11 lipca 2020

Niemiecki wywiad na przesłuchaniu w Bundestagu

Bundestag


W ostatnich dniach czerwca (29.06) Parlamentarne Gremium Kontroli (Das Parlamentarische Kontrollgremium, PKGr) Bundestagu, po raz czwarty w jego historii, była miejscem szczytu federalnych służb wywiadowczych w czasie ich publicznego przesłuchania[1]. PKGr sprawuje nadzór nad działalnością niemieckiego wywiadu oraz kontrwywiadu i zwykle pracuje w sposób tajny.
Na tegoroczne przesłuchanie stawili się: Bruno Kahl szef niemieckiego wywiadu - Federalnej Służby Wywiadowczej (BND, Bundesnachrichtendienst), Thomas Haldenwang, szef kontrwywiadu cywilnego - Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV, Bundesamt für Verfassungsschutz) oraz Christof Gramm, szef kontrwywiadu wojskowego - Federalnego Urzędu Wojskowej Służby Ochrony (MAD, Militärischer Abschirmdienst).
Otwarte wysłuchanie Parlamentarnego Gremium Kontroli ma specyficzny charakter
Szefowie tajnych służb mówią na nim o zagrożeniach, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę.

PRAWICOWA I LEWICOWA EKSTREMA
Tomas Haldenwang, szef BfV (kontrwywiadu cywilnego)
Tomas Haldenwang[2] (BfV) podczas spotkania poinformował, że w Niemczech występuje zwiększona gotowość do używania przemocy we wszystkich obszarach niemieckiego prawicowego ekstremizmu. Prawicowy ekstremizm i prawicowy terroryzm nazwał: „największym zagrożeniem bezpieczeństwa i demokracji w Niemczech”. Wysoka gotowość do użycia przemocy, regularne wykrycia w tych kręgach broni i identyfikowane zabójstwa są, jego zdaniem, dowodem w ocenie wysokiego ryzyka.
Tomas Haldenwang mówił też potencjale osobowym prawicowej ekstremy, który w ubiegłym roku wzrósł o 33 %, tj. do około 32 tys. osób, co oznacza jej wzrost aż o jedną trzecią w porównaniu z rokiem 2018. „Oprócz wzrostu liczby osób stosujących przemoc - do 13 tys. ludzi, zauważalny jest także wzrost przemocy antysemickiej i prawicowych przestępstw ekstremistycznych o- około 17%”. 
Natomiast lewicowy ekstremizm, kontynuował dalej Tomas Haldenwang, sygnalizuje, że nastąpił znaczny wzrost bojowości i nowa jakość w brutalnych przestępstwach przeciwko ludziom. Nastąpił też wzrost o 4,7% potencjału osobistego, który wynosi 33.5 tys. ludzi. 9, 2 tys. osób z tego grona, BfV ocenia jako - agresywnych. „Styl pseudo-intelektualny”, w którym lewicowi teoretycy ekstremistów lubią się ubierać, nie może ukryć faktu, że „głosi się tutaj także nienawiść i agitację przeciwko ludziom”. Tomas Haldenwang poinformował, że lewicowe przestępstwa ekstremistyczne wzrosły o prawie 40 % w 2019 r., wobec roku poprzedniego. Zwrócił też uwagę na pseudointelektualną dyskusję potępiającą wszelkie przejawy prawicowego ekstremizmu i starającą się wyjaśnić rzekomo słuszne moralnie powody do skłaniania się ku ekstremizmowi lewicowemu. "Nie ma żadnego szlachetnego ekstremizmu", jednoznacznie stwierdził szef kontrwywiadu. Ośrodkami lewicowego ekstremizmu w Niemczech są Hamburg, Berlin i coraz wyraźniej - Lipsk.
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) nie był w stanie udzielić pełnego wyjaśnienia o terroryzmie islamskim, nie bardziej, niż w przypadku zagrażających bezpieczeństwu działań obcych mocarstw, które „stały się bardziej wybuchowe”, podobnie jak w ciągu ostatnich 70 lat, Urząd „aktywnie i zdecydowanie przeciwdziała tym zagrożeniom”, stwierdził szef BfV
Liczbę islamskich radykałów w Niemczech szacuje się na około 28 tys. osób. Stopień zagrożenia z ich strony jest nadal przedmiotem ożywionej dyskusji w służbach. Ponieważ temu środowisku brakuje obecnie charyzmatycznych przywódców, zakładają one, że duży, zorganizowany zamach terrorystyczny z jego strony jest mniej prawdopodobny, niż zamach dokonany przez pojedynczego radykała przy użyciu najprostszych narzędzi[3].
Thomas Haldenwang zwrócił także uwagę na aktywizację działalności szpiegowskiej w Niemczech. Uważa, że obcy agenci działają w Niemczech coraz bardziej bezwzględnie i brutalnie. “Działalność obcych agentur wywiadowczych w Niemczech znajduje się obecnie na poziomie podobnym do tego z czasów zimnej wojny, a może nawet jeszcze wyższym", ocenił Thomas Haldenwang. Niemcy są największą potęgą gospodarczą w Europie, mają silną pozycję w UE i są ważnym członkiem NATO, dlatego, jego zdaniem, stanowią wyjątkowo atrakcyjny cel agentów z Rosji, Chin oraz Iranu, jak również z Turcji. Obce służby wywiadowcze zasypują niemieckie urzędy państwowe zawirusowanymi mailami, ale nie zaniedbują przy tym prowadzenia tradycyjnej działalności, starając się dotrzeć do ważnych dla nich informacji i zwerbować nowych współpracowników. Można temu przeciwdziałać tylko w jeden sposób: „nasilając własną działalność kontrwywiadowczą”.

OCHRONA WOJSKA I PODZIEMNA ARMIA

Christof Gramm, szef MAD (kontrwywiadu wojskowego)
Christof Gramm[4], szef MAD stwierdził, że : „Mimo że ogromna większość żołnierzy postępuje zgodnie z niemiecką konstytucją, a prawicowy ekstremizm nie jest nowym zjawiskiem w społeczeństwie i Bundeswehrze, to znaleźliśmy nowy wymiar zachowań”. Na przykład, znacznie wzrosły w Bundeswehrze podejrzane przypadki z obszarów prawicowego ekstremizmu. Christof Gramm stwierdził, że począwszy od 2019 r. ekstremiści i osoby pozbawione konstytucyjnej lojalności są systematycznie rejestrowane. Szef MAD podkreślił, że przestrzeganie konstytucji jest obowiązkiem zarówno żołnierzy, jak i urzędników służby cywilnej. Brak przestrzegania konstytucji, jego zdaniem, jest często tylko wstępnym etapem ekstremizmu.
Jak zaznaczył, jednym z celów obrony przed ekstremizmem jest jednostka specjalna - Dowództwo Sił Specjalnych (KSK), w której około 20 żołnierzy podejrzewa się o światopogląd ekstremistyczny. Ponieważ w jej szeregach panuje silne poczucie solidarności, funkcjonariusze MAD spotkali się w niej z "murem milczenia" w tej sprawie
"Udało się nam jednak dokonać pewnego wyłomu w tym murze", zapewni szef MAD. Dzięki cichym, niejawnym działaniom udało się „przynieść więcej światła do ciemności”. Christof Gramm poinformował, że u jednego z członków KSK, kilka tygodni temu znaleziono amunicję i broń. Trwa wyjaśnianie „czy byli tacy, którzy wiedzieli, a nawet są współwinni”.
Według Christofa Gramma, wprawdzie nie można jeszcze mówić o podziemnej armii, „ale sieci relacji - lub jak kto woli - sieci i struktury o różnej jakości - wykrywamy bardzo dobrze”, powiedział szef MAD. Jeśli chodzi o nielegalne przekazywanie informacji z MAD członkom KSK - to ujawniono jeden taki przypadek. Zidentyfikowany pracownik MAD został zwolniony.

"Hurrapatriotyzm bez wyraźnego opowiedzenia się za konstytucją, demokracją i rządami państwa prawa oraz społeczeństwem obywatelskim nie będą tolerowane w niemieckich siłach zbrojnych", zapewnił Christof Gramm.

NIEMIECKI WYWIAD - SZPIEGUJE

Bruno Kahl, szef BND (wywiadu)
Bruno Kahl[5], szef BND opisał podczas przesłuchania w Bundestagu pandemię COVID-19 jako „test warunków skrajnych dla naszego ładu świata”. Państwa autorytarne próbowały rozszerzyć swoje strefy wpływów w cieniu kryzysu wywołanego koronawirusem. Chciały wykorzystać słabości innych podmiotów międzynarodowych, wypełniali luki i intensyfikowali działania hybrydowe, dowodził szef BND. „W tej szczególnej i napiętej sytuacji, której nikt nie był w stanie przewidzieć kilka miesięcy temu i która utrzymuje cały świat w napięciu przez długi czas, BND musi być w stanie sprawnie działać”, podkreślił Bruno Kahl.
Dlatego, jego zdaniem, należy z zadowoleniem przyjąć fakt, że niedawny wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego podkreślił nadrzędne znaczenie wywiadu strategicznego BND dla bezpieczeństwa Niemiec. Szef BND powiedział, że będzie to przede wszystkim zgodne z ochroną podstawowych praw do wolności telekomunikacji i prasy. 
BND, jak jawnie przyznał Bruno Kahl - szpiegujeponieważ inne państwa robią to samo”. Gdyby państwo niemieckie nie skorzystało ze środków szpiegowania za granicą, bez względu na motywy moralne „nic byśmy nie zyskali, po prostu postawilibyśmy się w gorszej sytuacji” - powiedział Bruno Kahl i zażądał: „Nie możemy być sztucznie ślepi i głusi, tylko dlatego, że na pierwszy rzut oka wydaje się to łatwiejsze, bardziej przyjazne i uczciwe ”.

"Morderstwa na zlecenie, terroryzm państwowy i cyniczne wzruszanie ramionami ludzi, którzy się za tym wszystkim kryją. Można odnieść wrażenie, że pozbyto się już resztek skrupułów i zahamowań", powiedział szef Federalnej Służby Wywiadowczej, gdy oceniał sposób działania obcych tajnych służb.

Niektóre obce służby nie ograniczają się, tak jak niemieckie, do zdobywania i analizy informacji, ale nie cofają się także przed zabójstwami, powiedział szef BND. Co więcej, czasami wcale nie starają się tego ukryć, podobnie jak władze państwa, z którego pochodzili zabójcy na zlecenie. Chodzi tu, jak podkreślił Bruno Kahl, o zamierzoną demonstrację siły. Taka taktyka ma służyć zastraszaniu własnych obywateli i pokazać im, że władza ma długie ręce i może sięgnąć wszędzie po każdego, kto stanie jej na drodze.
Zdaniem Burno Kahla, wyraźne zmniejszenie się zahamowań przed sięganiem po czystą przemoc, z zabójstwami na zlecenie włącznie, wynika między innymi z braku skutecznego przeciwdziałania i oporu ze strony społeczności międzynarodowej. Wymienił on w tym kontekście także zamordowanie w Berlinie w sierpniu ubiegłego roku Czeczena Zelimchana Changoszwilego. Niemiecka Federalna Prokuratura Generalna, która przejęła śledztwo w tej sprawie, ustaliła, że zabójstwo to zostało zlecone przez rząd Federacji Rosyjskiej (ale żadnych dowodów na ten fakt – nie przedstawił), a jego wykonawcą był Wadim Krasikow, najprawdopodobniej agent rosyjskich tajnych służb.

RAPORT KONTRWYWIADU
Szef BfV Thomas Haldenwang i minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer, Berlin 2020

Dziesięć dni później, 9 lipca w Berlinie, niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer przedstawił opinii publicznej raport dot. pracy niemieckiego kontrwywiadu[6] - „Verfassungsschutzbericht 2019[7], który wywołał ostrą reakcję ambasady Rosji w Berlinie. Zwróciła ona szczególną uwagę na „antyrosyjskie motywy” w tym raporcie. Rosyjscy dyplomaci wyrazili ubolewanie nad instrumentalizacją tzw. „rosyjskiego zagrożenia”, co szkodzi relacjom między Moskwą a Berlinem.
Zwróciliśmy uwagę na antyrosyjskie motywy zaprezentowanego w Berlinie raportu o pracy niemieckiego kontrwywiadu. Gołosłowne, męczące oskarżenia, utrzymane w tradycji polowania na czarownice, wywołują zdumienie. Pozostaje głęboki żal, że szanowana agencja próbuje instrumentalizować w interesach politycznych kwestię tzw. rosyjskiego zagrożenia, szukając w ciemnym pokoju czarnego kota, którego tam nie ma”, podkreślili rosyjscy dyplomaci[8]. Nie przyczynia się to do pozytywnego rozwoju rosyjsko-niemieckich stosunków”, dodali.
Raport BfV  2019
Raport w szerszym aspekcie podaje wyżej prezentowane informacje, jakie zaprezentowano na przesłuchaniu w Bundestagu. Zwraca uwagę, m.in., że  zmniejszyła się liczba przestępstw zaliczanych do aktów przemocy. Na tle skrajnie prawicowym dokonano w  ub. roku 15 % mniej takich przestępstw, niż w 2018, zaś na tle skrajnie lewicowym blisko 10% mniej. Raport wskazuje na zamordowanie polityka CDU, przewodniczącego rejencji Kassel Waltera Luebcke i antysemicki atak w Halle. Sprawcy tych obydwu przestępstw pochodzili ze skrajnie prawicowego środowiska
Zwiększyła się ponadto liczba aktów przemocy na tle antysemickim. Przestępstwa te znowu wyraźnie pokazują zagrożenie, jakie niesie z sobą posiadanie broni przez prawicowych ekstremistów lub członków ugrupowań takich jak „Reichsbürger” („Obywatele Rzeszy”) lub osób zaliczających się do „Selbstverwalter”, które nie uznają Republiki Federalnej za państwo a identyfikują się z III Rzeszą.
W raporcie, podano także, że od 2019 roku kontrwywiad zaczął obserwować zarówno młodzieżówkę populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), jak i jej odłam „Skrzydło” („Der Flügel”). Do sympatyków tego ostatniego kontrwywiad zalicza co piątego członka AfD, czyli ponad 7 tys. osób. Oficjalnie „Skrzydło” rozwiązało się w tym roku. Brak formalnego statusu i struktury tego odłamu AFD jest jednym z powodów, dla którego nie można ustalić konkretnej liczby jego członków i zwolenników.
Według raportu, koncepcja „Skrzydła” opiera się na „wykluczeniu, pogardzie i daleko idącemu wyjęciu spod prawa migrantów, muzułmanów i osób myślących inaczej”. Stosunek „Skrzydła” do narodowego socjalizmu jest nacechowany rewizjonizmem historycznym, relatywizującym lub bagatelizującym zbrodnie nazizmu.
Mimo, że w ubiegłych trzech latach przyjechało do Niemiec znacznie mniej azylantów niż w latach poprzednich, w ocenie BfV kwestia imigracji niezmiennie ma „duży potencjał mobilizujący” w środowisku skrajnie prawicowym, co „może pociągnąć za sobą groźbę narażenia dobra prawnego na niebezpieczeństwo”.
Niemcy mają też problem z rosnącymi w siłę lewicowymi radykałami. „Charakterystyczna dla tego środowiska jest jej wyraźna heterogeniczność”, zapisano w raporcie.  Dotyczy to także stosunku do przemocy. Według BfV „skrajnie lewicowe środowisko można podzielić na dwa obozy: skłonne do przemocy lub nie”.
Koalicja CDU/CSU, będąca u steru rządu RFN, doszła pod koniec czerwca do porozumienia w sprawie  nowych uprawnień Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji. (BfV). Niemiecki kontrwywiad cywilny otrzymał większe możliwości w walce z ekstremizmem. Służby mogą obecnie inwigilować nawet szyfrowane komunikatory. Ponadto serwisy społecznościowe, jak Facebook czy Twitter, będą musiały zgłaszać przypadki „mowy nienawiści” służbom. W przeciwnym razie grożą im gigantyczne kary za niezgłoszenie działań obywateli w sieci.

Co do  oceny działań radykałów islamskich, BfV ma ambiwalentne opinie, nieco inne były prezentowane podczas przesłuchania w Bundestagu, a nieco inne znajdują się w raporcie
Raz jest wysokie, raz nieszczególne. Raport optuje za „niezmiernie wysokim” zagrożeniem zamachami terrorystycznymi ze strony islamskich ekstremistów.  Zwraca jednak uwagę, że w Niemczech od trzech lat nie było żadnego zamachu, co, wg autorów raportu, można tłumaczyć klęską militarną tzw. „Państwa Islamskiego” w Syrii. Ważnym wkładem na rzecz bezpieczeństwa była też czujność władz. Ale zagrożenie dla Niemiec pozostało duże, bo na przykład ciągle rośnie liczba salafitów.

Wg raportu BfV, w 2019 r. wzrosło zagrożenie kraju w związku z działalnością państw obcych, o czym wspominano podczas  przesłuchania w Bundestagu. Zwrócono uwagę, że w czasach kryzysu nasilają się ataki cybernetyczne i kampanie dezinformacyjne, mające na celu destabilizację społeczeństwa. W raporcie wspomniano w tym kontekście, tradycyjnie już - przede wszystkim Rosję i Chiny.







[1] Informacja Bundestagu (hib), nr 675 z dn. 29.06.2020, patrz: https://www.bundestag.de/hib#url=L3ByZXNzZS9oaWIvNzAzMjk4LTcwMzI5OA==&mod=mod454590

[2] Thomas Haldenwang jest niemieckim prawnikiem. Od listopada 2018 szefem Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (kontrwywiad cywilny).

[3] DW (dpa/jak): „Niemcy: Szpiedzy działają coraz bardziej bezwzględnie”, 30.06.2020, patrz: https://www.dw.com/pl/niemcy-szpiedzy-dzia%C5%82aj%C4%85-coraz-bardziej-bezwzgl%C4%99dnie/a-53997034

[4] Christof Gramm jest niemieckim prawnikiem. Od 2015 szefem Wojskowej Służby Ochrony (MAD), kontrwywiadu wojskowego. W tej roli jest trzecim z rzędu cywilnym szefem tej formacji.

[5]Bruno Guntram Wilhelm Kahl jest niemieckim prawnikiem. Od 1 lipca 2016 r. jest szefem Federalnej Służby Wywiadowczej.

[6] DW (tagesschau.de/stas): „Niemcy: więcej ekstremistów. To hańba dla naszego kraju”, 9.07.2020.



[8] Informacja portalu Sputnik Polska: „Zarzuty niemieckiego kontrwywiadu wobec Rosji. Ambasada odpowiada”, 10.07.2020, patrz: https://pl.sputniknews.com/swiat/2020071012723275-ambasada-odpowiedziala-na-zarzuty-niemieckiego-kontrwywiadu-wobec-rosji-sputnik/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz