Polska, jako państwo funkcjonuje równolegle i są właściwie dwie Polski – jedna obywatelska, rządząca się swoimi prawami i ta druga, PIS-owskiej władzy.
Na nasze, polskie państwo patrzę się z dystansem, ale i z dużą dozą przerażenia.
Podział, który nasilił się mocno w polskim społeczeństwie od czasów rządów PiS, teraz, podczas pandemii śmiertelnego wirusa, przybrał inne wektory i nabrał szczególnego znaczenia.
WIRUS OBNAŻA
Oficjalna
Polska, ta z władzami wywodzącymi się z PiS, udowadnia bez mała co minutę, że
jako państwo nie była i nadal nie jest przygotowana do tak masowego zjawiska,
jak pandemia choroby zakaźnej. W tym nieprzygotowaniu nie jesteśmy gorsi od
innych państw UE, one też zostały zaskoczone, ale stopniem kuriozalnych i
irracjonalnych zachowań władz państwowych z premierem na czele - jesteśmy
mistrzem świata.
Pandemia ujawniła nie tylko piramidalną głupotę władz państwa, co przede wszystkim - ogromne niedoinwestowanie służby zdrowia.
Zaraza śmiertelna, a na jej atak, na przeciwko - lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i inny personel- bez osobistej odzieży ochronnej, służba zdrowia - bez testów na obecność wirusa, brak laboratoriów, łóżek w szpitalach zakaźnych, respiratorów, bez procedur wymaganych w takich przypadkach. Karetki pogotowia ratunkowego - nieprzystosowane do przewożenia zarażonych.
Nic dziwnego, że personel lekarski i medyczno-opiekuńczy staje się szybko ofiarami pandemii, a w Domach Pomocy Społecznej (dla seniorów) wiekowi podopieczni nie tylko są zarażani, ale też pozbawiani elementarnej opieki, bo personel też jest zarażony. A przebywają tam przecież ludzie najbardziej narażeni na śmiertelne skutki wirusowego zapalenia płuc. Polski rząd dla seniorów wydzielił specjalne godziny ich obsługi w sklepach, ale o tych, będących w domach starców - zapomniał, a przebywa tam ok. 80 tys. pensjonariuszy w ponad 800 zakładach opiekuńczych!
O masowym odkażaniu publicznych pomieszczeń, ulic, środków komunikacji publicznej, przystanków – nie ma, co marzyć. Nie ma — kto, i nie ma — czym dezynfekować.
Reakcja na pandemię była i jest nadal partyzancka – ratował się każdy, jak potrafił i czym mógł. Wprawdzie Orlen, spółka pod nadzorem PiS – dosyć szybko zaczęła produkować płyn dezynfekcyjny, ale oferując go w sprzedaży po horrendalnych cenach.
Tak samo postąpiła inna spółka pod nadzorem PIS – Poczta Polska, prowadzając do sprzedaży, bynajmniej nie nową serię znaczków pocztowych, ale.... drogie ochronne maski na twarz.
W aptekach maseczek raczej się nie kupi, bo ich tam po prostu nie ma, a powinny być. Maseczki, które lada chwila będą w sieci sklep „Żabka” czy „Biedronka”, są po wielokroć tańsze niż na Poczcie Polskiej.
Pandemia ujawniła nie tylko piramidalną głupotę władz państwa, co przede wszystkim - ogromne niedoinwestowanie służby zdrowia.
Zaraza śmiertelna, a na jej atak, na przeciwko - lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i inny personel- bez osobistej odzieży ochronnej, służba zdrowia - bez testów na obecność wirusa, brak laboratoriów, łóżek w szpitalach zakaźnych, respiratorów, bez procedur wymaganych w takich przypadkach. Karetki pogotowia ratunkowego - nieprzystosowane do przewożenia zarażonych.
Nic dziwnego, że personel lekarski i medyczno-opiekuńczy staje się szybko ofiarami pandemii, a w Domach Pomocy Społecznej (dla seniorów) wiekowi podopieczni nie tylko są zarażani, ale też pozbawiani elementarnej opieki, bo personel też jest zarażony. A przebywają tam przecież ludzie najbardziej narażeni na śmiertelne skutki wirusowego zapalenia płuc. Polski rząd dla seniorów wydzielił specjalne godziny ich obsługi w sklepach, ale o tych, będących w domach starców - zapomniał, a przebywa tam ok. 80 tys. pensjonariuszy w ponad 800 zakładach opiekuńczych!
