Trójka dzieci chodzących do
szkoły podstawowej: dwóch 11-letnich chłopców i 12-letnia dziewczynka,
zdewastowała zbudowane jesienią ub. roku lapidarium, na terenie dawnego, przedwojennego
niemieckiego cmentarza komunalnego w szczecińskiej dzielnicy Żelechowa, leżącej
z dala od centrum miasta. Obecnie zagospodarowany, jako park i wpisany do
rejestru zabytków.
„Po raz trzeci wandale zdemolowali nagrobki w
parku przy ulicy Ostrowskiej w dzielnicy Żelechowo; dwa miesiące temu
zniszczyli 30 płyt nagrobnych, a kolejne 100 w ubiegłym tygodniu (na przełomie
marca i kwietnia), informuje rzecznik Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie
Andrzej Kus. „Lapidarium przy ulicy Ostrowskiej leży na terenie cmentarza,
który powstał w XIX w. i funkcjonował do 1939 r. Jesienią ub. r. lapidarium
zostało otworzone po gruntowej przebudowie parku. Podczas prac m.in. odnowiono
zabytkowe pomniki, ustawiono ławki oraz zamontowano 300 nagrobków”, dodaje. Jak
informuje Zakład Usług Komunalnych koszt stworzenia lapidarium wyniósł blisko
600 tys. zł.
W
niecałe dwa tygodnie później, dzięki pomocy mieszkańców dzielnicy, policja
złapała nieletnich wandali i w obecności opiekunów prawnych – przesłuchała. „Dwóch
11-latków oraz 12-latka przyznali się do tej dewastacji. Teraz materiały w ich
sprawie trafią do Sądu Rodzinnego i Nieletnich” poinformowała media aspirant
sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
NIE TYLKO W SZCZECINIE
Nie
jest to pierwszy przypadek w Polsce dewastacji nekropolii przez dzieci.
Latem
ub. roku nieletni zdewastowali cmentarz ewangelicko-augsburski (luterański) w
Zabrzu. Skala zniszczeń dokonanych na cmentarzu była ogromna. Uszkodzeniu uległo
26 nagrobków i 2 figury nagrobne. Większość zniszczeń, to przewrócone i rozbite
płyty nagrobne. Sprawcami okazało się 4 chłopców w wieku od 11 do 13 lat. Jak tłumaczył
policji jeden z zatrzymanych nieletnich: „od tak bez powodu zaczęli kopać w
płyty nagrobne”. Ci, którzy nie potrafili przewrócić płyty nagrobnej, sięgali
po znicze, a następnie rzucali nimi w inne groby oraz kapliczkę.
Wiosną
2015r. policjanci z powiatu zgorzeleckiego zatrzymali dwóch 16-latków, którzy
zniszczyli 28 nagrobków na cmentarzu w Bogatyni. Pytani przez policję o powód
swojego zachowania, nie potrafili racjonalnie odpowiedzieć. Tłumaczyli, że
spacerowali w tamtej okolicy i nagle wpadli na pomysł zniszczenia nagrobków. Sprawcy
dewastacji powyrywali krzyże. Kilka z nich nawet podpalili. Ponadto
poprzesuwane zostały płyty nagrobne.
Jesienią
2015 r. policja ustaliła, że 57 tablic na cmentarzu żołnierzy radzieckich w
Milejczycach na Podlasiu zniszczyło dwoje dzieci: 10-letni chłopiec i jego o
rok młodsza koleżanka. „Dzieci bawiły się na cmentarzu, to spodobały im się te
gwiazdki. Dzieci chciały zabrać je ze sobą, próbując je odłamać znalezionym
kamieniem”, wyjaśniał mediom rzecznik Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego
Policji Andrzej Baranowski. Władze gminy odrestaurowały zniszczone tablice
nagrobne.
Dwóch 17-latków oraz sześciu chłopców w wieku od 14 do 16 lat, wiosną 2014r. zdemolowało Cmentarz Wojenny z lat 1914-1917 w Łukowie.Wg ustaleń policji w Chojnicach, nieletni wandale przewrócili trzy przęsła ogrodzenia, uszkodzili płot i wyrwali kamienny krzyż. Nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania.
Dwóch 17-latków oraz sześciu chłopców w wieku od 14 do 16 lat, wiosną 2014r. zdemolowało Cmentarz Wojenny z lat 1914-1917 w Łukowie.Wg ustaleń policji w Chojnicach, nieletni wandale przewrócili trzy przęsła ogrodzenia, uszkodzili płot i wyrwali kamienny krzyż. Nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania.
Wiosną
2011r. Policja zatrzymała czterech nastolatków, którzy w parku im. Poniatowskiego
w Łodzi zniszczyli jedenaście nagrobków żołnierzy radzieckich z II wojny
światowej. Jak ustaliła policja, chłopcy w wieku od 12 do 14 lat zdemolowali
mogiły … dla zabawy.
TRUDNY WIEK
Chłopcy
w wieku 11-14 lat wchodzą w okres dojrzewania, hormony buzują, energia
rozpiera. Ten wiek u chłopców wymaga wyprofilowanych zajęć z wychowania
fizycznego w szkole i zajęć pozalekcyjnych, które skanalizowałyby upust
nadmiaru energii. Tak się dzieje od zarania świata i nie jest żadnym nowym
zjawiskiem. „To taki głupio-mądry wiek”, przyznaje Anna J., nauczycielka
jednego ze szczecińskich gimnazjów. „Często spotykam się z niesamowitą agresją
w tym wieku, różne są tego przyczyny, przede wszystkim brak nadzoru
rodzicielskiego. Ich nikt nie wychowuje…, szkoła wszystkiego nie załatwi.” Często jednak szkoła niczego nie jest w stanie
zaoferować młodym ludziom w tym wieku.
Podobne
zdanie ma Krystyna P-K, administrująca w imieniu wspólnoty mieszkaniowej jednym
z bloków osiedlowych na Żelechowej. „Nikt z tymi dzieciakami nie rozmawia, nikt
im nie organizuje czasu wolnego. Mam sąsiadkę z takimi nastolatkami. Nie ma
rozmów, jest krzyk i zero autorytetu u rodziców. Robią co chcą, żadne
racjonalne argumenty do tych małolatów nie trafiają. Najpierw coś robią, potem
myślą. To pokolenie Internetu. A tam niekontrolowany strumień chamstwa i
agresji. Potem mamy to w realu”, dodaje. Jej zdaniem, rodzice nie mają czasu
dla dzieci. „Niedaleko lapidarium i znajdującej się obok szkoły podstawowej, powstało
nowe osiedle domków jednorodzinnych. Rodzice zapracowani, spłacają kredyty, nie
interesują się tym, co dzieciaki robią, są puszczone luzem”.
Tomasz
S., który mieszka w tej dzielnicy, i chodził do tej samej szkoły, co młodociani
wandale, mówi, że Żelechowa się zmienia. „Kiedyś mieszkali tutaj głównie
robotnicy ze stoczni, elita klasy robotniczej, dobrze opłacana, może bez
zaplecza intelektualnego, ale trzymająca krótko swoje dzieciaki. Teraz powstały
tutaj bloki TBS (Towarzystwa Budownictwa Społecznego), mieszkają tam ‘różni’
ludzie, a nieopodal mamy dzielnicę willową nowobogackich, nie zawsze
odpowiedzialnych za swoje pociechy”.
SZKOŁA NIE DOSTRZEGA
PROBLEMU
Szkoła
podstawowa w dzielnicy Żelechowa (nr 42 im. Stefanii Sempołowskiej, przy ul.
Żabiej), znajdująca się tuż obok zdewastowanego lapidarium, to typowa PRL-owska
„1000-latka”, położona z dala od ruchliwych ulic, w otoczeniu zieleni. Dzieci
mają do dyspozycji m.in. pracownię komputerowa, 3 pomieszczenia świetlicowe,
bibliotekę z czytelnią wyposażona w sprzęt komputerowy, salę gimnastyczną, salę
do gimnastyki korekcyjnej, 2 boiska do piłki siatkowej, boisko do koszykówki
oraz trawiaste boisko do piłki nożnej. Szkoła chwali się, że „na terenie szkoły
działają liczne koła zainteresowań”, ale są to zajęcia przede wszystkim dla
dzieci z młodszych klas, zajęcia plastyczne, teatralno-recytatorskie. Nie ma
żadnych zajęć sportowych dla dzieci, zwłaszcza ze starszych klas IV-VI. Kadra
pedagogiczna jest sfeminizowana a jedyny mężczyzna w gronie nauczycielskim
zajmuje się wychowaniem muzycznym.
Uczniów starszych klas wychowania fizycznego (WF) uczą dwie nauczycielki. Brakuje zdecydowanie nauczycieli - mężczyzn, którzy prowadziłby zajęcia WF dla chłopców z klas IV-VI, z racji swojej biologii, wymagających intensywniejszych ćwiczeń fizycznych. Mając do dyspozycji boiska powinni też oni prowadzić sportowe zajęcia pozalekcyjne. W Szkole Podstawowej nr 42 nie działa żadna szkolna drużyna sportowa. Ostatnie wzmianki o aktywnych zajęciach sportowych pochodzą z 2010 i 2011r.
Uczniów starszych klas wychowania fizycznego (WF) uczą dwie nauczycielki. Brakuje zdecydowanie nauczycieli - mężczyzn, którzy prowadziłby zajęcia WF dla chłopców z klas IV-VI, z racji swojej biologii, wymagających intensywniejszych ćwiczeń fizycznych. Mając do dyspozycji boiska powinni też oni prowadzić sportowe zajęcia pozalekcyjne. W Szkole Podstawowej nr 42 nie działa żadna szkolna drużyna sportowa. Ostatnie wzmianki o aktywnych zajęciach sportowych pochodzą z 2010 i 2011r.
„W czasie deszczu dzieci się nudzą”, śpiewała
kiedyś Barbara Kraftówna razem z Jerzym Wasowskim w niezapomnianym „Kabarecie
Starszych Panów” i miała rację.
Internet
czy zwiększenie lekcji religii w szkołach podstawowych i gimnazjach - nie są
remedium na przypadłości trudnego wieku dojrzewania, nie skanalizują upustu
nadmiaru energii młodego człowieka. Brak pozytywnych relacji międzypokoleniowych,
zaniedbania wychowawcze w sferze kultury zachowań społecznych – też ma tutaj
swoje odbicie.
Tego
problemu nie dostrzegają ani rodzice, ani szkoła, ani też polski system
edukacyjno-wychowawczy. W efekcie – bezmyślne dewastacje mienia publicznego, w
tym nekropolii, ciąże u 11-latek, samobójstwa nieletnich, itp. negatywne
zjawiska społeczne.
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane w dniu 13 kwietnia 2017r. w parku-lapidarium przy ul. Ostrawskiej w Szczecinie - Żelechowa.
Pokazują rozmiar dziecięcej dewastacji.
Artykuł opublikowany
w SPUTNIK Polska (MAI Russia Today), Rosja
13 kwietnia 2017r.
https://pl.sputniknews.com/opinie/201704135242802-wandalizm-polska-dzieci-mlodziez-opinie-sputnik/
w SPUTNIK Polska (MAI Russia Today), Rosja
13 kwietnia 2017r.
https://pl.sputniknews.com/opinie/201704135242802-wandalizm-polska-dzieci-mlodziez-opinie-sputnik/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz