GOSPODARKA MORSKA
5.jubileuszowy,
międzynarodowy Kongres Morski w Szczecinie (8 i 9 czerwca) odbywał się pod
auspicjami ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej i był
generalnie poświęcony promocji rządowych planów związanych z żeglugą śródlądową,
odrodzeniem w Polsce wielkich stoczni budowlanych oraz żeglugą promową. Organizatorami
Kongresu była Fundacja Kongres Morski i Ministerstwo Gospodarki Morskiej i
Żeglugi Śródlądowej, koszty ponosiła natomiast Północna Izba Gospodarcza w
Szczecinie i Polska Żegluga Morska.
W inauguracji Kongresu uczestniczyła premier Beata Szydło, przedstawiciele Komisji Europejskiej, unijnych i międzynarodowych organizacji morskich i żeglugi śródlądowej, ministerstw transportu Białorusi, Saksonii- Anhalt i Ukrainy, polscy i krajowi eksperci, reprezentanci przedsiębiorstw gospodarki morskiej. „Odbudowa przemysłu stoczniowego, rozwój polskich portów i żeglugi śródlądowej to dla rządu zadanie priorytetowe, zarówno w wymiarze gospodarczym, jak i bezpieczeństwa kraju”, podkreśliła w swoim wystąpieniu premier Szydło. W Kongresie uczestniczyło w sumie ponad 800 osób.
W
czasie drugiego dnia Kongresu Morskiego zostało podpisane memorandum o współpracy
dotyczącej spraw morskich między Polską a Indonezją. W imieniu polskiego rządu
podpisał je minister Marek Gróbarczyk,
w imieniu Indonezji Luhut Binsar
Panjaitan, wicepremier i minister ds. morskich Republiki Indonezji.
„Wspólna deklaracja między ministerstwem gospodarki morskiej Rzeczpospolitej
Polskiej i ministerstwem, ds. morskich Republiki Indonezji w sprawie współpracy
w dziedzinie spraw morskich będzie kanwą dla za ciśnienia współpracy
gospodarczej pomiędzy Polską i Indonezją”, zapewnił minister Gróbarczyk. „W
naszym kraju, który leży na archipelagu, przemysł stoczniowy jest bardzo ważny,
a Polska jest w tej dziedzinie bardzo zaawansowana, dodał wicepremier Luhut
Binsar Panjaitan.
Podczas uroczystości podpisywania memorandum, minister Gróbarczyk poinformował, że Międzynarodowa Organizacja Morska przyznała Polsce prawo zorganizowania w przyszłym roku Światowego Dnia Morza pod egidą ONZ, uroczystości z tej okazji odbędą się w Szczecinie
Tematyka dwudniowych obrad Kongresu koncentrowała się wokół czterech bloków tematycznych: żegluga, porty i stocznie; edukacja i innowacje; prawo, finanse i bezpieczeństwo oraz rybołówstwo i ekologia. Wiodącym tematem była żegluga śródlądowa i wszystko, co jest z nią związane. Poświęcono jej debatę plenarną i specjalne spotkanie w ramach imprez towarzyszących. Kolejna debata była poświęcona rozwojowi portów morskich w Unii Europejskiej. Kładziono przede wszystkim nacisk na ich intermodalność i ekologiczne funkcjonowanie.
Luhut Binsar Panjaitan |
Podczas uroczystości podpisywania memorandum, minister Gróbarczyk poinformował, że Międzynarodowa Organizacja Morska przyznała Polsce prawo zorganizowania w przyszłym roku Światowego Dnia Morza pod egidą ONZ, uroczystości z tej okazji odbędą się w Szczecinie
Tematyka dwudniowych obrad Kongresu koncentrowała się wokół czterech bloków tematycznych: żegluga, porty i stocznie; edukacja i innowacje; prawo, finanse i bezpieczeństwo oraz rybołówstwo i ekologia. Wiodącym tematem była żegluga śródlądowa i wszystko, co jest z nią związane. Poświęcono jej debatę plenarną i specjalne spotkanie w ramach imprez towarzyszących. Kolejna debata była poświęcona rozwojowi portów morskich w Unii Europejskiej. Kładziono przede wszystkim nacisk na ich intermodalność i ekologiczne funkcjonowanie.
Zwrócono
też uwagę na korzystne trendy w bałtyckiej żegludze promowej, które są bodźcem
do zwiększenia floty przez armatorów i operatorów promowych. Np. ubiegłym roku
Stena Line odnotowała znaczny wzrost przewozów frachtowych na trasie
Gdynia-Karlskrona. Ten trend był widoczny także w pierwszych pięciu miesiącach bieżącego
roku. Podobne wyniki odnotowują polscy armatorzy. „Na przestrzeni ostatnich lat
zaobserwowaliśmy stały wzrost popytu na nasze usługi przewozowe. Wierzymy, że
trend ten się utrzyma”, ma nadzieję Marek
Kiersnowski, dyrektor linii Gdynia-Karlskrona w Stena Line. W związku
z rosnącym popytem na przewozy frachtowe Stena Line wyczarteruje i wprowadzi
czwarty prom na polsko-szwedzką linię już pod koniec wakacji, natomiast Polska
Żegluga Bałtycka podjęła decyzję o budowie w krajowej stoczni nowego promu z
napędem gazowym.
Z
dyskusji plenarnych Kongresu wynikało, że największym problemem dla światowej
żeglugi, poza bałtycką żeglugą promową, jest nadtonaż we flocie oraz
perturbacje w handlu zagranicznym, korzystającym z transportu morskiego. Wielu
znanych armatorów ma poważne kłopoty finansowe, nie omijają one także
największego polskiego armatora – Polskiej Żeglugi Morskiej, o statusie
przedsiębiorstwa państwowego. „Sytuacja na rynku żeglugowym powoduje to, że
banki nie chcą udzielać kredytów i pożyczek na budowę nowych jednostek morskich”,
dowodził Paweł Brzezicki, komisarz
PŻM.
Niebawem
(23 czerwca) w Szczecinie, zostanie położona przez stoczniowców z „Gryfii” stępka
pod budowę pierwszego promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Armator będzie
musiał szukać funduszy na budowę wyłącznie w kraju. Rząd zapewniał podczas Kongresu, że trwają
prace nad stworzeniem „mechanizmu finansowego dla polskich stoczni i armatorów,
który w sposób komercyjny ograniczy skutki wahań cyklu koniunkturalnego”. Wg
ministra Gróbarczyka nowy sposób finansowania przemysłu stoczniowego w Polsce
ma być szersze niż możliwości funduszu inwestycyjnego. Na potrzeby Polskiej
Żeglugi Morskiej, będącej w tarapatach finansowych, ma powstać specjalne
konsorcjum bankowe. Nie wiadomo, komu to konsorcjum ma podlegać, ale jak mówił
minister: „musi być niezależne. Skończyliśmy z jednym: z dotowaniem
nierynkowym. Wszystko ma być finansowane w ramach polityki rynkowej i temu ma
przyświecać ta koncepcja”, wyjaśniał dziennikarzom będącym na Kongresie.
Mimo
tych wszystkich perturbacji na rynku żeglugowym, inny armator szczeciński,
który jest prywatną spółką żeglugową, chce do końca 2018 r. podwoić potencjał
przewozowy w Afryce, o czym informował Jacek
Wiśniewski, prezes Euroafrica Shipping Lines. W ramach programu wymiany
tonażu spółka zakontraktowała zakup na rynku wtórnym nowoczesnego drobnicowca.
Statek dołączy do floty armatora jeszcze w tym roku. „Czwarty drobnicowiec w
naszej flocie został zbudowany w 2007 r. Warto tutaj podkreślić, że statki,
które w tej chwili kupujemy, są praktycznie dwa razy większe od tych starszych
jednostek, które do tej pory eksploatowaliśmy”, przyznał prezes Wiśniewski. W zeszłym
roku armator kupił dziesięcioletni drobnicowiec „ESL America”.
Również
stocznie szukają sposobu na podtrzymanie i finansowanie swojej działalności. M.in.
Konrad Konefał, prezes Stoczni
Wojennej z Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), zapowiedział chęć zawiązania
spółki joint venture z zagranicznym partnerem. Jej celem ma być budowa okrętów
podwodnych w Polsce. PGZ prowadzi obecnie dialog z francuskim koncernem DCNS,
niemiecką firmą ThyssenKrupp oraz szwedzkim Saab. Formuła spółki na razie jest nieznana.
W
czasie obrad Kongresu omówiono kwestie dotyczące projektu ekologicznego i
bezpiecznego recyklingu statków „Zielona Stocznia”. Jest on określany, jako jeden z czterech
pryncypiów programu „Batory”, obok budowy promów pasażersko-samochodowych w
polskich stoczniach, rozwoju inteligentnych technologii okrętowych oraz
koncepcji nowoczesnej modułowej platformy offshore. Cały projekt wchodzi w
zakres Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Przy czym postulowano, by
nie używać dla zakładów recyklingu określenia „stocznia”.
Program
poprawy żeglowności polskich rzek, szeroko prezentowany podczas Kongresu nie
wszystkich zadowolił. Koalicja Ratujmy Rzeki (KRR) w swym stanowisku ogłoszonym
podczas Kongresu Morskiego wykazywała, że rządowy projekt rozwoju wielkogabarytowej
żeglugi rzecznej trwale obciąży budżet państwa wysokimi kosztami utrzymania, a
tymczasem nie przedstawiono żadnych analiz potwierdzających jego efektywność.
Plan przenoszenia ładunków z kolei na barki, Koalicja oceniła negatywnie, jako
„próbę stworzenia konkurencji i zagrożenie dla rodzimej kolei”, nie zgodzono
się z tezą, że żegluga śródlądowa jest transportem najbardziej ekologicznym i wskazano,
że największe zagrożenie dla ludzi, związane z rozwojem dróg wodnych - to zagrożenia
powodziowe.
Spotkania
dyskusyjne w blokach tematycznych cechowało ożywienie i bardziej realne
podchodzenie do omawianych tematów niż podczas dyskusji plenarnych.
Wszystkie
wnioski i postulaty, tradycyjnie, organizatorzy, po merytorycznym opracowaniu
przedstawią rządowi i członkom parlamentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz