02 września 2020

81 lat po wojnie a Polska i Niemcy, jak pies z kotem


Napaść na Polskę III Rzeszy Niemieckiej rozpoczęła II wojnę światową. Po po ośmiu dziesięcioleciach w Europie wypracowano optymalne relacje z Niemcami, obecnie najsilniejszym państwem Unii Europejskiej, stawiając na bezpieczeństwo, pokój i dobre relacje gospodarcze.
Poza Polską, niestety, która nie potrafi w ostatnich latach żyć bez konfliktów i zatarć z sąsiadami, chociaż jej gospodarka zależy prawie w jednej trzeciej (27,6%) od eksportu towarów i usług do Niemiec.

Z NIEMCAMI MAMY OBECNIE NA PIEŃKU

Nie akceptujemy kandydata na nowego ambasadora RFN w Warszawie, domagamy się od Niemiec odszkodowań za skutki II wojny światowej, toczymy irracjonalne boje przeciwko budowie połączeń Rosji i Niemiec podwodnym gazociągiem, rozdrapujemy historię z powodu paktu Ribbentrop – Mołotow, mamy pretensje o pomnik polskich ofiar wojennych w Berlinie, a między sobą – o kształt obchodów tej rocznicy na Westerplatte. Nie podobają się nam uwagi niemieckich mediów o Polsce.
W świecie zazdroszczą nam tego, co zostało zbudowane przez lata, począwszy od listu biskupów polskich do niemieckich, poprzez uklęknięcie Willy Brandta, po mszę w Krzyżowej”, przyznaje Rolf Nikel, ustępujący ambasador RFN w Polsce, oceniając dotychczasowe relacje niemiecko-polskie.
Obecne władze rodem z PiS z zapałem niszczą to, co z takim mozołem zbudowano.

AMBASADOR

Misja dyplomatyczna w naszym kraju amb. Rolfa Nikela, po 6 latach owocnej pracy, dobiegła końca dwa miesiące temu. 
Ambasador RFN w Polsce Arendt Freytag von Loringhoven
 Na nowego ambasadora wyznaczony został  Arendt Freytag von Loringhoven, ale polski rząd ciągle nie wyrażał zgody na jego przyjazd do Warszawy.”Wniosek strony niemieckiej został przekazany Polsce. Decyzja jest wyłączną kompetencją państwa przyjmującego, w tym przypadku władz Polski”, twierdził wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
Polska pogodziła się w końcu z decyzją niemieckiego rządu i 31 sierpnia br. zgodziła się na nowego ambasadora Niemiec. Arndt Freytag von Loringhoven jeszcze w tym tygodniu przyjedzie do Warszawy, by objąć niemiecką ambasadę. Po ponad dwóch miesiącach wahania polski rząd postanowił udzielić mu agrément.

Czym naraził się ambasador von Loringhoven polskim władzom?
Przede wszystkim przodkami. Pochodzi z jednego z najstarszych rodów Liwonii, zwanej również szwedzkimi Inflantami, wchodzącej w skład współczesnej Łotwy. Jest w nim m.in. mistrz krzyżacki. Ale to nie najważniejszy zarzut. Chodzi przede wszystkim o ojca ambasadora, bo „był w bunkrze z Hitlerem”. Chociaż inny krewny uczestniczył w zamachu na führera
Alexander Otto von Loringhoven, ojciec ambasadora, w czasie wojny był wojskowym. Został ewakuowany z kotła pod Stalingradem, służył w sztabach, jako adiutant generałów Guderiana i Krebsa, w 1945r. trafił do bunkra Hitlera, gdzie przedstawiał mu raporty sytuacyjne. 3 maja uciekł z Berlina i poddał się Brytyjczykom. Po pobycie w obozie jenieckim wrócił do Niemiec i po przyjęciu RFN do NATO, wstąpił w 1956r., do Bundeswehry, w której dosłużył się stopnia generała porucznika.
Natomiast bratanek, Wessel von Loringhoven, walczył na froncie, skąd wziął go do sztabu głównego Wehrmachtu, Wilhelm Canaris, ówczesny szef Abwehry. Admirał Canaris patronował spiskowi przeciwko Hitlerowi a Wessel von Loringhoven włączył się w niego czynnie. Zamach nie powiódł się, Wessel von Loringhoven popełnił samobójstwo wobec groźby aresztu przez Gestapo.
Koleją kontrowersją w życiorysie ambasadora jest działalność wywiadowcza. Do 2010 r. był wicedyrektorem Federalnej Służby Wywiadowczej (BND). A od 2016 r. - zastępcą sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu i bezpieczeństwa.
Być może zmiana na stanowisku szefa polskiej dyplomacji zmieni tą sytuację, ale nie jest to pewne.
Ambasadorem Niemiec w Polsce zostaje były wiceszef wywiadu zachodnioniemieckiego. To bardzo znacząca zmiana. Ta zmiana mówi o jednym: koniec improwizacji – pan Nikel musi odejść; wchodzi nowy ambasador, ponieważ trzeba zdyscyplinować siatkę niemieckich wpływów w Polsce. Idzie ku mocnej rozgrywce ze Stanami Zjednoczonymi na terytorium Polski i Europy i Niemcy zwierają szeregi. Przychodzi wykwalifikowany szpieg na ambasadora. (...) Będzie teraz nie tylko ambasadorem, ale także stupajką pilnującym całej niemieckiej czeredy, która jadła za niemieckie pieniądze, żyła za niemieckie pieniądze, brała pieniądze z niemieckich fundacji, żeby były „ruki po szwam”, żeby wszystko było jak w pruskim drylu: koniec improwizacji, koniec zabawy – pan Loringhoven was nauczy rozumu ”, dowodzi red. Witold Gadowski a Radio Maryja przytacza.

ODSZKODOWANIE

Kolejną kością niezgody są polskie roszczenia finansowe za szkody wyrządzone Polsce w czasie wojny. „W ostatnim czasie sprawa wysuwanych przez Polskę wobec Niemiec roszczeń odszkodowawczych za zniszczenia wojenne przycichła”, zauważa niemiecka agencja informacyjna - dpa. W rozmowie z dpa Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący komisji sejmowej, mającej ustalić zakres tych roszczeń, poinformował, że zakończyła już ona swą pracę, ale nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. „Przyjdzie jeszcze na to odpowiedni czas”, zaznaczył. Natomiast Polskie MSZ oświadczyło, że "zagadnienie odszkodowań nie jest obecnie tematem dyskusji polskiego rządu". Oczekuje się na przedstawienie przez komisję sejmową jej raportu, ale nie wiadomo, kiedy zostanie on opublikowany. „W każdym, razie temat odszkodowań pozostaje w agendzie stosunków polsko-niemieckichzaznaczył MSZ.
Zgodnie z prawem, sprawa niemieckich reperacji wojennych dla Polski została definitywnie zakończona.

Reparacje wojenne czy pokojowa symbioza, jaka polityka wobec Niemiec leży w polskim interesie? Na to pytanie polskie władze nie potrafią sobie odpowiedzieć.

GAZOCIĄGI I HISTORIA

Granatem z wyciągniętą zawleczką w relacjach polsko-niemieckich jest bezpośredni gazociąg między Rosją a Niemcami oraz układ zawarty między III Rzeszą a ZSRR, zwany układem Ribbentrop-Mołotow.

W przypadku gazociągów, tak Nord Stream 1 jak i budowanym obecnie Nord Stream 2, konflikt wywołuje przede wszystkim nie dostrzeganie przez Polskę ekonomicznych potrzeb Niemiec, związanych z dekarbonizacją nośników dla energetyki oraz nadania gazociągom przez polskie władze politycznych konotacji, związanych z likwidacją tranzytu gazu przez Ukrainę oraz prób ograniczenia udziału Rosji w europejskim rynku gazowym na rzecz USA.

Proces odchodzenia od węgla w niemieckich elektrowniach (zaplanowanym do 2035r.) jest faktem. Tak samo jak przechodzenie tych elektrowni na błękitne paliwo. 
Budowa gazociągu Nord Stream 2 jest palącą potrzebą niemieckiej gospodarki, a nie dyktatem politycznych Rosji czy Niemiec. Niestety, władze polskie nie chcą tego przyjąć do wiadomości i każdy pomysł USA z sankcjami dla Rosji za budowę gazociągu wyjmują z wielkim aplauzem.

Pakt Ribbentrop-Mołotow jest natomiast wyciągany z rękawa zawsze wtedy, gdy obóz PiS, w ramach swoiście pojętej polityki historycznej, chce na siłę udowadniać, że to „Rosja i Niemcy” wywołały wspólnie II wojnę światową, uwypuklając wejście wojsk radzieckich w 1939r. na obszary dawnych Kresów.
Owe „rosyjsko-niemieckie kondominium”, od co najmniej 10 lat jest głęboko zakodowane w świadomości lidera PiS i służy za wytłumaczenie bieżących zdarzeń politycznych.

 "Platforma i jej zaplecze doskonale zdają sobie sprawę, że Polska, która uczci pamięć Lecha Kaczyńskiego nie będzie tą Polską, której oni chcą (...). Tak jak Piłsudski nie mógł być symbolem PRL. Tak samo Lech Kaczyński - przy całej nieporównywalności postaci - nie może być symbolem kondominium rosyjsko-niemieckiego w Polsce", uważa Jarosław Kaczyński.

WESTERPLATTE

Polacy w tym roku wszczęli awanturę w sprawie obchodów rocznicy wybuchu wojny, obchodzonej tradycyjnie od 20 lat na Westerplatte. Uroczystości organizowały władze samorządowe Gdańska i harcerze. W tym roku wmieszał się rząd, który postanowił, że obchody zorganizuje MON i będą miały one charakter państwowy. 
Wg szefa MON, obchody były wykorzystywane politycznie. „Tak niestety było przez lata, kiedy władze Gdańska, albo zamierzały nie zapraszać Wojska Polskiego, albo zapraszały polityków typu (Frans) Timmermans (wiceprzewodniczący KE), którzy wygłaszali wówczas na Westerplatte przemówienia bardzo kontrowersyjne w swojej treści”, powiedział minister Błaszczak. 
Państwo przejęło też teren Westerplatte. „To teren, na którym powstanie w przyszłości Muzeum Westerplatte”, oświadczył.
Władze samorządowe są oburzone. Wszystko wskazuje, że odbędą się dwie alternatywne uroczystości.
 I tak, zamiast pochylić w pokorze głowę nad ofiarami najokrutniejszej wojny XX wieku, zastanowić się wspólnie z Niemcami nad skutkami wcielania w życie idei narodowego socjalizmu i budować w pokoju wzajemne relacje - zachowujemy się bezmyślnie, jak słoń w składzie porcelany, byleby tylko czyjeś irracjonalne racje polityczne zatriumfowały.

Ta wojna niczego naszych elit politycznych – nie nauczyła.

Artykuł napisany dla redakcji
portalu Sputnik Polska (Rosja)
1.09.2020 
Z Niemcami mamy obecnie na pieńku”: 
https://pl.sputniknews.com/pisza-dla-nas/2020090112991999-z-niemcami-mamy-obecnie-na-pienku-sputnik/ 
Opublikowany również
portal VKontakt (Rosja)
1.09.2020 
https://vk.com/@sophico43-81-lat-po-wojnie-a-polska-i-niemcy-jak-pies-z-kotem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz