30 sierpnia 2014

Prestiż - Polski czy Donalda Tuska?

Donald Tusk, obecny szef RE - Herman von Rompuy i nowa szefowa dyplomacji UE - Federica Mogherini
Donald Tusk został nowym szefem Rady Europejskiej (RE), na urząd wstąpi 1 grudnia tego roku.. W pewnym sensie jest to sukces, przede wszystkim prestiżowy dla samego Donalda Tuska.
Ale nie jest to sukces Polski, jako takiej, jako państwa. To sukces personalny, osobisty polskiego premiera i jego dosyć dobrych osobistych relacji z Angelą Merkel - niekwestionowaną szefową UE. I tego można mu pogratulować.
W skali instytucji europejskich prestiż jest niezbyt wielki. Bo to funkcja raczej reprezentacyjno -biurokratyczna, bez uprawnień decyzyjnych, chociaż na wyrost nazywana prezydenturą.
Funkcje decyzyjne, najważniejsze  w UE są w rękach szefa KE i jego komisarzy. 

Polski rząd nie kreował swego premiera na szefa RE, lecz wystawił kandydaturę ministra Sikorskiego, tak jak inne państwa członkowskie - swoich kandydatów na stanowiska w KE.
Polski plan się nie powiódł, na szefa unijnej dyplomacji Polaka nie wybrano, co było raczej wiadome od początku i minister Sikorski swego wymarzonego stanowiska - nie dostał.
Decyzja dot. polskiego premiera zablokowała oczywiście nominację Radosława Sikorskiego.I o to najpewniej chodziło w nominacji Donalda Tuska.
Świadczy o tym chociażby fakt, że liderzy "starej UE" i obecne jej szefostwo, rozpatrywali jego kandydaturę w tzw. duo-pakiecie: szef RE + szef unijnej dyplomacji.  W wąskim gronie i w zaciszu gabinetów, bez udziału samego Tuska. 

On otrzymał propozycję w ostatnim momencie, 5 min przed 12-tą  i ją przyjął.
Ponieważ na szefa unijnej dyplomacji wybrano włoską socjalistkę Federikę Mogherini a nie Radosława Sikorskiego,  Polsce przypadło miejsce szefa RE.  

Polski rząd chciał zaszachować "trzon" państw unijnych Sikorskim i przeciwstawić się kandydatce socjalistów, oskarżanej przez Polskę i dawną "Pribaltikę" o sympatie prorosyjskie, ale ten manewr się nie udał. Dostały one wprawdzie umiarkowanego rusofoba  - polskiego premiera jako szefa RE, ale prowadzonego na krótkiej smyczy przez racjonalnie myślącą o Rosji kanclerz  Niemiec.
Gdyby premier Danii nie wybrała dalszego premierowania w swoim kraju - zwycięstwo Donalda Tuska nie byłoby takie pewne.
Donald Tusk będzie kierowany twardą ręką kanclerz Merkel (bo de facto to ona jet "prezydentem " UE a nie nominowany w RE  Donald Tusk)  i odpowiednio "utemperowany". 
Zbytnich ekscesów  antyrosyjskich i proamerykańskich raczej się nie spodziewajmy.
W sprawach Ukrainy - też dostanie stosowny kaganiec.
Natomiast czeka nas w kraju - ciężki okres wewnętrznej walki politycznej o schedę po Tusku, przepychanki w samej PO i to w czasie kampanii wyborczej do samorządów, na dodatek w trudnym okresie politycznym w samej Europie.
I to nie jest wcale dobra sytuacja dla naszego państwa.
Wręcz fatalna! .
Donald Tusk przez 2,5 roku nie może pełnić żadnych funkcji w swoim kraju.


Co do Rosji i jej reakcji na nominację polskiego premiera w RE, o co martwią się polskie media - to największy kłopot będzie miała ... kanclerz Merkel. 

Bo jeśli nadal w Polsce będą zdarzały się w reakcji na unijny awans Donalda Tuska - takie ekscesy, jak wczoraj z samolotem ministra Szojgu, czy dzisiaj na otwarciu mistrzostw świata w piłce siatkowej  - to prezydent Putin nie poskąpi Angeli Merkel uszczypliwych uwag kierowanych pod adresem jej totumfackiego. 
A żadna kobieta tego długo znosić nie będzie i totumfacki będzie zdrowo obrywał po uszach. Niestety.
Przy okazji Polska jako państwo też odczuje reakcje Rosji na swoje rusofobiczne zachowanie, jak będzie miała problemy z przemieszczaniem się po Rosji lub przez Rosję,lądem, wodą czy powietrzem.

Rosjanie najpierw się zastanowią, gdzie jest nasza kolejna pięta achillesowa i potem trafią w nią tak precyzyjnie, jak snajper w 10-tkę na strzelnicy.
Polacy wytykają Putinowi pracę w służbach wywiadowczych, agent KBG piszą o nim nieustannie, a notorycznie zapominają, że jest on od szczenięcych lat doskonale wytrenowanym judoką z czarnym pasem. 
Judo to nie tylko sport walk obronnych, ale pewna filozofia życia i postępowania w nim -  judoka  nigdy nie atakuje, ale zaatakowany skutecznie się broni i zwycięża.
Warto o tym zawsze pamiętać.

22 komentarze:

  1. Pani Zofio czy pani musi?
    Dzelić włos na czworo i dorzucać dżudokę z czarnym pasem, który nigdy bie atakuje?
    Mój ty Boże.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy
    - muszę! Bo jeśli polskie elity polityczno-medialne traktują Rosję, a zwłaszcza jej prezydenta, jako strasznego wroga Polski, to powinny wiedzieć z czym, a przede wszystkim z kim mają do czynienia. Poznać tego 'wroga" , choćby w pewnym zakresie - zasady jego reakcji, ich podłoże.
    W myśl żelaznej wojskowej taktyki - wroga należy dokładnie rozpoznać!
    Owe elity kierują się myśleniem historycznym , opartym o Rosji carskiej z czasów rozbiorów Polski,bolszewickiej, stalinowskiej natomiast brak im logicznej i realnej oceny współczesnej Rosji i jej liderów.
    Polacy poza plotkami i pomówieniami mało wiedzą o Władimirze Putinie, jako człowieku. Mają pewien zakodowany stereotyp wylansowany głównie przez amerykańskie media. Żaden przywódca Polski, może poza Leszkiem Millerem czy Włodzimierzem Cimoszewiczem miał okazję poznać w ostatnich kilku latach Putina w luźniejszej, mniej oficjalnej sytuacji.
    Premier Tuski - miał okazję rozmawiać z Putinem wyłącznie w czasie oficjalne wizyty Putina w Polsce z okazji rocznicy Westerplatte.Oraz w dramatycznych okolicznościach tragedii na smoleńskim lotnisku.
    Prezydent Komorowski, minister Sikorski?
    Dlatego polskie elity medialno-polityczne ciągle są zaskoczone, tym jak działa Putin.
    Mnie żadne pociągniecie polityczne Władimira Putina nie dziwi i jestem w stanie je w miarę trafnie przewidzieć.
    Prezydent Putin od lat prowadzi nader przejrzystą politykę zarówno wewnętrzną, jak i zagraniczną.
    Ale konia z rzędem temu, z tych elit, kto na serio zna jej podstawy, elementarne uwarunkowanie, czytał rosyjskie dokumenty strategiczne czy też ważne wypowiedzi prezydenta Putina. Orientuje się jakimi pryncypialnymi zasadami kieruje się Putin w swojej działalności politycznej..
    Putin nader przewidywalnym, szalenie inteligentnym politykiem. I bardzo konsekwentnym w działaniu.
    Polacy natomiast pisząc i mówiąc o Putine udają wszechwładnego Boga i wmawiają opinii publicznej że odczytują myśli i intencje Putina.
    ***
    Co do dzielenia włosa na czworo - to nieco prawdy o kuchni politycznej w UE - nie zaszkodzi. Nie można żyć w polityce złudzeniami, bo to droga do rozczarowań, w sumie - donikąd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ my wiemy kim jest Putin i czym się kiruje.
      Nie ulega wątpliwosci iż pragnie odbudować imperium.
      Po dojściu do władzy wypędził starych oligarchow i stworzył nowych, sobie przychylnych. Wybieralnych gubernatorów zastapił mianowanymi. A niedawno ukradł Ukrainie Krym a teraz jest w fazie zabierania wschodniej części. Trudno powiedzieć co zrobi poźniej ale złodziejowi ciagle mało.
      Putin, miła pani Zofio, jest typowym sowieckim aparatczykiem w postsowieckich czasach. Czysty anachronizm.

      Usuń
    2. Proszę mnie Anonimowy nie rozśmieszać takimi stwierdzeniami jak : "my wiemy kim jest Putin i czym się kieruje". My, czyli kto, w czyim imieniu, poza swoim się Anonimowy dajesz takie niepoważne "oświadczenia"?
      Co to oznacza "ukradł Krym"? Krym był ostatnio, radzę sobie przypomnieć - autonomiczną republiką w ramach Ukrainy. I w ramach swojej autonomii, w ramach referendum, republika wyraził swoje zdanie na temat z jakim państwem chce być teraz związany. Jaka tu kradzież?!
      Putin na pewno nie jest "sowieckim aparatczykiem", to miano, z zamianą z "sowieckiego" na "bolszewicki" pasuje raczej do prezydenta Poroszenki czy szefa MON w rządzie Ukrainy! ich decyzje wyraźnie nawołują do praktyk rządów bolszewików w Rosji na początku ub. wieku.
      Putin jest klasycznym konserwatystą i o niebo częściej posługuje się swoimi komitetami społecznymi przy urzędzie prezydenckim w rządzeniu krajem niż np. Polska.
      czepisz się Anonimowy mianowaniu gubernatorów (przedstawiciele FR w jednostkach administracyjnych Rosji) a zapominasz, że w unijnej demokratycznej Polsce - wojewodów (przedstawiciele rządu w jedn. administracyjnych - województwach Polski) też się ....mianuje.
      Odnoszę wrażenie, że właściwie nie wiesz Anonimowy o tym kto, czym i jak rządzi rosyjskim państwem.
      Putin jest jednym z najbardziej nowoczesnych przywódców państwowych na świecie, rządzi , jak wiele razy wspominam - przewidywalnie, roztropnie, nie stosuje politycznej partyzantki i jak na razie, doskonale panuje nad bardzo złożoną strukturą swojej federacji, znacznie większej niż UE czy USA. Od kryzysu bankowo-gospodarczego, który targa światem od kilku lat - Rosję uchronił, czego rzec nie można np. o USA. Stan kasy ma przyzwoity, zasoby walutowe i wzlocie - wystarczające, państwo nie jest zadłużone, czego o Polsce np.powiedzieć nie można.
      Czy to jest "czysty anachronizm"? Wątpię.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    4. ............o nie !!!!!. Gdybym wiedział o cenzurze to bym nie pisał - mozna nie zamieszczac mojego komentarza

      Usuń
    5. Panie Piotrze Opolski
      post usunięty z powodu naruszenia zasad tego blogu. Tu nie ma miejsca na pomówienia i epitety.

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    7. Zaważyło ostatnie zdanie - pomówienia i epitety.

      Usuń
    8. Przecież cały pani artykuł to pomówienia i epitety.
      a propos judoki, wreszcie do mnie dotarło, ukraina zaatakowała krym i judoka stanął w obroni i zwyciężył.
      on tylko i zawsze w obronie wlasnej.
      A wie pani, ze strusie chowają głowy do piasku?

      Usuń
    9. Ogryzam paznokcie. Zatwierdzą czy niezatwierdzą

      Usuń
    10. Przy obgryzaniu paznokci proszę uważać na palce!
      ***
      Proszę wybaczyć, ale ani pomówień ani epitetów, jakich np. używasz Anonimowy u mnie nie ma. Ja nie nazywam nikogo bandyta, nie insynuuję,że na kogokolwiek na cokolwiek napadł!.
      Możesz sobie Anonimowy wierzyć, że Rosja napadła na Krym, wiara to sprawa intymna, osobista. Ale jeśli stawiasz taką tezę i piszesz o tym w tym blogu, to się postaraj to rzeczowo i uczciwie udowodnić. Podaj racjonalne argumenty, wiarygodne fakty.
      Jak nie potrafisz a epitet i pomówienie są u Ciebie jedynym argumentem, jaki masz - komentarz trafi do kosza.
      Znasz zasady i notorycznie je usiłujesz łamać. Podziwiam cierpliwość, ale ja tych zasad nie mam zamiaru zmieniać i cierpliwości mi też nie brakuje.
      Obelg, pomówień, epitetów - tu nie będzie. Ani pod adresem osób publicznych, o których się tu pisze, ani kierowanych pod moim adresem.
      ***
      Tu nie jacyś ONI "zatwierdzą"twoje komentarze - ale to ja osobiście dokonuję cenzury na tym blogu. Mnie - nie przeskoczysz, niestety..

      Usuń
  3. Dobrze, że poruszyła Pani żenujący incydent z samolotem rosyjskiego ministra, czy chamskie zachowanie polskich kibiców w stosunku do rosyjskich siatkarzy. Prawdopodobnie też polski prezydent nie podał ręki panu Szojgu podczas obchodów powstania na Słowacji. Jak widać niektórzy walczą z Rosją wszelkimi sposobami. Dla mnie jest to smutne, niepotrzebne i zawstydzające. Niegodne cywilizowanego kraju za jaki chcemy uchodzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chamstwem i złośliwostkami nie osiąga się zamierzonych celów, natomiast wydaje się świadectwo o własnej kulturze, poziomie intelektualnym i emocjonalnym..
      U obserwatorów takie zachowanie polskich elit politycznych, decyzyjnych czy społeczeństwa edukowanego nieustannie w nienawiści do Rosji i Rosjan - wywołuje zażenowanie i wstyd za ich zachowanie.

      Usuń
  4. Odnoszę wrażenie, że Angela Merkel chciałaby i zjeść ciastko, i mieć ciastko - zachować dobre stosunki (własne oraz UE) jednocześnie z USA i Rosją. Świadczy o tym chociażby swoiste polityczne rozdwojenie jaźni w sprawie dalszy sankcji.
    Dobrze mi się wydaje? Jak Pani sądzi, okiem eksperta?

    J.K.Radosz

    PS: Wyborny tekst! Jak zwykle gratuluję wiedzy, zdolności myślenia i lekkiego pióra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz (ten nie do publikacji - przeczytałam). Pani list do FB - nie dotarł, nie mam tam....folderu "inne".
      Na FB jest możliwość przesłania mi poczty w inny sposób.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Joanno, moim zdaniem, kanclerz Merkel postępuje nadzwyczaj racjonalnie. UE to wiele państw o różnych interesach, różnej historii i nastawieniu do Rosji. UE ma w swoim gronie od 2004 r państwa postsocjalistyczne z tzw. bloku wschodniego.Dawne republiki radzieckie i państwa współzależne Układu Warszawskiego, w których lęki antyrosyjskie rozgrywają USA w imię swoich partykularnych interesów. Oczywiście nie we wszystkich. Węgry, Czechy i Słowacja są coraz bardziej oporne na wszelką rusofobie. Trzon państw UE, tzw. "stara" Unia - ma racjonalny stosunek do Rosji, Wl. Brytania chwiejny a Polska i tzw. Pribaltika (z etnicznymi Rosjanami w swoim społeczeństwie) - cierpią na lęki wobec Rosji, z resztą z różnych powodów.
      W UE są też podziały na tendencje pro-transatlantyckie i antyamerykańskie. USA zaś ma najwięcej baz wojskowych, od czasów II wojny światowej w ...RFN, stanowią one często obecnie bazy NATO, w którym władzą wojskowa jest w rękach USA.
      Kanclerz Merkel, by sprawnie wpływać na rozwój UE musi wszystkie te uwarunkowania uwzględniać ciągle pamiętać, że istota powstania UE było stworzenie i rozwijanie osi gospodarczej: - Paryż - Berlin - Moskwa.
      Polska od samego początku usiłuje tą oś złamać na rzecz osi południkowej umieszczonej na wschodniej flance UE , zaczął realnie Kaczyński, inspirując z Bushem, przy udziale państw Pribaltiki i Ukrainy, przy cichym udziale Izraela - awanturę w Gruzji.
      Polska nadal realizuje swoje plany i do tego slużyć miała jej oferta programowa dla UE zwana "Partnerstwem Wschodnim" realizowanym w ramach unijnej polityki wschodniej. Skończyło się to niekonstytucyjnym puczem na Ukrainie (Majdanem) oraz wznieceniem wojny domowej, czyli walce zbrojnej ze społeczeństwem ukraińskim na południowym wschodzie kraju, w którym znaczną grupę ludności stanowią etniczni Rosjanie.
      To jest pasztet polityczny z jakim ma do czynienia obecnie Angela Merkel.
      Sankcje dla Rosji budzą olbrzymi sprzeciw biznesu niemieckiego, narażają gospodarkę RFN i innych państw UE na olbrzymie straty. I tego kanclerz Merkel też nie może lekceważyć. UE nadal liże rany po kryzysie bankowo-finansowym na świecie wywołanym przez USA.
      Jak na razie udało jej się racjonalnie poukładać klocki personalne w UE i stępić akcje antyrosyjskie. Uprzedziła ambicje amerykańskiego "jastrzębia" Radka Sikorskiego, wynegocjowała kandydaturę spokojnego i racjonalnego b. premiera Norwegii na szefa NATO, co ogłosiła kilka miesięcy przez zmiana na tym stanowisku. Polski premier został zneutralizowany szefostwem Rady Europejskiej (RE) a kolejny polski rusofob, Radek Sikorski, kandydat na szefa unijnej dyplomacji - zdyskwalifikowany na rzecz umiarkowanej socjalistki z Włoch.
      Teraz ruch należy do nowego szefa Komisji Europejskiej, który musi "zagospodarować" Sikorskiego, tak by ten nie szalał, a Polska będzie musiała obrać sobie nowego szefa dyplomacji. Mam nadzieję, że bardziej umiarkowanego i rozsądniejszego.
      Jak na razie kanclerz Merkel daje sobie z tym wszystkim nieźle radę, poza Ukrainą. Ale Ukraina działa w hipnozie amerykańskiej i licho wie jak się ta awantura w Europie skończy.

      Usuń
  5. Pani Zosiu, dlaczego zdradziła Pani poprzez takie poglądy swój kraj - Polskę. Przecież pracowała pani w klubie garnizonowym na północy polski jeszcze kilka lat temu. Co spowodowało że sprzedała się pani rosjanom? Tak tragiczna jest Pani sytuacja materialna? A może nie ma Pani wyjścia i musi tak pisać? Pozdrawiam serdecznie
    T2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwny wpis T2!
      Po pierwsze - nie zdradzam swego kraju, nadal jestem Polką i polską obywatelką.
      Na czym ma ta zdrada polegać? Na posiadaniu poglądów?
      To posiadanie poglądów jest w Polsce - zakazane?!
      To Polska jest krajem matołków bez własnego zdania, powielających jak papugi brednie z telewizji czy też z ambony o.Rydzyków?
      Chyba obrażasz tym pomówieniem rzeszę racjonalnie myślących Polaków.
      *
      Po drugie - posiadam jako wolny człowiek niezbywalne prawo do posiadania własnego zdania, osobistej, niezależnej opinii o otaczającej mnie rzeczywistość, tej bliższej i dalszej, tej w Polsce, w Europie i na świecie..
      Oraz konstytucyjne prawo - do głoszenia ich publicznie.
      *
      Po trzecie - paromiesięczna praca KILKADZIESIĄT lat temu w klubie garnizonowym (Ludowego Wojska Polskiego w czasach PRL) nie ma żadnego wpływu na moją ocenę współczesności.
      Co najwyżej pozwala mi ocenić poziom kultury w polskiej armii. W tamtych czasach był o niebo wyższy.
      Zresztą, co ma piernik do wiatraka i skąd to grzebanie w moim życiorysie?!
      *
      Po czwarte - moich poglądów się nie kupuje, nie są na sprzedaż, nikomu, nawet Rosjanom. Tak jak nie kupuje się wolności, bo przypominam - jestem WOLNYM człowiekiem.
      Zatem mówiąc wprost - nie piszę pozytywnie o Rosji, Rosjanach i ich prezydencie - ze względów finansowych, za pieniądze. Piszę pozytywnie, bo tak o Rosji, Rosjanach i Putinie - myślę, tak odbieram Rosję, Rosjan i Putina.
      Nie narzucam Ci swego zdania na ich temat....
      *
      Po piąte - moja sytuacja materialna jest w miarę przyzwoita, nawet nieco lepsza niż większości ludzi w Polsce, będących w moim wieku.
      *
      Po szóste - nie rozumiem sugestii - "nie ma Pani wyjścia i musi tak pisać?"
      Jak ktoś może mnie zmuszać do pisania tego, co piszę ...w moim własnym blogu?!
      Założyłam go przecież, by w nim wyrażać to, co myślę - swoje własne zdanie, opinie, analizy.
      ***
      Reasumując T2,
      nie Twoją sprawą jest wtykanie nosa w mój życiorys, i tak go nie zrozumiesz.
      Budowanie na nim dziwnych insynuacji - jest obrzydliwym raczej zabiegiem i parszywie świadczy o Tobie. Reprezentujesz mentalność "dulszczyzny" - kołtuna z magla.
      Taka prymitywna próba zmiany moich poglądów jest nonsensowna.
      Nie mam zamiaru zmienić swoich poglądów i mnie mało obchodzi, czy jesteś to w stanie akceptować, czy nie.
      To Twój problem T2, nie mój.
      Nawet takie paszkwile, jak ten, który tu wysmarowałeś, na mnie nie działa.
      Daremne żale, próżny trud...

      Usuń
  6. Faszyści z Kijowa zabili rosyjskiego dziennikarza Stienina , ale o tym się nie mówi w polskich mediach. Tak jak na temat odczytów z czarnych skrzynek zestrzelonego przez banderowców malezyjskiego samolotu. Gdzie są dociekliwi polscy żurnaliści ujawniający "prawdę"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy - nie ma, po prostu - nie ma. Jest propaganda a nie dziennikarstwo. Niestety.

      Usuń
  7. Szalenie uwielbiam Pani bloga! Bardzo podoba mi się Pani punkt widzenia na temat Rosji i Putina.

    Pozdrawiam i czekam na więcej ciekawych wpisów!

    A

    OdpowiedzUsuń