Bundestag |
W ostatnich
dniach czerwca (29.06) Parlamentarne Gremium Kontroli (Das Parlamentarische
Kontrollgremium, PKGr) Bundestagu, po raz czwarty w jego historii, była
miejscem szczytu federalnych służb wywiadowczych w czasie ich publicznego
przesłuchania[1]. PKGr
sprawuje nadzór nad działalnością niemieckiego wywiadu oraz kontrwywiadu i
zwykle pracuje w sposób tajny.
Na tegoroczne przesłuchanie stawili się: Bruno Kahl szef niemieckiego wywiadu - Federalnej Służby Wywiadowczej (BND, Bundesnachrichtendienst), Thomas Haldenwang, szef kontrwywiadu cywilnego - Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV, Bundesamt für Verfassungsschutz) oraz Christof Gramm, szef kontrwywiadu wojskowego - Federalnego Urzędu Wojskowej Służby Ochrony (MAD, Militärischer Abschirmdienst).
Otwarte wysłuchanie Parlamentarnego Gremium Kontroli ma specyficzny charakter
Szefowie tajnych służb mówią na nim o zagrożeniach, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę.
Na tegoroczne przesłuchanie stawili się: Bruno Kahl szef niemieckiego wywiadu - Federalnej Służby Wywiadowczej (BND, Bundesnachrichtendienst), Thomas Haldenwang, szef kontrwywiadu cywilnego - Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV, Bundesamt für Verfassungsschutz) oraz Christof Gramm, szef kontrwywiadu wojskowego - Federalnego Urzędu Wojskowej Służby Ochrony (MAD, Militärischer Abschirmdienst).
Otwarte wysłuchanie Parlamentarnego Gremium Kontroli ma specyficzny charakter
Szefowie tajnych służb mówią na nim o zagrożeniach, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę.
PRAWICOWA I
LEWICOWA EKSTREMA
Tomas
Haldenwang[2] (BfV)
podczas spotkania poinformował, że w Niemczech występuje zwiększona gotowość do
używania przemocy we wszystkich obszarach niemieckiego prawicowego ekstremizmu.
Prawicowy ekstremizm i prawicowy terroryzm nazwał: „największym zagrożeniem
bezpieczeństwa i demokracji w Niemczech”. Wysoka gotowość do użycia
przemocy, regularne wykrycia w tych kręgach broni i identyfikowane zabójstwa
są, jego zdaniem, dowodem w ocenie wysokiego ryzyka.
Tomas Haldenwang mówił też potencjale osobowym prawicowej ekstremy, który w ubiegłym roku wzrósł o 33 %, tj. do około 32 tys. osób, co oznacza jej wzrost aż o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2018. „Oprócz wzrostu liczby osób stosujących przemoc - do 13 tys. ludzi, zauważalny jest także wzrost przemocy antysemickiej i prawicowych przestępstw ekstremistycznych o- około 17%”.
Natomiast lewicowy ekstremizm, kontynuował dalej Tomas Haldenwang, sygnalizuje, że nastąpił znaczny wzrost bojowości i nowa jakość w brutalnych przestępstwach przeciwko ludziom. Nastąpił też wzrost o 4,7% potencjału osobistego, który wynosi 33.5 tys. ludzi. 9, 2 tys. osób z tego grona, BfV ocenia jako - agresywnych. „Styl pseudo-intelektualny”, w którym lewicowi teoretycy ekstremistów lubią się ubierać, nie może ukryć faktu, że „głosi się tutaj także nienawiść i agitację przeciwko ludziom”. Tomas Haldenwang poinformował, że lewicowe przestępstwa ekstremistyczne wzrosły o prawie 40 % w 2019 r., wobec roku poprzedniego. Zwrócił też uwagę na pseudointelektualną dyskusję potępiającą wszelkie przejawy prawicowego ekstremizmu i starającą się wyjaśnić rzekomo słuszne moralnie powody do skłaniania się ku ekstremizmowi lewicowemu. "Nie ma żadnego szlachetnego ekstremizmu", jednoznacznie stwierdził szef kontrwywiadu. Ośrodkami lewicowego ekstremizmu w Niemczech są Hamburg, Berlin i coraz wyraźniej - Lipsk.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) nie był w stanie udzielić pełnego wyjaśnienia o terroryzmie islamskim, nie bardziej, niż w przypadku zagrażających bezpieczeństwu działań obcych mocarstw, które „stały się bardziej wybuchowe”, podobnie jak w ciągu ostatnich 70 lat, Urząd „aktywnie i zdecydowanie przeciwdziała tym zagrożeniom”, stwierdził szef BfV
Liczbę islamskich radykałów w Niemczech szacuje się na około 28 tys. osób. Stopień zagrożenia z ich strony jest nadal przedmiotem ożywionej dyskusji w służbach. Ponieważ temu środowisku brakuje obecnie charyzmatycznych przywódców, zakładają one, że duży, zorganizowany zamach terrorystyczny z jego strony jest mniej prawdopodobny, niż zamach dokonany przez pojedynczego radykała przy użyciu najprostszych narzędzi[3].
Thomas Haldenwang zwrócił także uwagę na aktywizację działalności szpiegowskiej w Niemczech. Uważa, że obcy agenci działają w Niemczech coraz bardziej bezwzględnie i brutalnie. “Działalność obcych agentur wywiadowczych w Niemczech znajduje się obecnie na poziomie podobnym do tego z czasów zimnej wojny, a może nawet jeszcze wyższym", ocenił Thomas Haldenwang. Niemcy są największą potęgą gospodarczą w Europie, mają silną pozycję w UE i są ważnym członkiem NATO, dlatego, jego zdaniem, stanowią wyjątkowo atrakcyjny cel agentów z Rosji, Chin oraz Iranu, jak również z Turcji. Obce służby wywiadowcze zasypują niemieckie urzędy państwowe zawirusowanymi mailami, ale nie zaniedbują przy tym prowadzenia tradycyjnej działalności, starając się dotrzeć do ważnych dla nich informacji i zwerbować nowych współpracowników. Można temu przeciwdziałać tylko w jeden sposób: „nasilając własną działalność kontrwywiadowczą”.
Tomas Haldenwang, szef BfV (kontrwywiadu cywilnego) |
Tomas Haldenwang mówił też potencjale osobowym prawicowej ekstremy, który w ubiegłym roku wzrósł o 33 %, tj. do około 32 tys. osób, co oznacza jej wzrost aż o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2018. „Oprócz wzrostu liczby osób stosujących przemoc - do 13 tys. ludzi, zauważalny jest także wzrost przemocy antysemickiej i prawicowych przestępstw ekstremistycznych o- około 17%”.
Natomiast lewicowy ekstremizm, kontynuował dalej Tomas Haldenwang, sygnalizuje, że nastąpił znaczny wzrost bojowości i nowa jakość w brutalnych przestępstwach przeciwko ludziom. Nastąpił też wzrost o 4,7% potencjału osobistego, który wynosi 33.5 tys. ludzi. 9, 2 tys. osób z tego grona, BfV ocenia jako - agresywnych. „Styl pseudo-intelektualny”, w którym lewicowi teoretycy ekstremistów lubią się ubierać, nie może ukryć faktu, że „głosi się tutaj także nienawiść i agitację przeciwko ludziom”. Tomas Haldenwang poinformował, że lewicowe przestępstwa ekstremistyczne wzrosły o prawie 40 % w 2019 r., wobec roku poprzedniego. Zwrócił też uwagę na pseudointelektualną dyskusję potępiającą wszelkie przejawy prawicowego ekstremizmu i starającą się wyjaśnić rzekomo słuszne moralnie powody do skłaniania się ku ekstremizmowi lewicowemu. "Nie ma żadnego szlachetnego ekstremizmu", jednoznacznie stwierdził szef kontrwywiadu. Ośrodkami lewicowego ekstremizmu w Niemczech są Hamburg, Berlin i coraz wyraźniej - Lipsk.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) nie był w stanie udzielić pełnego wyjaśnienia o terroryzmie islamskim, nie bardziej, niż w przypadku zagrażających bezpieczeństwu działań obcych mocarstw, które „stały się bardziej wybuchowe”, podobnie jak w ciągu ostatnich 70 lat, Urząd „aktywnie i zdecydowanie przeciwdziała tym zagrożeniom”, stwierdził szef BfV
Liczbę islamskich radykałów w Niemczech szacuje się na około 28 tys. osób. Stopień zagrożenia z ich strony jest nadal przedmiotem ożywionej dyskusji w służbach. Ponieważ temu środowisku brakuje obecnie charyzmatycznych przywódców, zakładają one, że duży, zorganizowany zamach terrorystyczny z jego strony jest mniej prawdopodobny, niż zamach dokonany przez pojedynczego radykała przy użyciu najprostszych narzędzi[3].