O masowym odkażaniu publicznych pomieszczeń, ulic, środków komunikacji publicznej, przystanków – nie ma, co marzyć. Nie ma — kto, i nie ma — czym dezynfekować.
Reakcja na pandemię była i jest nadal partyzancka – ratował się każdy, jak potrafił i czym mógł. Wprawdzie Orlen, spółka pod nadzorem PiS – dosyć szybko zaczęła produkować płyn dezynfekcyjny, ale oferując go w sprzedaży po horrendalnych cenach.
Tak samo postąpiła inna spółka pod nadzorem PIS – Poczta Polska, prowadzając do sprzedaży, bynajmniej nie nową serię znaczków pocztowych, ale.... drogie ochronne maski na twarz.
W aptekach maseczek raczej się nie kupi, bo ich tam po prostu nie ma, a powinny być. Maseczki, które lada chwila będą w sieci sklep „Żabka” czy „Biedronka”, są po wielokroć tańsze niż na Poczcie Polskiej.
KACYK
Polską
de facto rządzi nieformalnie i niekonstytucyjnie szeregowy poseł, ale i też
lider partyjny – Jarosław Kaczyński,
prezes partii Prawo i Sprawiedliwość.
Ten
starszy pan w wieku emerytalnym i z potężną traumą po śmierci brata bliźniaka w
katastrofie lotniczej, której nie chce leczyć, ani z niej samodzielnie wyjść -
samowładnie ustanowił się ponad wszelkie obowiązujące w Polsce prawo (krajowe i
międzynarodowe), łącznie z ustawą zasadniczą - Konstytucją RP.
Rygorów czasów pandemii, narzuconych społeczeństwu — też nie przestrzega, zmuszając swoje otoczenie do podobnych zachowań w miejscach publicznych. I to w przypadku, gdy decyzją rządu, któremu patronuje Jarosław Kaczyński, Sanepid ma, od niedawna, prawo nakładać nawet 30 tys. zł kary administracyjnej na ludzi, którzy łamią ograniczenia, jakie nałożył rząd na społeczeństwo z powodu pandemii i wydał zalecenie, by wysokie kary finansowe stosować, jak najczęściej i z byle powodu.
Skutki tego stanu rzeczy są opłakane.
Prezydent i rząd, to państwowe struktury fasadowe, obsadzone PiS-owskimi marionetkami, bezkrytycznie wykonującymi, nawet najbardziej idiotyczne i absurdalne polecenia satrapy z traumą. Częściej przypominają postaci ze słynnego Cyrku Monty Pythona, niż oficjalne władze państwowe normalnego, średniej wielkości demokratycznego kraju w Unii Europejskiej.
Jarosław Kaczyński, uważa, że jest władcą absolutnym Polski, nie zachowując przy tym żadnych pozorów legalności władzy w kraju, demonstruje to nawet w takich drobnostkach, jak składanie okolicznościowych wieńców.
Willę polskiego uzurpatora strzegą obecnie już nie tylko wynajęci ochroniarze wywodzący się ze spec-służb, ale też policyjne radiowozy i patrole policjantów. I ta ochrona jest systematycznie zwiększana. Jak widać, samowładca Polski boi się suwerena.
Pandemia podzieliła polskich obywateli na dwie części w nowym układzie: — na tych, którzy są zmuszeni, zresztą najczęściej bezprawnie, do wielkich ograniczeń swobód i praw obywatelskich oraz narażeni na wysokie finansowo kary (niewspółmierne pod przewin) za naruszanie nałożonych na społeczeństwo restrykcji, nakazów i zakazów - oraz na tych, których obostrzenia pandemiczne nie obowiązują i którzy, wg własnego widzi mi się, manipulują całym systemem tych obostrzeń, z korzyścią polityczną dla siebie.
To jedna z metod rządzenia społeczeństwem, lansowana przez Jarosława Kaczyńskiego: zniewolenie, rygory i restrykcje, strach i pejcz...
Jarosław Kaczyński |
Rygorów czasów pandemii, narzuconych społeczeństwu — też nie przestrzega, zmuszając swoje otoczenie do podobnych zachowań w miejscach publicznych. I to w przypadku, gdy decyzją rządu, któremu patronuje Jarosław Kaczyński, Sanepid ma, od niedawna, prawo nakładać nawet 30 tys. zł kary administracyjnej na ludzi, którzy łamią ograniczenia, jakie nałożył rząd na społeczeństwo z powodu pandemii i wydał zalecenie, by wysokie kary finansowe stosować, jak najczęściej i z byle powodu.
Skutki tego stanu rzeczy są opłakane.
Prezydent i rząd, to państwowe struktury fasadowe, obsadzone PiS-owskimi marionetkami, bezkrytycznie wykonującymi, nawet najbardziej idiotyczne i absurdalne polecenia satrapy z traumą. Częściej przypominają postaci ze słynnego Cyrku Monty Pythona, niż oficjalne władze państwowe normalnego, średniej wielkości demokratycznego kraju w Unii Europejskiej.
Jarosław Kaczyński, uważa, że jest władcą absolutnym Polski, nie zachowując przy tym żadnych pozorów legalności władzy w kraju, demonstruje to nawet w takich drobnostkach, jak składanie okolicznościowych wieńców.
Wieniec składa najpierw poseł Kaczyński a dopiero za nim ...prezydent Polski! |
Willę polskiego uzurpatora strzegą obecnie już nie tylko wynajęci ochroniarze wywodzący się ze spec-służb, ale też policyjne radiowozy i patrole policjantów. I ta ochrona jest systematycznie zwiększana. Jak widać, samowładca Polski boi się suwerena.
Pandemia podzieliła polskich obywateli na dwie części w nowym układzie: — na tych, którzy są zmuszeni, zresztą najczęściej bezprawnie, do wielkich ograniczeń swobód i praw obywatelskich oraz narażeni na wysokie finansowo kary (niewspółmierne pod przewin) za naruszanie nałożonych na społeczeństwo restrykcji, nakazów i zakazów - oraz na tych, których obostrzenia pandemiczne nie obowiązują i którzy, wg własnego widzi mi się, manipulują całym systemem tych obostrzeń, z korzyścią polityczną dla siebie.
To jedna z metod rządzenia społeczeństwem, lansowana przez Jarosława Kaczyńskiego: zniewolenie, rygory i restrykcje, strach i pejcz...
REAKCJA SPOŁECZNA
Z
drugiej strony, to ujarzmiane pod pozorem pandemii społeczeństwo, okrutnie
zaniedbane w ochronie jego zdrowia przez organy państwa, w trosce o swoje
własne zdrowie i życie – podjęło heroiczną walkę o przetrwanie.
Rząd nie przewidywał w swoich planach i programach żadnych klęsk żywiołowych, jak np. pandemia i nie zadbał, by polska służba zdrowia, chociaż w minimalnym stopniu była na to przygotowana
Wszelkie ostrzeżenia płynące z Chin a potem WHO – zostały totalnie zignorowane. Nie ogłosił też parlament na wniosek rządu - stanu klęski żywiołowej, chociaż nakazuje to zdrowy rozsądek i pozwalają zapisy konstytucyjne.
To prawda, płyną duże społeczne pieniądze w wielkich akcjach charytatywnych na rzecz wyposażenia lekarzy i personelu szpitalnego — w odpowiednie środki ochrony osobistej, placówek medycznych - w potrzebny sprzęt i urządzenia, konieczne do walki ze skutkami pandemii. Ale nie są one kierowane na ręce rządzących, lecz do wyspecjalizowanych fundacji, do których społeczeństwo ma pełne zaufanie.
Pomoc
specjalistyczną dla szpitali liczoną w milionach złotych sprowadza do Polski,
dzięki hojności obywatelskiej — Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka
Owsiaka. WOŚP zmówiło na potrzeby walki z pandemią — za 2,5 mln zł - 37
uniwersalnych respiratorów, za ponad milion złotych — 25 zestawów
ultrasonograficznych marki Phillips, z opcją badania jamy brzusznej, serca i
płuc. Zakupiono też 150 specjalistycznych łóżek do intensywnej terapii, które
są już przekazywane szpitalom. Poza tym 50 tys. pakietów osobistej ochrony dla
lekarzy i personelu medycznego oraz 50 tys. maseczek.
Polskie kobiety skrzyknęły się w grupy rozsiane po całym kraju i zaczęły chałupniczym sposobem szyć konieczne maseczki higieniczne na twarz. Rozdają je za darmo dla ludzi, którzy ich nie mają.
Rząd nie przewidywał w swoich planach i programach żadnych klęsk żywiołowych, jak np. pandemia i nie zadbał, by polska służba zdrowia, chociaż w minimalnym stopniu była na to przygotowana
Wszelkie ostrzeżenia płynące z Chin a potem WHO – zostały totalnie zignorowane. Nie ogłosił też parlament na wniosek rządu - stanu klęski żywiołowej, chociaż nakazuje to zdrowy rozsądek i pozwalają zapisy konstytucyjne.
To prawda, płyną duże społeczne pieniądze w wielkich akcjach charytatywnych na rzecz wyposażenia lekarzy i personelu szpitalnego — w odpowiednie środki ochrony osobistej, placówek medycznych - w potrzebny sprzęt i urządzenia, konieczne do walki ze skutkami pandemii. Ale nie są one kierowane na ręce rządzących, lecz do wyspecjalizowanych fundacji, do których społeczeństwo ma pełne zaufanie.
Specjalistyczne łóżka do intensywnej terapii kupione przez WOŚP |
Polskie kobiety skrzyknęły się w grupy rozsiane po całym kraju i zaczęły chałupniczym sposobem szyć konieczne maseczki higieniczne na twarz. Rozdają je za darmo dla ludzi, którzy ich nie mają.
Władze
samorządowe włączyły się w te oddolne „babskie” działania i kupiły
woluntariuszkom-krawcowym stosowną ilość koniecznych materiałów. W Szczecinie
na przykład, Straż Miejska rozdaje tak uszyte maseczki osobom powyżej 65 roku życia
za darmo, można je dostać również (gratis) w miejskim Centrum Seniora. Miasto
zamówiło blisko 25 tysięcy sztuk od lokalnych producentów. Wkrótce wśród
mieszkańców będą dystrybuowane kolejne partie maseczek.
"W pierwszej kolejności trafią one do osób powyżej 65 roku życia, czyli do naszych seniorów, którzy są szczególnie narażeni na zarażenie koronawirusem. Większość mieszkańców już zaopatrzyła się w taki sprzęt, ale będziemy starali się pomagać tym, którzy takiej maseczki nie posiadają. Będzie to możliwe między innymi dzięki świetnej inicjatywie "Szczecinianki szyją maseczki". Przekazaliśmy paniom materiały i zamówiliśmy u nich kolejne 6 tysięcy maseczek wielorazowego użytku. Także już teraz za nie bardzo dziękuję i na pewno wkrótce, zamówimy kolejne”, wyjaśnia Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
Władze miasta za własne pieniądze (blisko 300 tys. zł) kupiły także specjalistyczny sprzęt do
testów koronawirusa i przekazały go do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1
przy ul. Unii Lubelskie w Szczecinie.
Niestety, aparat państwowy dba wyłącznie o siebie.
„W pierwszej kolejności będą badani pracownicy szczecińskich szpitali, personel medyczny. To bardzo ważne, bo od ich zdrowia zależy też nasze zdrowie. Dlatego to nie koniec naszego wsparcia, przekazaliśmy też 100 tys. zł na niezbędne specyfiki i preparaty. Mam nadzieję, że dzięki temu będzie szpitalowi nieco łatwiej”, poinformował prezydent Krzystek.Takich działań władz samorządowych w Polsce jest sporo. Z konieczności - wyręczają administrację państwową w jej elementarnych obowiązkach.
Niestety, aparat państwowy dba wyłącznie o siebie.
MŁODZI W AKCJI
Także
młodzież nie zachowuje się obojętnie. Przykładów sporo i to bardzo ciekawych.
Na przykład: trzech licealistów z Gdańska i Sopotu drukuje ochronne przyłbice
dla medyków w całym kraju. Słuchając w mediach o braku podstawowych środków
ochronnych dla lekarzy, pielęgniarek i pozostałych pracowników służby zdrowia,
a także licznych apeli medyków, trzech nastolatków z trójmiasta: Kacper
Falkiewicz uczeń III LO w Gdańsku, Mike Ryan, mieszkaniec Sopotu, uczeń III LO
w Gdyni i Nicolas Rauber, mieszkaniec Sopotu, uczeń Gdańskiego Liceum
Autonomicznego, zorganizowali akcję „Pokonajmy koronawirusa przy użyciu
drukarek 3D”, w ramach, której wydrukowali dotąd ponad 3 tysiące ochronnych
przyłbic. Pierwsze z nich trafiły do pracowników Szpitala Morskiego w Gdyni.
Kolejne partie przekazano m.in. do szpitala Copernicus na Zaspie, 7. Szpitala
Marynarki Wojennej oraz szpitala dziecięcego w Oliwie. Podarowano je również
pracownikom Medicover, przychodni na Jasieniu, pracownikom sądu i osobom
pracującym w autobusie SOS, który wspiera bezdomnych.Dwa dni temu, 4 kwietnia,
przyłbice dostarczyli do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Przekazano je także do organizacji działających w Sopocie, Gdyni, Wejherowie,
Starogardzie Gdańskim, Nowym Sączu, Szczecinie, Elblągu i Warszawie.
„Nasza akcja zaczęła się tak naprawdę od Mike'a. Zadzwonił do mnie z pytaniem, czy mam nadal drukarkę 3D, bo chce zająć się drukowaniem przyłbic. Z czasem udało nam się pozyskać kilku sponsorów, którzy zapewnili nam sprzęt niezbędny do pracy”, opowiada Kacper. ”W drukowaniu i składaniu przyłbic wspierają nas nasi najbliżsi, ale też kilku kolegów z Klubu Żeglarskiego. Od trzech lat biorę udział w, organizowanym przez tutejszy Starter, Gdańsk Business Week. Dzięki temu wiedziałem, w jaki sposób zorganizować sprzęt, gdzie i do kogo można odezwać się w tej sprawie”, nie ukrywa nastolatek.
Na
propozycję licealistów odpowiedziało już kilka firm i instytucji. I tak:
Fundacja im. Św. Patryka zakupiła sześć nowych drukarek 3D, a portal aukcyjny
Allegro kolejne 10. Poza tym III Liceum Ogólnokształcące w Gdyni oraz Gdańskie
Liceum Autonomiczne udostępniły do użytku swoje drukarki. Firmy Marcopol i
Olmet przekazały śruby do montażu przyłbic, a firmy: Staples i Dalkom
podarowały folie. Firma Simplify3D udostępniła profesjonalne oprogramowanie, a
firma Posperita - plotery laserowe do wycinania szybek do przyłbic. Akcję
wsparły również władze samorządowe Miasta Sopot, które udostępniły
pomieszczenie, gdzie uruchomione zostaną kolejne drukarki.
Na
ratunek przemęczonym lekarzom ruszyła gastronomia, która sama cierpi z powodu
zamknięcia lokali. Restauracje i kawiarnie za darmo przysyłają lekarzom
jedzenie, dodatkowo wypisując na paczkach hasła wsparcia i solidarności.
Trzech licealistów: Kacper Falkiewicz, Mike Ryan i Nicolas Rauber |
Fryzjerzy w Poznaniu, którzy musieli z konieczności zamknąć swoje salony,
postanowili zapasy rękawiczek ochronnych przekazać najbliższemu szpitalowi.
SAMOLOT SAMOLOTOWI NIE JEST RÓWNY
Podczas,
gdy premier Mateusz Morawiecki urządzał (14 kwietnia) w Warszawie kabaretowe
przedstawienie na lotnisku z okazji przylotu największego samolotu
transportowego na świecie (AN-225 Mrija), który nb. dwie spółki skarbu państwa:
KGHM i Grupa Lotos wynajęły od Ukrainy, by przywiózł z Chin maseczki i
kombinezony dla personelu medycznego, przy czym, wbrew zapowiedziom, przywiózł tylko 80 ton
ładunku, a może trzy razy więcej, — na lotnisko pod Poznaniem przyleciał wczoraj rano (15 kwietnia) bez rozgłosu polityczno-medialnego — pierwszy z
czterech samolotów LOT wypełniony w całości również maseczkami i kombinezonami
ochronnymi.
Tylko,
że to nie rząd kupił środki ochrony osobistej dla personelu medycznego polskich
szpitali, ale Fundacja „Lekarze
lekarzom” przy Naczelnej Izbie Lekarskiej, która otrzymała na ten cel hojną
darowiznę 20 mln zł z Kulczyk Foundation.
Rozładunek samolotu, który przywiózł do Poznania środki ochrony osobistej dla służby zdrowia |
Dzięki niej zakupiono: „1 mln masek chirurgicznych, 1,5 mln masek FFP2 N95, 100 tys. kombinezonów klasy II, 100 tys. gogli i 100 tys. przyłbic”, o czym poinformowała Katarzyna Strzałkowska z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.57 ton zakupionych darów dla służby zdrowia podzielono go na cztery dostawy, które odbywać się będą przez kolejne dni. Wszystko trafi do Poznania, gdzie zakupione towary zostaną pogrupowane, a następnie przekazane do szpitali i placówek medycznych.
W
komunikacie wystosowanym przez fundację Kulczyk Foundation, jej donatorka Dominika Kulczyk wyraziła nie tylko
radość, że sprzęt dociera do Polski, ale również troskę o kobiety:
“Dzięki temu, mam nadzieję, wiele lekarek, lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy będzie mogło bezpiecznie dbać o nas, dbając jednocześnie o siebie i swoich ukochanych. Nie zapominajmy, że ponad połowa personelu medycznego to kobiety. Wszyscy teraz musimy być dla siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej pomocni.”
Rząd
opłacił przelot samolotów, władze Poznania zorganizowały i udostępniły halę
magazynową oraz transport z lotniska na miejsce składowania. Dominika Kulczyk
zrobiła to, co powinien zrobić premier Morawiecki i jego rząd, i to kilka
tygodni temu.
Podległe
premierowi ministerstwo zasobów państwowych Polski, któremu są podległe spółki
wynajmujące lotniczego giganta, nie zważając na nic, zwłaszcza na rzetelną
informację, chwaliło się, gdzie się dało, że przywiózł on aż 400 ton sprzętu
medycznego do walki z pandemią, chociaż samolot może przewozić tylko do 250 ton
ładunków.
Uroczyste powitanie przez polskiego premiera chińskich maseczek na warszawskim lotnisku obserwowało ponad 2 tys. ciekawskich, łamiąc wszelkie zasady obowiązujące w czasie pandemii.
Uroczyste powitanie przez polskiego premiera chińskich maseczek na warszawskim lotnisku obserwowało ponad 2 tys. ciekawskich, łamiąc wszelkie zasady obowiązujące w czasie pandemii.
PO TRUPACH
Reasumując,
takich przykładów obywatelskich postaw w czasie pandemii mogę podawać w
nieskończoność. Jest ich naprawdę bardzo wiele. Tylko, że ta aktywna część
obywateli z konieczności przejęła na swoje barki obowiązki państwa.
Obecny rząd słynie z tego, że wywala pieniądze w błoto garściami, w setkach milionów złotych. Zamiast inwestować w służbę zdrowia, przemysły i instytuty naukowo-badawcze pracujące na jej użytek, w szkolnictwo, które teraz ma kłopoty z prowadzeniem zdalnego nauczania - dba wyłącznie o to, by to nieszczęsne państwo wydoić maksymalnie na własny, koniunkturalny użytek.
Apanaże, nagrody, luksusy dla parweniuszy władzy - nowobogackiej, z manierami i intelektem biedoty wiejskiej z II RP., to codzienna norma doniesień medialnych. Kwitnie korupcja polityczna przez dotacje, ulgi i rabaty dla „swoich” w spółkach skarbu państwa, itp., jak np. zniżki na benzynę w stacjach Orlen dla żołnierzy WOT (Wojsk Obrony Terytorialnej), zamiast obiecanej zniżki dla lekarzy i pielęgniarek.
Pieniądze idą też na zorganizowanie wyborów prezydenckich w czasie pandemii, wbrew logice i prawu, byle tylko utrzymać za wszelką ceną „swego” prezydenta na urzędzie.
Ludzie władzy z PiS nieodpowiedzialnie bawią się państwem, zapominając, że władza, to szalenie niebezpieczny narkotyk, uzależnia. I tak, w polskim przypadku, rządzący z PiS chcą władzę utrzymać idąc nawet po trupach, jak do tej pory, gdy szli po trupach „rocznicowych”. Teraz — już z dodatkiem realnych zmarłych, tu i teraz. Bo zaraza, która nas dotyka, jest śmiertelna.
PiS jest w stanie do tego skorumpować każdego, którego może, włączyć wojsko, policję i inne służby do represji wobec społeczeństwa, łamać konstytucję i bezprawnie ograniczać ludziom wolność.
Obecny rząd słynie z tego, że wywala pieniądze w błoto garściami, w setkach milionów złotych. Zamiast inwestować w służbę zdrowia, przemysły i instytuty naukowo-badawcze pracujące na jej użytek, w szkolnictwo, które teraz ma kłopoty z prowadzeniem zdalnego nauczania - dba wyłącznie o to, by to nieszczęsne państwo wydoić maksymalnie na własny, koniunkturalny użytek.
Apanaże, nagrody, luksusy dla parweniuszy władzy - nowobogackiej, z manierami i intelektem biedoty wiejskiej z II RP., to codzienna norma doniesień medialnych. Kwitnie korupcja polityczna przez dotacje, ulgi i rabaty dla „swoich” w spółkach skarbu państwa, itp., jak np. zniżki na benzynę w stacjach Orlen dla żołnierzy WOT (Wojsk Obrony Terytorialnej), zamiast obiecanej zniżki dla lekarzy i pielęgniarek.
Pieniądze idą też na zorganizowanie wyborów prezydenckich w czasie pandemii, wbrew logice i prawu, byle tylko utrzymać za wszelką ceną „swego” prezydenta na urzędzie.
Ludzie władzy z PiS nieodpowiedzialnie bawią się państwem, zapominając, że władza, to szalenie niebezpieczny narkotyk, uzależnia. I tak, w polskim przypadku, rządzący z PiS chcą władzę utrzymać idąc nawet po trupach, jak do tej pory, gdy szli po trupach „rocznicowych”. Teraz — już z dodatkiem realnych zmarłych, tu i teraz. Bo zaraza, która nas dotyka, jest śmiertelna.
PiS jest w stanie do tego skorumpować każdego, którego może, włączyć wojsko, policję i inne służby do represji wobec społeczeństwa, łamać konstytucję i bezprawnie ograniczać ludziom wolność.
I
nie ważne, że przez indolencję, głupotę i zaniedbania rządzących umierają i
chorują ludzie, liczy się — mieć
władzę, a nie — być przyzwoitym
człowiekiem i odpowiedzialnym politykiem.
Dodajmy jeszcze , ,"pomóc propagandowa" putlera jak widać. Skuteczna , aktywiści putinowscy w akcji . Mamy więc feministki i inne kurwy. Jurka Owsiaka Z FSB sędziów itp.. media , dzike szkalowanie Polaków. Itp.. ale naród przetrwa , czerwona zaraze
OdpowiedzUsuńPisanie przykrej prawdy, zawsze wywołuje kontrowersje. Ulżyło?
UsuńNa marginesie,
komentarz Anonima, jest dla mnie klasycznym przykładem mentalności ludzi, zgrupowanych w PiS i wokół niego. Stan umysłu. Trudny przypadek, bo tego żaden psychoterapeuta, psycholog czy psychiatra - nie uleczy, nie naprawi. A szkoda.
W komentarza wynika, że Anonim nie umie czytać ze zrozumieniem, bo wykazując obywatelskie inicjatywy w walce z pandemią, w kontrze rządowi i liderowi PiS - pokazuję jak na dłoni, jaka ta obywatelska i samorządowa Polska jest wspaniała. Tyle, ze ta Polska nie jest Polską PiS, ani Jarosława Kaczyńskiego. To zupełnie inna Polska.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń