Polska dawno już straciła pozycje
dominującego gracza na globalnym rynku węglowym. Polskie górnictwo stanowi obecnie
ok. 1 % światowego urobku. Wydobycie w naszych kopalniach w 2011 r. wyniosło
75,4 mln t.(ponad 580 tys. t. mniej niż w 2010 r.). Z kolei sprzedaż węgla
wyniosła ponad 75,8 mln t.(w 2010 r. wyniosła 75,2 mln t.). Agencja Rozwoju
Przemysłu podała, że w okresie I-III kw. br. wydobycie polskich kopalń wyniosło
57,67 mln t. węgla kamiennego. Wydobycie węgla energetycznego wzrosło o 2,8% a węgla
koksowego o 4,1 %.
Problem w tym, że nie ma chętnych na ten węgiel. Przy kiepskiej sprzedaży wydatnie zwiększyły się na placach składowych zwały surowca. W ciągu I-III kw. 2012 r. sprzedaż węgla wyniosła prawie 52 mln t. i w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku była niższa o 5 mln t. (ok. 10%).
Natomiast wzrasta import węgla do
Polski. W 2011r. wyniósł on ponad 15 mln t. Najbardziej energetyczny węgiel dla
polskich elektrowni dociera m.in. przez port w Świnoujściu z portu Ust-Ługa,
gdzie po przywiezieniu go z rosyjskiej kopalni jest poddawany specjalnej
obróbce uszlachetniającej.
- Import węgla do Polski jest realizowany, choć zapasy górnictwa i energetyki wynoszą teraz ok.15 mln t. – zauważa Janusz Steinhoff, b. wicepremier i minister gospodarki. - Zapotrzebowanie naszej gospodarki w coraz większym stopniu pokrywane jest węglem energetycznym z importu i wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie trwał - przepowiadał dokładnie rok temu prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło.
- Import węgla do Polski jest realizowany, choć zapasy górnictwa i energetyki wynoszą teraz ok.15 mln t. – zauważa Janusz Steinhoff, b. wicepremier i minister gospodarki. - Zapotrzebowanie naszej gospodarki w coraz większym stopniu pokrywane jest węglem energetycznym z importu i wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie trwał - przepowiadał dokładnie rok temu prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło.
Eksport polskiego węgla jest
niższy niż import i wynosił w 2011r. ponad 6 mln t. W 2010 – był znacznie
wyższy (10,5 mln t.) . Eksperci nie przewidują wzrostu popytu na węgiel na
rynku krajowym ani też w eksporcie.
Sytuacja na polskim i globalnym
rynku węglowym jest widoczna w polskich portach zajmujących się przeładunkiem towarów masowych. Zwłaszcza w Świnoujściu.
- W roku 2012 planowane przeładunki w porcie w Świnoujściu realizowane
przez Port Handlowy Świnoujście będą mniejsze od zrealizowanych w roku 2011
– stwierdza Łukasz Przyszlak, dyr.
ds. handlu i marketingu PHŚ. W ubiegłym roku świnoujska spółka przeładowała ok.
4,12 mln t. ładunków z czego aż 80% czyli ok. 3,32 mln t. stanowiły obroty
węgla i koksu. Obroty węgla w eksporcie wynosiły ok. 286 tys. t., co stanowiło
6,95% ogólnej masy ładunkowej. Obroty węgla w imporcie wyniosły ok. 2,98 mln t.,
stanowiąc 72% całej masy ładunkowej.
W 2012 r. PHŚ szacuje przeładunki
na poziomie ok. 4 mln t., z czego węgiel i koks stanowić będzie ok. 2.9 mln t.
Spadek obrotów węgla i koksu w stosunku do roku ubiegłego wyniesie ok.
13%.
W pierwszych dziesięciu
miesiącach ubiegłego roku przeładowano ok. 2,77 mln t. węgla i koksu (ok. 295
tys. t. w eksporcie i ok. 2,48 mln t. w imporcie). W analogicznym okresie
bieżącego roku obroty węgla i koksu wyniosły ok. 2,34 mln t., - ok. 13,55%
mniej niż w 2011 r. Relacjach eksportowych było to ok. 406,6 tys. t., w
imporcie - ok. 1,99 mln t.
Importowany węgiel do Świnoujścia
trafia z USA, Rosji bezpośrednio lub tranzytem przez Łotwę, Kolumbii i Kanady
oraz Australii. Polski węgiel trafia
przede wszystkim do Europy – Niemiec, Szwecji, Holandii, Danii i Turcji oraz do
Brazylii.- Spadek przeładunków węgla jest
w główniej mierze wynikiem spadku zapotrzebowania krajowych koksowni na węgiel
koksujący – uważa Łukasz Przyszlak.
- PHŚ nie obserwuje tendencji do
odkładania importowanego węgla i koksu w porcie, surowiec odbierany jest przez
kontrahentów na bieżąco. Gdyby jednak zaistniała taka konieczność, świnoujski
port jest na to przygotowany, na placach składowych można złożyć ok
miliona ton węgla i koksu. Pomimo
ciągle zmieniających się czynników wpływających na poziom przeładunku zarówno w
imporcie jak i eksporcie PHŚ robi wszystko aby poziom realizacji usług
pozostawał na najwyższym poziomie. Cały czas prowadzone są prace mające na celu
zwiększenie wydajności oraz pojemności portu.
Jarosław Siergiej, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i
Świnoujście zwraca uwagę, że węgiel stał się towarem, którego tendencje na
rynku jest trudno określić. –Do niedawna
port w Świnoujściu był głównym portem masowym w Polsce z którego przede wszystkim eksportowano węgiel i pod
taką działalność był przystosowany. Na przełomie lat 2006/07 obroty węglem
eksportowym zaczęły spadać na korzyść węgla importowanego drogą morska do
Polski lub tranzytem. A to wiązało się z przestrojeniem urządzeń portowych do
przeładunków węgla z ładujących na odbierające węgiel ze statkowych ładowni.Główny właściciel PHŚ (92% udziałów) - OT Logistic nie kryje, że nadchodzący rok będzie obrotach węglem gorszy od obecnego. Niemiej jednak podejmuje działania, zmierzające, by węgiel nadal był znacząca pozycją w obrotach portowych. –Naszą flotą wodami śródlądowymi będziemy dostarczali węgiel do berlińskich elektrowni na zlecenie Węglokoksu – zapewnia prezes Piotr Chajderowski. – Nowa wieloletnia umowa opiewa na dostawy 700 tys. t. węgla rocznie.
Przestawienie się z obsługi węgla
eksportowane na importowany w obrotach portowych, to nie jedyny efekt zmian na
runku węglowym. Kolejnym kłopotem jest brak w polskiej polityce portowej
racjonalnego wykorzystania polskich portów morskich i dublowanie ich usług oraz
rywalizacja między portami wschodniego i zachodniego wybrzeża. Jednym z objawów
tego zjawiska jest wejście grupy Sea Invest do przeładowcy „Port Północny” w
Gdańsku. - Jest to duży gracz na rynku
węglowym, ma sporo terminali portowych w Europie – sygnalizuje prezes
Siergiej. –Ważne jest jak na to reaguje PHŚ – dodaje prezes Siergiej. Belgijska spółka
"Sea-Invest", poprzez swą spółkę zależną "Sea-Invest
Polska" weszła w posiadanie pakietu większościowego gdańskiej spółki w
2008 r. Dla przeładunków węgla i innych ładunków masowych dysponuje w Gdańsku
35 ha pod składowanie i pirsem z dwoma stanowiskami dla jednostek 150 tys. DWT
o zanurzeniu do 15 m.
- Nasza odpowiedzią – informuje prezes Siergiej, - są przygotowania wspólnie z Urzędem Morskim
w Szczecinie do pogłębienia toru od główek falochronu do portu i obrotnicy do
technicznej głębokości 14,5 m, tak by mogły wpływać do Świnoujścia panamaxy do
13,2 m zanurzenia. Są to maksymalne parametry jakie możemy osiągnąć w tym
porcie – przyznaje prezes Siergiej. Ale nie ukrywa, że połączenia Gdańska z zapleczem, zwłaszcza zmodernizowaną
siecią kolejową ze Śląskiem są szalenie konkurencyjne.
- Port w Świnoujściu był budowany głównie jako port węglowy, największy w
Polsce – przyznaje prezes Chajderowski, - ale od 2003 r. odnotowuje się spadek eksportu polskiego węgla. Ten fakt
nie uchodzi naszej uwadze, dlatego przystąpiliśmy do działań zmierzających do
zmiany PHŚ z portu typowo węglowego, na port uniwersalny. Tworzymy możliwości
do obrotu ładunkami w kontenerach i drobnicy składowanej w krytych magazynach.
Port handlowy w Świnoujściu może przyjmować
jednostki typu panamax o długości do 270 m. Także ładunki ponadgabarytowe o
wadze do 250 t. Jest w stanie na placach składowych pomieścić jednorazowo nawet
milion t. ładunków masowych. - Nabrzeże Hutników – mówi prezes Hajderowski
– przeznaczyliśmy od września po ładunki kontenerowe, do IV kw. przyszłego
roku planujemy kontenerami na poziomie
200 tys. TEU. Nabrzeże Górników pozostaje nadal dla ładunków masowych, w
tym węgla z importu i na eksport. W 2011
r. przeładunek tego asortymentu wyniósł 3,3128 mln t. Powstały niedawno terminal zbożowy koncernu Bunga w tym roku swoje obroty zamknie na
poziomie ok. 300 t. W przyszłym –
planuje obroty na poziomie 700 t.,
docelowo – 1 mln t. zbóż i biomasy.
Oferta handlowa PHS, obejmuje nie
tylko przeładunki i składowanie, ale także montaż konstrukcji stalowych,
kruszenie i sortowanie oraz inne konfekcjonowanie, czarter środków transportu
lądowego, przewozy kolejowe i żeglugą
wodną śródlądową własnym taborem.
- Istnieje także możliwość tworzenia kompleksowych rozwiązań
logistycznych odnoszących się do obsługi ładunków, łącznie ze spedycją i
transportem – zapewnia prezes Hajderowski.
Sytuacja kształtująca globalny i
polski rynek obrotów węglem wymusza na portach wielką elastyczność i
błyskawiczne reagowanie na jego konwulsje.
- Nadpodaż węgla zarówno w Polsce, jak i na świecie może spowodować, że w
2013 roku ceny węgla kupowanego przez polskie elektrownie może spaść .
Stagnacja na rynku europejskim i nadpodaż na rynku światowym powodują, że
wzrasta konkurencja i cena węgla spada - stwierdza wiceminister gospodarki
odpowiedzialny za górnictwo Tomasz
Tomczykiewicz - Wygląda na to, że ilość węgla na zwałach - 8 mln ton w energetyce i 7,5
mln ton w spółkach węglowych - zmusi do obniżki cen węgla. Jak to się
odbije na obrotach portowych na razie nie wiadomo.
- Liczymy na to, że zgodnie z prognozami rynek w połowie przyszłego roku odbije i tych kłopotów już nie będzie – dodaje.
- Liczymy na to, że zgodnie z prognozami rynek w połowie przyszłego roku odbije i tych kłopotów już nie będzie – dodaje.
Artykuł opublikowano z minimalnym skrótem
w dwutygodniku
"Namiary na morze i handel"
Thanks for sharing your thoughts on ogrzewanie domu.
OdpowiedzUsuńRegards
Here is my web blog ... ekogroszek paczkowany