Thomas Haldenwang zwrócił także uwagę na aktywizację działalności szpiegowskiej w Niemczech. Uważa, że obcy agenci działają w Niemczech coraz bardziej bezwzględnie i brutalnie. “Działalność obcych agentur wywiadowczych w Niemczech znajduje się obecnie na poziomie podobnym do tego z czasów zimnej wojny, a może nawet jeszcze wyższym", ocenił Thomas Haldenwang. Niemcy są największą potęgą gospodarczą w Europie, mają silną pozycję w UE i są ważnym członkiem NATO, dlatego, jego zdaniem, stanowią wyjątkowo atrakcyjny cel agentów z Rosji, Chin oraz Iranu, jak również z Turcji. Obce służby wywiadowcze zasypują niemieckie urzędy państwowe zawirusowanymi mailami, ale nie zaniedbują przy tym prowadzenia tradycyjnej działalności, starając się dotrzeć do ważnych dla nich informacji i zwerbować nowych współpracowników. Można temu przeciwdziałać tylko w jeden sposób: „nasilając własną działalność kontrwywiadowczą”.
OCHRONA
WOJSKA I PODZIEMNA ARMIA
Christof Gramm, szef MAD (kontrwywiadu wojskowego) |
Jak zaznaczył, jednym z celów obrony przed ekstremizmem jest jednostka specjalna - Dowództwo Sił Specjalnych (KSK), w której około 20 żołnierzy podejrzewa się o światopogląd ekstremistyczny. Ponieważ w jej szeregach panuje silne poczucie solidarności, funkcjonariusze MAD spotkali się w niej z "murem milczenia" w tej sprawie
"Udało się nam jednak dokonać pewnego wyłomu w tym murze", zapewni szef MAD. Dzięki cichym, niejawnym działaniom udało się „przynieść więcej światła do ciemności”. Christof Gramm poinformował, że u jednego z członków KSK, kilka tygodni temu znaleziono amunicję i broń. Trwa wyjaśnianie „czy byli tacy, którzy wiedzieli, a nawet są współwinni”.
Według Christofa Gramma, wprawdzie nie można jeszcze mówić o podziemnej armii, „ale sieci relacji - lub jak kto woli - sieci i struktury o różnej jakości - wykrywamy bardzo dobrze”, powiedział szef MAD. Jeśli chodzi o nielegalne przekazywanie informacji z MAD członkom KSK - to ujawniono jeden taki przypadek. Zidentyfikowany pracownik MAD został zwolniony.
"Hurrapatriotyzm
bez wyraźnego opowiedzenia się za konstytucją, demokracją i rządami państwa
prawa oraz społeczeństwem obywatelskim nie będą tolerowane w niemieckich siłach
zbrojnych", zapewnił Christof Gramm.
NIEMIECKI
WYWIAD - SZPIEGUJE
Bruno Kahl, szef BND (wywiadu) |
Dlatego, jego zdaniem, należy z zadowoleniem przyjąć fakt, że niedawny wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego podkreślił nadrzędne znaczenie wywiadu strategicznego BND dla bezpieczeństwa Niemiec. Szef BND powiedział, że będzie to przede wszystkim zgodne z ochroną podstawowych praw do wolności telekomunikacji i prasy.
BND, jak jawnie przyznał Bruno Kahl - szpieguje „ponieważ inne państwa robią to samo”. Gdyby państwo niemieckie nie skorzystało ze środków szpiegowania za granicą, bez względu na motywy moralne „nic byśmy nie zyskali, po prostu postawilibyśmy się w gorszej sytuacji” - powiedział Bruno Kahl i zażądał: „Nie możemy być sztucznie ślepi i głusi, tylko dlatego, że na pierwszy rzut oka wydaje się to łatwiejsze, bardziej przyjazne i uczciwe ”.
"Morderstwa na zlecenie, terroryzm państwowy i cyniczne wzruszanie ramionami ludzi, którzy się za tym wszystkim kryją. Można odnieść wrażenie, że pozbyto się już resztek skrupułów i zahamowań", powiedział szef Federalnej Służby Wywiadowczej, gdy oceniał sposób działania obcych tajnych służb.
Niektóre
obce służby nie ograniczają się, tak jak niemieckie, do zdobywania i analizy
informacji, ale nie cofają się także przed zabójstwami, powiedział szef BND. Co
więcej, czasami wcale nie starają się tego ukryć, podobnie jak władze państwa,
z którego pochodzili zabójcy na zlecenie. Chodzi tu, jak podkreślił Bruno Kahl,
o zamierzoną demonstrację siły. Taka taktyka ma służyć zastraszaniu własnych
obywateli i pokazać im, że władza ma długie ręce i może sięgnąć wszędzie po
każdego, kto stanie jej na drodze.
Zdaniem Burno Kahla, wyraźne zmniejszenie się zahamowań przed sięganiem po czystą przemoc, z zabójstwami na zlecenie włącznie, wynika między innymi z braku skutecznego przeciwdziałania i oporu ze strony społeczności międzynarodowej. Wymienił on w tym kontekście także zamordowanie w Berlinie w sierpniu ubiegłego roku Czeczena Zelimchana Changoszwilego. Niemiecka Federalna Prokuratura Generalna, która przejęła śledztwo w tej sprawie, ustaliła, że zabójstwo to zostało zlecone przez rząd Federacji Rosyjskiej (ale żadnych dowodów na ten fakt – nie przedstawił), a jego wykonawcą był Wadim Krasikow, najprawdopodobniej agent rosyjskich tajnych służb.
Zdaniem Burno Kahla, wyraźne zmniejszenie się zahamowań przed sięganiem po czystą przemoc, z zabójstwami na zlecenie włącznie, wynika między innymi z braku skutecznego przeciwdziałania i oporu ze strony społeczności międzynarodowej. Wymienił on w tym kontekście także zamordowanie w Berlinie w sierpniu ubiegłego roku Czeczena Zelimchana Changoszwilego. Niemiecka Federalna Prokuratura Generalna, która przejęła śledztwo w tej sprawie, ustaliła, że zabójstwo to zostało zlecone przez rząd Federacji Rosyjskiej (ale żadnych dowodów na ten fakt – nie przedstawił), a jego wykonawcą był Wadim Krasikow, najprawdopodobniej agent rosyjskich tajnych służb.
RAPORT KONTRWYWIADU
Szef BfV Thomas Haldenwang i minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer, Berlin 2020 |
Dziesięć dni
później, 9 lipca w Berlinie, niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer przedstawił opinii publicznej raport dot. pracy
niemieckiego kontrwywiadu[6]
- „Verfassungsschutzbericht
2019”[7],
który wywołał ostrą reakcję ambasady Rosji w Berlinie. Zwróciła ona szczególną
uwagę na „antyrosyjskie motywy” w tym raporcie. Rosyjscy dyplomaci wyrazili ubolewanie
nad instrumentalizacją tzw. „rosyjskiego zagrożenia”, co szkodzi relacjom
między Moskwą a Berlinem.
„Zwróciliśmy uwagę na antyrosyjskie motywy zaprezentowanego w Berlinie raportu o pracy niemieckiego kontrwywiadu. Gołosłowne, męczące oskarżenia, utrzymane w tradycji polowania na czarownice, wywołują zdumienie. Pozostaje głęboki żal, że szanowana agencja próbuje instrumentalizować w interesach politycznych kwestię tzw. rosyjskiego zagrożenia, szukając w ciemnym pokoju czarnego kota, którego tam nie ma”, podkreślili rosyjscy dyplomaci[8]. „Nie przyczynia się to do pozytywnego rozwoju rosyjsko-niemieckich stosunków”, dodali.
„Zwróciliśmy uwagę na antyrosyjskie motywy zaprezentowanego w Berlinie raportu o pracy niemieckiego kontrwywiadu. Gołosłowne, męczące oskarżenia, utrzymane w tradycji polowania na czarownice, wywołują zdumienie. Pozostaje głęboki żal, że szanowana agencja próbuje instrumentalizować w interesach politycznych kwestię tzw. rosyjskiego zagrożenia, szukając w ciemnym pokoju czarnego kota, którego tam nie ma”, podkreślili rosyjscy dyplomaci[8]. „Nie przyczynia się to do pozytywnego rozwoju rosyjsko-niemieckich stosunków”, dodali.
Raport BfV 2019 |
Zwiększyła się ponadto liczba aktów przemocy na tle antysemickim. Przestępstwa te znowu wyraźnie pokazują zagrożenie, jakie niesie z sobą posiadanie broni przez prawicowych ekstremistów lub członków ugrupowań takich jak „Reichsbürger” („Obywatele Rzeszy”) lub osób zaliczających się do „Selbstverwalter”, które nie uznają Republiki Federalnej za państwo a identyfikują się z III Rzeszą.
W raporcie, podano także, że od 2019 roku kontrwywiad zaczął obserwować zarówno młodzieżówkę populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), jak i jej odłam „Skrzydło” („Der Flügel”). Do sympatyków tego ostatniego kontrwywiad zalicza co piątego członka AfD, czyli ponad 7 tys. osób. Oficjalnie „Skrzydło” rozwiązało się w tym roku. Brak formalnego statusu i struktury tego odłamu AFD jest jednym z powodów, dla którego nie można ustalić konkretnej liczby jego członków i zwolenników.
Według raportu, koncepcja „Skrzydła” opiera się na „wykluczeniu, pogardzie i daleko idącemu wyjęciu spod prawa migrantów, muzułmanów i osób myślących inaczej”. Stosunek „Skrzydła” do narodowego socjalizmu jest nacechowany rewizjonizmem historycznym, relatywizującym lub bagatelizującym zbrodnie nazizmu.
Mimo, że w ubiegłych trzech latach przyjechało do Niemiec znacznie mniej azylantów niż w latach poprzednich, w ocenie BfV kwestia imigracji niezmiennie ma „duży potencjał mobilizujący” w środowisku skrajnie prawicowym, co „może pociągnąć za sobą groźbę narażenia dobra prawnego na niebezpieczeństwo”.
Niemcy mają też problem z rosnącymi w siłę lewicowymi radykałami. „Charakterystyczna dla tego środowiska jest jej wyraźna heterogeniczność”, zapisano w raporcie. Dotyczy to także stosunku do przemocy. Według BfV „skrajnie lewicowe środowisko można podzielić na dwa obozy: skłonne do przemocy lub nie”.
Koalicja CDU/CSU, będąca u steru rządu RFN, doszła pod koniec czerwca do porozumienia w sprawie nowych uprawnień Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji. (BfV). Niemiecki kontrwywiad cywilny otrzymał większe możliwości w walce z ekstremizmem. Służby mogą obecnie inwigilować nawet szyfrowane komunikatory. Ponadto serwisy społecznościowe, jak Facebook czy Twitter, będą musiały zgłaszać przypadki „mowy nienawiści” służbom. W przeciwnym razie grożą im gigantyczne kary za niezgłoszenie działań obywateli w sieci.
Co do oceny działań radykałów islamskich, BfV ma
ambiwalentne opinie, nieco inne były prezentowane podczas przesłuchania w
Bundestagu, a nieco inne znajdują się w raporcie
Raz jest wysokie, raz nieszczególne. Raport optuje za „niezmiernie wysokim” zagrożeniem zamachami terrorystycznymi ze strony islamskich ekstremistów. Zwraca jednak uwagę, że w Niemczech od trzech lat nie było żadnego zamachu, co, wg autorów raportu, można tłumaczyć klęską militarną tzw. „Państwa Islamskiego” w Syrii. Ważnym wkładem na rzecz bezpieczeństwa była też czujność władz. Ale zagrożenie dla Niemiec pozostało duże, bo na przykład ciągle rośnie liczba salafitów.
Raz jest wysokie, raz nieszczególne. Raport optuje za „niezmiernie wysokim” zagrożeniem zamachami terrorystycznymi ze strony islamskich ekstremistów. Zwraca jednak uwagę, że w Niemczech od trzech lat nie było żadnego zamachu, co, wg autorów raportu, można tłumaczyć klęską militarną tzw. „Państwa Islamskiego” w Syrii. Ważnym wkładem na rzecz bezpieczeństwa była też czujność władz. Ale zagrożenie dla Niemiec pozostało duże, bo na przykład ciągle rośnie liczba salafitów.
Wg raportu
BfV, w
2019 r. wzrosło zagrożenie kraju w związku z działalnością państw obcych, o
czym wspominano podczas przesłuchania w
Bundestagu. Zwrócono uwagę, że w czasach kryzysu nasilają się ataki
cybernetyczne i kampanie dezinformacyjne, mające na celu destabilizację
społeczeństwa. W raporcie wspomniano w tym kontekście, tradycyjnie już - przede
wszystkim Rosję i Chiny.
[1] Informacja
Bundestagu (hib), nr 675 z dn. 29.06.2020, patrz: https://www.bundestag.de/hib#url=L3ByZXNzZS9oaWIvNzAzMjk4LTcwMzI5OA==&mod=mod454590
[2] Thomas
Haldenwang jest niemieckim prawnikiem. Od listopada 2018 szefem Federalnego
Urzędu Ochrony Konstytucji (kontrwywiad cywilny).
[3] DW
(dpa/jak): „Niemcy: Szpiedzy działają coraz bardziej bezwzględnie”,
30.06.2020, patrz: https://www.dw.com/pl/niemcy-szpiedzy-dzia%C5%82aj%C4%85-coraz-bardziej-bezwzgl%C4%99dnie/a-53997034
[4] Christof
Gramm jest niemieckim prawnikiem. Od 2015 szefem Wojskowej Służby Ochrony
(MAD), kontrwywiadu wojskowego. W tej roli jest trzecim z rzędu cywilnym szefem
tej formacji.
[5]Bruno
Guntram Wilhelm Kahl jest niemieckim prawnikiem. Od 1 lipca 2016 r. jest
szefem Federalnej Służby Wywiadowczej.
[6] DW (tagesschau.de/stas):
„Niemcy: więcej ekstremistów. To hańba dla naszego kraju”, 9.07.2020.
[7] „Verfassungsschutzbericht 2019”, patrz: https://www.verfassungsschutz.de/de/download-manager/_vsbericht-2019.pdf
[8] Informacja
portalu Sputnik Polska: „Zarzuty
niemieckiego kontrwywiadu wobec Rosji. Ambasada odpowiada”, 10.07.2020,
patrz:
https://pl.sputniknews.com/swiat/2020071012723275-ambasada-odpowiedziala-na-zarzuty-niemieckiego-kontrwywiadu-wobec-rosji-sputnik/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz