierza i jego towarzysza broni z Armii Czerwonej..
Rocznica podpisania kapitulacji III Rzeszy w Berlinie - powinien być świętem dla polskiego żołnierza i jego towarzysza broni z Armii Czerwonej..
W
czasach PRL - Dzień Zwycięstwa, zwany Narodowym Świętem Zwycięstwa i
Wolności obchodzony był uroczyście 9 maja - w latach 1946–1989 (w latach
1945–1950 – dzień wolny od pracy). Został wykreślony z wykazu dni wolnych
ustawą z 15 stycznia 1951r. Co ciekawe jest to święto uznane od 2000 r. przez
…Izrael. Dzień Zwycięstwa obchodzone jest 9 maja we wszystkich krajach
powstałych na bazie ZSRR, poza państwami
nadbałtyckimi, będącymi obecnie członkami UE.
W Szczecinie
Podobnie,
jak w innych miejscowościach województwa władze miasta złożyły 8 maja w asyście pocztów sztandarowych i
formacji mundurowych wieńce pod pomnikiem Braterstwa Broni w kwaterze wojennej
na Cmentarzu Centralnym. Kombatantów i młodzieży było niewiele. Uroczystości te
media odnotowały kilku zadaniowymi notami.
W regionie
W Myśliborzu, niewielkim mieście powiatowym,
na południu województwa zachodniopomorskiego 8 maja odbyły się uroczystości z
okazji 68. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. W spotkaniu w asyście
pocztów sztandarowych uczestniczyli samorządowcy, przedstawiciele Związków
Kombatanckich i Byłych Żołnierzy Wojska Polskiego, duchowieństwa, różnych
organizacji, placówek oświatowych, harcerze oraz mieszkańcy miasta. Obecna była
także kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego z Dywizjonu Artylerii
Samobieżnej z Choszczna.
Kurier Szczeciński dzisiaj relacjonował: (9.05.2013)
Kurier Szczeciński dzisiaj relacjonował: (9.05.2013)
„ W tym
szczególnym, rocznicowym spotkaniu pokoleń, u stóp pamiątkowego pomnika
odprawiono mszę św. polową. Liturgii przewodniczył ks. prałat Aleksander
Jaszczur z parafii pw. Św. Krzyża. Natomiast słowo do licznie zgromadzonych
wygłosił ks. proboszcz Janusz Zachęcki, który nawiązał do wydarzeń z okresu
wojny oraz o poległych tu żołnierzach
polskich i radzieckich. Następnie głos zabrał Arkadiusz Janowicz,
burmistrz Myśliborza, który zaznaczył m.in., że wojna jest złem, a dzisiejsza
uroczystość jest swego rodzaju przekazaniem wartości patriotycznych dla młodego
pokolenia. Podziękował też kombatantom za aktywny udział w obchodach tej
rocznicy. Wyraził również swoje zadowolenie z licznego udziału młodzieży w tym
spotkaniu.
Z kolei okolicznościowe przemówienie dotyczące m.in. walki z okupantem i bohaterskiej postawy żołnierzy oraz historyczne znaczenie zwycięstwa zaprezentował Andrzej Cyprys, przedstawiciel związku kombatantów. Głos zabrał też Cezary Krzyżanowski, przewodniczący Rady Powiatu, który podkreślił rangę obchodów, jako patriotyczną lekcję dla powojennego pokolenia mieszkańców gminy i hołd złożony żyjącym wśród nas weteranom walk o wolną i niepodległą Ojczyznę.
Odczytano Apel Poległych, oddano salwę honorową oraz złożono wieńce i wiązanki kwiatów. Na grobach poległych żołnierzy zapalono znicze. W oprawie uroczystości wzięli udział harcerze z 20 DH ,,Lotna" z Komendy Hufca Myślibórz”.
Z kolei okolicznościowe przemówienie dotyczące m.in. walki z okupantem i bohaterskiej postawy żołnierzy oraz historyczne znaczenie zwycięstwa zaprezentował Andrzej Cyprys, przedstawiciel związku kombatantów. Głos zabrał też Cezary Krzyżanowski, przewodniczący Rady Powiatu, który podkreślił rangę obchodów, jako patriotyczną lekcję dla powojennego pokolenia mieszkańców gminy i hołd złożony żyjącym wśród nas weteranom walk o wolną i niepodległą Ojczyznę.
Odczytano Apel Poległych, oddano salwę honorową oraz złożono wieńce i wiązanki kwiatów. Na grobach poległych żołnierzy zapalono znicze. W oprawie uroczystości wzięli udział harcerze z 20 DH ,,Lotna" z Komendy Hufca Myślibórz”.
Podobne
uroczystości odbyły się w innym powiatowym miasteczku województwa – Szczecinku.
Świnoujście, fot. Robert Ignaciuk |
W Rosji, widzianej przez polskie media
O
wielkiej moskiewskiej defiladzie Zwycięstwa media polskie podają informacje
raczej w ironicznym klimacie lub też polityczno-propagandowym:
TVN24[1], redakcja internetowa,
godz.9,36:
Defilada
Zwycięstwa w Moskwie. Tradycyjnie w słońcu i w duchu imperium
„ Rosja świętuje 68. rocznicę zakończenia II Wojny
Światowej. Jak zawsze, główne uroczystości odbyły się na Placu Czerwonym w
Moskwie. W obecności przywódców państwa i tłumu weteranów rosyjska armia
zaprezentowała to, co ma najlepsze. W całej Rosji 9 maja odbędzie się dzisiaj
około czterech tysięcy festynów i pochodów, a w Moskwie i jej okolicach 143
duże imprezy.
Parada, która trwała godzinę, jak zawsze odbyła się
przy bezdeszczowej pogodzie. Także w tym roku przyczyniły się do tego siły
powietrzne, które przy użyciu specjalnych reagentów, rozpylonych w przededniu
defilady z samolotów An-12 i An-26, rozpędziły deszczowe chmury w rejonie
Moskwy.
(…)Prezydent
Władimir Putin oświadczył, że Rosja zawsze będzie bronić prawdy o tamtej
wojnie. Podkreślił, że to ZSRR udaremnił hitlerowskie plany podbicia świata,
uwolnił Europę od faszyzmu. Oznajmił, że Rosja uczyni wszystko, aby już nikt
nigdy nie ośmielił się rozpętać takiej wojny.- Zwycięstwo w maju 1945 roku to
święty symbol wierności wobec ojczyzny, który żyje w każdym z nas. Nasi
przodkowie zawsze umieli zwyciężać. Te tradycje to przykład dla młodych
pokoleń, które już nieraz to udowodniły, broniąc suwerenności i interesów
ojczyzny - podkreślił.
Po krótkim przemówieniu prezydenta i odegraniu hymnu
państwowego ruszyła defilada.
(…)
Demonstracja
siły...
W pieszej części parady przez Plac Czerwony
przemaszerowało 11 tys. 312 żołnierzy i oficerów reprezentujących wszystkie
rodzaje Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a także słuchacze kilku uczelni
wojskowych. Wśród uczestników parady byli też żołnierze i oficerowie wojsk
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i
Służby Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Po raz pierwszy w defiladzie wzięli udział uczniowie
kozackiego korpusu kadeckiego z miasta Aksaj w obwodzie rostowskim, na południu
Rosji
...na
lądzie...
Zmechanizowaną część parady, podczas której przez
Plac Czerwony przejechało 101 jednostek sprzętu bojowego, otworzyły samochody
opancerzone zwiadu Tygrys. Następnie wjechały transportery opancerzone BTR-82A,
czołgi T-90A i samobieżne haubice Msta-S. W ślad za nimi pojawiły się systemy
rakiet przeciwlotniczych Buk-M2, a także baterie przeciwrakietowe i
przeciwlotnicze S-400 Triumf oraz Pancir-S1. Na końcu były rakiety operacyjno-taktyczne
Iskander-M i międzykontynentalne rakiety balistyczne Topol-M.
Transportery BTR-82A, które do służby wprowadzane są od tego roku, na defiladzie zaprezentowano po raz pierwszy.
Transportery BTR-82A, które do służby wprowadzane są od tego roku, na defiladzie zaprezentowano po raz pierwszy.
...i
w powietrzu
Na lotniczą część parady złożył się przelot na
wysokości od 150 do 500 metrów 68 śmigłowców i samolotów.
Nad Placem Czerwonym pokazały się helikoptery
wielozadaniowe Mi-8, ciężkie transportowe Mi-26 oraz szturmowe Mi-28 i Ka-52
Aligator, a także samoloty transportowe Ił-76, An-124 i An-22, bombowce strategiczne
Tu-160, Tu-95MS i Tu-22M3, samoloty dowodzenia i wczesnego ostrzegania A-50,
samoloty-cysterny Ił-78, jak również szturmowo-bombowe Su-24, szturmowe Su-25,
myśliwce przechwytujące Su-27, myśliwce frontowe MiG-29, ciężkie myśliwce
przechwytujące MiG-31 i wielozadaniowe myśliwce Su-34.
Obchody
na wielką skalę
Czwartek w Rosji jest świętowany z wielką pompą. W
ponad czterech tysiącach miast i miasteczek w całym kraju odbędzie się około
ośmiu tysięcy imprez. Łącznie bezpieczeństwa w ich trakcie pilnuje rekordowa
liczba 160 tys. policjantów i kilkunastu tysięcy innych pracowników służb
porządkowych.
W największych miastach Rosji odbywają się parady
wojskowe. W tym roku aż 24. Władze na Kremlu przewidują - po zsumowaniu
szacunkowych liczb z regionów - że będzie je obserwowało ponad milion
obywateli, a we wszystkich festynach i imprezach w kraju weźmie udział około 10
milionów ludzi.
W samej Moskwie i okolicach odbędą się 143 imprezy
masowe. Najwięcej ciekawskich pojawiło się na Placu Czerwonym.
O 22. czasu moskiewskiego w 14 największych miastach
Rosji obchody Dnia Zwycięstwa zakończą wielkie pokazy fajerwerków”.
Telewizja na stronie internetowej prezentuje zdjęcia
i kilka filmików z defilady agencji Reuter.
Komentarz do defilady TVN24[2],
zamieszczony na dzisiejszej stronie internetowej pochodzi z …2012 r., na co
mało kto zwróci uwagę.
Co
pokazali Rosjanie? Jedną nogą w ZSRR, drugą w XXI wieku
„(…) Co tak naprawdę pokazali Rosjanie? Ciężkiego
sprzętu toczącego się przed widzami na pewno nie muszą się wstydzić, ale
praktycznie każdy pokazany typ uzbrojenia jest zakupiony w małych ilościach i
nie reprezentuje ogólnego stanu wojsk Rosji.
(…)Całe wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 10, gdy
starym sowieckim zwyczajem na plac wjechał dowódca parady, stojący w czarnym
masywnym kabriolecie.(...) Co ciekawe, podczas pierwszej parady
zwycięstwa w 1945 roku dokonujący inspekcji marszałek Gieorgij Żukow paradował
po Placu Czerwonym na białym rumaku, co przeszło do historii. W późniejszych
latach kolejni oficjele jeździli już w kabrioletach. Nie wszyscy czuli się
pewnie w siodle jak Żukow, a na dodatek podobno Stalin był bardzo niezadowolony
z występu marszałka, który stał się gwiazdą parady.
(…)Czarne limuzyny wiozące dowódcę i inspektora nie
były jedynym powiązaniem wydarzenia z 2012 roku z czasami ZSRR. Cały jej
przebieg był zgodny z schematem sięgającym dekady wstecz. Na dodatek
praktycznie każdy rodzaj zaprezentowanego sprzętu też można było już zobaczyć
na Placu Czerwonym w latach ZSRR, aczkolwiek we wcześniejszych wersjach.
(…)Po tym jak ostatnia czworobok maszerujących
opuści Plac Czerwony, rozpoczyna się kolejny widowiskowy etap parady. Z ulic na
plac zaczynają się wtaczać kolejno szeregi pojazdów. Tradycyjnie do defilady na
Placu Czerwonym są typowane maszyny, które wojsko uznaje za najbardziej godne
pokazania i odpowiednio szeroko reprezentujące arsenał.
Za czasów ZSRR agencje wywiadowcze świata
zachodniego na ten moment czekały z utęsknieniem. To właśnie podczas parady
pojazdów i przelotu samolotów oraz śmigłowców Armia Czerwona prezentowała swoje
najnowsze "zabawki", które inaczej było bardzo trudno zaobserwować.
Większość nowych typów uzbrojenia otrzymywała na zachodzie nazwy kodowe
związane właśnie z rokiem ich pierwszego pokazania podczas parady na Placu
Czerwonym.
Wiedząc o tym wojsko często prezentowało nieliczne
modele prototypowe, lub wręcz eksperymentalne, aby wprowadzić Zachód w błąd i
budować wizerunek potężnej oraz technicznie zaawansowanej Armii Czerwonej.
Teraz podobny wybieg również jest stosowany. Na paradzie prezentowano
uzbrojenie, którego rosyjskie wojsko de facto ma bardzo mało, a nawet takie,
które mimo tego, że jest relatywnie nowe, to zostało uznane za nie perspektywiczne
i nie jest już kupowane.
(…)Parada na Placu Czerwonym doskonale ilustrowała
obecny stan rosyjskiej armii i przemysłu zbrojnego. Po głębokiej zapaści lat
90-tych podejmowane są coraz bardziej ambitne próby wejścia w nowoczesność, ale
gargantuiczny spadek w postaci myślenia, struktury sił zbrojnych i mas
uzbrojenia z epoki ZSRR utrudnia transformację. Przy milionowej armii konieczne
są masowe zakupy nowoczesnego uzbrojenia, aby faktycznie rosyjski żołnierz mógł
dysponować sprzętem na miarę XXI wieku. Jednak relatywnie skromne
fundusze oraz endemiczna korupcja znacząco to utrudniają. Choć z pieniędzmi
jest coraz lepiej, to z tym drugim Moskwa sobie nie radzi. Przedstawiciele
Kremla oficjalnie przyznają, że korupcja w wojsku jest masowa. Fundusze są
defraudowane i marnowane.
Gazeta Prawa. PL Wiadomości[3], redakcja internetowa:
Rosja
obchodzi Dzień Zwycięstwa, mimo że cała Europa świętowała dzień wcześniej
„Rosjanie
obchodzą 9 maja Dzień Zwycięstwa, mimo, że cała Europa świętuje go dzień
wcześniej. Rozbieżność wynika z różnicy czasu - akt kapitulacji Niemiec,
kończący II wojnę światową, został podpisany o 22.16 czasu
środkowoeuropejskiego. W Rosji było już wówczas po północy. Przez kilkadziesiąt
lat Dzień Zwycięstwa był obchodzony 9 maja także w Polsce oraz innych krajach
bloku komunistycznego. Dopiero od 1990 roku, obchodzimy go 8 maja, razem z całą
Europą.
68 lat temu w Rosji wiadomość o zwycięstwie nad
hitlerowcami przekazał spiker Jurij Lewitan. 9 maja 1945 roku odczytał on
komunikat wydany przez głównodowodzącego sił radzieckich i przywódcę partii
komunistycznej Józefa Stalina. Wkrótce do narodu radzieckiego przemówił
osobiście sam towarzysz Stalin. Ogłosił zwycięstwo nad Niemcami i koniec
Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Sowiecki dyktator zapowiedział nowy porządek dla
całego kontynentu.
Mówił o wolności i o międzynarodowym pokoju, jednak
koniec wojny w Europie nie dla wszystkich państw oznaczał niepodległość i
suwerenność. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, dostały się w
strefę wpływów komunistycznego Związku Radzieckiego. Niepodległe przed drugą
wojną światową Litwa, Łotwa i Estonia zostały siłą wcielone w skład ZSRR i
przez ponad 50 lat funkcjonowały jako republiki radzieckie.
Fakt, że Rosjanie świętują rocznicę zakończenia II
wojny światowej 9 maja wiąże się z tym, iż akt bezwarunkowej kapitulacji
Trzeciej Rzeszy został podpisany dwa razy. Po raz pierwszy - 7 maja 1945 roku
we francuskim Reims, w kwaterze generała Dwighta Eisenhowera. Koniec działań
wojennych wyznaczono na godzinę 23.01 w dniu 8 maja. Prezydent Stanów
Zjednoczonych Harry Truman i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill ogłosili jednocześnie 8
maja jako V-E Day, czyli Victory in Europe Day”.
KOMENTARZ
Polacy w czasie II wojny światowej walczyli zarówno
po stronie aliantów, jak i u boku Armii Czerwonej. Tworzone polskie formacje
wojskowe we Francji w czerwcu 1940 r. liczyły ok. 85 tys. ludzi, po klęsce
Francji, ok. 20 tys. zostało przerzuconych do Wielkiej Brytanii. Jednostki
polskie wyprowadzonej z ZSRR w armii gen. Andersa i po połączeniu z jednostkami
polskimi na Bliskim Wschodzie, w 1942 r osiągnęły stan ok. 67 tys. żołnierzy. W
sumie na Zachodzie (w I i II Korpusie) walczyło ok. 200 tys. polskich
żołnierzy.
Polscy żołnierze walczyli też razem z Armią Czerwoną
w szeregach utworzonej w ZSRR 1 i 2 Armii Wojska Polskiego. Było ich w sumie
ok. 400 tys. Dwukrotnie więcej niż walczących u boku aliantów.
W ofensywie berlińskiej (1 Front Białoruski), łącznie z forsowaniem
Odry, przy boku Armii Czerwonej brało udział ok. 200 tys. polskich żołnierzy,
tylu, co liczyły wszystkie formacje polskie na Zachodzie.
To polski żołnierz 1 Armii WP u boku Armii
Czerwonej, w ramach działań I Frontu Białoruskiego zdobywał Berlin.
Dla przypomnienia - w bezpośrednich walkach na
ulicach Berlina brały udział:1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki z 1.
Armii Wojska Polskiego, która straciła w trakcie tych walk 539 zabitych
i śmiertelnie rannych żołnierzy (8% stanu wyjściowego dywizji) oraz: 2. Pomorska Brygada Artylerii Haubic, 6.
samodzielny warszawski zmotoryzowany batalion pontonowo-mostowy i 1.
Samodzielna Brygada Moździerzy. Łącznie Wojsko Polskie do bezpośredniej bitwy o
stolicę Niemiec wystawiło około 12 tys. ludzi.
Jak widać trzeba nieustannie o tym przypominać, bo
pamięć nawet obecnego prezydenta Polski, historyka z wykształcenia, bywa
zawodna.
I jeszcze kilka innych danych.
Armia ZSRR w 1938r. liczyła ok. 1,4 mln żołnierzy.
Dla porównania – brytyjska (łącznie z koloniami) – 1,3 mln, francuska – ok. 0,8
mln , armia USA – 0,4 mln żołnierzy.
II wojna światowa, prowadzona nie tylko w Europie,
zmusiła kraje te do powołania milionów obywateli pod broń.
Mobilizacja w ZSRR objęła
(szacunkowo) ponad 20 mln ludzi.
Stan zmobilizowanych był systematycznie odnawiany.
Stan zmobilizowanych był systematycznie odnawiany.
Na skutek wojny zginęło 26,6
mln obywateli radzieckich
(13,35% ludności),
w tym ponad 7,5 mln żołnierzy.
Ok. 600 tys. z nich spoczęło
na zawsze
w mogiłach na polskiej ziemi.
Żadna armia aliantów nie poniosła takich strat
w mogiłach na polskiej ziemi.
Żadna armia aliantów nie poniosła takich strat
I Front Białoruski - ofensywa berlińska |
O tym też się zapomina.
Żołnierz polski walczący u boku żołnierza
radzieckiego nie jest „gorszy” ani mniej „patriotyczny” od walczących w armii
gen. Maczka, Sikorskiego, Andersa czy angielskim RAF.
Ci towarzysze broni – Polak i Rosjanin czy obywatel
ZSRR innej narodowości - po zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami szli drogą na
pewno bardziej krwawą i bardziej heroiczną od kolegów walczących na Zachodzie.
Mieli gorsze uzbrojenie i wyposażenie bojowe, walczyli w bardzo ekstremalnych
warunkach. Walczyli nie w poszczególnych bitwach – ale w regularnym marszu w
ramach frontów wojennych. I zwyciężali.
Płacił za to polski żołnierz życiem, ranami,
bezimiennym grobem. Tak samo jak jego radziecki towarzysz broni. To on,
żołnierz, uczestnik, decydującej
bitwy o Berlin, wieszał biało-czerwona flagę na gmachach zdobytej stolicy III
Rzeszy, tak jak jego radziecki towarzysz – swoją, czerwoną. Na Bramie
Brandenburskiej zawisły radzieckie sztandary, a na Kolumnie Zwycięstwa i
Reichstagu - biało-czerwona flaga.
Tego dnia w Berlinie nie łopotały nad zdobytym
mieście flagi USA, Francji czy Wielkiej Brytanii….
I choćby dlatego, z szacunku dla tej radzieckiej i
polskiej flagi, tym żołnierzom, często naszym ojcom i dziadkom w dniu 9 maja –
należy oddać cześć, przypomnieć ich trud wojenny, ich daninę krwi i ofiarę życia, wyrazić im szacunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz